Niewiele pucharowych wpadek Genku

Lech Poznań po czwartkowej porażce w marnym stylu ma tylko iluzoryczne szanse na awans do fazy play-off Ligi Europy. Przy tej sile obrony, formie Genku oraz umiejętnościach ofensywnych piłkarzy belgijskiej ekipy nie ma właściwie szans na cud. Mimo wszystko w dotychczasowej pucharowej historii „Smerfów” były mecze w których Genk jako faworyt zawodził.


Historia Genku w europejskich pucharach jest mniej bogata od pucharowej historii Lecha Poznań. Genk rozegrał na arenie międzynarodowej prawie o połowę meczów mniej niż Kolejorz. Belgowie zadebiutowali w europejskich pucharach dopiero w 1997 roku rywalizując wtedy w Pucharze Intertoto. Jak dotąd w 74 meczach międzynarodowych zaliczyli bilans 31-21-22, gole: 116:108. Genk największe dotąd wpadki zanotował w eliminacjach Ligi Mistrzów.

W 1999 roku po przegranej w Mariborze aż 1:5 u siebie wygrał 3:0, jednak odpadł w II rundzie kwalifikacyjnej Champions League. 6 lat później już w Pucharze UEFA drużyna „niebiesko-białych” przegrała z bułgarskim Litexem Łowecz w dwumecz 2:3. Po 2 latach w sezonie 2007/2008 KRC Genk ponownie skompromitował się odpadając w II rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów z dobrze nam znanym FK Sarajevo (bramkami 2:2). Na tym poważne wpadki Genku już się kończą, choć nie brakowało wysokich łomotów.

Przykładowo 16 lat temu w fazie grupowej Champions League drużyna z Genku została zbita przez Real Madryt aż 0:6. Jeszcze gorzej było w Lidze Mistrzów przed 7 laty, kiedy „Smerfy” uległy Chelsea 0:5 oraz Valencii 0:7. Jak dotąd KRC Genk 2-krotnie grał w fazie grupowej Champions League oraz 3 razy w Lidze Europy. 2-krotnie odpadał w tych rozgrywkach na etapie 1/16 już wiosną. W sezonie 2017/2018 Belgów nie było w europejskich pucharach, ale za to w rozgrywkach 2016/2017 osiągnęli oni swój największy pucharowy sukces w historii.

Zaczęło się źle, bowiem Genk pokonując u siebie Budućnost Podgorica wynikiem 2:0 na wyjeździe przegrał 0:2 i wyeliminował Czarnogórców dopiero po rzutach karnych (tamta sytuacja po cichu pozwala jeszcze marzyć Lechowi Poznań o wyeliminowaniu Genku). Przed 2 laty Belgowie szczęśliwie przeszli dalej Budućnost, by później już bez trudu odprawić z kwitkiem Cork City i Lokomotivę Zagrzeb. W grupie Genk poradził sobie z Athletic Bilbao, Rapidem Wiedeń i Sassuolo. W fazie pucharowej LE niestraszna Genkowi była już ekipa Astry Giurgiu oraz Gentu. KRC Genk zatrzymał się dopiero na ćwierćfinale Ligi Europy 2016/2017 przegrywając z Celtą Vigo.

Pucharowy współczynnik Genku to aż 27.000 dzięki któremu Belgowie zajmują w rankingu UEFA 55. lokatę wraz z Gentem oraz APOEL-em Nikozja. Dla porównania najwyższy pucharowy współczynnik Lecha Poznań wynosił 23.650. Taka sytuacja miała miejsce przed sezonem 2012/2013, kiedy Kolejorz odpadł w III rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europy z AIK-iem Solna (0:3 na wyjeździe i 1:0 po golu Możdżenia przy Bułgarskiej). Na razie pucharowy współczynnik Lecha Poznań na przyszły sezon 2019/2020 to 8.000.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. Kibic Lecha pisze:

    Odniosę się do rozwiązania kontraktu z Pawłowskim nie po to by bronić piłkarza Lecz po to by Lech był wiarygodny wobec kibiców czyli w tym przypadku Lech musi podać szczegóły tego rozwiązania kibice tego chcą bo chcą rozumieć dzialanie klubu i jego filozofię

  2. inowrocławianin pisze:

    W Europie za dużo w swej historii nie pograli, ale wtopy raczej im się nie zdarzają, a już na pewno nie takie w stylu polskich ekip. W rewanżu znów będą faworytem. Mamy jakieś 10% szans na wyeliminowanie ich. Jeśli przyjadą słabszym składem i nas zlekcewaza, a my zagramy na 110% i najsilniejszym składem i szybko strzelić na 1:0 to pojawi się szansa. Muszą wyjść z wiarą, zagrać na luzie i na maxa bez kalkulowania. Albo się uda albo nie. Nie ma nic do stracenia, a dużo można zyskać. Mecz z Podgorica niech ich zainspiruje. Grać do końca i walczyć na maxa!