Dwie ulewy, krótki trening, przedmeczowe ogólniki i nowy wystrój

Za całym klubem jest już pierwszy w nowym sezonie 2018/2019 dzień przedmeczowy przed domowym spotkaniem Lecha Poznań w europejskich pucharach. Gandzasar Kapan to dla wielu kibiców Kolejorza zupełnie anonimowy rywal, a kto nie czytał naszych kilkunastu przygotowanych wcześniej tekstów na temat tego przeciwnika ten o Ormianach może nie wiedzieć zbyt wiele.


Lech Poznań po raz pierwszy w historii zmierzy się z ekipą z odległej i gorącej o tej porze roku Armenii. Na dodatek Kolejorz zagra z Ormianami przy pustych trybunach, zatem ta konfrontacja już przejdzie do pucharowej historii klubu i to bez względu na wynik dwumeczu z Gandzasarem Kapan. Przeciwnik z Kaukazu to na papierze słabszy rywal od Pelisteru Bitola, którego rok temu „niebiesko-biali” rozbili w dwumeczu I rundy eliminacyjnej Ligi Europy aż 7:0. Nic więc dziwnego, że zdobywca Pucharu Armenii nie budzi w Wielkopolsce zbyt dużego zainteresowania.

Lech Poznań swój ostatni trening przed pierwszą potyczką z egzotycznym rywalem miał odbyć o 18:00 na głównej płycie stadionu Miejskiego. Po 15:30 nad Poznań nadciągnęły jednak czarne chmury z których spadła dosłownie ściana wody. Boisko szybko zostało zalane co zmusiło lechitów do trenowania na bocznej płycie za I trybuną. Kiedy Kolejorz wyszedł na swoje ostatnie zajęcia przed pierwszym meczem z Gandzasarem nad stadionem zaczęło już przebijać się słońce.

null
null

Gandzasar Kapan do Polski przybył już we wtorek. Z samego rana poleciał z Erywania do Warszawy, a potem przyleciał do Poznania. Zamieszkał w hotelu Novotel odbywając jeszcze tego samego dnia wieczorny trening na boisku treningowym Lecha za I trybuną. Zanim w środę Ormianie wyszli na ostatni trening przed meczem z Lechem z dziennikarzami na konferencji prasowej spotkał się trener rywala. Ashot Barseghyan podczas konferencji walił ogólnikami. Nie powiedział o Kolejorzu nic ciekawego, nie wymienił nazwiska żadnego piłkarza i do tego wygadywał głupoty twierdząc jakoby Lech miał szeroką kadrę, jest mocny, bo wygrywa oraz jest groźny jako kolektyw. Barseghyan sprawiał wrażenie jakby o drużynie Lecha Poznań wiedział niewiele. Choć ogólnikowo chwalił Kolejorza, to mimo wszystko na końcu przyznał, że Gandzasar Kapan w losowaniu mógł trafić na silniejszego rywala od poznaniaków.

null
null
null

>> Wszystko o dwumeczu Lecha Poznań z Gandzasarem Kapan

Sam przeciwnik z upalnej Armenii nie miał tak wielkiego szczęścia do pogody podczas ostatniego treningu, jak wcześniej podopieczni Ivana Djurdjevicia, których ominął deszcz. Po godzinie 20:00 kiedy już nie na boczną tylko na główną płytę wyszli Ormianie ponownie zaczęło lać. Na dodatek nad Bułgarską nadciągnęło prawdziwe oberwanie chmury połączone z letnią burzą. Ostatnie zajęcia Gandzasaru musiały być więc skrócone, a trening Ormian nie trwał nawet 60 minut. Około 21:00 goście już byli spakowani, wsiedli do autokaru i pojechali do hotelu. Z Gandzasarem do Polski nie przybył żaden dziennikarz nie licząc rzecznika tego klubu. Media w kraju rywala zajmują się w tej chwili głównie mundialem oraz pojedynczymi zawodnikami kadry Armenii występującymi w dobrych europejskich ligach. O swoich klubach grających w europejskich pucharach piszą rzadko ograniczając się przeważnie do informowania o wynikach. Sam Gandzasar nie ma strony internetowej. Ze światem komunikuje się przede wszystkim przez Facebooka, a rzadziej dzięki YouTube oraz profilu na Twitterze.

null
null

Ze względu na zamknięty stadion przez wojewodę kibice dziś na żywo tego nie zobaczą, ale nowy wystrój zyskały ściany wokół tunelu prowadzącego na murawę. Nad głową piłkarzy wychodzących na boisko stadionu Miejskiego oprócz nazwy „Lech Poznań” są wyszczególnione mistrzowskie lata. Po obu stronach znajdują się 2 lokomotywy, a dalej herb Kolejorza. Jedenastki Lecha oraz Gandzasaru rozpoczną grę punktualnie o godzinie 20:45. Z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem prosto z Bułgarskiej ruszymy już o 19:15. Mimo zamkniętego obiektu i braku kibiców nie zabraknie na KKSLECH.com oraz na naszym Twitterowym profilu wielu zdjęć już w trakcie trwania zawodów. Już teraz zapraszamy wszystkich internautów do spędzenia kolejnego dnia razem z nami.

null
null
null

>> Wszystko o dwumeczu Lecha Poznań z Gandzasarem Kapan

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







4 komentarze

  1. aaafyrtel pisze:

    jak mecz będzie trzeba odwołać, bo kolejny deszczyk zaleje klepisko zwane murawą to co wtedy…

  2. kaktus pisze:

    Dlaczego logo Inea jest wciąż widoczne na stadionie?

  3. Mali87 pisze:

    Pewnie jak będzie wybrany nowy sponsor to przy demontażu starej reklamy od razu zamontują logo nowego sponsora.

  4. Tadeo pisze:

    Najpierw trzeba znaleźć chętnego który będzie chciał swoją nazwą sponsorować klub , w którym żądzą nieudacznicy i minimalisci .Słowa ,,porażka i kompromitacja , mają wręcz wypisane na czole.