Reklama

Kolejny komunikat Grup Kibicowskich Lecha Poznań

W nocy Grupy Kibicowskie Lecha Poznań wydały kolejny komunikat związany z obecną sytuacją wokół klubu. W obszernym komunikacie kibice Kolejorza poinformowali m.in. o zorganizowanym dopingu, który w najbliższy czwartek będzie prowadzony w Kotle. Poniżej znajduje się pełna treść nowego oświadczenia Grup Kibicowskich Lecha Poznań.


Tym razem będzie to komunikat opatrzony krótkim komentarzem – chcemy żebyście zdawali sobie sprawę z tego, jakie wątpliwości nami (i Wami zapewne też) targają.

Koniec zeszłego sezonu był momentem przełomowym w historii naszego klubu. Chyba nigdy jeszcze wszystkie trybuny nie były tak jednomyślne. Chcielibyśmy żeby tak pozostało, ale wiemy że utrzymanie tego stanu jest i będzie trudne. Tego co się stało w rundzie mistrzowskiej nie mógł przełknąć nikt. Ani fanatyk z „Kotła”, ani kibic od lat zasiadający na trybunie „Anioły”, „Białasa”, czy „Czapczyka”. Jednak gdy emocje względnie opadły, pojawiły się różne propozycje tego, w jaki sposób zaakcentować swoje niezadowolenie, jak wyglądać ma protest oraz co musi zrobić klub, żeby nasze zaufanie odzyskać.

Dla jednych wówczas wystarczyć miało zapewne, że piłkarze w nowym sezonie pod wodzą „naszego” trenera pokażą zaangażowanie i walkę, dla kolejnych jak do wyników sportowych dojdzie porozumienie z klubem w spornych aspektach, dla jeszcze następnych gdy zatrzymani po 20 maja wyjdą na wolność, a dla niektórych koniec bojkotu będzie równoznaczny tylko i wyłącznie z opuszczeniem Lecha przez „wronieckich”, „Rutkowskich” czy kto jak ich nazywa. Indywidualnych wymagań i rozterek nie jesteśmy w stanie przeskoczyć, jednak jako ludzie odpowiedzialni za życie na trybunach przy Bułgarskiej jakąś decyzję podjąć musimy. Nikogo nikt do niczego nie będzie zmuszać, jest to na tyle ważna sytuacja i decyzja dla każdego kibica „Kolejorza”, że my nie mamy prawa w to ingerować.

Chcemy tylko wytłumaczyć Wam, czym kierowaliśmy się podejmując decyzję, że jako Grupy Kibicowskie organizujące życie trybun na Lechu Poznań postanowiliśmy wesprzeć dopingiem naszą drużynę w najbliższym meczu – czyli w czwartek, kiedy przyjdzie jej walczyć z lepszym w pierwszym spotkaniu rywalem. W Kotle zawisną też flagi.

Kolejnym spotkaniem, na którym będzie to możliwe w związku z karami nałożonymi na nas i na klub, będzie mecz ligowy w październiku. Do tego czasu być może wiele spraw stanie się łatwiejszych i bardziej zrozumiałych. Za nami będzie już wówczas kilkanaście meczów nowego sezonu. Każdy z nas może wyrobić sobie przez ten czas zdanie, czy poczynania klubu i tak grająca drużyna go przekonuje. Pokazaliśmy podczas rewanżowego meczu z Soligorskiem, jak bardzo jesteśmy solidarni – serce stadionu, czyli „Kocioł” pomimo zadowalającej frekwencji na reszcie trybun, pozostało puste. Zdajemy sobie sprawę, że tym razem byłoby tak samo. Cieszymy się i doceniamy, że ogłoszona przez nas decyzja o opuszczeniu trybun spotkała się z dużym zrozumieniem. Tym razem liczymy, że z wyrozumiałością zostanie przyjęta decyzja odwrotna.

Po spotkaniu z właścicielem klubu, nawiązana została nić porozumienia, która jest bardzo cienka i w każdej chwili może zostać z naszej strony przerwana. W komunikacie po spotkaniu większość kwestii na nim poruszanych została opublikowana, niektóre niestety za zgodą obu stron nie mogą ujrzeć światła dziennego, jednak osiągnęliśmy 95% tego, co zakładaliśmy sobie przed spotkaniem. To daje nam możliwość spojrzenia na obecne działania klubu z o wiele lepszej pozycji. Jest to pozycja bardzo ograniczonego zaufania, ale mamy też czas na to, żeby się przekonać, czy włodarze klubu podjęli odpowiednie środki, zmierzające ku temu, aby Lech wskoczył wreszcie na właściwe tory.

Tak jak wspomnieliśmy – do października jest jeszcze sporo czasu. Jednak zdecydowaliśmy się pojawić już w czwartek głównie z innego względu – aby pomóc naszym graczom i trenerowi w odniesieniu zwycięstwa. Nie będzie to łatwe, co wie każdy, kto oglądał pierwszy mecz. Czysto piłkarskie argumenty są po stronie gości. W tej sytuacji pozostaje nam zrobić wszystko by dać drużynie coś extra, coś czego nie ma nikt inny w Europie, czyli nasze wsparcie, nasz doping, ryk z Kotła, który nie takie drużyny już przeraził na tyle, że wyjechały z Poznania z niczym.

