To może nie być ich sezon

W sezonie 2018/2019 jak w każdym kolejnym kibice Lecha Poznań muszą liczyć na kogoś bardziej i na kogoś mniej. W rozpoczętych w czwartek rozgrywkach oprócz zawodników, którzy mogą stać się liderami Kolejorza mogą być też piłkarze, którzy w najbliższych miesiącach nie wskoczą na wyższy poziom sportowy i nie będą stanowili o sile „niebiesko-białych” w tym sezonie.


O 4 zawodnikach Lecha Poznań, którzy w sezonie 2018/2019 mają największe szanse stać się liderami zespołu Kolejorza pisaliśmy wczoraj. Dziś dla porządku czas na piłkarzy dla których sezon 2018/2019 z różnych względów może nie być udany. Wyszczególniliśmy tylko 3 takich graczy, których Ivan Djurdjević może nie dać rady wprowadzić na wyższy poziom.

Niklas Barkroth

Gdyby Lecha Poznań wciąż trenował Nenad Bjelica, to Niklasa Barkrotha już dawno by tutaj nie było. Szwed otwierał listę zawodników przeznaczonych do ostrzału latem, którą nieco zmodyfikował Ivan Djurdjević. Serb po rozmowie z samym piłkarzem postanowił dać 26-latkowi ostatnią szansę na zaistnienie w Kolejorzu, choć w maju nie brakowało ofert dla Barkrotha ze Skandynawii. W letnim okresie przygotowawczym ten piłkarz nie pokazał nic ciekawego niewiele wnosząc do ofensywy. Nie nie wskazuje na to, aby zrobił w ostatnich tygodniach jakiś postęp czy uczynił go w niedalekiej przyszłości. Niklas Barkroth został w Lechu tylko na letni okres przygotowawczy, który już się zakończył, więc czas podjąć w jego sprawie ostateczną decyzję. Wydaje się, że najlepiej będzie, gdy Szwed wróci do swojego kraju. Nie ma szans na wygranie rywalizacji z Makuszewskim i niewiele różni się od Klupsia.

null

Mihai Radut

Mihai Radut był jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników Lecha Poznań podczas letnich przygotowań. Treningi od meczów różnią się bardzo dużo co widzieliśmy już w sparingach. Rumun występujący na „10” był tłem dla Darko Jevticia niewiele wnosząc do gry ofensywnej. W miniony czwartek przeciwko Gandzasarowi irytował prostymi stratami oraz nieudolnością w ofensywie. Jak długo będzie jeszcze trzeba czekać aż ten piłkarz rozegra chociaż 2 dobre spotkania z rzędu? Przez 1,5 roku Radut zaliczył 1 naprawdę dobry mecz w Warszawie, gdzie zaliczył asystę. Inne jego występy najczęściej były na co jedynie przeciętnym poziomie, które nie dawały żadnej gwarancji, że za jakiś będzie lepiej. Ze względu na wąską kadrę 28-latek może otrzymać jeszcze wiele szans od trenera.

null

Maciej Gajos

W czerwcu 2019 roku umowa z Lechem Poznań wygasa kilku piłkarzom. Maciej Gajos jest jedynym zawodnikiem z tego grona, który już zimą otrzymał propozycję przedłużenia kontraktu. Od tamtej pory minęło kilka miesięcy, a 27-letni środkowy pomocnik wciąż nie podjął decyzji w tej sprawie. Coraz więcej mówi się o tym, że jeśli „Gajowy” nie wskoczy jesienią na wyższy poziom i nie podpisze nowej umowy, to zostanie sprzedany już zimą. Na razie Maciej Gajos stracił opaskę kapitańską, a Ivan Djurdjević jeszcze w czerwcu podczas jednej z audycji radiowych krytykował postawę tego zawodnika podczas zeszłego sezonu. Przed Maciejem Gajosem trudna runda i jeszcze cięższy czas na boisku, aby w końcu pokazać kibicom jakiekolwiek atuty.

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







53 komentarze

  1. mouse pisze:

    Niklas Barkroth – być może brak komentarza do omyłka edytorska, ale… zgadzam się że w tym konkretnym przypadku nie ma już o czym mówić / pisać.

