Pedro Tiba – jakość, uniwersalność, doświadczenie

Transfer Pedro Tiby, który wyrównał klubowy rekord wydatku na zakup zawodnika za kadencji obecnego właściciela Lecha Poznań na papierze wreszcie wzmocnił zespół. Kolejorz główne dzięki Ivanowi Djurdjeviciowi w końcu wzmocnił środek pola, czyli formację w której gra drużyny szwankowała od wielu, wielu miesięcy. Wreszcie poważnego konkurenta w Kolejorzu doczekał się też Maciej Gajos, który ostatnio nie notował zbyt udanych meczów.


Transfer Pedro Tiby to otworzenie się na zupełnie nowy kierunek transferowy. Lech już od dawna penetrował Półwysep Iberyjski, jednak dopiero tego lata sprowadził pierwszego Portugalczyka w historii klubu. Być może nie ostatniego w najbliższym czasie.

Początki kariery

Pedro Tiba, a właściwie Pedro Miguel Amorim Pereira Silva urodził się 31 sierpnia 1988 roku w Arcos de Valdevez, czyli w małym, niespełna 30-tysięcznym miasteczku leżącym na północy Portugalii nieopodal granicy z Hiszpanią. Jako juniorów trenował w kilku miejscowych szkółkach. Jego pierwszym poważnym klubem był jednak CA Valdevez z którego blisko 30-letni w tej chwili Portugalczyk trafił na wypożyczenie do greckiej Kastorii, gdzie nie zrobił zbyt dużej kariery. Następnie już jako ponad 20-letni zawodnik grał w Valenciano, Limianos i Tirsense. Ważnym krokiem dla Tiby było przejście w lipcu 2013 roku do Vitorii Setubal, czyli już do bardziej znanego portugalskiego klubu występującego w tamtejszej ekstraklasie.

Z sezonu na sezon coraz wyżej

Pedro Tiba w sezonie 2013/2014 reprezentując barwy Vitorii rozegrał na 3 frontach łącznie 29 meczów w których zdobył 1 gola i zaliczył 6 asyst. Prawonożny pomocnik nie pograł zbyt długo w Setubal, gdyż po zaledwie jednych rozgrywkach za pół miliona euro został kupiony przez Sporting Braga z którym Lech Poznań rywalizował w 1/16 Ligi Europy w sezonie 2010/2011. Tiba występował w Bradze w sezonie 2014/2015 oraz 2016/2017. W tym czasie zanotował w barwach tego klubu łącznie 55 meczów zdobywając 5 bramek i notując 7 asyst. Premierowe trafienie dla Bragi zaliczył już w debiucie strzelając gola w meczu z Boavistą wygranym 3:0.

Pierwszy sezon 2014/2015 w koszulce Sportingu był dla Tiby bardzo dobry, a swego czasu jego rynkowa wycena wynosiła nawet 4 miliony euro. Braga była tylko cieniem dla wielkich portugalskich drużyn z Lizbony czy FC Porto przez co Pedro Tiba nic konkretnego nie mógł wygrać. Jesienią przed 2 laty zebrał mimo wszystko pucharowe doświadczenie rozgrywając 4 mecze w fazie grupowej Ligi Europy rywalizując z Gentem, Konyasporem i Szachtarem Donieck. Dobre występy Tiby spowodowały zainteresowanie się jego osobą przez selekcjonera kadry Portugalii w której nowy lechita nigdy jednak nie zadebiutował.

Niezrozumiałe wypożyczenie

Pierwszy w historii naszego klubu Portugalczyk w rozgrywkach 2015/2016 występował na wypożyczeniu w II-ligowym hiszpańskim Realu Valladolid. Jego wypożyczenie można było uznać wówczas za dziwny ruch, bowiem Braga po jego zakupie przed sezonem 2014/2015 regularnie stawiała na Tibę dając mu bardzo dużo szans od 1 minuty. Podczas rocznego wypożyczenia do Hiszpanii filigranowy piłkarz mający 174 cm wzrostu rozegrał 29 spotkań zaliczając 3 asysty. O dziwo na zapleczu Primera Division nie był on tak ważnym zawodnikiem dla Valladolid jak dla Bragi w sezonie 2014/2015.

