Top 7 (26.07-01.08)

Top 7 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 7 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.


Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Nowy cykl o nazwie „Top 7” ma za zadanie co tydzień w środę wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: Didavi do newsa: Wojewoda skrócił karę, w czwartek stadion otwarty

„Decyzja dobra, jedyna słuszna. Odpowiedzialność zbiorowa jest nienormalna, a to czy ktoś na mecz pójdzie powinno być prywatną, wewnętrzną decyzją tej osoby, niezależnie od tego czy bojkot trwa czy też nie. Każdy powinien sam rozsądzić, czy dotychczasowe zmiany wystarczają, żeby Rutkowi zaufać czy też należy wymagać od niego i piłkarzy znacznie więcej i czy za rok nie znajdziemy się dokładnie w tym samym punkcie. Ja, choć bardzo chciałbym na Bułgarskiej już być, nie wybiorę się. W moim odczuciu zarząd nie zrobił jeszcze nic, by udowodnić, że zależy im na zwycięstwach, mistrzostwie, pucharach tak jak Nam. Piłkarze też nie udowodnili jeszcze swoją grą i zaangażowaniem od początku sezonu, że warto kolejny już raz im zaufać. Wsparcie dla Ivana i drużyny jest potrzebne i ważne, ale pełny stadion w obliczu niewielu zmian jakie wprowadził zarząd, braku konkretnego planu naprawczego, będzie ich wygraną. Na doping i szacunek trzeba sobie zapracować.”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Cracovią

„Ergonomiczne zwycięstwo. W tej części sezonu niczego innego nie oczekuje. Ładny meczyk z naszej strony. Chyba najlepiej zagrany od początku sezonu. Piłkarze co raz lepiej się rozumieją, co raz lepiej czują nowe ustawienie (co widać po wahadłowych – zawsze wiedzą, zależnie od tego gdzie znajduje się piłka, do jakiej strefy się przesunąć). Co raz lepiej fizycznie, widać że odzyskują świeżość po obozie przygotowawczym. Duża kontrola. Bardzo dobrze w obronie, poza tą sytuacją z karnym. Zdarzały się jeszcze mniejsze błędy, ale ogólnie wyglądało to fajnie. Cieszy rosnąca forma Kostewicza, który co raz bardziej przypomina tego Kostewicza, który przychodził tutaj zimą 2017. Cieszy rosnąca forma Jevticia, jest nadzieja, że ten chłopak nie jest spisany na straty. Nie zagrał jakiegoś cudownego meczu, ale wygląda już dużo lepiej. Świetny mecz Gytkjaera. Można marudzić, że miał słabą skuteczność dzisiaj, ale to jak potrafił się utrzymać przy piłce, jak świetnie rozgrywał, gra na jeden i dwa kontakty, jak absorbował obrońców (sytuacja Amarala) – bardzo klasowy piłkarz. Chciałbym tutaj też wyróżnić Rogne – zaczyna profesorować w obronie. Dwójka pozostałych stoperów – Janicki i De Marco – to jednak trochę słaby poziom. Tiba to może być najlepszy transfer w ostatnich kilku latach. Maciek Gajos zagrał na bardzo dobrym poziomie dzisiaj. Może mało widoczny, ale harował dla drużyny. Maciek ma niewdzięczną rolę, wykonuje czarną robotę. Nie będzie się pławić w błyskach fleszy, ale ktoś to musi robić. No i dorzucił jeszcze dzisiaj w ataku trochę jakości. Asysta plus kilka fajnych podań prostopadłych, czy rozciągających i przyspieszających. Burić grał dzisiaj bardzo pewnie i poza jednym czy dwoma złymi wybiciami, nie zauważyłem więszych mankamentów. Sporym minusem dla mnie jest długie granie na 1:0. Powinniśmy bardziej dązyć do strzelenia bramki na 2 – 0, a pózniej grać taką grę. Gra mi się co raz bardziej podoba i choć na początku nie wierzyłem w powodzenie tego ustawienia, wydaje się, że może się to jednak udać. Pytanie na koniec, czy Cracovia jest wystarczającym papierkiem lakmusowym, czy jednak wykoślawia rzeczywisty obraz naszej drużyny? Meczyk jednak się podobał. I zaczynamy sezon od dwóch zwycięstw. Nie pamiętam kiedy ostatnio Lech tak dobrze zaczął. Zawsze gubiliśmy punkty na początku sezonu, a później musieliśmy nadrabiać. Brawo Lech, brawo!”

