Stanowisko Grup Kibicowskich na krytyczną sytuację w Lechu Poznań

20 maja w końcówce meczu Lecha Poznań z Legią Warszawa kibice Kolejorza przeprowadzili protest przeciwko zarządowi klubu, a konkretnie przeciw nieudolnym działaniom władz Lecha Poznań, które swoją sportową niekompetencją przyczyniły się do kolejnego przegranego sezonu. Dnia 8 czerwca grupy kibicowskie zaniepokojone m.in. brakiem konkretnych działań ze strony Karola Klimczaka oraz Piotra Rutkowskiego wydały następujące oświadczenie. Treść poniżej.


Drodzy kibice i sympatycy poznańskiego Lecha,

Opadła już nieco medialna wrzawa wokół ostatniego meczu zeszłego sezonu, który do 77. minuty był ostatecznym policzkiem dla wszystkich kibiców Lecha Poznań oraz efektem obranej przez władze klubu drogi i ich polityki. Co stało się w końcówce spotkania każdy wie – jako kibole Kolejorza, jedyna jego część, która w zeszłym sezonie nie zawiodła, nie mogliśmy bezczynnie patrzeć jak szargane jest dobre imię naszego Lecha i hańbione są jego barwy – postanowiliśmy zaprotestować i dobitnie pokazać, że są granice kibicowskiej wytrzymałości na upokorzenia i przykrości ze strony zarządu i pracowników klubu.

W zeszłym sezonie osiągnęliśmy najwyższą średnią frekwencję w kraju, zaliczaliśmy też najliczniej na polskiej scenie wyjazdy za swoim klubem. Angażowaliśmy się w wiele akcji, nakręcaliśmy małolatów i nowe osoby na mecze, na każdym spotkaniu zdzieraliśmy gardła, przygotowywaliśmy mniejsze lub większe oprawy, wszystko po to by uświetnić mecze naszego ukochanego Kolejorza, a także – zapewniając odpowiednią otoczkę – pomóc jego piłkarzom w walce o najwyższe cele. Stanowiliśmy też ogromną wartość marketingową co władze klubu zawsze wykorzystywały jako swój atut w każdym względzie. Wszystko to robiliśmy stale, mimo że im dłużej trwał sezon, tym doznawaliśmy coraz więcej boiskowych upokorzeń – niezrozumiałych remisów, bolesnych porażek, a przede wszystkim fatalnej postawy drużyny, pozbawionej zaangażowania, werwy i koncepcji. Rządzący klubem jak zawsze nie reagowali, tylko cierpliwie czekali nie wiadomo na co, w imię zasady „jakoś to będzie”. Pokazali, że dochody z działalności klubu są dla nich ważniejsze niż zranione uczucia tysięcy ludzi. My za to pokazaliśmy kolejny raz, że Lech to dla nas coś więcej, niestety w zamian otrzymaliśmy kolejny dowód, że dla zarządzających klubem Lech to tylko bezduszne przedsiębiorstwo, bezpieczny biznes i medialna zabawka.

Wydarzenia z końcówki meczu 37. kolejki zeszłego sezonu były przysłowiowym uderzeniem pięścią w stół. Czara goryczy się przelała i jako Kibole Kolejorza powiedzieliśmy oraz pokazaliśmy głośno i dobitnie co myślimy o takim traktowaniu klubu i nas – całej Lechowej społeczności, czyli dziesiątek tysięcy fanów z całej Wielkopolski i nie tylko, którzy podczas protestu z końcówki meczu bili brawo kibicom z Kotła i ich reakcji.

Niestety czas płynie i nie doczekaliśmy się do dziś praktycznie ŻADNEJ reakcji władz klubu na zaistniałą sytuację, poza płomiennym wystąpieniem Piotra Rutkowskiego na konferencji oraz zatrudnieniem Ivana Đurđevicia na stanowisku trenera. W chwili obecnej klub udaje, że nic się nie stało, a do nas dochodzą tylko informacje o kolejnych odchodzących zawodnikach, mglistych planach transferowych, dziwnych układach towarzyszących wymianie zawodników, a także skandaliczne wypowiedzi prezesa klubu Karola Klimczaka jak na przykład ta, że „czeka tylko, aż zaczną się Mistrzostwa Świata i wszyscy zajmą się inną piłką niż nasza Lechowa.”