Pedro Tiba przed sezonem 2016/2017 wrócił do Sportingu w którym więcej szans i minut notował dopiero wiosną 2017 roku, kiedy Braga wypożyczyła go do GD Chaves. Nowy lechita błyskawicznie wywalczył sobie miejsce w tym klubie w którym grał do maja 2018 roku. Sezon 2017/2018 był dla Tiby reprezentującego Chaves lepszy od tego 2014/2015 w Sportingu Braga. W ubiegłych rozgrywkach Portugalczyk grał regularnie będąc od początku 2018 roku kapitanem swojego zespołu. W 5 ostatnich kolejkach strzelił 4 gole dokładając do tego dorobku 2 asysty. To głównie dzięki jego postawie GD Chaves zajęło wysoką jak na swoje możliwości 6. lokatę.

Liczby robią wrażenie

Blisko 30-letni Pedro Tiba, który swoje umiejętności rozwinął tak naprawdę dopiero 4 lata temu w solidnej lidze portugalskiej rozegrał w sumie 139 meczów w których strzelił 15 goli i zanotował 19 asyst. Pedro Tiba najczęściej grał jako środkowy pomocnik na pozycji numer „8”. Podczas dotychczasowej kariery zdarzało mu się również występować zaraz za napastnikiem na „10” czy nawet na „6”, choć bardzo rzadko. W ubiegłym sezonie 2017/2018 ligi NOS w barwach GD Chaves nowy pomocnik Lecha Poznań zaliczył 31 spotkań, 9 trafień i 6 asyst. Po tak dobrych liczbach Pedro Tiba nieprzypadkowo znalazł się wśród nominowanych zawodników do tego najlepszego wśród pomocników w ubiegłym sezonie. Media oraz obserwatorzy portugalskiej piłki byli zresztą zaskoczeni transferem tak dobrego, solidnego i równo grającego zawodnika do Polski.

Jakościowy zawodnik będący tu dzięki Ivanowi

Pedro Tiba wyrównał wynik Rafała Murawskiego za którego zimą 2011 roku Lech Poznań również zapłacił 1 mln euro. Portugalczyk był numerem 2 na liście skautingowej, ale 1 u Ivana Djurdjevicia dzięki możliwości grania także na pozycji numer „10”. Tiba trafił do Polski za namową głównie Andrzeja Juskowiaka oraz Djurdjevicia bez którego transfer doświadczonego pomocnika na pewno by nie wypalił. Pedro Tiba przychodząc do Kolejorza odrzucił ofertę Bursasporu, który mocno zabiegał o angaż prawonożnego zawodnika. Lechowi zależało, aby jego nazwisko nie wyciekło w mediach aż do momentu wstępnego porozumienia, bowiem wtedy trudniej byłoby Kolejorzowi ściągnąć piłkarza, który w naszej drużynie ma rywalizować o miejsce w składzie z Maciejem Gajosem. Pedro Tiba słynie z mocnego uderzenia z dystansu. Mimo warunków fizycznych 174/69 jest silnym piłkarzem, walecznym, który dużo biega, nie boi się brania na siebie ciężaru rozegrania piłki, dryblingu oraz włączania się do akcji ofensywnych. Rzadko kiedy zdarzają się zawodnicy w Ekstraklasie, którzy umieją połączyć skuteczną grę w ofensywie z solidną grą w defensywie. Pedro Tiba sprawujący w tym roku kalendarzowym funkcję kapitana GD Chaves właśnie do takich zawodników należy chętnie wykonując też stałe fragmenty gry. Bez wątpienia jego transfer do Kolejorza jest jednym z najciekawszych ruchów na papierze w ostatnich latach i nadzieją na prawdziwe wzmocnienia środka pola. Pedro Tibę, który od lat gra z numerem „25” na plecach omijają kontuzje, zatem wypada wierzyć, że w Lechu przez 3 najbliższe lata, a może i dłużej będzie tak samo.