  2. John pisze:

    Gajos ma rok kontraktu,przyda się.Może będzie grał lepiej ,nie mając pewnego miejsca w składzie.
    Pozostałej 2 nie powinno być w Lechu,tu nie ma co komentować ich gry.W odróżnieniu od nich Gajos to inna półka,raz lepiej raz gorzej ale jednak.
    Trzymam kciuki tak samo jak za wzmocnienia do klubu ,tak jak out Barkrotha i Raduta.

  3. Franco pisze:

    Dla mnie Baktroth wygląda (a podkreślam, że to tylko moje subiektywne odczucie) jakby żałował swojej decyzji przejścia do Lecha. Rozgoryczenie i dobra mina do złej gry, to słowa które mu przypisuję.
    Niestety (dla niego) nie miał wiedzy Carlitosa i być może w jego przekonaniu, fatalnie wybrał.
    Zblokował się i nie może odnaleźć w sobie motywacji i przede wszystkim chociaż cienia radości z gry dla Lecha i Poznania.

    • robson pisze:

      Serio myślisz, że „nie miał wiedzy”? Decyzji o transferze nie podejmuje się pod wpływem kaprysu z dnia na dzień. Patrząc na jego mental, bardziej skłaniałbym się do hipotezy, że wybrał Poznań, bo liczył na to, że tu będzie mniejsza presja niż w Warszawie.

  4. tolep pisze:

    Jeden sezon (dwie rundy) powinny wystarczyć do oceny przydatności każdego piłkarza. To oznacza, że zawodnicy tacy jak Radut i Barkroth (obaj są tu od ponad roku) nie powinni już powąchać murawy.
    Mieli dosyć szans. D-O-S-Y-Ć.

    Sytuacja z DeMarco jest nieco inna – skoro nie dostał prawdziwej szansy, a Djujrdjevic miał go długo i postanowił mu ją dać, to ja wierzę że na jedną rundę zasługuje.

    Obojętne mi jest kto by przyszedł na miejsce wyżej wymienionych – darmowy dziewietnastolatek z naszej Akademii, półdarmowy dwudziestojednolatek z II ligi czy Szymon Pawłowski – na pewno nie będą dawali tej drużynie mniej sportowo. Nie wiem czym spowodowany jest kilkuletni zjazd Pawłowskiego i czy te przyczyny ustały, ale skoro jest naszym zawodnikiem, to czemu nie miałby grać z tymi Ormianami? Przecież to niemożliwe, by Pawłowski (albo inny Formella, albo ktokolwiek podobny) zawalił nam mecz z takim Gandzasarem. A jak wystapi raz czy dwa, to łatwej mu będzie znaleźć klub na transfer definitywny.

    Zmiana na placu gry Raduta i Barkrotha na KOGOKOLWIEK nie będzie osłabieniem. Radut i Barkroth nie nadają się nawet na rezerwowych w trakcie normalnego sezonu. Jeśli Lech musi im płacić kase z kontrktu to trudno, trzeba płacić, ale po co dodatkowo osłabiać zespół ich obecnością na ławce lub co gorsza na boisku? Ani nie wzmacniają rywalizacji naciskając na konkurentów, ani nie można na nich liczyć w żadnej innej sytuacji.

    Nie pisze tego by hejtować danych piłkarzy. Jeśli nie sprawdzili się, to trudno. Tak bywa. Dziękujemy i życzymy powodzenia gdzieś indziej. Osobiście zamieniłbym wspomnianą dwójkę na jednego Majewskiego, nawet w takiej sobie formie. Żebyśmy się jeszcze nie zdziwili, jak przyjedzie dn nas z Pogonią i coś nam udowodni.

    • Grimmy pisze:

      „Osobiście zamieniłbym wspomnianą dwójkę na jednego Majewskiego, nawet w takiej sobie formie. Żebyśmy się jeszcze nie zdziwili, jak przyjedzie dn nas z Pogonią i coś nam udowodni” A to akurat nie zdziwiłoby mnie ani trochę. Przecież przeciwko nam zawsze najlepiej wypadają nasi byli piłkarze. Ile krwi nam napsuł chociażby Możdzeń.

    • tolep pisze:

      Grimmy – oni wypadają dobrze przeciw nam nawet nie dlatego że się specjalnie mobilizuja, tylko dlatego, że tutaj panuje chora tendencja do plucia na wszystko co mamy u siebie. A im ktoś głośniej krzyczy, tym mu głośniej niektórzy klaszczą. Bydło tylko czeka na sygnał, az się mu wskaże obiekt nienawiści. Majewski był takim obiektem przez dłuższy czas.
      Potem taki zawodnik przyjedzie do nas na wyjazd, kopnie dwa razy prosto piłkę i już się odzywa nostalgia.