Otóż nie, w przeciwieństwie do prezesa naszego klubu, którego Lech nie obchodzi prawie w ogóle, wszak liczą się tylko słupki w zestawieniach finansowych, my kibice żyjemy nim ciągle. I choćby Polska kadra szła w Rosji jak burza, wprost do finału (na co oczywiście liczymy) to i tak, to co dzieje się w Lechu nie będzie nam dawało spokoju. A dzieje się bardzo, bardzo dużo złego.

Władze klubu poza udawaniem, że kolejny przegrany na całej linii sezon to nic strasznego, starają się powoli oczyścić i zatrzeć swoje winy. Czynią to poprzez przedstawianie wydarzeń z końcówki meczu z Legią jako zwykłej zadymy, a nie aktu protestu, a więc powoli przychylają się do wizji przedstawionej przez wrogie nam media oraz służby. Mimo że kilkudziesięciu kibiców ponosi konsekwencje prawne, że dostaliśmy zakaz wyjazdowy i nie będziemy mogli pojawiać się też na Bułgarskiej, zarządzający starają się jeszcze dołożyć nam trudności. Mimo, że wylano na nas wiadra pomyj w parszywych, zawsze niechętnych Lechowi mediach, starają się potwierdzać ich wersję.

Od zakończenia sezonu w wypowiedziach prezesa, Karola Klimczaka coraz częściej słychać arogancję i butę wobec nas, kibiców poznańskiego Lecha, które powoli zamienia on w czyny. W zaciszu gabinetów rządzący ligą planują kolejne restrykcje dla kibiców, a prym w ustalaniu ostrzejszych kar wiedzie właśnie Karol Klimczak. Decyzją tej samej osoby ze stadionu w ciągu dwóch tygodni ma zostać wyrzucone Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań, a Ultrasi także mają zostać pozbawieni swoich pomieszczeń. Karolowi Klimczakowi przeszkadzają nawet zebrane przez kibiców paczki z darami dla dzieciaków i kombatantów, bo pomieszczenia gdzie są zgromadzone te dary też mają zostać zwolnione. Przeszkadzać zaczął także jeden z nas, Piotr Klimczak znany jako Klima, którego działania (jak i inicjatywy SKLP oraz grup kibicowskich) klub wcześniej bardzo chętnie wykorzystywał do własnych celów marketingowych oraz promocyjnych. Gdy jednak trzeba było PR-owsko zmienić front, a także jak najwięcej ugrać przed odwołaniami od kar – wtedy nagle kibice zaczęli klubowi ciążyć. Wszystkie powyższe decyzje prezesa Klimczaka (a ma jeszcze parę pomysłów jak nam zaszkodzić w zanadrzu), uderzające w środowisko kibicowskie mają bowiem jeden cel – jak najwięcej ugrać w procedurze odwoławczej. Wiemy to z poniedziałkowego spotkania prezesa z wojewodą i służbami, na którym deklarował „pełną walkę ze stadionowymi bandytami”, byle tylko doceniono jego starania i złagodzono surowe owszem wyroki. Jednym słowem prezes klubu jasno, otwarcie i wyraźnie pokazał, że woli ułożyć się z politykami, służbami i innymi ważniakami, co przywróci mu dobry PR i zredukuje straty finansowe, niż dbać o kibiców klubu którym zarządza.

A samo zarządzanie też idzie mu coraz gorzej. Skład drużyny jest przetrzebiony, na klubie ciążą wspomniane kary, pojawia się coraz więcej niepokojących informacji o kondycji sponsora strategicznego, a także kończy się umowa z firmą INEA, jako sponsorem tytularnym stadionu. Coraz głośniej słychać, że klub poważnie myśli o nadaniu obiektowi nazwy… Amica Stadion. Zanim ta koncepcja zwycięży jasno i dobitnie deklarujemy pełen sprzeciw wobec niej. To byłoby symboliczne dopełnienie przekazu za kogo mają nas władze klubu, bo czara goryczy i tak się już przelała.

W trudnej chwili dla klubu jego prezes Karol Klimczak postanowił odwrócić się od kibiców, wskazać właśnie nas, fanów jako główny problem trapiący Lecha, a także udawać, że w zeszłym sezonie nic się nie stało w sensie sportowym i organizacyjnym. Jak sam też mówi – nie ma o czym z nami rozmawiać. My też tak uważamy, więc za niezbędne uznajemy spotkanie przedstawicieli Grup Kibicowskich tylko i wyłącznie z właścicielem klubu – Jackiem Rutkowskim, którego z tego miejsca chcemy wezwać do rozmowy z nami. Uważamy, że jest Pan jedyną osobą, z którą jest sens w obecnej sytuacji rozmawiać o Lechu, a także ostatnią instancją która może pomóc w uratowaniu resztek nadziei co do przyszłości Lecha Poznań. Spotkanie powinno się odbyć maksymalnie do końca czerwca i tę cezurę uznajemy za nasz oficjalny termin. Prośba o spotkanie do właściciela Lecha została już wysłana odpowiednimi kanałami, czekamy na podanie terminu spotkania.

