Białoruś i dziki Soligorsk po raz pierwszy

Za 4 dni Lech Poznań wybierze się w kolejną podróż do państwa w którym jeszcze nigdy nie był. Mimo prawie 130 spotkań rozegranych na arenie międzynarodowej w ciągu blisko 40 lat europejskiej rywalizacji Kolejorz nie miał jeszcze okazji gościć w kraju naszych wschodnich sąsiadów. Związki Lecha Poznań z Białorusią są bardzo małe. Gdyby nie Sergei Krivets, to Kolejorz nie miałby z tym krajem nic wspólnego.


Sergei Krivets trafił do Lecha Poznań zimą 2010 roku po świetnych występach w BATE Borysów w elitarnej Lidze Mistrzów. Wtedy graczy BATE dało się jeszcze wyciągać za przysłowiowe grosze. W późniejszych latach ten klub wolał zatrzymywać swoich najlepszych zawodników bardzo wysokimi pensjami, więc wielu piłkarzom nie opłacało się nawet wyjeżdżać za granicę. BATE Borysów po sezonach chwały nie jest już tak silne, jak kilka lat temu, choć wciąż jest dumą białoruskiej piłki dominując w rodzimej lidze. Białoruski futbol reprezentacyjny stoi na bardzo słabym poziomie, a tamtejsza kadra nie odnosi żadnych sukcesów. Futbol ligowy też jest słaby, pomijamy przez skautów Kolejorza, a gdyby nie BATE Borysów, to tamtejsza piłka byłaby dla europejskiego kibica zupełnie anonimowa.

null

W środę Lech Poznań zawita na Białoruś, czyli do kraju w którym panuje reżim Łukaszenki. Niepodległe od 27 lat prawosławne państwo należy do biednych krajów kojarzonych ze Związkiem Radzieckim. Reżim niezniszczalnego przywódcy tłumi opozycję i wolność słowa, która w tym zacofanym kraju nie istnieje. Media na Białorusi propagują informacje zgodne z ideologią rządu, natomiast wszystkie inne chcące prezentować odmienne zdanie niezgodne z poglądami ludzi Łukaszenki są ocenzurowane. Sama Białoruś, której największym partnerem jest Rosja należy do mało ciekawych państw pod względem turystycznym tak samo jak Soligorsk.

null

Miasto Soligorsk to zwykła dziura w której wstyd będzie znów przegrać. W Soligorsku zamieszkałym przez około 105 tysięcy osób nie ma nic oprócz dworca kolejowego, pomników takich jak ten ku czci Lenina, dwóch hoteli, krytej hali, jednego muzeum oraz jednego z dopływów Prypeci kojarzonej najbardziej z ukraińskim Czarnobylem. Soligorsk to miasto utworzone w latach 60-tych poprzedniego wieku. Jest szarym miastem robotniczym i jednym z największych ośrodków na świecie w którym produkuje się nawozy potasowe. W mieście rzecz jasna nie ma lotniska, zatem Lech Poznań będzie musiał polecieć 850 kilometrów do Mińska, by stamtąd udać się w 135-kilometrową drogę autokarem do Soligorska, który leży na południe od stolicy Białorusi.

null

W Soligorsku, który nie zalicza się nawet do czołówki białoruski miast pod względem wielkości oraz liczby mieszkańców jest inna strefa czasowa. Kiedy czwartkowy mecz rozpocznie się w Polsce o 19:30, to w Soligorsku będzie już godzina 20:30. W tym mało ciekawym, robotniczym mieście bez żadnych atrakcji pogoda jest podobna do tej, którą mamy obecnie w Poznaniu. Dla Kolejorza największą atrakcją w drodze na dwumecz z Szachtiorem i z powrotem będzie około 2,5 godzinna podróż autokarem z Mińska do Soligorska o którym ciężko coś więcej znaleźć ze względu na białoruski internet, który wygląda jak ten w Polsce kilkanaście lat temu. Strony internetowe często nie działają albo nie są od dawna aktualizowane.

