Wokół meczu Lecha z Cracovią

Niedzielny i ligowy mecz Lech Poznań – Cracovia Kraków zakończony wygraną Kolejorza wynikiem 2:0 przeszedł już do historii naszego klubu, a ten rezultat ma także przełożenie na wiele statystyk. Są to liczby przede wszystkim pozytywne. Więcej o tym i nie tylko dowiecie się poniżej.


Poprawiony bilans

Lech polepszył dziś minimalnie niekorzystny bilans z Cracovią za sprawą bramek. Wygrał 24 raz w 59 meczu. U siebie po raz 15.

Ogólny bilans: 24-11-24, 81:87 (59 meczów)
W lidze: 20-9-19, 67:68 (48 meczów)
U siebie: 15-5-4, 39:20 (24 mecze)

Kolejny rok bez porażki

Lech Poznań po raz ostatni przegrał z Cracovią u siebie w pamiętnym meczu w 2006 roku (3:4). Wygrał dziś 4 domowy mecz z Cracovią z rzędu (2:1, 2:1, 1:0 i dzisiaj 2:0).

Znów padły gole

Jak dotąd tylko 2 razy na 59 meczów nie został strzelony żaden gol. Tak było w 1952 roku w Poznaniu i wiosną 2015 roku w Krakowie. Był to 57 mecz z Cracovią z co najmniej jedną bramką.

Druga kolejna porażka Probierza

Trener Michał Probierz prowadził przeciwko Lechowi łącznie 6 różnych drużyn notując bilans 11-3-14, gole: 30:43. Dziś przegrał przy Bułgarskiej po raz 2 z rzędu.

Byli lechici wrócili na Bułgarską

W dzisiejszym meczu szansę gry przez 90 minut otrzymali Maciej Gostomski i Jakub Serafin, a więc Mistrzowie Polski z Lechem w 2015 roku. „Gostek” błysnął dzisiaj dobrą interwencją po strzale Amarala w II połowie.

Puste trybuny nie zaszkodziły

Bilans Lecha przy pustych trybunach po dzisiejszym meczu poprawił się – 4-2-4. Kolejorz bez wsparcia kibiców wygrał 2 kolejne spotkanie i 1 ligowe od lata 2014. Bułgarska będzie zamknięta jeszcze tylko podczas starcia z Zagłębiem Sosnowiec 12 sierpnia.

Mecze Lecha Poznań bez kibiców:

1993, Lech – Wisła 2:3
1996, Lech – Sokół 1:2
1996, Lech – Stomil 0:1 (na Dębcu)
1997, Lech – Polonia 2:2
1997, Lech – Pogoń 1:2
2011, Lech – Górnik 2:0
2014, Lech – Piast 4:0
2016, Lech – Wisła 1:1 (PP)
2018, Lech – Gandzasar 2:0 (LE)
2018, Lech – Cracovia 2:0

Kolejorz na pudle

Lech Poznań dzięki 2 z rzędu wygranej zanotował najlepszy ligowy start od 2012 roku. Ma 6 punktów po 2 meczach, jest na 2. miejscu i o 1 gola przegrywa z liderującym Zagłębiem Lubin.

Kolejne gole, kolejne asysty

Christian Gytkjaer ma na swoim koncie już 3 gole w tym sezonie (1 w lidze). 1 asystę zanotował Maciej Gajos, natomiast Mihai Radut w 2 spotkaniu ligowym obejrzał żółtą kartkę. Jeszcze jedno napomnienie i będzie zagrożony.

Polepszony bilans

Lechowy bilans tego sezonu to na razie 3-1-1, gole: 8:4. Kolejorz po 4 domowych porażkach z rzędu w lidze w końcu zwyciężył. W niedzielę, 5 sierpnia zagra we Wrocławiu. Wcześniej w czwartek rewanż z Szachtiorem w Poznaniu. Emocji nie zabraknie.

DOM: 2-0-0, 4:0 (liga 1-0-0, 2:0)
WYJAZD: 1-1-1, 4:4 (liga 1-0-0, 2:1)
OGÓŁEM: 3-1-1, 8:4

1:0 jak zwycięstwo

Licząc sezony od 2015/2016 drużyna Lecha prowadziła dziś 79 raz. Wygrała 68 spotkanie.