Cenimy Pańskie umiejętności biznesowe i doceniamy stabilność Kolejorza w tym względzie. Jednak zachowawczości i ostrożności było ostatnio w Lechu zbyt wiele. Mamy świadomość praw rynku i ekonomii, dlatego nie zamierzamy żądać nie wiadomo czego. Chcemy po prostu powrotu do złotego środka i pogodzenia biznesowych celów z zaspokojeniem ludzkich emocji, które w Panu jedynym, wierzymy, jeszcze drzemią w przeciwieństwie do korporacyjnej armii, która zamknęła się w pomieszczeniach klubowych. Żądamy szczerej rozmowy, na którą było Pana stać w 2011 roku, a potem konkretnych działań. Wierzymy, że w przeciwieństwie do prezesa, który pogrążył się w antykibicowskim szaleństwie, Pan podejdzie do sytuacji Lecha z rozsądkiem i wyrachowaniem, nie starając się jak on gasić pożaru benzyną. Z kibicami, czy to w małych czy w wielkich klubach – nikt jeszcze przekonująco nie wygrał.

Do czasu rozmowy z Jackiem Rutkowskim wszystkie Grupy Kibicowskie działające na Lechu Poznań i organizujące życie na jego trybunach ogłaszają zaprzestanie wszelkich działań promujących mecze domowe Lecha Poznań, całkowity bojkot akcji marketingowych klubu, wszelkich innych działań klubu łącznie z inicjatywami jego sponsorów. Kibice zrzeszeni w Grupach Kibicowskich oświadczają, że nie kupią też karnetów ani biletów na żaden mecz domowy (niezależnie ile z nich obędzie się normalnie po odwołaniach). Być może na prezesie Klimczaku nie zrobi to wrażenia, wszak ochoczo rozpowiada, że po nowym kontrakcie na prawa telewizyjne nikt nie będzie płakał jak stadiony będą puste. Jeśli brak uciążliwych kiboli na trybunach jednak zacznie doskwierać, zawsze może odpalić on swój autorski plan B, polegający na szerokiej akcji promocyjnej, adresowanej do Ukraińców, którzy mieliby masowo rzucić się do oglądania meczów Lecha na żywo. Pomysł ten udało się nam storpedować zimą, ale widocznie prezes chce do niego wrócić.

Od wyniku tej rozmowy zależy nasza dalsza obecność i działalność na trybunach. Jeśli jednak nic się w klubie nie zmieni, dalej będziemy na nich niechciani i traktowani jako jedyny problem Lecha, to z pewnością nas na meczach nie będzie. Negatywny obrót spraw zmusi nas jednak do podjęcia dalszych działań, bo Lech dalej będzie dla nas najważniejszy i nigdy go nie porzucimy, niezależnie kto nim będzie rządził zza prezesowskiego biurka. Historia pokazała, że pieniądze i mściwość na dłuższą metę nie wygrają z pasją, fanatyzmem i prawdziwym uczuciem.

Chcielibyśmy na koniec poruszyć jeszcze kwestię nowego trenera. Ivan Đurđević jest jednym z nas, Lechitą i boiskowym symbolem klubu. Klub dobrze wiedział co robi zatrudniając go, a nie bez przypadku ogłosił swoją decyzję przed meczem z Legią. Ze swojej strony deklarujemy spotkanie z Ivanem i przedstawienie mu naszej sytuacji, a także zapewnienie go osobiście, że ma z naszej strony pełne wsparcie, mimo, że poza karami, nasza obecność na trybunach nie będzie możliwa, do czasu spełnienia naszych postulatów. Takie same zapewnienia otrzymają od nas zawodnicy, z tą różnicą, że zostaną dobitnie poinformowani o tym o co walczy się w Lechu i jak należy prezentować się na boisku. Jesteśmy w pełni wyrozumiali dla młodych zawodników, wychowanków, juniorów, a także świadomi sytuacji sportowej obecnego zespołu i jego trenera, niewątpliwie wsadzonego przez klub na minę. Ale ta sytuacja nie zwalnia każdego kto przywdziewa nasze barwy z walki o każdy centymetr boiska.

