Puchary odskocznią od ligowej piłki

10 dni dzieli Lecha Poznań od rozpoczęcia kolejnej pucharowej przygody w eliminacjach Ligi Europy. Kolejorz po reformie pucharów 2018/2019 ma dużo mniejsze szanse na zaistnienie w Europie niż w poprzednich latach, a już tym bardziej na awans do eliminacji Ligi Europy. Realnym ceem Kolejorza jest stoczenie wyrównanego boju w III rundzie eliminacyjnej, gdy oczywiście podopieczni Ivana Djurdjevicia do niej dotrą.


Europejskie puchary 2018/2019 będą dla Lecha Poznań przygodą i w pewnym sensie odskocznią od szarej ekstraklasowej piłki. Letnia gra co 3-4 dni sprawi, że Kolejorz nie będzie się obijał, a zawita do nowych krajów. W Armenii jeszcze nigdy nie gościł tak samo jak w Walii czy na Białorusi. Po przejściu dwóch rywali trzeciego przeciwnika może już nie przebrnąć, ale przynajmniej przyciągnąłby do stolicy Wielkopolski solidną europejską markę.

26 sezon w Europie

Zbliżający się sezon 2018/2019 będzie dla Lecha Poznań 26 na arenie międzynarodowej w historii. Po raz 8 drużyna Kolejorza wystąpi w Lidze Europy, która w 2009 roku zastąpiła Puchar UEFA. Dotychczasowy bilans gier Lecha w europejskich pucharach to: 53-25-48, gole: 178:156. Poznaniacy ogrywając Gandzasar mają szansę dobić do 55 wygranych na arenie międzynarodowej.

Przejście dwóch rund obowiązkiem

Lech Poznań jeszcze nigdy w historii nie odpadł w I i II rundzie eliminacyjnej Ligi Europy, choć dawniej rywalizował już od I fazy kwalifikacyjnej. Kolejorz w losowaniu obu tych faz był rozstawiony. W starciu z Gandzasarem jest zdecydowanym faworytem, który podobnie jak rok temu z Pelisterem Bitola – powinien sobie poradzić w obu spotkaniach zwyciężając nawet bez straty gola. Białoruski Szachtior, który prawdopodobnie wyeliminuje walijskich amatorów będzie już trudniejszym przeciwnikiem. Klub z Soligorska jest ostatnio w formie, wczoraj znów wygrał swój mecz w lidze, lecz to Lech byłby faworytem lipcowo-sierpniowego dwumeczu w II fazie eliminacji.

Bez rozstawienia, choć z konkretnym rywalem

Po reformie pucharów Lech po raz pierwszy od wielu, wielu lat nie będzie już rozstawiony w losowaniu III rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy, które odbędzie się 23 lipca. Kolejorz weźmie udział w tym losowaniu, gdy wyeliminuje Gandzasar Kapan. Przez brak rozstawienia w III fazie eliminacyjnej potencjalnymi rywalami Lecha Poznań będą takie kluby jak m.in. Sevilla, Zenit, Besiktas, Olympiakos, Fiorentina, która zastąpi w pucharach wykluczony Milan, Sporting Braga, Gent, Feyenoord czy Burnley. Lech odpadł w III rundzie eliminacyjnej już 4 razy w historii w tym 3 w latach 2012-2014. Skoro znów ma odpaść w III fazie kwalifikacyjnej, to przy okazji po dwumeczu z konkretnym przeciwnikiem.

O rekordy

Gandzasar Kapan daje realne nadzieje na ustanowienie przez Lecha nowych pucharowych rekordów. Do pobicia jest m.in. najwyższe domowe zwycięstwo jakim jest ogranie Grasshoppersu 6:0 w 2008 roku czy najwyższa wyjazdowa wygrana mająca do tej pory miejsce w 2009 roku (6:1 z Fredrikstad w Norwegii). Rok temu Lech ustanowił swój nowy pucharowy rekord w rozmiarze zwycięstwa w dwumeczu pokonując Pelister aż 7:0. Gandzasar to rywal w starciu z którym poznaniacy mają szansę na pobicie tego wyniku jeśli tylko zagrają skutecznie. Ponadto Łukaszowi Trałce brakuje 2 meczów, aby w liczbie rozegranych spotkań w europejskich pucharach w barwach Lecha wyprzedzić Semira Stilicia.