Pedro Miguel Amorim Pereira Silva według InStat:

* – otwórz grafikę w nowej karcie, aby powiększyć

null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







19 komentarzy

  1. zoto pisze:

    witamy w Lechu – pozostaje wierzyć w ponadprzeciętne umiejętności

    jeżeli jest tak dobry jak to sobie wyobrażam, to powinien ciągnąć nas do mistrzostwa – oby

    czekam na kolejne wzmocnienia składu

    • kaj pisze:

      jeden zawodnik ma nas 'ciągnąć’ do mistrzostwa? chyba raczysz żartować…mamy jednego napastnika, skrzydłowi co najwyżej mocno przeciętni, obrona wiecznie 'elektryczna’. jeden transfer nawet za 1 mln E nie wystarczy. Prawda jest taka, że cały czas jesteśmy w czarnej d… za Dilavera przytulili 1,5 mln E, wydali pewnie niespełna milion, więc jak na razie standardowo – do interesu nie dołożyli, wręcz przeciwnie, excel nadal na zielono.

    • robson pisze:

      Jeśli Makuszewski i Jóźwiak to „mocno przeciętni” skrzydłowi, to ja nie wiem kogo byś tutaj chciał.

    • zoto pisze:

      kraj – ta nasza pseudoliga już dawno pokazała, że bardzo downy zawodnik w środku pola może wygrać drużynie, w której gra mistrzostwo

      nie przesadzaj już, że mamy w składzie samych ułomków bo sam w to nie wierzysz. Nie twierdzę, że transfer Tiby to ma być koniec transferów – wręcz przeciwnie oczekuję i żądam kolejnych. Tiba jest przysłowiowym światełkiem w tunelu pokazującym, że coś w głowach zarządu powoli się zmienia, że protest przynosi powoli skutek w zmianie podejścia do drużyny (mam głęboką nadzieję, że sam się tutaj nie oszukuje) – najbliższe dni to zweryfikują.

      Pozostaje czekać na kolejne wzmocnienia. A co Tiby jeżeli jest tak dobry jak go przedstawiają to do upragnionego majstra może nas doprowadzić.

  2. J5 pisze:

    Ciężko przebiegała kariera tego piłkarza, w zasadzie nigdzie nie zagrzał miejsca, a jak w GD Chaves został podstawowym zawodnikiem i kapitanem zaraz go sprzedano. Na szczęście do Kolejorza: ) . Pedro, witamy w Lechu:).
    Trzeba mieć nadzieję, że tak klasowy na papierze zawidnik bez problemu odpali w Lechu, i stanie się podstawowym pilkarzem naszej drużyny.

  3. Bolek pisze:

    To jest dobry transfer!
    Ale póki co, całokształt letnich transferów to wywieszenie białej flagi. Jak dojdą jeszcze dwa wzmocnienia na miarę Tiby to uznam okienko na plus.

  4. mól pisze:

    Ten transfer pokazuje, że można, a gdzie jest działanie, że trzeba iść tą drogą?
    W letnim okienku (bez ubytków) zawsze powtarzam raz jeszcze ZAWSZE trzeba dokonać min. 3 transferów. Choćby dla samej wymiany „krwi”.
    Zimą uzupełnienia i walka o najwyższe cele.

  5. africaislam pisze:

    Bardzo dobre wzmocnienie. Jak Carlitos nie chce do Lecha to srał go pies!

  6. Niebieski pisze:

    A ja sie zastanawiam jaki zabójczy dudet stworzyłby z Carlitosem

  7. pat pisze:

    Pedro wygląda nie tylko na papierze ale i na kompilacji b.dobrze..ma dobrą motorykę, ciąg na bramkę, niezła technika, kiwka..jeśli pokaże choć w połowie to co na filmikach to gajowy od drugiego meczu jak nie pierwszego ma podgrzewane krzesełko..i dobrze bo parę ciekawych akcji czy też goli na 37 kolejek to trochę słabo..A i żeby ten Tiba nie przystosował się do grajków – nie wpasował się w drużynę, chodzi mi o to by nie dostosował się do poziomu reszty jak to wielu czyniło. Przychodzili coś fajnego pokazali, ale jak zobaczyli, że reszta odstaje lub im się nie chce to też dawali na luz..jeszcze ze dwa-trzy transfery z jajem i może być ciekawie

    • pat pisze:

      Oj nie 🙂 Nie aż tak jak Tiba – to widać gołym okiem różnicę 🙂

  8. BartiLech pisze:

    Super transfer na papierze. Powodzenia Pedro !