Mamy nadzieję, że normalność wróci, a szaleńcze pomysły prezesa odejdą w niepamięć razem z nim jeszcze przed startem sezonu.

Z kibolskim pozdrowieniem
Grupy Kibicowskie Lecha Poznań

(za forum HejLech)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







468 komentarzy

  1. kidd pisze:

    Coś się zanosi że Papa Rutek chyba nie spotka się z przedstawicielami kibiców, s jeśli to tylko żeby powiedzieć im to co oni powiedzieli Piotrkowi czyli wypierd…jcie. Klimczak też woli dogadać się z wojewoda niż z Klimą. Może to nie wy ( ja jestem wronieckim pachołkiem) będziecie bojkotować ich a oni was już bojkotują… Klimczak woli ułożyć się z wojewoda i mieć gwarancję że za rok nawet jak nie będzie wynikow, a na to się zanosi niestety to nikt mu stadionu nie spali i nie powie juniorowi żeby już sobie poszedł w piz.u

    • Pavulon pisze:

      Spalenie stadionu no ciekawe co jeszcze nakłamiesz? Niech wojewoda w takim razie kupuje bilety i organizuje doping

    • woo pisze:

      To niech się układa z wojewodą. To jest początek ich końca w Lechu. Wreszcie!

    • seba pisze:

      Kombinujesz ale pamiętaj, że stadion nie jest własnością Rutków. Pamiętaj o tym, drugi raz historia wronieckiego Wrometu, który w „cudowny” sposób stał się własnością JR, nie powinna się powtórzyć.

  2. KLM1234 pisze:

    Nawet nie warto miec innego zdania bo zaraz zuca sie na ciebie Kto niechce niech nie chodzi na mecze ja bede Jak jest wojna straty sa po kazdej stronie.Oby w poznaniu nie bylo zawiszy lub widzewa Ale co tam wy wiecie najlepiej.Albo nalezy myslec jak wy albo uslyszt von wybieram von klakierem nie bede

    • Pavulon pisze:

      Przecież to kibice chcą rozmawiać do tego zapraszają Rutkowskiego więc jeżeli ktoś wybiera wojnę to Rutki jeżeli nie zaczną rozmawiać.

    • Bolek pisze:

      Czy Ty na serio masz tak zryty beret i wmawiasz ludziom, że bez Rutka będziemy mieć drugą Zawiszę? Co Ci na głowę spadło? Nie rób z ludzi debili!!

    • woo pisze:

      Nikt Ci nie broni chodzić na mecze. W czym problem? Po co to piszesz w ogóle?
      Będziesz sobie chodził grzecznie na stadion i oklaskiwał super ekipę Rutkowskiego i Klimczaka.

  3. Felo pisze:

    Napluto ci w twarz a ty udajesz że nic się nie stało. Żałosne. Ludzie bez wartości.

    • Kuba pisze:

      @Felo
      Mi nikt w nic nie napluł, więc nie muszę udawać. Martw się o swoje wartości i o swą żałosność.

  4. wienio pisze:

    Jak można sądzić, że to co dzieje się w klubie odbywa się bez wiedzy i akceptacji Jacka Rutkowskiego ?

  5. Felo pisze:

    Kuba.Jak się ogląda mecze w telewizji to się nie czuje.Życzę dobrego odbioru.

  6. seba pisze:

    Zacznijmy od tego aby rutki zaczęli płacić normalne pieniądze za dzierżawę stadionu. Przypominam, że uzgodniona umowa została przez nich oprotestowana po kilku miesiącach i wynegocjowana została nowa umowa dzierżawy z 1/3 poprzedniej sumy. Tracimy na tym wszyscy a zyskuje rutek e swoja bandą klakierów.

  7. seba pisze:

    Przypomnienie krótkiej historii opłat za korzystanie ze Stadionu Miejskiego w Poznaniu.

    http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/lech-bedzie-placil-mniej-za-stadion-miasto-zmienia-umowe-z,2769104,art,t,id,tm.html

  8. seba pisze:

    Zapraszam do wpisania w wyszukiwarkę internetową hasła ” Lech będzie płacił mniej za stadion „.