Autor wpisu: Simm do newsa: Wokół meczu Lecha z Cracovią

„Przecierałem oczy ze zdumienia. Po pierwsze się ruszali, doskakiwali do przeciwnika a nie oglądali się co zrobi przeciwnik. Już samo to sprawiło, że mecz dało się oglądać. Najbardziej bałem się co będzie po przerwie, bo zwykle stawali. Owszem, mieliśmy taki 20 min zastój w drugiej połowie, gdzie nie potrafiliśmy popykać piłką w środku pola, mieliśmy szybkie straty a Cracovia była zdeterminowana odrobić straty. Ten element trzeba poprawić, bo długie wybicia w tym momencie meczu, przy skromnym prowadzeniu nie są efektywne. Brakuje nam trochę jeszcze umiejętnego przerzucania biegów, zwolnienia gry i przetrzymania piłki na przemian z szybkimi wymianami na jeden kontakt. Widać lekką poprawę gry w obronie, skrócenie dystansu miedzy naszymi obrońcami, zagęszczenie pola też było widoczne i dwa razy uratowało nas od utraty bramki. Trzeci raz co prawda mieliśmy karny, bo w chaosie padła ręka, wyciągnięta w celu sygnalizacji spalonego.

Tiba robi świetna robotę w rozegraniu, dużo widzi i dobrze zagrywa. Makuszewski też świetnie, z pomysłem i szybkością. Gytkjear harował za dwóch, ściągnął na siebie obrońcę przy okazji Amarala, a to że nie wyszedł mu strzał, cóż ten drugi głową wyszedł za to świetnie i nikt nie pisnąłby słowem gdyby drugi gol nie padł, więc nie przesadzajmy z tą pierwszą sytuacją. Ogólnie widać, że chłopaki chcą wreszcie sobie i kibicom coś udowodnić, a gra przy pustych trybunach im nie przeszkadza grać solidnie. Widać światełko w tunelu, nie odpuścili tego meczu choć wiadomo, że najważniejsze będą kolejne czwartki- miejmy nadzieję że więcej niż jeden. Na ten moment podoba mi się też pomysł z rotacyjnym kapitanem, choć taka sytuacja powinna trwać jak najkrócej.

I choć sam wolę gdy kapitan jest ze środka pola, bo dyktuje tempo i inicjuje akcje, to trzeba docenić postawę Gytkjeara, jemu ta opaska dodaje sił i więcej daje z siebie całej drużynie. Z resztą przed Kolejorzem prędzej czy później stanie pytanie: KTO NIM ZOSTANIE? Przecież nie Trałka ani Burić 😉 Makuszewski to chyba inny typ osobowości, skupiony bardziej na grze niż na przewodzeniu i zarządzaniu drużyną- tak mi się wydaje (choć np. taki Iniesta też nie był typem lidera ;-). Więc mogę się mylić i z czasem Maku może wyrosnąć na kapitana. Paradoksalnie najbardziej naturalnym kapitanem – jeśli chodzi o zadania w środku pola i osobowość- byłby… Tiba. Ale nie przesadzajmy, ot marzy mi się taki Zidane w Kolejorzu, ale to takie wishful thinking ;-). Poza tym kapitanem człowiek staje się gdy ma uznanie i zaufanie innych, więc 2 sezony to minimum. Nawet jeśli Gytkjear nie spełnia tego ostatniego postulatu, to jednak z opaską może wnieść więcej niż bez niej. Wydaje się być jedynym w miarę solidnym fundamentem tej dzisiejszej drużyny, po dwóch sezonach rewolucji kulturalnej Bjelicy. A liderem zespołu i tak zostanie Tiba, zobaczycie, potrzebuje tylko czasu 😉 Ten problem obrazuje też jedno- wywalenie Robaka przez Nenada – jaki Robak nie był, choćby za nieugięty charakter- było nie tylko nieprzyzwoite, było błędem, bo zerwało ciągłość drużyny. W każdym razie jeśli z tych zawodników ma się narodzić drużyna a nie tylko stado wolnych elektronów trzeba zacząć myśleć o tym na kim ma się opierać drużyna, jakie ma mieć zadania, kto jest na to gotów i komu inni są w stanie zaufać…”

Autor wpisu: Kuba1994 do newsa: Dioni w Lechu Poznań

„Na papierze bardzo dobry transfer. To, że gość przychodzi z trzeciej ligi hiszpańskiej wcale nie oznacza, że nie da nam więcej jakości niż Tiba czy Amaral. Niestety, taka jest rzeczywistość, iż gość z takiej ekipy może być solidnym wzmocnieniem dla Lecha. Statystyki go bronią, strzela dużo goli, więcej niż ten nasz wymarzony Carlitos na tym poziomie. Jestem optymistą, choć takie transfery to zawsze wielka niewiadoma. Mogę tylko dodać tak dla otuchy, że znajomy zapaleniec piłki hiszpańskiej stwierdził, że to bardzo dobry zawodnik i jest zdziwiony, iż Lech go wyrwał 🙂 Może będzie dobrze.