  9. Pienaar pisze:

    Ciekawe kto jest jest numerem 2 na liście napastników? Raczej nikt z polskiej eklapy. W zeszłym sezonie w Polsce było dwóch napastników którzy mogli by wnieść od razu dużą jakość do ataku Lecha Piątek i Carlitos ale obaj już niedostępni.Wedlug mnie ciekawy piłkarzem jest jeszcze Luka Zarandia z Arki. Nie był to może taki as jak tamci dwaj ale jak dla mnie ma potencjał. Może ten sezon będzie jego jak zeszły Carlitosa. Byłby chyba tańszy (chociaż kto wie) ale na pewno nie obciążyl by pensiom tak budżetu jak Carlitos. Transfer bardziej ryzykowny (może nie odpalić) ale też do wygrania więcej (przyszły transfer z racji wieku można by było sporo zarobic). Ma też jedną wadę jest typem szybkosciowca a taki często przytafiaja się kontuzje. Jak by nie był drogi może by i na tego greka starczyło.

  10. smigol pisze:

    Ja pozwolę sobie zerwać kurtyną milczenia. Znowu robią z nas frajerów warszawskie kurwiszony. Miejmy nadzieję że napastnik nr 2 na liście będzie konkretny. Bo jest znowu poruta…

  11. kksjanek pisze:

    Ten transfer wygląda naprawdę dobrze na papierze. Nic tylko pozostaje wierzyć, że odpali i da sporo jakości w środku pola. Jednak jeden zawodnik niczego tu nie zmieni. Skład, który w tamtym sezonie zawiódł po całości nie uległ większym zmianom. Potrzeba „6” do rywalizacji z Trałką, środkowego obrońcy za Dilavera, „10” za Majewskiego, a tacy zawodnicy jak Radut czy Barkroth nie powinni dostawać kolejnych szans, tylko zostać odpaleni. Kupienie jednego zawodnika, mimo tak mocnego na papierze nie powinno nikogo z nas przekonać, to za mało po tym co się ostatnio wydarzyło. Dodatkowo przegrana batalia o Carlitosa, mocno chciałem, żeby do nas dołączył. Jednak nie dawało mi spokoju, że jego przyjście wiązało się z brakiem kolejnych transferów. Jeden Pedro nic nie zdziała, Rutkowski powinien w tym okienku kupić jeszcze 3 graczy na wspomniane wyżej pozycje, jednak już przestałem się łudzić. Z Juniorem R. u władzy nic nie osiągniemy, po takim sezonie potrzeba trochę więcej niż dwóch zawodników za milion euro i zmiana trenera. Pozostaje wiara w Ivana i obecny skład oraz ze Pedro okaże się mega kozakiem.

  12. PeterPanLech pisze:

    Przegląd pola niesamowity, widać że ciągnie drużynę do przodu a nie wymienia irytujące podania z obrońcami. Jednym podaniem potrafi otworzyć drogę do bramki. Oby grał co najmniej jak na youtubie a będziemy mieli dzięki niemu sporo radości.

  13. Tadeo pisze:

    Transfer super , chociaż czas pokaże. Moim zdaniem jeden taki dobry transfer Lecha nie wzbawi , czekamy na wiecej.Biorąc pod uwagę szmatę i transfer Carlitosa , wydaje się że w tej chwili w ofensywie zdecydowanie nas przewyższają. Kolejny raz zagrali Rutkowskim na nosie i nam kibicom również.

  14. Złapołptoka pisze:

    Halo! Można już tutaj wejść czy nadal ból po Carlitosie?

  15. yogi pisze:

    znowu klimczoki przyzydzily na siano i crlitos poszedl do legi bo tu nikt nie moze zarabiac lepiej niz inni grajkowie a w legi kurde moga dlatego legia zawsze ma mistrza a my nie kuzwajaja w uhj i skasujcie znow ten wpis