  9. Niepoznaniak pisze:

    Kibice mają prawo protestować, tak samo jak każdy obywatel. Kluby piłkarskie, nawet te znajdujące się w prywatnych rękach, są dobrem społecznym. Z wielu względów trudno z tym polemizować. Zresztą kiedy jest to władzom Lecha na rękę, czyli bardzo często do tego się odwołują. Czym innym jednak jest protest, a czymś innym zwykła stadionowa rozróba. Za to powinno się rozliczyć wszystkich których uda się zidentyfikować i dac takie kary finansowe, żeby cała bliższą i dalsza rodzina już stała w kolejce do notariusza składając oświadczenia o odrzuceniu ewentualnego spadku.
    Transparenty, bojkot meczów, artykuły na stronach kibicowskich , nawet zablokowanie biura prezesa tak jak matki dzieci niepełnosprawnych korytarze sejmowe. Cokolwiek, co nie jest przestępstwem i nie godzi w osoby, które z działaniem władz klubu nie mają nic wspólnego. Cokolwiek co nie jest strzałem w swoje własne kolano albo głowę i co jest potem pokazywane w całym kraju jako bandytyzm i pozwala na postawienie znaku równości pomiędzy słowami bandytyzm i piłka nozna.
    Poza tym obojętnie od tego co kibole napiszą w „oświadczeniu ” każdy kto ma pojęcie o piłce nożnej wie, że w tzw. środowisku kibolskim dużo jest osób żyjących z mało legalnych interesów, którym wcale nie zależy na wynikach klubu bo mają własne cele.
    To kibole i piłkarze zwolnili trenera Legii, to kibole do spółki z Radosławem O. zniszczyli odradzajacy sie klimat do pilki w Bydgoszczy. Zgadzam się, że młody Rutkowski powinien sobie odpuścić, że Lech miał wyglądać inaczej, że frustracje budzi ciągłe bycie w „3” ,kiedy mistrzostwa nie wygrała Legia tylko przegrał Lech. To nie zmienia faktu, że takie formy „protestu ” moim zdaniem trzeba brutalnie i zdecydowanie eliminować.

    • kibol z IV pisze:

      @Niepoznaniak – Zajmij się tym co nie poznańskie. Jak widzę nie znasz tutejszego klimatu , nie wiesz jakim fenomenem jest Lech dla Poznania i całej WLKP. Nie szargaj także naszej gwary . Kibole to tylko w WLKP. Gdzie indziej są kibice , sympatycy itd . Prawdziwi kibole to tylko u Nas. Napociłeś się przy tym tekscie , palce cię rozbolały…ale po co ? Tak nikt logicznie myślący nie weżmie tego co napisałeś za poważne. Każdy za to usmiechnie się z politowaniem… :)….bez zbędnego rozliczania.

    • komor pisze:

      Niekoniecznie widzę złośliwość Niepoznaniaka w stosunku do Kolejorza, też mi się nasza forma protestu nie podoba, trochę to tak jakby podcinać gałąż na której się siedzi, ale jeśli jest taki mądry to niech powie jak skutecznie wyegzekwować od właściciela właściwy rozwój Kolejorza, bo mimo już wcześniej wysyłanych sygnałów nic dobrego się w klubie nie dzieje i nam kibolom już ręce opadają.

    • Niepoznaniak pisze:

      Niestety nie wiem jak… jedyne co można robić to bojkotować mecze, choć to często bardziej boli kibica niż właścicieli.
      Jestem z Bydgoszczy, Lechowi kibicuje jeszcze od czasów zgody z Zawiszą, kiedy bramki strzelali Lechowi Nowak i Kot. Studiowałem 5 lat na UAM i mam sentyment nie tylko do Lecha, ale całego Poznania. Co znaczy dla Poznania Lech doskonale rozumiem bo widziałem na własne oczy „procesje” która szła że „starego” stadionu po awansie Lecha do ekstraklasy. Starszych panów z wnukami.
      Zresztą silny Lech i kilka innych silnych drużyn , bez względu na to, których czy będzie to Legia, Wisła, Widzew, Lechia , czy Śląsk (żadnej z nich nie kibicuję) to jedyny sposób, żeby polska piłka znaczyła cokolwiek w Europie.
      Ten sposób protestu był głupi i został pokazany jako atak kiboli wymierzony w zdobycie mistrzostwa. Nie widzę żadnych korzyści, które by z tego wynikały. Jeśli się mylę to niech je ktoś wymieni.

  10. Felo pisze:

    Niepoznaniak.Piszesz bzdury,blokowanie biura prezesa też jest przestępstwem. Od kiedy to takie metody przynoszą zmiany. Ale z tym że część kiboli nie jest zainteresowana wynikami to zgoda.

