Gandzasar Kapan rywalem Lecha Poznań w I rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europy 2018/2019
W środę, 20 czerwca po godzinie 12:00 w szwajcarskim Nyonie odbyło się losowanie par I rundy eliminacyjnej piłkarskiej Ligi Europy sezonu 2018/2019. Los sprawił, że rozstawiony Lech Poznań zmierzy się w dwumeczu z Gandzasarem Kapan z Armenii. Pierwsze spotkanie odbędzie się przy Bułgarskiej. Rewanż zostanie rozegrany po tygodniu na wyjeździe.
Pierwsze spotkanie odbędzie się w czwartek, 12 lipca w Poznaniu, natomiast rewanż zostanie rozegrany również w czwartek, 19 lipca w stolicy Armenii – Erywaniu. Dokładne terminy dwumeczu ustali wkrótce UEFA. Gandzasar Kapan to trzecia drużyna ormiańskiej ekstraklasy oraz zdobywca Pucharu Armenii.
Przypomnijmy, że o 14:30 odbędzie się kolejne losowanie tym razem razem II rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy 2018/2019. Wtedy Kolejorz dowie się ze zwycięzcą jakiej pary zagra w kolejnej fazie eliminacji jeśli do niej awansuje bądź z którym klubem, który grę w pucharach zacznie od II rundy rundy kwalifikacyjnej.
Gandzasar Kapan (Armenia)
Rok założenia: 2004
Barwy: niebiesko-białe
Stadion: Vazgen Sargsyan Republican (14500)
Średnia frekwencja: 339 osób
Wartość kadry wg. Transfermarkt: 2,95 mln euro
Już niebawem na łamach serwisu KKSLECH.com rozpoczynamy unikalną serię artykułów, które w wyczerpujący i doszczętny sposób przedstawią oraz w dogłębny sposób przeanalizują najbliższego rywala Kolejorza w Lidze Europy pod każdym możliwym względem. Cykl materiałów będzie identyczny do tego, który obowiązywał w poprzednich pucharowych sezonach. Zbiór wszystkich materiałów -> TUTAJ
>> Przeczytaj więcej w dziale Liga Europy 2018/2019 (informacje, ciekawostki, terminarze)
Lech jeszcze nigdy nie gościł w odległej i gorącej Armenii ?
Gandzasar Kapan to klub założony 14 lat temu, który swoje domowe mecze rozgrywa w Erywaniu.
Gandzasar występujący w "niebiesko-białych" barwach to aktualny zdobywca Pucharu Armenii i 3 zespół tamtejszej ligi.#UEL pic.twitter.com/mcyPtOIGVE— ?KKSLECH.com (@KKSLECHcom) 20 czerwca 2018
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Tak przewidywali rano w Radiu Merkury. Zezowate szczęście, normalnie.
Trzeba przejść, nie ma że boli…
po co?
Niech zrobią to dla mnie!
a, to co innego 😉
Niestety Armenia. Czyli upał, daleka droga, zmiana czasu, duża wilgotność i kiepskiej jakości boisko. Oby dali sobie radę.
Dlatego awans trzeba przyklepać w pierwszym meczu.
@kri$$ proszę nie podpowiadaj wymówek naszym piłkarzom. Ich obowiązkiem jest zwycięstwo u nas (nawet przy pustych trybunach) i na boisku rywala. Upał? A co to u nas teraz jest zima?…
co dla niektórych jest upałem dla innych jest zima.
Bylem w Armenii w zeszłym tygodniu kiedy u nas było 28 stopni, w tym czasie w Erewaniu byłu 22.
No fajnie tymczasem na ta chwile w dniu meczu ma być 33 a według innych prognoz 34 czyli gramy coś kolo 30. Nasze cyborgi są przyzwyczajone do grania w takich warunkach wiec luzik.
Przeciez pierwszy mecz w Poznaniu, wystarczy ich klepnac 4-0 i nie ma problemu ze trzeba jechac na goracy kaukaz
mam to gdzieś czy dadzą sobie radę
Kurde, miałem jakieś dziwne przeczucie że ich wylosujemy.
Bo Lech to zobrazowanie jak w praktyce przejawia się prawo Murphy’ego.
I. Jeżeli coś może się nie udać – nie uda się na pewno.
II. Nie uda się nawet wtedy, gdy jednak nie powinno się nie udać.
III. Wszystko wali się naraz.
A frekwencja na meczu mniejsza niż w Niecieczy,może też mają zamknięty stadion ?
Bez solidnej zaliczki z Poznania możemy bardzo szybko zakończyć przygodę w Europie, a przy okazji dopisać kolejne traumatyczne upokorzenie do bogatej listy klęsk Kolejorza w ostatnich latach…
Armenia… Logistyczny koszmar, upał… Trzeba po prostu wysoko wygrać w Poznaniu i tyle.
Rywal jeszcze słabszy od Pelisteru. Awans to obowiązek i tyle.