Foto: vetliva.ru, google.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







36 komentarzy

  1. Bolo pisze:

    Nie ma czym się podniecać polska piłka reprezentacyjna i klubow to dno.Dostaną oklep 3:0 i wrócą do polski z bekiem.

  2. aaafyrtel pisze:

    tak plujecie na tą białoruś, waląc stereotypami, a gdyby nie białoruskie linie lotnicze, które kolejorza uratowały w ostatniej chwili w obliczu niemocy logistycznej rodzimych działaczy, to byłby walkower… to też jest ciekawy kraj, kiedyś razem byliśmy w Najjaśniejszej Rzeczypospolitej przez kilka setek lat, wielu z nas ma tam swoje korzenie, ot chociażby czesiu…

    • Kosi pisze:

      A kojarzysz taka koszulke miala byc „druga Irlandia a jest Bialorus” w ktorej chodzil sam Djurdjevic?

    • Pan Tehu pisze:

      Znam kilku Białorusinów i trochę mi ten opis nie pasuje,kolega był rok temu i bardzo mu się podobało. Młode państwo,które chcę być niezależne mimo nienajbogatszego budżetu,nazwanie tego reżimem jest według mnie sporym nadużyciem.

    • aaafyrtel pisze:

      tehu panie… wiesz, mi się marzy Rzeczpospolita Narodów… polska, litwa, białoruś, ukraina, łotwa, estonia, mołdawia… być może wtedy żaden moskal czy inny szkop by w naszych krajach nie hulał…

      poza tym łukaszenka przeminie, białoruś zostanie…

    • Bart pisze:

      Zgadza się, wielu z nas ma tam korzenie. Na przykład ja jakiś czas temu dowiedziałem się, ku mojemu zaskoczeniu, że moja prababcia pochodziła z tamtych stron.

    • JRZ pisze:

      po pierwsze nikt nas przed niczym nie uratował po drugie nie byłoby walkowera.

    • Anonim pisze:

      jrz wiesz, nieco przejaskrawiam, dla wzmocnienia ekspresji wypowiedzi, tak żeby przesłanie dotarło…

    • aaafyrtel pisze:

      ten anonim powyżej to tylko ja, aaafyrtel…

    • Pan Tehu pisze:

      Mnie się RON marzyła jak byłem mały,teraz nie ma miejsca na takie projekty,kiedyś był król a nie było narodów typu Białorusinów,Moldawian czy Lotyszy,teraz każdy chce mieć własny kraj choćby i 300 tysięczny…A potem wielkie zdziwienie,że nagle stali się kondominium. USA,FR lub innych Żymian.
      PS.mój ŚP.Dziadek urodził się i walczył w tamtych stronach ,ale tak bardziej o strony”Wilka”
      PPS. To chyba się wymawia Saligorsk,bo chyba chodzi o sloną górę,ale to tylko takie moje domysły.

    • aaafyrtel pisze:

      nie obojga, a po prostu narodów, to zasadnicza różnica… poza tym króla nie ma fakt, ale taka EU jest… może więc nasze narody przejrzą na oczy… kto wie, ja nadal jestem marzycielem…

    • aaafyrtel pisze:

      pisownię miasta po transliteracji wziąłem z białoruskiej wiki, pisanej taraszkiewicą…

    • Pan Tehu pisze:

      Być może,H i G to tam sama gloska,która zależnie od rejonu Slowianszczyzny różnie się wymawia,to samo dotyczy np B i W.ciekawostka ,jak się zamieni W na B w nazwie Naszego Królewskiego Wzgórza to co wyjdzie ?

    • aaafyrtel pisze:

      mam prosty wybór, jak jest wersja rosyjska nazwy i białoruska, wybieram białoruską…

  3. smigol pisze:

    Ostatecznie jadą tam wygrać mecz a nie podziwiać okolicę.

  4. Mhhh pisze:

    Bez dramatu. Są specjaliści co są w stanie zapewnić dramcik.