  5. arek z Dębca pisze:

    Barkroth to sympatyczny gosc ale istnieje u niego jakis powazny problem mentalny i to go blokuje. W lidze szwedzkiej, ktora wcale nie jest duzo gorsza od polskiej byl wyrozniajacym sie pikarzem na tej pozycji, wiec na pewno jakies tam umiejetnosci posiada.

  6. Bolek pisze:

    To z pewnością nie będzie sezon Trałki… że ten gość może jeszcze poznaniakom w oczy patrzeć…

    • tolep pisze:

      Na jego miejscu patrzyłbym bez problemu. Ambitny zawodnik dający z siebie maksa na boisku. Nawet przez chwilę w ciągu tych lat nie zszedł poniżej poziomu, przy którym można się zastanawiać nad jego sportową przydatnością dla Lecha. Gdybym go spotkał na ulicy, wykonałbym na pewno jakiś przyjazny gest.

    • hester pisze:

      Bolek przyznaj się w końcu czy żona Ci się z nim puściła, uwiódł Ci córkę, przejechał Twojego psa, wyrwał w parku torebkę Twojej babci, albo może ukradł Ci rower? Bardziej mnie to nurtuje, niż nazwisko nowego napastnika, które i tak wcześniej czy później poznam 😉

    • Andy pisze:

      Trałka i Burić to JEDYNI zawodnicy którzy mają dłuższy staż w Lechu i stanowią jakąś grupę przywiązaną do Lecha. Gdybym spotkał Trałkę na ulicy podziękował bym mu i życzył grania w Lechu na wysokim poziomie jeszcze kilka lat.
      No może jeszcze Jevtić się łapie do tej grupy. Ale on na pierwszą wartą rozwagi ofertę by odszedł. A reszta składu to nijacy zawodnicy którzy mogli by grać wszędzie i deklarował by tam podobne przywiązanie do klubu. Oprócz wychowanków OFC. Oni, mam nadzieję, mają Lecha w sercu całkiem wysoko.

    • leftt pisze:

      @hester
      Pewnie wszystko naraz.

    • ZiomekKKs pisze:

      Ja juz kurwa nie mogę słuchać co wy ludzie od tego tralki chcecie ? Gościu zaierdalal zeszły sezon na dupie jak tylko umiał a wiecznie ktoś coś na niego gada przez jeden film w autobusie. Kurwa ile można? Sory za przekleństwa ale już nie idzie tego czytac

    • Bolek pisze:

      @hester
      Wyjebał Skorżę 🙂 od tamtej pory mamy 7, 3 i 3 miejsce. A wystarczyło by zachowywał się jak profesjonalista i robił swoje, a tak rozjebał drużynę i od 3 lat permanentny wkurw.
      Poza tym był pierwszym transferem Piotha Rutkowskiego od objęcia przez niego obecnej funkcji 🙂

    • Bart pisze:

      No tak, Trałka nie odpowiada tylko za gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz!!!

    • tolep pisze:

      Trałka wyjebał Skorżę? No powiedz chłoptysiu skąd to wiesz.

    • Andy pisze:

      Im dalej w karierę Skorży, tym bardziej wydaje mi się że wtedy to on wywalił się sam. Pasmo porażek i niepowodzeń, które się wtedy zaczęło doprowadziło do utraty szatni – bo jeśli nie ufamy, że trener doprowadzi Nas do sukcesu, to nie działamy na 100%. Jeśli to Trałka stwierdził, że dalsza współpraca nie ma sensu, mając poparcie drużyny, to postąpił słusznie. Nie jego wina, że na następce Skorży wybrano kogo wybrano… Kapitan, jest od tego, żeby w razie kłopotów w drużynie stawać na pierwszej linii ognia, przedstawić zdanie drużyny innym, na przykład zarządowi w razie konfliktu z trenerem. Co by było gdyby Skorża został? Nie wiadomo, może jeszcze większe zgliszcza niż mamy teraz.

  7. inowroclawianin pisze:

    O tych samych co redakcja pomyślałem. Ich w Lechu już być nie powinno.