O kasę

Po reformie europejskich pucharów premie w Lidze Europy wzrosły nieznacznie. Gdyby Lech doszedł do III rundy eliminacyjnej Ligi Europy i w niej odpadł wtedy otrzymałby od UEFA 780 tysięcy euro. Jeżeli Kolejorz przebrnąłby I fazę eliminacyjną Ligi Europy wówczas po przykładowym odpadnięciu w drugiej otrzyma w sumie 400 tys. euro, gdyż premie od UEFA sumują się. Realnym celem Lecha w pucharowym sezonie 2018/2019 jest zarobienie na wyniku czysto sportowym 780 tysięcy.

O współczynnik

W klubowym rankingu UEFA poznański Lech zajmuje aktualnie 157. miejsce wraz z m.in. z Panathinaikosem czy Hajdukiem Split. Klubowy współczynnik Kolejorza wynosi w tej chwili 7.000 i jest mniejszy od tego z sezonu 2017/2018, kiedy był na poziomie 10.950. Od sezonu 2018/2019 do klubowych współczynników nie są już bowiem wliczane punkty z rankingu krajowego UEFA. Jeśli Lech przykładowo dotarłby do III fazy eliminacyjnej Ligi Europy wtedy otrzyma do swojego rankingu 2.000 punktów. To nowość, gdyż jeszcze rok temu za odpadnięcie w III rundzie kwalifikacyjnej UEFA dopisywała 1.000 punktów.

Przygoda i nagroda za zeszły sezon

Niewiele było klubów od 2009 roku, które przebrnęły 4 rundy eliminacyjne Ligi Europy dochodząc do fazy grupowej. Lech Poznań czysto na papierze ma na to bardzo mało szanse, bo nawet jeśli jakimś cudem wyeliminowałby mocnego rywala w III fazie eliminacji Ligi Europy, to w IV rundzie kwalifikacyjnej i tak musiałby sprawić jeszcze jedną niespodziankę. Za 10 dni Kolejorz rozpocznie pucharową przygodę z realnym zadaniem dotarcia do III fazy eliminacyjnej w której zapewne już przy otwartym stadionie zmierzyłby się z mocnym rywalem. Start w europejskich pucharach 2018/2019 to bądź co bądź – nagroda dla klubu za zeszły sezon 2017/2018. Choć był on nieudany dla Kolejorza i same eliminacje Ligi Europy nikogo nie ucieszyły, to jednak Lech na tle ligowej konkurencji był na tyle mocny, że awansował do nich bez większego problemu zapewniając sobie udział w kwalifikacjach na kolejkę przed końcem Ekstraklasy.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







6 komentarzy

  1. sroda wlkp pisze:

    Gdzie znajde rozpiske punktow przydzielanych do wspolczynnika LE i LM od tego sezonu?

  2. Rapi pisze:

    Absolutnym minimum jest dojście do III rundy LE. Szkoda tylko, że mamy aż tak niski współczynnik i nie mamy dziś szans na rozstawienie w III rundzie. Niestety, ale aby gromadzić punkty nie będzie innego wyjścia jak sprawianie niespodzianek z rywalami mocniejszymi od nas lub o podobnym pokroju. Stać nas na to było kiedyś, mam nadzieję że te czasy wrócą jak najprędzej.

  3. Marcin pisze:

    Przygotowanie przez trenera do sezonu a wszystko jest mozliwe, w glowach i nogach pilkarzy.

  4. Ekstralijczyk pisze:

    Wie może ktoś, ile musiałoby odpaść drużyn aby Lech był rozstawiony w III rundzie.?

  5. 1909 pisze:

    Z tego artykułu śmierdzi piłkarskim minimalizmem, na który jesteśmy skazani od kilku lat. Trzeba zapierdalać i zrobić niespodziankę a nie lamentować. Każdy jest do ogrania. Wierzę, że nowy trener Lecha to ambitny facet i powalczy o przejście III rundy.

    • kibicinowroclaw pisze:

      Dokładnie! Patrzeć na siebie, pracować, mimo niezbyt mocnego składu jak na Europę trzeba powalczyć. Mało to niespodzianek jest? Z drugiej strony po wielu kompromitacjach Lecha w ostatnim czasie, nie dziwię się że nikt nie spodziewa się lepszego wyniku.