Ogólnie co do transferów… Mnie cieszy każdy transfer piłkarza, który może dać nam jakość. Oczywiście, wiele pozycji mamy jeszcze słabiej obsadzonych, ale rewolucję mieliśmy już rok temu i nic z tego nie wyszło. A na papierze wyglądała przecież bardzo dobrze. Ja wolę więc 3-4 takie transfery niż kolejny zaciąg całej kadry po taniości.

Co do środka obrony to ja chciałbym zobaczyć zestawioną bez elektrycznego Janickiego. Rogne bardzo mi się podoba w tym sezonie, z Cracovią grał jak profesor. Do de Marco też zbyt wiele zarzutów nie mam – chłopak pewnego poziomu nie przeskoczy, ale jakoś dobrze mi się go ogląda w grze. Byłbym ciekawy zestawienia Vuja, Rogne, de Marco. Ogólnie, na defensywę też nie możemy zbytnio narzekać. W ostatnich trzech meczach rywale nie stworzyli sobie praktycznie żadnej groźnej sytuacji, a bramki padały po indywidualnych błędach Buricia. Myślę, że nie powinniśmy aż tak bardzo krytykować tej formacji.”

Autor wpisu: wagon do newsa: Śmietnik Kibica

„Dziś już można wstępnie zacząć podsumowywać pracę Bjelicy i Ivana w tym samym okresie, nie chodzi mi o wyniki tylko o próbę zmiany stylu gry zespołu,
Bjelica: postawienie na stare jak świat ustawienie i rozwiązania, skrzydła, wrzutka, wykop do przodu,
Ivan: zmiana systemu gry obronnej, rozegranie piłki licznymi podaniami, szanowanie piłki, unikanie podań na oślep, atak większą liczbą piłkarzy, napastnik nie jest osamotniony, szukanie optymalnego rozwiązania
podsumowując, Bejelica gdy przyszedł do Lecha próbował coś skorygować, poprawić po poprzedniku, jego własna koncepcja opierała się na starych schematach, bez próby ryzyka.
Ivan zaczął rewolucyjnie i innowacyjnie, dokładając do tego duże obciążenia w okresie przygotowawczym,
praca Bjelicy w Leczu ograniczała się do treningu, skompletowaniu składu i wrzeszczeniu w trakcie meczu
Ivan podchodzi do zespołu w sposób całościowy próbując zrobić z Lecha skuteczny i walczący zespół piłkarzy współpracujących ze sobą.”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Jeszcze raz: Lech – Cracovia

„Najlepsza akcja meczu – z całym szacunkiem, ale ta akcja bramkowa przy drugim trafieniu, nie ma nawet podejścia do tej przy pierwszym. Druga bramka wynikała bardziej z błędu Cracovii, owszem naciskał Makuszewski, ale zawodnik Cracovii mógł wyekspediować piłkę na trybuny, na połowę Lecha, gdziekolwiek, zabawił się w krótkie rozgrywanie w polu karnym. Pierwsza akcja, to naprawdę kawał solidnego ataku pozycyjnego. Najpierw świetny przerzut Gajosa, później krótkie odegranie Kostii, świetny ruch bez piłki tego samego zawodnika, podanie ciasteczko Tiby w uliczkę, wbiegnięcie Kostii w pole karne, podniesienie głowy, świetny ruch na uwolnienie się spod obrony Gytkjaera, przytomne zachowanie Jevticia w polu karnym. Byłem pewny, że tę akcję wybierzecie jako najlepszą. To była świetna, zespołowa akcja, gdzie uczestniczyło z 5 – 6 piłkarzy ofensywnych.

Dla mnie najlepszym piłkarzem był Gytkjaer, ale szanuję Wasz wybór. Gytkjaer również gra po 90 minut w każdym meczu i impononował w tym meczu świeżością, wybieganiem, wolą walki z obrońcami, utrzymywaniem się przy piłce, rozrzucaniem piłki do skrzydłowych czy pomocników. Mógł być bardziej skuteczny, ale nie zawsze tak się da.