  8. 07 pisze:

    Zastanawiam się nad Radutem – co oni ( zarząd) widzieli w nim skoro był obserwowany jeszcze jak grał w Rumuinii?
    Przecież gołym okiem widać , że gość przyszedł do Poznania po to , aby wpływy na konto były solidne i na czas. Rozumiem, że czasami grojek potrzebuje aklimatyzacji, ale do jasnej ch….y niech w końcu zagra choć przyzwoity mecz….po 2 latach mógłby…..się wysilić. Jak dla mnie – razem ze szwedem do odstrzału jeszcze w tym okienku.

    • Franco pisze:

      Radut miał wrócić z wypożyczenia, ale ponoć
      Bjelica się na niego uparł.

    • Grimmy pisze:

      Ten Bjelica to jakiś SZATAN! Nie chciał wzmocnień w zimie, na siłę zatrzymał Raduta…Jeszcze pewnie konto wyczyścił z 12 mln euro po sprzedaży wychowanków zeszłego lata. Że też żadna sprawiedliwość nie dosięgnie takiego…

    • Franco pisze:

      Grimmy, no i po co ta ironia ?
      https://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/lotto-ekstraklasa/lech-poznan/mihai-radut-podpisal-kontrakt-z-lechem-poznan-do-2020-roku/dlqkly9
      Powtarzam to o czym po prostu kilku dziennikarzy będących blisko Lecha powtarzało. Taka tajemnica poliszynela.
      Ale masz rację. Bjelica od razu poznał się na Raducie i koniecznie chciał go spławić zeszłego lata, ale Piotras z Gargamelem nie mieli najmniejszej ochoty wydawać kolejnych pieniędzy na nowego grajka i wybrali wariant oszczędnościowy. To jest super wersja, co ?

    • robson pisze:

      @Franco
      On nie był wypożyczony. Przyszedł jako wolny zawodnik podpisując półroczny kontrakt z opcją przedłużenia, z której niestety klub skorzystał.

    • Grimmy pisze:

      Franco, niekoniecznie super wersja, ale mi się akurat kupy nie trzyma to co napisałeś. Fajnie, że Bjelica aż tak bardzo uparł się na Raduta, tylko nigdy jakoś specjalnie nie wystawiał go w pierwszym składzie. Jeśli miał wybór to wolał postawić na kogoś innego. Sprawdź sobie na transfermarkt, jeśli pamięć Cię zawodzi. Od początku Bjelica niechętnie stawiał na Raduta. A pamiętaj, że „dziennikarze blisko Lecha” to bardzo wygodny kanał do puszczania z klubu informacji, które pasują. Przecież według PR to Bjelica nie chciał wzmocnień w zimie, a już w lutym czy marcu żalił się warszawskiej prasie, że klub każe mu rywalizować z Legią nie chcąc sprowadzić mu takich piłkarzy, jakich by chciał. Dlatego ta informacja o uparciu się Bjelicy na Raduta mnie nie przekonuje.

    • Franco pisze:

      @Robson
      Fakt, z tym wypożyczeniem się zakręciłem, ale istota rzeczy pozostaje ta sama
      @Grimmy
      Faktycznie, przesadziłem ze słowem „uparł”, ale dochodziły sygnały z klubu, że głos Bjelicy był decydujący przy kontraktowaniu Raduta. Wspominał o tym także Henszel podczas jednej z audycji radiowej.
      Sorry ale ja nie kupuję wersji: Wszystkie dobre posunięcia kadrowe – Bjelica. Wszystkie fatalne posunięcia kadrowe – oczywiście zarząd.

  9. anonimus pisze:

    Grillujecie Gajosa na maxa.. Niech mu Ivan pozeoli bardziej grać w ofensywie. Co do Raduta i Barkrotha zgoda. Ja dodałbym Vujadinovica lub Janickiego. Oni pewnego poziomu nigdy nie przeskoczą

  10. Dafo pisze:

    Mnie zastanawia jak się zachowa klub w stosunku do Trałki. Czy przedłuży z nim kontrakt wygasający w 2019 o rok z opcją kolejnego 12 miesięcznego, czy przedłuży ale na takich zasadach jak Dudki i ześle do rezerw czy się z nim w czerwcu rozstaną.

    • Grimmy pisze:

      Nie zdziwiłoby mnie, gdyby Trałka został w strukturach klubu nawet po zakończeniu piłkarskiej kariery

    • Bart pisze:

      Jeśli Trałka nie zaliczy spektakularnego zjazdu, będzie zdrowy i będzie trzymać podobny poziom, to pewnie z nim przedłużą. Wcale się zresztą nie zdziwię jak pogra u nas jeszcze kilka sezonów, bo sam Trałka mówił że chciałby jeszcze pograć kilka lat.

