Podstawowe rzeczy potrzebne do osiągnięcia sukcesów

Za odpowiednio 5 i 15 dni Lech Poznań rozpocznie w swoim wykonaniu nowy sezon 2018/2019 najpierw w rozgrywkach Ligi Europy, a później w Ekstraklasie. Już dawno nie było tak dużej niepewności przed startem kolejnego sezonu, jak teraz. Protest kibiców 20 maja na razie niewiele zmienił, kadra na papierze wydaje się być słabsza od tej w zeszłych rozgrywkach, a na pewno jest węższa.


Nowy sezon 2018/2019 to dla Lecha Poznań bardzo ważne rozgrywki podczas których Kolejorz ma wiele do poprawy i do udowodnienia kibicom. Zbliżający się sezon ze względu na brak konkretnych ruchów do klubu przynajmniej na ten moment jest wielką niewiadomą. W przyszłych rozgrywkach Kolejorz na pewno będzie walczył o najwyższe cele, a to dzięki coraz słabszej polskiej lidze w której część klubów pod różnymi względami wygląda jeszcze gorzej. Czego potrzebują lechici do osiągnięcia sukcesu w rozgrywkach 2018/2019? Osiem najważniejszych rzeczy co zrealizowania wyszczególniliśmy poniżej.

1) Silna i szeroka kadra, której nie ma

Żeby realnie bić się o trofea czy rywalizować na 3 frontach Lech Poznań potrzebuje mocnej, szerokiej kadry, której na ten moment nie ma. Klub nie zgłosił 25 zawodników na liście A do eliminacji Ligi Europy. Brakuje rywalizacji w obronie, brakuje rywalizacji w środku pola i brakuje rywalizacji w ataku. Latem chciano postawić na atak i przez ponad 1,5 miesiąca kupiono raptem jednego konkretnego zawodnika. Bez względu na to, kto wkrótce trafi do Kolejorza będzie potrzebował czasu na zgranie się z drużyną oraz na odpowiednie przygotowanie się do rywalizacji o stawkę. Lech ma wąską kadrę, 2-3 kontuzje doprowadzą do problemu ze skompletowaniem meczowej „18” a już na przełomie lipca i sierpnia, gdy rozpoczną się mecze co 3-4 dni wąska kadra może rzucić się w oczy również sztabowi szkoleniowemu, który chyba jeszcze jej nie widzi.

2) Szczelna defensywa

W poprzednich 2 sezonach Lech miał najlepszą defensywę w lidze, która straciła najmniej goli. Teraz obrona czysto na papierze nie wygląda zbyt ciekawie. Po odejściu lidera tylnej formacji Emira Dilavera nikt do Lecha nie przyszedł i tego lata może już nie przyjść. Liderem obrony jest w tej chwili Vernon De Marco, który w ostatnich miesiącach grał tylko w III-lidze. Na dodatek Lech pod wodzą Djurjdjevicia przeszedł na system z 3 stoperami, którymi są podatni na kontuzje Nikola Vujadinović oraz Thomas Rogne. Czysto na papierze defensywa Lecha Poznań to tykająca bomba zegarowa. Ciekawe czy zarząd to widzi? bo sztab szkoleniowy chyba nie. Na domiar złego Robert Gumny prawdopodobnie wróci do gry dopiero we wrześniu.

3) Dużo więcej jakości

Tego lata Lech miał przeprowadzać transfery na jakość a nie na ilość. Jakość jednak kosztuje, zatem przez 1,5 miesiąca kupiono tylko Pedro Tibę. Nadal nie ma konkurenta dla Łukasza Trałki, a właściwie jego następcy, który odciążyłby 34-latka podczas zbliżającej się gry co 3-4 dni. Nie ma też kolejnego napastnika, który rywalizowałby z Christianem Gytkjaerem oraz Pawłem Tomczykiem. Kadra jest wąska, a przy tym wciąż średnio jakościowa. Nadal brakuje w niej liderów, którzy dzięki umiejętnościom czysto piłkarskim zrobiliby różnicę pod bramką przeciwnika. Sam Darko Jevtić, skuteczny Christian Gytkjaer czy dynamiczni Maciej Makuszewski i Kamil Jóźwiak to za mało.