Złotek sędziował bardzo dobrze, ale faktycznie, moim zdaniem nie powinien dyktować karnego po tym bilardzie. Tzn, zrobił dobrze, że odgwizdał, bo zastosował się do przepisu o „nienaturalnie ułożonej ręce”, a sędzia mimo wszystko powinien stosować się do przepisów, a nie sędziować według własnego „widzimisię”. Chciałem nawiązać do tego, że te przepisy o ręce są niezbyt klarowne, a czasem po prostu urągają zwykłej logice. Wydaje mi się, że jednak sędzia powinien zwracać uwagę na kontekst sytuacyjny. A ten w tej sytuacji był taki, że piłka odbijając się od Buricia frunęła w górę w kierunku przeciwnym do bramki. Gdyby nie ręka Janickiego, pewnie wyfrunęłaby z pola karnego na 20 – 30 metr. Moim zdaniem w takiej sytuacji karny nie powinien być odgwizdywany, bo błąd Janickiego w żaden sposób nie krzywdził drugiej strony. Nie wiem czy nie było kolejnej zmiany w przepisach dotyczących odgwizdywania takich przewinień, ale przecież jeszcze do niedawna nie odgwizdywało się ręki po błędzie technicznym obrońcy. Gdzie piłkarz próbuje zagrać piłkę przepisowo, jednak przypadkowo piłka odbija mu się i trafia w rękę. Nie ma celowości, nie ma czasu na reakcję, zagranie jest uznawane za przypadkowe, nawet jeśli ręka jest nienaturalnie ułożona, choćby była nad głową. Tutaj był podobny bilard, gdzie Janicki praktycznie nie miał czasu na reakcję, nie było celowości. Piłka była kopnięta z dużą siłą, odbiła się od bramkarza i uderzyła w rękę Janickiego stojącego 2 metry obok. Było minęło. Sędzie odgwizdał, bramki z tego nie było, przynajmniej nie będzie ogólnonarodowego pierdolamento, że sędziowie Lecha za uszy ciągną do góry. A Janicki czasem w tej sytuacji nie próbował sędziemu zasygnalizować spalonego, dlatego miał tę rękę w górze? Jeśli tak, to niech Djuka wbije mu do głowy, że on nie jest sędzią liniowym, tylko piłkarzem.

Nie w pełni zgadzam się co do wyboru najsłabszego piłkarza. Dla mnie na równi słabo zagrali Janicki, De Marco i Radut. Rozumiem, że trzeba było wytypować jednego, więc padło na Raduta.”

Autor wpisu: JERICHO do newsa: Pełna kontrola, pewne zwycięstwo!

„Przez ten fatalny maj boję się każdego meczu, bałem się także i tego. Niepotrzebnie. Spokój był zmącony w zasadzie jedynie pod koniec pierwszej połowy. Kontrola była, ale wynik na tablicy jedynie 1:0 przez co dalej się bałem, że jakiś farfocel wleci. Budziński zszedł więc już wiedziałem, że nie dostaniemy petardy z dystansu. Od tamtego momentu Pasy parę razy dotarły do naszego pola karnego, ale bez konkretów. Większość naszych zagrała co najmniej przyzwoicie. Jevtić całkiem dobry mecz mimo kilku niecelnych podań, Kostewycz chyba nareszcie wraca do poziomu z pierwszej rundy u nas. Makuszewski bardzo odpowiedzialnie w obronie, dobrze wracał, jak wahadłowy a i z przodu potrafił coś dać. W poprzednich meczach przeważnie był przyćmiony będąc bardziej cofnięty. Trałka i Gajos dobre zawody, fajna asysta Macieja spuentowała dobry mecz. Tiba również dobrze. Szkoda tego karnego po ręce Janickiego, nie wiem jak tam przepisy, ale bilard niezły przy tym był. Jeśli jeszcze szukać minusu to zdecydowanie kontry. Moim zdaniem Amaral przekombinował próbując walnąć Gostomskiemu sito. I taki też inny, nie wiem, minus albo spostrzeżenie – czasem wydaje mi się, że próbują najbardziej skomplikowanego rozwiązania tak jak na przykład Amaral. Cel jest jeden – piłka w siatce przeciwnika a nasi niekiedy szukają kwadratowych jaj. Oby więcej takich spotkań to mniej się będę bał o wynik przed każdym z nich.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







4 komentarze

  1. Behemot pisze:

    Grimmy – Ty się na jakieś wakacje, urlop bez internetu nie wybierasz czasem? Nosz kurde – przy Tobie to zawsze jest max. TOP6 + Grimmy 🙂

    A serio: gratki, fajnie się Ciebie czyta!

    • kolejorz242 pisze:

      hehe dobre, mam takie same odczucia jesli o Grimmiego chodzi, zastanawiałem się nieraz skąd on bierze czas, Grimmy wielki szacun

    • Grimmy pisze:

      Panowie, ja do Was z otwartymi ramionami, a Wy mi tak, z ukradka, podśmiechuja w serce? Nie tak się umawialiśmy, nie tak… Już kiedyś mówiłem, że to trzeba stosowny abonament opłacać. Wtedy muszą wybrać Wasz komentarz do Top7, a jeśli nie popełnicie żadnego w danym tygodniu, to ktoś z red. musi napisać za Was i umieścić go wśród najlepszych 😉

  2. WybrzeżeKlatkiSchodowej pisze:

    Mądrych to zawsze miło posłuchać.Gratki.