  11. J5 pisze:

    Barkroth nie dał rady mentalnie pograć poza granicami kraju. Wydaje się że teraz robi wszystko, aby nie bylo żadnych argumentów do pozostawienia go w skladzie Kolejorza. Natomiast Raduta po zakończeniu rozgrywek w ubiegłym sezonie nie powinno być już w Lechu. Co innego Gajos, który być może odnajdzie się na bardziej ofensywnej pozycji. A tak prawdę mówiąc po tym meczu z Gandzasarem poza kilkoma piłkarzami, Buriciem, Makuszewskim, Cywką, Gytkjaerem czy nieobecnymi Gumnym, Jóźwiaku i Klupsiu, reszta graczy też nadawala się do odstrzału. Pomijam tu Pedro Tibę, bo gra w Lechu za krótko aby go oceniać

  12. robson pisze:

    Wystarczyło tylko spojrzeć na życiorys Raduta przed przyjściem do Lecha. Ktoś kto w swoim kraju jest bardziej znany z bycia celebrytą niż z umiejętności piłkarskich nie może być dobrym piłkarzem… Chłopak z bogatego domu, który hobbystycznie postanowił pobawić się w grę w piłkę. Tak to niestety wygląda. U takiego kogoś nie znajdziemy głodu sukcesu.

  13. kk pisze:

    Co Wy chcecie od Tralki? Umiejętności juz nie poprawi, ale zostawił trochę zdrowia w tym klubie. W przeciwieństwie do wielu innych. Pytanie: W czym Pawłowski jest gorszy od Reduta, i Barkrotha???

  14. joz pisze:

    jest lepszy

  15. Ostu pisze:

    Się zastanowić nad każdym to czy przypadkiem nie jest tak, że większość nie dźwiga mentalnie gry ?

  16. sławek pisze:

    Dwa lata temu Lech był uzależniony od Pawłowskiego , który rozegrał wiele świetnych meczy . Więc nie gadajcie bzdur że ten cały Radut i Bankrut są lepsi od Szymka .

    • Ostu pisze:

      Powstaje tylko pytanie, dlaczego większość piłkarzy zalicza zjazd w Kolejorzu… Czy to wina zarządu, atmosfera, szkolenie a może coś innego… Ale co?!

    • robson pisze:

      Przecież Szymek podczas swojej ostatniej rundy w Lechu grał identycznie jak Barkroth. Pora w końcu przestać żyć wspomnieniami sprzed lat.

    • tolep pisze:

      Ostu: jak wyliczyłeś tę większość i jak dobrze poradzili sobie ci którzy nas opuścili po „zjeździe”?

    • Bart pisze:

      Nie no, zasługi Raduta i Barkrota kończą się na okiwaniu Jędrzejczyka i kilku udanych dośrodkowaniach.
      Pawłowski z kolei jest w Lechowej hierarchii kilka półek wyżej niż Radut czy Barkroth, bo on przed znaczącym zjazdem formy swoje dla Lecha zrobił, pograł kilka lat na dobrym poziomie, zostawił na boisku trochę zdrowia i swoją grą znacznie przyczynił się do zdobycia majstra. Nie byłoby MP 2015 bez Pawłowskiego. Za to należy mu się dożywotni szacunek. Oczywiście nie oznacza to, że trzeba żyć wspomnieniami i za zasługi dawać mu miejsce w zespole jeśli nie prezentuje już wystarczającego poziomu. Wystarczy ładnie pożegnać się z wzajemnym szacunkiem i tyle.

    • Ostu pisze:

      tolep ja tylko czytam co tu inni piszą o świetnym w Jagiellonii gajosie czy Szwajcarii jevicu, że o barkrocie nie wspominając, do tego dołóż jeszcze Pawłowskiego itd. A ja nigdy nie napisałem, że jak odeszli od nas to „odżyli”

    • tolep pisze:

      Ostu: to ja Ci wymienię Putnockiego, Buricia, Teodorczyka, Douglasa, Trałkę, Hamalainena – oni w większości weszli w Lechu na swój najwyższy poziom w życiu. Pewnie mógłbym wymieniać dalej.
      Że oczywiście nie wspomnę wiadomo kogo.