Lech przy wyniku 1:0
68-8-3

Lech przy wyniku 0:1
5-8-41

* – Wliczone są rozgrywki Ekstraklasy, o PP, SPP i europejskie puchary (sezony 2015/2016 – 2018/2019)


Gole w sezonie 2018/2019

Ekstraklasa (4 gole w 2 meczach)

1 – Tiba, Trałka, Jevtić, Gytkjaer

Liga Europy (4 gole w 3 meczach)

2 – Gytkjaer
1 – Trałka, Amaral

Gole ogółem (8 goli w 5 meczach)

3 – Gytkjaer
2 – Trałka
1 – Tiba, Amaral, Jevtić

Asysty w sezonie 2018/2019

Ekstraklasa

1 – Jevtić, Makuszewski, Gajos

Puchar Polski

Liga Europy

1 – Makuszewski, Jevtić, Tiba

Asysty ogółem

2 – Makuszewski, Jevtić, Tiba, Gajos

Żółte kartki w sezonie 2018/2019:

Ekstraklasa (3)

2 – Radut
1 – Burić

Puchar Polski (0)

Liga Europy (4 kartki)

2 – Tiba
1 – De Marco, Makuszewski

7 żółtych kartek, w 5 meczach, 5 zawodników:

2 – Tiba, Radut
1 – De Marco, Makuszewski, Burić

Czerwone kartki

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







18 komentarzy

  1. Byly pisze:

    Brawo Lech, brawo Gytkaer, brawo Gajos.

  2. torreador pisze:

    Wiem że to dopiero początek i wiele się jeszcze dobrego i złego może wydarzyć, ale zdaje się, sytuacji w których po dwóch pierwszych meczach mieliśmy 6 punktów dawno nie było
    Readakcjo możecie przypomnieć kiedy?

  3. prezes 62 pisze:

    Brawo za walkę , jest niezle choć to dopiero początek ale udany oby tak dalej , potrzebny na gwałt zmiennik dla Gytkaera bo za chwile będzie zajechany nie da rady każdy mecz grac .
    Mamy farta bo po karnym mogło być 1:1 ale szczęscie ponoć sprzyja lepszym oby nam dalej dopisywało.
    Przynajmniej zęby nie bolą od oglądania.

  4. mól pisze:

    Jest, nie źle, a nawet dobrze, proszę nie marudzić!
    K O L E J O R Z!!!

  5. JR (od 1991 r.) pisze:

    Wypierdalaj szczunie!

  6. mól pisze:

    @JR…-proszę tylko bez nerwów. Są ludzie i są idioci, tylko idiotyzm, jest be ograniczeń. Mądrość jest niestety, nie dla wszystkich!

  7. mól* pisze:

    *bez

  8. Nick pisze:

    Tylko nie popadajmy w samozachwyt… Gdyby Cracovia wykorzystala karnego, w II polowie byloby nerwowo.
    Solidny obronca jest nam potrzebny na gwalt. Obawiam sie, ze jak przejdziemy Bialorusinow, to Genk pokaze nam, na jakim poziomie jest nasza defensywa.
    Niemniej jednak, dobrze sie ten mecz ogladalo i brawa dla pilkarzy za zaangazowanie do konca. Nareszcie!

  9. Kalisz pisze:

    W asysty ogółem do poprawki TIBA i Gajos – po jednej asyście

  10. Ravmax pisze:

    Na oficjalnym TT Lecha pojawiło się tajemnicze zdjęcie, które według niektórych przedstawia nowego grajka Kolejorza. Problem w tym źe fotka jest zrobiona zza pleców tego potencjalnego gracza. Ktoś, coś moźe wie?

  11. mól pisze:

    Wiem, na pewno nowy grajek!

  12. mól pisze:

    A poważnie, to miał być za kilka dni nowy grajek i będzie, i tyle w temacie!

  13. Ksiądz pisze:

    Na pewno nowy grajek. Liczę, że ściągną jeszcze jednego :)))

  14. mól pisze:

    Luka Zahović- Słowenia, napadzie, nie długo testy.
    Idę piórka liczyć, dobranoc!
    K O L E J O R Z, tyś jest znowu ” nosz”!

  15. mól pisze:

    * napadzior

  16. Byly pisze:

    Dzięki dla całej drużyny!