  5. aaafyrtel pisze:

    odnośnie rozgrywek zwanych europejskimi… o International Champions Cup słyszeliście? oni zawsze chcieli grać tylko między sobą, co tam jakaś polska, czy inna białoruś albo armenia…

  6. El Companero pisze:

    nasi zawodnicy przyzwyczaili nas w ostatnich latach do porażek na takich wiochach, Stalowa Wola, Legnica, Solna, Nomme, Gardaber, Warszawa… jeden pies…:) Czas zacząć wygrywać.

  7. adamidlo pisze:

    Białoruś ciekawy kraj a Brześć i Grodno z okolicami można zwiedzić bez wizy.

    Wyjazd fajny, szkoda że trzeba mieć wizę (z wyjatkiem samolotu do Mińsk) bo pewnie ostatni wyjazd

  8. aaafyrtel pisze:

    po transliteracji z białoruskiego nazwa tego miasta to Salihorsk… dosyć tego zruszczania!!!

  9. inowroclawianin pisze:

    Chyba takie typowe radzieckie miasto. Jednak oni tam zwiedzać nie jadą, niech po prostu wygrają w co jakoś trudno mi uwierzyć po ostatnich meczach.

  10. aaafyrtel pisze:

    prawidłowo powinno być Szachcior… poza tym nie takie typowe sowieckie maisto, nie tylko cerkiew jest, ale i kościół…

  11. komor pisze:

    A niby dlaczego ma być ten Saligorsk dziki ?

  12. Stary kibic pisze:

    Szanowna Redakcjo. Skoro uderzacie w tony polityczne, to proponuję opis sytuacji na Białorusi porównać z aktualną sytuacją w Polsce. Osobiście dostrzegam wiele paralel…

    • Marecki88 pisze:

      NIE! dla polityki w sporcie

    • inowroclawianin pisze:

      Jedź sobie na Białoruś i pomieszkaj tam z pół roku to przekonasz się jaka to różnica, a nie porownujesz do Polski.

  13. Mario pisze:

    Nigdy tam nie byłem, ale słyszałem od kolegi który jeździ do Mińska, że to ładne czyste miasto.
    Co do Soligorska, to jeśli będziemy tak grać jak z zespołem z Armenii to baty są pewne.

  14. Dawid pisze:

    Xd

  15. Rafi pisze:

    Nie jadą tam zwiedzać

  16. 07 pisze:

    Infrastrukturalnie dno, ale za to żywność jak kiedyś w Polsce – normalna i bez chemii którą pozyskaliśmy wraz z wejściem do U.E. Tam nie ma mowy o żywności modyfikowanej , a my mamy. Tak więc są plusy i minusy.

  17. Nick pisze:

    Wyglada na to, ze poziom tego portalu obniza sie proporcjonalnie do poziomu sportowego druzyny Lecha. Zenujacy artykul.

  18. Reb pisze:

    Na Białorusi w wielu miejscach język białoruski jest zakazany, w tym również na uniwersytetach, po rosyjsku wykłada się nawet… filologię białoruską.

  19. Piknik pisze:

    No to bawimy się w polityke. Może opis nie dokonca pasuje do calego połacia tego kraju, fakt jest taki że pracuje z kolegą, który urodził się w tym kraju i on twierdzi, że panuje tam duża bieda. Pan Łukaszenko od lat wygrywa wybory, które mimo przewagi strony rządzącej są dodatkowo fałszowane. Na czym polega przewaga Łukaszenki chociażby na dostępie do mediów, które są tubą propagandową dla rządzącej parti. Białoruś nie jest niezależnym krajem to marionetka w rękach innego pana z kremlu. Często mówi się o fali migracji z Ukrainy a tak naprawdę mamy doczynienia jeszcze z innym zjawiskiem do Polski w ostatnich latach przyjechało już 100 tyś obywateli Białorusi a moim zdaniem to początek. Turystycznie podobno Minsk jest pięknym miastem. Piłkarsko liga Białoruska jest słabsza od naszej ekstraklasy, ale Lech jest bez formy i nawet z takim przeciwnikiem będzie ciężko. Smutne ale prawdziwe