  17. Ostu pisze:

    Zakładając, że wszyscy trenują mniej więcej tak samo to pentaka od mistrza, dzieli tylko głową…

  18. Mario25 pisze:

    A ja to widzę tak (w nawiązaniu do tego artykułu i wczorajszego):

    Józiu będzie najlepszy jeśli będą omijać go kontuzje. Ale to w Lechu nie jest takie oczywiste. Kamil zmężniał, nabrał postury a przede wszystkim zyskał na pewności siebie. Żeby tylko miał jeszcze z kim poklepać piłkę…Dla mnie to przyszły reprezentant z pierwszego składu, następca Kuba Błaszczykowskiego. I tyle w temacie.

    Z kolei może się to nie wszystkim spodoba, ale nie rozumiem aż takich zachwytów nad Makuszewskim. Przed kontuzją strzelił parę bramek i to wszystko. Poza boiskiem spoko gość – miły, ułożony. Ale na boisku to dla mnie na chwilę obecną jednakowy kaliber jak Majewski – to taki trochę jeździec bez głowy – kopnij i biegnij. Strasznie irytuje jego wymachiwanie rękoma, wiecznie niezadowolony z decyzji sędziów. W meczu z Ormianami 5 minut przeżywał głupi aut przy linii środkowej, zamiast skupić się na grze (notabene powtórki pokazały, że to sędzia miał rację). No i jego symulki – lepsze nież CR7. Przykład – mecz z Wisłą z końcówki ubiegłego sezonu, chyba każdy pamięta sytuację. To nie jest przykład dla młodych, jak mają zachowywać się na boisku. Mam nadzieję, że po ciężkiej kontuzji Maki zmieni nastawienie. Został niedawno ojcem, będzie teraz jednym ze starszych w zespole, może więc poczuje się odpowiedzialny za grę Lecha. I przestanie w końcu wzdychać do Jagielloni. Jak dla mnie na naszą ligę może być, co niektórzy próbują go umieścić w reprezentacji, ale to chyba za wysokie progi dla niego…

    Za Bielicy gra bazowała na uporczywych dośrodkowaniach ze skrzydeł, teraz ma być gra bazująca na podaniach prostopadłych i grze bezpośredniej – stąd w składzie technicy – właśnie Józiu, Jevtić na „10”, mimo wszystko Radut no i Tiba, którego zarząd reklamował, że ma świetne długie podanie. Zawodnicy typu Maki albo się przystosują albo ich gra będzie irytować w takim systemie. Oby rozegrał się Gajos, bo widać, że mimo wszystko posiada on predyspozycje do gry kombinacyjnej i przede wszystkim dysponuje groźnym strzałem z dystansu. W taktyce z Trałką mam wrażenie, że jego walory blakną, więc czas na dobre rozdzielić ten duet i dać rozwinąć skrzydła Maćkowi.

    Poza tym plotki niosą, że przyjdzie nowy napastnik. Dla mnie trochę szkoda, bo Tomczyk nie będzie przez to grał regularnie. Wszyscy po nim jadą po raptem 5 minutach (!) gry i 2 akcjach w meczu z amatorami z Armenii, ale według mnie stać go na 10-15 bramek w pierwszym pełnym sezonie gry. Paweł ma serce do gry i dobre warunki fizyczne – jest silny i szybki, potrafi urwać się obrońcy i odjechać, jak trzeba rozepchnie się bezczelnie (wyobrażacie sobie Gytkiaera w takiej sytuacji?). A tego mi w Lechu brakuje, szczególnie w starciach z silniejszymi rywalami – w składzie są sami dżentelmeni, żeby nie powiedzieć panienki i to zmanierowane. Nie myślałem, że to kiedyś napiszę, ale odkąd odszedł Tetteh to w Lechu brakuje mi prawdziwego wojownika (nawet takiego brutalnego jak Aziz). Kurcze, no nie ma kogoś takiego, kogoś kto porwie tłumy, da sygnał do ataku. Może Józiu? Ale sam niczego nie zrobi. Może Vujadinović? (jeśli nie jest kontuzjowany)? A reszta? Gytkiaer jak dostanie „łatę” w meczu albo ktoś go posmyra po kostce to gościa nie ma, Jevtić nie ma motoryki ani tym bardziej charakteru zwycięzcy (dlatego Szwajcarzy tak łatwo się go pozbyli). A nasi obrońcy? Kostewych czy Tomasik to waga piórkowa, a nie żadni obrońcy. Po szczegółowej analizie meczów z poprzedniego sezonu stwierdzam, że sam Kostewych zawalił tyle bramek (począwszy od meczu z Utrechtem), że już dawno nie powinno go tutaj być. Ale tutaj zapewne na pierwszy plan wychodzą względy marketingowe i chęć przyciągnięcia na stadion Ukraińców. A taki Janicki jest jak słoń w składzie porcelany, to gość dobry na Lechię czy inną Termalicę a nie dla Lecha.