    • Niepoznaniak pisze:

      Jakim przestępstwem jest blokowanie biura?
      To naruszenie posiadania, czyli delikt prawa cywilnego. Naruszenie miru domowego nie wchodzi w grę. Poza tym pokazałaby to prasa w kontekście daleko odmiennym od wymarzonego faktycznie w ekstraklasę przerywania meczu. Co na tym stracił klub zarządzany przez Rutkowskich? Trochę kasy?

  11. zibi pisze:

    @seba – nie 3x a 5x mniej płacą wronieccy za dzierżawę stadionu. Kwota ustalona to 3,1 mnl zł a obecna opłata wynosi 0,6 mln zł. Temat rzeczywiście nośny bo z jakiej racji mamy wszyscy dokładać się do prywatnego interesu. W ekonomii nazywa się to prywatyzacja zysków i upublicznianiem kosztów. Jeśli Lech ma być tylko maszynką do robienia pieniędzy to właściciel musi też ponosić koszty i płacić własne rachunki. Coś za coś.
    @Niepoznaniak – kompletnie nie czujesz tego czym jest Lech dla Kiboli.

  12. KLM1234 pisze:

    Czym jest Lech dla kiboli Jesli jest czyms waznym dla kibola to ten kibol nie dziala na szkode ukochanego klubu nie rzuca petard na boisko nie wbiega na nie w trakcie meczu bo rozumie jak sa za to sankcje Nie bije czlonkow swej rodziny ten ktory ja kocha Bylo mnostwo sposobow aby wyrazic swa dezaprobate np przy wyniku 2-0 opuscic gremialnie stadion Za slaby wynik koncowy jest odpowiedzialny tylko i wylacznie trener Bielica i posrednio pilkarze Tylko nie piszcie ze czegos nie rozumiem lub czegos nie czuje

    • Jacek_komentuje pisze:

      Powtórzmy więc po raz setny, bo jednak nie rozumiesz. Działanie przeciw WŁAŚCICIELOWI klubu i przeciw KLUBOWI to mogą być dwie różne rzeczy.
      „opuścić gremialnie stadion…”, łomatko, Klimczak by pewnie ze dwa tygodnie nie mógł spać po tak radykalnym proteście. Jak coś się ma zmienić NAPRAWDĘ to protest też musi być naprawdę.

    • KLM1234 pisze:

      Jacek protest byl naprawde tylko ze sami strzeliliscie sobie w stobe Najbardziej poobojani i ze stratami po tym protescie sa kibole Rutkowscy maja sie dobrze Jacek jednak to tu nic nie rozumiesz

  13. Felo pisze:

    Dzisiaj to już nie ma znaczenia.Tylko co dalej.Ja karnetu nie kupię. Na Amica Stadion nie pójdę. Ale do Płocka pojadę.

  14. Dziadek55 pisze:

    I znowu masa hejtu bo zarząd nie reaguje na jęki biednego kibica,niech chociaż ktoś z Was poda sposób na bezbłędne prowadzenie klubu to go ozłocę,już poprzednio podawałem przykład jak to działa w Anglii(chodziło o HULL czy CHELSE”A) więc nie będę wracał za bardzo do tego ale kiedyś też bratano się z „kibolami” i podczas meczów siedzieliśmy za wysokimi płotami,ale właściciele zmądrzeli,porozumieli sie z władzami(rząd,policja itp)i zrobił się porządek,zresztą sami „kibole” zrozumieli że nie tędy droga,może więc i u nas czas pójść po rozum do głowy,kibicuję Lechowi od prawie 50 lat,było lepiej,było gorzej, Lech wciąż trwa,powiem więcej -podejrzewam że obojętnie kto będzie właścicielem(nawet szejk czy chińczyk) to i tak problemy pozostana,a tam nikt nie podpowiada co ma robić właściciel (jak w prywatnym zakładzie pracy),co najwyżej wysłuchają Was i może z 1% tego zastosują ale to oni mają pierwszeństwo do decydowania i wcale nie jestem wroniecką wroną jak tu nie którzy piszą o swoich oponentach,na razie pozdrawiam

  15. andi pisze:

    Dziadek55……trochę starszy dziadek Cię pozdrawia, pełna zgoda z
    Twoją opinią. Można mieć odmienne zdanie i mieć Lecha w sercu. Z szacunkiem dla wszystkich kibiców. Pozdrawiam.