4) Wspólny cel

Jeśli w najbliższym czasie sytuacja kadrowa Lecha ulegnie poprawie, przyjdzie nowy napastnik z jakością chociaż na papierze dający nadzieję na wzmocnienie oraz ktoś do środka pola, to wtedy kadra Lecha Poznań będzie wyglądała trochę lepiej niż obecnie. Wówczas do spełnienia będzie punkt czwarty, czyli realizacja wspólnego celu. Kolejorz pod wodzą Ivana Djurdjevicia ma wiele do udowodnienia kibicom i czeka go sporo pracy, by odbudować ich zaufanie. Każdy kto jest w tym zespole powinien wiedzieć, że w sezonie 2018/2019 sytuację może poprawić tylko trofeum. Tylko Puchar lub Mistrzostwo a najlepiej oba te trofea zmienią nieprzyjemną sytuację wokół klubu. Każdy kto jest w Lechu musi mieć jeden cel, którym jest 1. miejsce w obu tych rozgrywkach. Bez trofeum dobrze w Lechu nie będzie i lepiej będzie jeśli każdy zda sobie z tego sprawę już teraz.

5) Walka i ambicja

Piąty punkt mógłby w sumie znaleźć się przed trzecim dotyczącym jakości. Lech to nie przykładowo Arka czy Korona, by kibicom wystarczała sama walka i ambicja. Walką czy ambicją Lech sukcesów nie osiągnie, choć oczywiście te dwie cechy połączone z jakością piłkarską mogą odegrać wielką rolę w ewentualnym zdobyciu trofeum. Bez walki, ambicji, charakteru, determinacji oraz nieustępliwości w nowym sezonie 2018/2019 drużyna Kolejorza nic nie osiągnie. Każdy z piłkarzy musi dać z siebie wszystko, aby zmazać plamę po zeszłych rozgrywkach. Już najbliższe lipcowe mecze pokażą, czy pod względem mentalnym rozbity w maju Lech zmienia się na lepsze.

6) Wiara

Szósty punkt łączy się z piątym. Trener Ivan Djurdjević od pierwszych dni w Lechu powtarzał, że najważniejsza jest praca, praca i jeszcze raz praca. „Djuka” chce, a właściwie to już wprowadza porządki w drużynie. Każdemu zawodnikowi została przekazana informacja po co dany piłkarz tutaj jest, gdzie jest i czego się od niego oczekuje. Serb wierzy w swoją pracę i w jej efekty. Wiara w sukces w nowym sezonie będzie tak samo istotna, jak wiara wśród zawodników, że to co robi cała drużyna, nad czym pracuje i co pokazuje podczas treningów ma sens. Choć Lech wciąż znajduje się w przebudowie kadrowej, to przede wszystkim sami obecni piłkarze muszą wierzyć w sukces w przyszłym sezonie 2018/2019. Po zeszłych rozgrywkach wielu kibiców ma prawo nie wierzyć w lepszy nowy sezon w wykonaniu Lecha co jest w pełni zrozumiałe. Cały zespół Ivana Djurdjević ma zatem świetną szansę udowodnienia czegoś niedowiarkom.

7) Zdrowie

Przy wąskiej kadrze Kolejorza ważne będzie uniknięcie kontuzji. Robert Gumny latem nie zagra i z tym trzeba się pogodzić już teraz. Przy grze co 3-4 dni mogą pojawić się mikro-urazy, jednak nie będzie tragedii jeśli dany piłkarz nie wypadnie z treningów na dłużej niż 2 tygodnie. Szczególnie latem zdrowie będzie bardzo ważne przy realizacji sportowych celów, którymi są dobry start w Ekstraklasie oraz dotarcie do III rundy eliminacyjnej Ligi Europy. Wiosną Lech pod względem kontuzji nie miał szczęścia, gdyż przez poważne urazy wypadli m.in. Mihai Radut i Elvir Koljić, a jeszcze wcześniej na kilka miesięcy Maciej Makuszewski.

8) Szczęście

Podobno szczęście sprzyja lepszym. Lechowi szczęścia w najważniejszych momentach czy podczas meczów w danym sezonie czasem brakuje bardziej niż umiejętności. W ciągu 3 ostatnich lat było wiele spotkań w których lechitom brakowało po prostu szczęścia czy zwykłego farta, żeby Kolejorz wygrał ważny mecz, przykładowo zdobył Puchar Polski w maju 2017 roku czy przeszedł FC Utrecht. Od paru lat czekamy na sezon w którym nawet podczas słabej gry piłka jakimś cudem wpadnie do siatki, a poznaniakom mimo przysłowiowego „męczenia buły” uda się wygrać. Niestety szczęśliwych zwycięstw w przypadku Kolejorza nie ma praktycznie wcale. Być może pod wodzą Ivana Djurdjevicia nasz zespół czasem będzie miał więcej przysłowiowego farta niż do tej pory? Oby!