  17. Simm pisze:

    Przecierałem oczy ze zdumienia. Po pierwsze się ruszali, doskakiwali do przeciwnika a nie oglądali się co zrobi przeciwnik. Już samo to sprawiło, że mecz dało się oglądać. Najbardziej bałem się co będzie po przerwie, bo zwykle stawali. Owszem, mieliśmy taki 20min zastój w drugiej połowie, gdzie nie potrafiliśmy popykać piłką w środku pola, mieliśmy szybkie straty a Cracovia była zdeterminowana odrobić straty. Ten element trzeba poprawić, bo długie wybicia w tym momencie meczu, przy skromnym prowadzeniu nie są efektywne. Brakuje nam trochę jeszcze umiejętnego przerzucania biegów, zwolnienia gry i przetrzymania piłki na przemian z szybkimi wymianami na jeden kontakt.
    Widać lekką poprawę gry w obronie, skrócenie dystansu miedzy naszymi obrońcami, zagęszczenie pola też było widoczne i dwa razy uratowało nas od utraty bramki. Trzeci raz co prawda mieliśmy karny, bo w chaosie padła ręka, wyciągnięta w celu sygnalizacji spalonego.

    Tiba robi świetna robotę w rozegraniu, dużo widzi i dobrze zagrywa.
    Makuszewski też świetnie, z pomysłem i szybkością.
    Gytkjear harował za dwóch, ściągnął na siebie obrońcę przy okazji Amarala, a to że nie wyszedł mu strzał, cóż ten drugi głową wyszedł za to świetnie i nikt nie pisnąłby słowem gdyby drugi gol nie padł, więc nie przesadzajmy z tą pierwszą sytuacją. Ogólnie widać, że chłopaki chcą wreszcie sobie i kibicom coś udowodnić, a gra przy pustych trybunach im nie przeszkadza grać solidnie. Widać światełko w tunelu, nie odpuścili tego meczu choć wiadomo, że najważniejsze będą kolejne czwartki- miejmy nadzieję że więcej niż jeden.

    Na ten moment podoba mi się też pomysł z rotacyjnym kapitanem, choć taka sytuacja powinna trwać jak najkrócej.

    I choć sam wolę gdy kapitan jest ze środka pola, bo dyktuje tempo i inicjuje akcje, to trzeba docenić postawę Gytkjeara, jemu ta opaska dodaje sił i więcej daje z siebie całej drużynie.
    Z resztą przed Kolejorzem prędzej czy później stanie pytanie: KTO NIM ZOSTANIE?
    Przecież nie Trałka ani Burić 😉
    Makuszewski to chyba inny typ osobowości, skupiony bardziej na grze niż na przewodzeniu i zarządzaniu drużyną- tak mi się wydaje (choć np. taki Iniesta też nie był typem lidera ;-).
    Więc mogę się mylić i z czasem Maku może wyrosnąć na kapitana.
    Paradoksalnie najbardziej naturalnym kapitanem – jeśli chodzi o zadania w środku pola i osobowość- byłby… Tiba. Ale nie przesadzajmy, ot marzy mi się taki Zidane w Kolejorzu, ale to takie wishful thinking ;-). Poza tym kapitanem człowiek staje się gdy ma uznanie i zaufanie innych, więc 2 sezony to minimum.
    Nawet jeśli Gytkjear nie spełnia tego ostatniego postulatu, to jednak z opaską może wnieść więcej niż bez niej. Wydaje się być jedynym w miarę solidnym fundamentem tej dzisiejszej drużyny, po dwóch sezonach rewolucji kulturalnej Bjelicy.
    A liderem zespołu i tak zostanie Tiba, zobaczycie, potrzebuje tylko czasu 😉

    Ten problem obrazuje też jedno- wywalenie Robaka przez Nenada – jaki Robak nie był, choćby za nieugięty charakter- było nie tylko nieprzyzwoite, było błędem, bo zerwało ciągłość drużyny.

    W każdym razie jeśli z tych zawodników ma się narodzić drużyna a nie tylko stado wolnych elektronów trzeba zacząć myśleć o tym na kim ma się opierać drużyna, jakie ma mieć zadania, kto jest na to gotów i komu inni są w stanie zaufać…