  16. zibi pisze:

    @Dziadek55 – nie do końca jest tak jak to przedstawiasz. Otóż mamy tutaj do czynienia z tzw partnerstwem publiczno-prywatnym. Co to znaczy? Polscy podatnicy wybudowali stadion za 800 000 000 złotych, po czym przyszedł prywatny inwestor obiecujący budowę drużyny klubowej na średnim europejskim poziomie. Umowa między podatnikami, którzy wybudowali ten stadion ze swoich pieniędzy a prywatnym inwestorem polegała na obietnicy dużego sukcesu sportowego klubu piłkarskiego. Mijają lata inwestor nie wywiązuje się ze swych obietnic. Mało tego płaci za możliwość korzystania ze stadionu, kwotę 600 000 złotych/rocznie. Stadion nie jest wykorzystywany jako arena koncertowa (z małymi wyjątkami), nie mogą też grać tutaj inne poznańskie kluby powstrzymywane przez zaporowe kwoty wynajmu na sezon. @Dziadek55 jak widzisz sprawa nie dotyczy kiboli, zadym itp ale braku realizacji obietnic przez prywatnego inwestora. To jest rzeczywisty problem.

  17. zibi pisze:

    Jeszcze jedno, przed nami wybory samorządowe. Dajmy w tej sprawie wykazać się prezydentowi Jackowi Jaśkowiakowi. Jest włodarzem miasta i pochodzi z tej samej stajni co prezes Legii – Mioduski (Kulczyk) co powinno decydować o umiejętnym radzeniu sobie w takich sytuacjach.

    • KrewIHonor88 pisze:

      Jaśkowiak, niemal od razu po wygraniu wyborów próbował kwestionować legalność umowy pomiędzy miastem a Amiką dotyczącą stadionu. Na Jego pomoc akurat nie ma co liczyć. Wręcz przeciwnie.

    • Glos pisze:

      zibi. Czy Ty czlowieku nie ogarniasz tego co sie wokol Ciebie dzieje. Ten teczowy gosc to szybciej zainteresuje sie kolejnym konkursem pieknosci homosiow badz parada rownosci niz sprawami Lecha. Mial podobno zadbac o nowa hale widowiskowo-sportowa badz wyremontowac Arene. Zrobil cos w tym kierunku? Zrobil wogole cos dla Poznania? Kazdy z tych ktorzy wywodza sie z tej nomenklatury to matacze i zlodzieje i na ich rzadzeniu nie skorzysta miasto ani tym bardziej Lech a jedynie waska grupa ludzi. Tak bylo za Grobelnego, teraz przy tym tenczowym chlopcu korzystaja tylko ci o okreslonych pogladach politycznych a sprawy Poznania ida w kat. Mam nadzieje ze przy wyborach ludzie beda to pamietac.

    • zibi pisze:

      @Głos – Jaśkowiak nie jest politycznym krasnoludkiem z mojej bajki ale jeśli jedni mogą budować chodniki, przed wyborami to dlaczego nie wzruszyć, bądź nie bądź, prezydenta miasta do zainteresowania się i załatwienia sprawy miejskich pieniędzy?
      Jeszcze jedno, to już nie bezpośrednio do Ciebie. Jak myślisz co może zmusić do myślenia właściciela KKS-u? Groźba braku sprzedaży gaci i koszulek czy oprotestowanie wysokości kwot korzystania z mienia publicznego? Ta sprawa, moim skromnym zdaniem posiada o wiele większe znaczenie.

  18. Dziadek55 pisze:

    @ZIBI ile dałeś na stadion:100 000 czy przysłowiowa złotówkę,bo jak pamietam to banki udzieliły kredytu na budowę stadionu,teraz za obsługę zadłużenia i codzienne utrzymanie całego stadionu dzielą po równo-miasto i LECH,to jest właśnie partnerstwo publiczno-prywatne,nie wspomnę tutaj o częstej wymianie murawy z którą niestety walczy sam klub bo miasto umyło ręce,więc może zrobić zbiórkę na całkiem nową murawę i wtedy wymagać od klubu koncertów,meczów Warty za niską opłatę,wtedy było by fair,ale z tego co się orientowałem trzeba z tym poczekać aż skończy się proces między miastem a architektem tego stadionu który całkowicie spaprał sprawę,no ale dla niektórych ważniejsza zadyma na stadionie,mimo wszystko pozdrawiam

    • zibi pisze:

      @Dziadek55 – widzę, że zaczyna się pompowanie balonika. Skąd ta informacja o o obsłudze zadłużenia przez Lecha? Przecież właścicielem KKS Lech jest spółka Invesco, w której 100% udziałów posiada JR. Stadion zaś obsługuje Marcelin Menagement. Do tego coś do powiedzenia ma POSiR. Teraz najważniejsze…komu, Twoim zdaniem udzieliły pożyczki banki? Podążając twoją drogą myślenia, za chwilę okaże się, że właścicielem stadionu nie jest miasto a któraś ze spółek JR. Kiedyś już takie historie miały miejsce w nawiązaniu do prywatyzacji polskiego przemysłu. Teraz jednak jesteśmy chyba mądrzejsi o doświadczenia z tamtych lat. Teraz najważniejsze: nie ważne czy ktokolwiek z Polaków (czy skromny ja) dał 0,50 zł, czy 100 000 zł, ważnym jest aby nie znalazły się faktury ze stadionu na kwoty 100 000 – 200 000 czy więcej złotówek za postawienie 2 m ścianki działowej. Rozumiesz o co chodzi?

  19. Felo pisze:

    Pytanie.Lech dzieli się dochodem z biletów z miastem.

  20. kk pisze:

    Rutki nie są sponsorem Lecha! Klub zarabia sam na siebie, i to z zyskiem. Dlatego oni łachy nie robią! Nie mogę już słuchać tego pierdolenia „co jak rutki odejda, Lech w 4lidze”. Rutkowski! Co? Wypie… Ps. Pamiętam jak stary Rutek kiedyś powiedział, że nigdy złotówki do Lecha nie dołoży! Tyle w temacie.

  21. W Górę SERCA pisze:

    Każdy teraz pierd#$* jakie to rutki be i nie dobre ok dobra złość jest wielka wiadomo. Ale jak by ich nie było to byśmy byli taką pogonią Szczecin gdzie jest fajna atmosfera i wiara na przyszłość i nic poza tym. Obecnie to Reiss by kasowal Lecha za swoich wychowanków ze swojej akademii i by się bogacił z tego miejsce od 9 do 13 by było pieknie dla każdego tutaj byśmy byli dumni na mecze z Legła by było pełno wiary były by śpiewy nienawiści porażki może wygrana raz na 10 lat i by było pieknie.

    Jak bym miał kasę kupił bym Lecha i zrobił bym po swojemu tak żeby na tym zarobić. Chyba musiał bym być debilem żeby inwestować w coś i nic z tego nie mieć

  22. Olka pisze:

    Na początku lipca będziemy znali termin spotkania z Jackiem Rutkowskim.
    Proponowany termin był nie do zaakceptowania.
    My zastrzegliśmy, że ma to być najpóźniej przed startem ligi. Z oficjalnej.

  23. vicky pisze:

    Dyzmy z pzpnu skończyli swój pokaz. Teraz czas na naszych lokalsów.

  24. enow pisze:

    No jestem ciekaw.
    Najpierw właściciel dostał ultimatum i „nakaz” spotkania do końca czerwca. Skutek – zwolnienie pomieszczeń na terenie stadionu.
    Teraz ma termin do startu ligi.
    Ja jestem osobiście przeciwnikiem bojkotu, ale zwolennikiem wolności-kto chce uczestniczyć w bojkocie to sam będę zachęcał. Jestem też zwolennikiem demokracji, możemy powiedzieć, że sprawa jest prosta, jeśli większość kibiców chce bojkotu to będzie to widać na stadionie.
    Na forum widać, że większość jest za bojkotem, ale może dlatego że dyskusja jest na tak niskim poziomie, że chyba wyrażać inne zdanie niż „rutki wypierd…” nie ma kompletnie sensu.

    Tak więc jestem ciekaw, pożyjemy zobaczymy, ja na mecze będę chodził i to pomimo tego że nie dostaje od Rutków ani złotówki.

  25. aaafyrtel pisze:

    na meczach z warcinką i słowakami byłby fany o klimie…jednak takie coś nic nie da, społeczny wpływ tego jest żaden… nawet poręczenie polityka nic nie dało… mam więc propozycję, pewnikiem będą wśród nas kiboli ludzie umiejący to zorganizować… otóż na wzór akcji internetowej #uwolnicmacka, chodzi o tego dobrowolskiego z warszawki, zróbmy akcję #uwolnicklimaikumpli i podpisujmy ile wlezie…

  26. Al pisze:

    Dzień dobiega końca a do tej pory nie znalazłem żadnego komunikatu dotyczącego spotkania z właścicielem.

  27. Pawel68 pisze:

    Ja też!Po co to forum…