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







32 komentarze

  1. hmmmm pisze:

    Będzie tragedia jeśli na te 2 tygodnie wypadnie zawodnik nie mający zastępstwa na przyzwoitym poziomie. Np. jak wypadnie Gytkier, Jevtić, Matuszewski albo Jóźwiak.

  2. MariuszKKS pisze:

    Faktycznie Kadra jest bardzo waska i totalnie nie nadaje sie do gry co 3 dni, Jagiellonia wydaje sie miec sporo szersza Kadre, co jeszcze nie znaczy ze lepsza. No ale jak mamy tak grac to potrzeba zmiennikow, bo zaraz skonczymy jak w fazie mistrzowskiej gdzie kazdemu liczylismy tylk kartki bo nie mial kto wejsc z lawki. Dlatego powinnismy miec chociaz paru wartosciowych zmiennikow tak jak Jagiellonia, bo o Legii nawet nie wspomne, bo oni moga wystawic 2 mocne jedenastki i pewnie polowe trzeciej

  3. zoto pisze:

    jeśli Tiba złapie kontuzje to będziemy mieli totalną masakrę

    a może niestety ją złapać bo nie przepracował okresu przygotowawczego – to samo dotyczy kolejnych nabytków

    Oby nasz trener powoli go wprowadzał

  4. Bolek pisze:

    Ja tam twierdzę, że jak wypadnie Cywka to jesteśmy w dupie. Bo to, że latem plan na mecze będzie taki by grać na jak mniejszym zmęczeniu (czyli mecze typu męczybuła) to jest oczywiste, tylko, że my będziemy tracić punkty!!! Boję się, że Ivan szybko się przejedzie i już pod koniec sierpnia będziemy w dupie!! Dodatkowy grajek na „6” to podstawa!!!
    Zastanawiam się jak wąski horyzont trzeba mieć by tego nie widzieć! Krew mnie zalewa jak widzę działania Rutka!!!
    1.5 miesiąca od „Mamy kurwa dosyć” a tu nic się nie zmieniło, Rhutek śmieje się nam w ryj!! Jak w sierpniu zacznie się dupa palić to będzie za późno… kurwa mać!!!

  5. lopez pisze:

    1. Przygotowanie fizyczne – jeżeli w końcu będziemy wyglądać dobrze w tym względzie to punkty same będą wpadać, technicznie jesteśmy półkę wyżej od pozostałych ekip
    2. Trener – który chce coś osiągnąć z naszą drużyną, a nie tylko zgarniać kasę, zatrudniać znajomych i spierdolić przy pierwszej lepszej propozycji – to akurat wydaje się być najbliższe realizacji
    3. Profesjonalny zarząd – bez komentarza
    4. Z dwa, trzy konkretne wzmocnienia – obecny stopień realizacji – bez komentarza.
    Ciśnie mi się parę wulgaryzmów na usta, ale obecnie się wstrzymuję i czekam, i polecam to samo zrobić tym co mają zamiar pojawić się za jakiś czas na stadionie

  6. robson pisze:

    Z tą szerokością kadry to bym nie przesadzał. To oczywiście fajnie brzmi, że szykujemy się do walki na trzech frontach, ale realistycznie z LE odpadniemy pewnie najpóźniej w połowie sierpnia, a w PP zagramy jesienią maksymalnie trzy mecze. Rok temu narobiliśmy w cholerę transferów, by walczyć na trzech frontach, a później została tylko liga i ci piłkarze nie mieli gdzie grać. Najpierw zbudujmy kadrę potrafiącą coś wygrać na krajowym podwórku, a dopiero później będziemy się martwić jak ją rozbudować żeby móc godzić walkę w Europie z ligą.

    Najważniejsze żeby w końcu ściągnąć jakościową szóstkę i napastnika, choć nie ukrywam, że zastanowiłbym się też nad stoperem, bo jakoś nie mam zaufania do naszego obecnego zestawienia obronnego. Jeśli szkoda im kasy na kupno, to mogliby przynajmniej kogoś wypożyczyć na tę pozycję. Taki Bochniewicz na przykład szuka klubu na wypożyczenie, a za rok kończy mu się kontrakt z Udinese, więc można by go było po sezonie pozyskać za darmo gdyby się sprawdził.