    Ponadto tak sobie myślę, że oprócz zadziorności w Lechu brakuje…wzrostu i mięśni. Wszystko to takie niskie i chuderlawe u nas. Weźcie zderzcie Makiego z takim Hlouskiem czy Gajosa (czy teraz Tibę) z Remym czy chociażby z Romańczukiem. Wiem, że warunki fizyczne to nie wszystko, ale jednak często się przydają.

    Po kolei należy wymieniać zatem najsłabsze ogniwa – odszedł Bjelica, odszedł Situm, odszedł Majewski (i bardzo dobrze), następni powinni być Kostewych i Tomasik, Trałka, być może Janicki i jak trzeba to Jevtić. Zabrzmi to brutalnie, ale brakuje mi w Lechu kogoś takiego kim w klubie na L są Kucharczyk, Jędrzejczyk czy chociażby Malarz. Gracze mocno związani ze swoim klubem, średni sportowo, ale nadrabiający ambicją i wolą walki. Brakuje mi kogoś kto identyfikuje się w pełni z Lechem, kogoś kto pociągnie tą karawanę. Brakuje kogoś związanego z Lechem od lat i utożsamiającego się z nim tak jak jeszcze niedawno czynił to Kotorowski. Oby ten sezon wykreował kogoś takiego, prawdziwego lidera a nie tylko żebyśmy byli skazani na oglądanie najemników.

  19. leftt pisze:

    Ja się bardzo poważnie obawiam, że do tej listy trzeba będzie dopisać Jevtica. Mam nadzieję, że się mylę, ale na razie to nie wygląda zbyt dobrze.

  20. Maniek pisze:

    Radut miał przez ten czas jeden dobry mecz w Lechu. W poprzednim sezonie w meczu z przyjaciółką na wyjeździe, gdzie przy bramce koncertowo wkręcił w ziemie reprezentanta Jędrzejczyka

    • Andy pisze:

      No to poprawka – jedną dobrą akcję. Mimo wszystko, umówmy się, że 1 przebłysk w meczu z Legią, to jak cały udany mecz 😉

  21. Ekstralijczyk pisze:

    Barkroth odejdzie jak przyjdzie ten ofensywny uniwersalny pomocnik.

    Raduta Ivan pewnie wypierdoli zimą jak w jego grze nic się nie zmieni.

    Gajos pewnie będzie czekał na inne propozycje.

    Jak nie będzie jakichś ciekawych to wtedy może podpisać z Lechem, ale czy nie będzie za późno dla niego bo Ivan może powiedzieć weto.

  22. Kuba1994 pisze:

    Może jest naiwny, ale ja wciąż liczę, że ten Barkroth jakoś odpali. No kurde, jak to możliwe, że czołowy skrzydłowy z dużo mocniejszej ligi od naszej jest takim beznadziejnym szrotem?

    Radut mi się kiedyś nawet podobał, okres, kiedy przegraliśmy PP z Arką miał niezły, zresztą nawet w tym meczu próbował nas pociągnąć, kiedy wszedł z ławki.

    Gajos to solidny ligowy poziom, nic więcej.

    Z wszystkimi nimi mam pewien problem, ale chyba wciąż na nich liczę. Przy takich „wzmocnieniach” to jedna z nielicznych naszych nadziei w tym sezonie…

  23. Kibic Lecha pisze:

    Jeżeli chodzi o Barkrota to sprawa prosta sprzedać a w jego miejsce nie trzeba transferu bo jest Pawłowski który byłby w tym momencie wzmocnieniem Lecha więc nie mam pojęcia nad czym Lech się zastanawia

    • tolep pisze:

      Jest wysoce wątpliw eczy byłby wzmocnieniem, ale i tak warto byloby to sprawdzić ze dwa razy do końca okienka, czyli do końca sierpnia.