No właśnie, kogo to obchodzi czy dadzą radę czy nie. Jeżeli już na tym etapie mamy obawy, to lepiej żeby w przyszłości w ogóle w pucharach nie grali.Rutkowscy mają to co chcieli , czyli za swoją pazerność i minimalizm w zamian czekają ich dalekie podróże , i związane z tym koszty .Jak to się mówi , chytry dwa razy traci.
Bez jaj,trzeba taki zespół klepnąć u siebie za 3-0 albo wyżej i do Armenii na wycieczkę.
Kurde my obawiamy się czy uda nam sie przejść I i II rundę kwalifikacyji, a jeszcze parę lat temu ogrywaliśmy Manchester City. Smutne ??
Kiedys nie do pomyslenia zeby w ogole myslec o takim przeciwniku, dzisiaj to smutna rzeczywistosc.
Tu trzeba spiąć pośladki u siebie a potem można jechać na wycieczkę
Tutaj nie ma co analizować. Trałka z plaży, Jevtic z SQ po kilku drinkach mają obowiązek ich klepnąć i to wysoko.
Gandzasar Kapan to niezwykle groźny przeciwnik, którego w żadnym wypadku nie należy lekceważyć. Jak sama nazwa wskazuje, założyli go w 2004 roku armeńscy lub nawet ormiańscy hodowcy trawy czyli gandzi. Nie jest wykluczone, że wpadli na ten pomysł podczas oglądania meczu Terek Grozny -Lech Poznań i w trakcie testowania towaru stwierdzili, że tak to oni też potrafią. Zawodnicy tego klubu wyróżniają się cechami wolicjonalnymi – biegają i grają z wielką fantazją, niestety tylko do momentu zjazdu. Potem opadają z sił – stąd też tylko 3 miejsce w jakże silnej lidze armeńskiej (w której jest bodajże 6 czy 7 zespołów). Naszą szansą są zatem końcówki meczów, kiedy zwłaszcza obrońcy są już nieco wolniejsi i mniej zmotywowani. Szczególnie trzeba uważać na błyskotliwego napastnika Gandziura Gandzikjana i jego niekonwencjonalne zagrania, nieprzewidywalne często zarówno dla przeciwnika jak i jego partnerów na boisku. Wprawdzie napastnik ten potrafi zniknąć na długie minuty, potem jednak nagle się pojawia. W niektórych fazach meczu drużyna Gandzasaru potrafi szybować bardzo wysoko, stąd też zagrożenie przy stałych fragmentach gry. Przy pełnej koncentracji i wzbiciu się na wyżyny swoich umiejętności mamy szanse na nawiązanie walki z tym jakże wymagającym rywalem.
A po meczu rozmowa z obrońcą Lecha Poznań- Rafałem Janickim.
-Rafał, jak to się stało, że straciliście bramkę?
-Zaskoczył nas Gandzkijan w polu karnym…
@Bezjimienny,
Raczej byłoby tak:
– Rafał, byles odpowiedzialny za pilnowanie Gandzikjana przy stałych fragmentary gry. Jak to się stało, że, mówiąc po piłkarsku, urwał Ci się w tak newralgicznym dla losów meczu momencie?
– No, zgubił krycie, nie zdążyłem go zablokować. Kibic mają prawo być wściekli… Ale w sumie to nie moja sprawa.
Przynajmniej łatwo będzie znaleźć jakąś wymówkę 🙂
„Na tym etapie rozgrywek nie ma już słabych drużyn..” ???
To w zasadzie pozamiatane. Istnieje uzasadniona obawa że przeciwnicy będą biegać,a to już im wystarczy. Cóż, może za rok.Cel minimum w Europie już wykonany, teraz trzeba przez 37 kolejek walczyć o 3-4 miejsce żeby za rok znów zagrać ten jeden dwumecz*
* Oczywista ironia. Mam gdzieś kogo wylosowali i jak zagrają bo jak nie teraz to w następnej rundzie odpadną. #ZarzadOut
Przewiduję odpadnięcie w pierwszej rundzie i będzie siara na całą Polskę….. znów.
z tym składem na pewno, lepiej żeby oni w ogóle nie grali bo po co? oni składu na ligę nie mają a co dopiero puchary, trzeba by było zaorać całą pomoc i wymienić wszystkich środkowych pomocników i w trybie pilnym kupić napastnika do rywalizacji z gytkjaerem ale to są tylko moje marzenia, modle się chociaż o dwóch środkowych pomocników
Jak juz spadac z konia to tylko z… Armenskiego!;-))
Connah’s Quay / Szachtior Soligorsk – Lech / Gandzasar
Byleby giery nie zwiotczały naszym terminatorom gdy 339 gardeł zawyje.
Rywal dość egzotyczny, ale bez względu na to obowiązkiem Lecha jest awans do kolejnej rundy Ligi Europy.
Pojechac i ograc.
Jeśli Lech w Poznaniu nie wypracuje solidnej przewagi bramkowej to w Armenii może być różnie.
Probierz miał jednak rację! Puchary to pocałunek śmierci dla naszych drużyn. Jak uda się przejść z dwie przed rundy to w lidze zajebia już wszystko!
ale kogo aktualnie to obchodzi obdarli nas z fanatyzmu przynajmniej na jakis czas rany tu sie tak szybko nie zagoja