  7. Krzysiaczek pisze:

    Smutno się to czyta. Ta strategia z 2-3 silnymi wzmocnieniami brzmiała ładnie, ale jednak kadra musi być szeroka, bo gramy przecież na 3 frontach, o ile pewnie z el. LE odpadniemy niestety w 3 rundzie, co w sumie też daje +6 meczów, to przecież jest też Puchar Polski z którego przecież nikt nie chce odpadać. Gdzie zatem szeroka kadra, zwłaszcza że były odejścia. Jakoś nie widzę żeby to się dało uzupełnić 2-3 graczami. Dziwnie brzmią te zdania redakcji o tym że trenerzy tego nie widzą. Tu nawet nie trzeba myśleć o jakiejś poważnej kontuzji, wystarczą drobne urazy i kartki.

  8. sławek pisze:

    Czyli zarząd nadal leci sobie w huja i ma w dupie wszystko .

  9. Pawel68 pisze:

    Nic się nie zmienia.Za parę dni spotkanie z właścicielem,ale się teraz pytam po co?Jak i tak decyzje które podejmują nie zmieniły nic w ich postępowaniu.Jak nie mamy jakości i zastępstw na podstawowe pozycje tak nie mamy.Czekamy na co,na kogo?Na następnych klientów Reha?Niestety panowie Rutkowscy macie nas kibiców głęboko w poważaniu i niestety nic już nie zmieni tej sytuacji.A więc każdy z nas kochających naszego Kolejorza niech postanowi sobie czy kupić coś od nich czy to bilet,karnet czy gadżet?Ja już wiem odemie nie dostaną żadnej złotówki.Dosyć już tych nerwów i upokorzeń w imię czego?Nabitej kabzy właściciela!Dacie mi radość w postaci sukcesu sportowego-zapłacę!W innym wypadku nie dam się już nabrać w bajki o majstrze,wizji 2020 czy tym podobnymi legendami!

  10. alvaro9 pisze:

    Djuka mowi w wywiadzie, ze celowo nie chce szerokiej kadry, ale oczywiscie wy wiecie lepiej. Moze skoro trener woli miec wezsza ale lepsza jakosciowo kadre to lepiej mu zaufac niz sie mu wpierdzielac w kompetencje? Jak zdobywalismy mistrza czy wychodzilismy z grupy LE to grali praktycznie wciaz ci sami pilkarze i jakos nie było problemu (no w 2011 byl, ale wg mnie natury psychologicznej). Za to w zeszlym sezonie na kazda pozycje bylo po kilku pilkarzy i dalo to tyle, ze Situm czy Kostewycz jak ujowo by nie zagrali to i tak mieli miejsce w skladzie. Takze bez histerii, pod tym wzgledem nie ma zadnej tragedii, Barcelona tez ma zawsze waska kadre + wychowankow i jakos zdobywa trofea 😉

  11. arek z Dębca pisze:

    Rutki mają w du… sukcesy sportowe. Na nic nasze strzępienie ryja czy bojkoty. Robią konsekwentnie swoje i tyle. Co rok mają większe przychody przy coraz słabszej kadrze. Jesteśmy trzecią siłą ale za rok możemy być czwartą albo piątą ale to i tak im nie przeszkodzi w trzepaniu kasy. Dla nas nieudacznicy ale tak naprawdę to są zręczne i wyrachowane cwaniaki.

  12. J5 pisze:

    Trzeba dać Ivanowi szansę, niech zaprezentuje swoją drużynę. Wobec calkowitej glupoty obecnych władz, trudno liczyć na jakieś fajerwerki tej jesieni, ale być może ta kadra okaże się waleczna, szarpiąca na boisku do ostatniej sekundy meczu, agresywna w presingu. Jeśliby się okazalo, że taka postawa plus paru jakościowych graczy jakich mamy w skladzie nie będzie mieć dużych strat do czołówki, to wtedy będzie można pomyśleć o jakimś trofeum. Natomiast bez jakościowych wzmocnień najpóźniej w styczniu, nie mamy co marzyć o jakimś trofeum, bo może stać się tak jak w zeszłym sezonie, gdzie liderom i drużynie starczylo sił jedynie na dogonienie czołówki w rundzie zasadniczej. Dwóch dobrych piłkarzy teraz dwóch zimą , i na rundę wiosenną powinno być dobrze

  13. Tadeo pisze:

    Szkoda mi będzie w tej całej układance Ivana .Szanuje jego ideały którymi się kieruje, ale dzisiejszym światem żądzi pieniądz, a szczególnie w piłce nożnej. Trudno uwierzyć by którykolwiek piłkarz, nawet wychowanek klubu chciał poświęcić wysokie profity i dochody do swoich barw klubowych i przywiazania do klubu.Takie czasy już dawno minęły , a bez nakładów finansowych i konkretnych transferów niezwykle trudno w dzisiejszych czasach jest zbudować klasową drużynę. Życzę mu aby ten jego plan się powiódł , i Lech walczył z dobrym skutkiem o mistrzostwo.

  14. kk pisze:

    Nie ma co ukrywać! Te mecze pucharowe są w tej chwili jak kula u nogi. Boję się, że znowu będą czlapac w lidze, i punkty będą uciekać. Kogo zadowoli ewentualny PP? Liczy się tylko liga, i rywalizacja ze szmata.

    • Dany pisze:

      Ty chyba pojebany jestes jak w tym roku odpuścimy Europe to w kolejnym współczynnik będzie 4.000 i nawet w 2 rundzie EL.LE nie będzie rozstawienia a więc jak teraz odpuszczamy Europe to już nigdy tam nie zagramy

    • alvaro9 pisze:

      A po co zdobywa sie mistrzostwo? Zeby miec szanse gry w Lidze Mistrzow, wiec krajowe podworko to tylko przystanek, a stacja koncowa jest Europa. Niektorym widze od tych niepowodzen juz sie sens sukcesow zatracil 😀

  15. Anonim pisze:

    Nic sie niestety nie zmienia .
    Przegrana walka o Carlitosa /czy nie szkoda było na to czasu/ należałoby od razu załatwiac napastnika a nie liczyć na cud że Carlitos będzie u nas.
    Ponadto 6 i stopera zakupić już po sezonie , odszedł Dilaver , Trałka nie ma zmiennika i swoje lata o tym kazdy wie i ta sytuacja była znana od Czerwca.
    Na co czekamy , znowu na wysprzedaż, promocje , last minute , cud .
    Widać przeszłość i popełniane blędy nic zarząd nie nauczyły.
    Jest to smutne , gdyz wystarczyłoby zrobić powyższe transfery , napastnik , stoper . def. pom i byłoby dobrze tylko że w odpowiednim czasie mając czas na ich zgranie.
    Zimą 2 uzupełnienia / zagumnego i ew. skrzydło/ i jesteśmy w czołówce z szansą na walkę z Legią , a tak już na poczatku oddajemy walkę walkowerem.
    Jak nie zainwestujesz to nie pojedziesz , pieniądz robi pieniądz jest to oczywiste jak 2+2 =4
    Szkoda jedynie nas tysiace kibiców , którzy znowu czują się zawiedzeni.

  16. 46xy pisze:

    co do pkt nr 8 proponuje zbiorową kąpiel w czarcim żebrze celem odciotowania lub jak kto woli odczynienia uroku. heh

  17. Marcin pisze:

    Ivan wypowiadał się że zastał zespół w gruzach oby po lecie nie był w zgliszczach.

  18. Radomianin pisze:

    Trener chce mieć silną i wąska kadrę którą będą uzupełniać wychowankowie. Chyba wlasnie tak powinien działać klub mający najlepszą szkółkę w kraju?nie rozumiem niektórych co sie czepiaja jego koncepcji. Trener ma rację. I to on jest trenerem a nie wy żeby już swoje wyrzuty robić! Myślę że do spotkania z właścicielem klubu dostaniemy dwa mocne transfery. Wątpię żeby doświadczony biznesmen przyszedł na spotkanie z kibicami/klientami bez mocnych argumentów. Chyba że powie że jeśli będzie to słaby sezon to zwolni synalka i jego kolegów …ale w to chyba nikt nie wierzy 😉

  19. słowik pisze:

    Pkt. 9 Sprawiedliwe sądziowanie.

  20. Grimmy pisze:

    A ja oczekuję komunikatu od zarządu – nie gramy w tym sezonie o mistrza, budujemy kadrę. Myślę, że byłoby to fair wobec kibiców. Może to moje życzeniowe myślenie, ale te transfery się przedłużają, bo chcą mieć pewność co do tych, których planują kupić. Wiem, że wszyscy oczekujemy natychmiastowych rezultatów, jednak jeśli zarząd podszedłby sumiennie do budowania kadry i rzeczywiście planował spore wzmoceniania, a także zagrał z nami w otwarte karty (budujemy kadrę, będzie mistrz – będzie fajnie, nie będzie, to trudno) to byłbym w stanie poczekać. Jeśli jednak chcą grać znowu z nami w chuja, to chuj im w dupy.

    Budowanie kadry widziałbym to w ten sposób: 3 wzmocnienia latem – kadra wciąż będzie mieć luki, ale jesień będzie potraktowana jako poligon doświadczalny, żeby ocenić gdzie są największe braki. Wiecie, różnie bywa. Na dzień dzisiejszy środek obrony wydaje się najsłabszy, a po jednej rundzie może się okazać, że De Marco, Vuja + Janicki czy Rogne świetnie się spisywali i kupno SO i wzmacnianie jesienią tej pozycji nie było potrzebne. Po rozegraniu rundy, określeniu gdzie potrzebne są największe wzmocenienia, zrobić kolejne zimą 3-4 wzmoceninia z prawdziwego zdarzenia. Wtedy byśmy mieli praktycznie gotową kadrę na przyszły sezon, wymieniłoby się znowu latem ze dwóch, trzech piłkarzy – zawsze potrzeba świeżej krwi, wietrzenia szatni, młodzi odchodzą itp. Konsekwentne wzmacnianie kadry. Co rundę. Tak ja bym zrobił, gdyby to ode mnie zależało. Co zamierza zarząd? Nie wiem. Z czego wynika ich opieszałość? Być może z tych samych powodów co dotychczas.

    • Pawel68 pisze:

      @Grimmy wiem,że bardzo się udzielasz na forum.Nie lepiej iść się poopalać?Nie mamy na nic wpływu….Nic się nie zmieniło i tylko szkoda naszych nerwów,a jak na to popatrzymy z boku to my cały czas w kółko to samo piszemy i na pewno dobrze myślimy.Ale niestety nikt tego nie bierze pod uwagę bo przecież są najmądrzejsi i nieomylni,albo mają cel-wydoić Kolejorza nie dając nic w zamian!Pozdro!

    • Grimmy pisze:

      Masz 100% rację 😀
      Ale opalanie zostawiam innym, szczególnie pięknym paniom, sam nie lubię tego sportu 🙂

  21. uzależniony od Lecha pisze:

    Pkt. 10 Wsparcie kibiców.

    5 meczów w ekstraklasie u siebie (to 1/3 wszystkich meczów w Poznaniu) + 3 mecze w lidze europejskiej (teoretycznie) bez wsparcia kibiców nie wróżą nic dobrego. To może być stracony sezon co najwyżej z walką o pierwszą ósemkę. Obym się mylił.

  22. Tadeo pisze:

    Jak widać nie mamy wpływu na opieszałość zarzadu,który w dalszym ciagu nic sobie z kibiców nie robi.Watpliwa jest sprawa czy ktokolwiek z klubu czyta nasze wpisy.Zarząd postanowił się nawet nie odwoływać od kary nałożonej przez Wojewodę, licząc że przy współpracy, Wojewoda sam ją zmniejszy.Nadal w tym temacie jest cisza , a nowy sezon tuż, tuż. Jak widać nas kibiców wystawia się kolejny raz na ciężką próbę, przy czynnym współudziale zarządu.

  23. citizen pisze:

    Defetyzm sieje szanowna redakcja 🙂 Zeszły sezon na papierze był zaje… ten wydaje się chu… Może tym razem będzie na odwrót. Myślę, że Ivan głupi nie jest i skoro się podjął teraz prowadzenia drużyny to wie co robi i wie na co stać tych zawodników których ma.

  24. WW pisze:

    Nic nie pozostało tylko zbudować zespół.Jak pokazują Mistrzostwa,2-3 gwiazdeczki w drużynie nie załatwiają sprawy.Śmieszy mnie oczekiwanie na jakieś deklaracje odnośnie wyniku.Każdy kto przystępuje do jakichkolwiek zawodu chce wygrać,a co będzie to się zobaczy.

  25. t.g. pisze:

    „Walka i ambicja” śmieszne; piłka to nie boks ani zapasy a tym bardziej MMA żeby trzeba było walczyć, tam wystarczy umieć grać w piłkę, patrz Belgia w przeciwieństwie do „walczącej” Brazylii, dzisiaj Anglia w przeciwieństwie do walczącej Szwecji czy Francja. Lechowi brakuje jednego aby grać jak przystało na Lecha dobrego rozgrywającego a nie napastnika, prawdziwej dziesiątki a nie Jevticza wprawdzie Legia jej też nie ma ale wśród ślepców bez 10 i jednooki królem. W reprezentacji już to nie przeszło.