Nie myślcie, że zapomnieliśmy, jak większość z piłkarzy skompromitowała się kilka miesięcy temu. Ale widzimy też zmiany, zaangażowanie, z jakim teraz podchodzą do każdego meczu i chcemy żeby wiedzieli, że taką właśnie postawę w Lechu się docenia.

Możecie szukać drugiego dnia, dorabiać teorie, nie zgadzać się z tą decyzją, dyskutować z nią, a także protestować przeciw niej – tego nie powstrzymamy, ale podjęliśmy ją z całą odpowiedzialnością i wystawiając na próbę swój autorytet i Wasze zaufanie do nas, które – jak pokazał 20 maja – mamy.

Kolejna kwestia to Ivan Djurdjevic na ławce rezerwowych. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że klub dość cynicznie zagrał na naszych uczuciach zatrudniając go. To nas dzieli, bo są tacy, którzy powiedzą, że to nic nie zmienia, jest to kolejna zagrywka przebiegłego zarządu i nadal będą bojkotować mecze, a są tacy, którzy powiedzą, że „To w końcu Ivan, jeden z nas, nie można go zostawić samemu sobie!”. Jednak nikt z pewnością nie powie, że nie chciałby sukcesu Ivana i jego osoby na stanowisku trenera na lata. Jeżeli komuś brakuje Lecha w Lechu, to z pewnością jednym z pozostałych przyczółków jest właśnie nasz Djuka. Chcemy mu pokazać, że może na nas liczyć i dać szansę tej drużynie, chociażby przez wzgląd na jego osobę. On nie będzie niczemu winien, jeśli sobie nie poradzi czy ze wsparciem czy też bez wsparcia klubu, szacunku u nas nie straci. Podjął się ratowania tego bajzlu, bo jest jednym z nas. Jeśli mu się uda, wszyscy będziemy szczęśliwi.

Wiemy że pojawią się nieprzychylne komentarze odnośnie tej decyzji, wielokrotnie tutaj były wylewane kubły pomyj na osoby zaangażowane w ruch kibicowski, doszukujące się niejasnych koneksji i wysuwające po adresem braci po szalu najgorsze oskarżenia. One będą zawsze, wszystkich nie da się zadowolić. My kierujemy się dobrem naszych trybun i naszego klubu i naszym zdaniem ta decyzja jest na ten moment odpowiednia. Pamiętajmy, że tam gdzie kogoś nie ma, nie może on zabrać głosu. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której tego głosu nam zabraknie, bo wielu z naszej nieobecności na trybunach bardzo się raduje i im dłużej by ten stan trwał ta radość byłaby większa.

z kibicowskim pozdrowieniem
Grupy Kibicowskie Lecha Poznań

(za HejLech)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







53 komentarze

  1. John pisze:

    Nie mnie oceniać,czy decyzja dobra czy zła.Na pewno widać zmiany w Lechu na plus,i oby był to początek zmian,plus nie były to ruchy pozorowane ,krótkotrwałe,żeby chwilowo ugasić pożar.
    Wiem jedno mecz bez dopingu kotła,to nie to samo,choćby i większość stadionu była wypełniona.
    Nie przez przypadek,doping i kibice Lecha są w europejskiej czołówce.
    Widać jakaś zmianę w zespole,Ivan i Lech radzą sobie w lidze,Lech wygrywa ,gra do końca,o to chodzi.
    Ten powrót,można nazwać powrotem do normalności.
    Jednak cały czas trzeba trzymać rękę na pulsie.

  2. Max Gniezno pisze:

    Dobra wiadomość na dzień dobry.

  3. WW pisze:

    „Podjął się ratowania tego bajzlu”.Chyba raczej chce posprzątać ten bajzel(bałagan,burdel),a nie go ratować.A decyzja o dopingu moim zdaniem całkiem słuszna.

  4. czuk91 pisze:

    Swoją drogą naprawdę chcę wierzyć, że Ivan odmienił drużynę ale mam obawy, czy aby nie mieliśmy zbyt łatwego terminarza do tej pory. Z drugiej strony najlepszy start od 26 lat. Naprawdę chcę wierzyć ale po ostatnim sezonie coś we mnie pękło.

    • Kuba pisze:

      Wydaje mi się, że porównywalny terminarz z ubiegłym sezonem:
      Sandecja Nowy Sącz
      Wisła Płock
      Piast Gliwice
      Cracovia
      bilans: 2-1-1, punkty: 7

      Doceniajmy to co mamy zamiast szukać główek Jopa i innych pierdół!

    • Joe pisze:

      Tak naprawdę czas pokaże. Efekt nowej miotły nie jest bez znaczenia no i z czasem zobaczymy czy ci słabsi gracze będą równać zaangażowaniem do lepszych (Jóźwiak, Tiba) czy będzie na odwrot.

    • El Companero pisze:

      wydaje ci się że łatwy, mecze na wyjeździe z Wisłą Płock i Śląskiem pewnie w poprzednim sezonie zakończyłyby się porażkami. Te drużyny u siebie zabiorą punkty czołówce, jestem tego pewien.

  5. bartas pisze:

    Dlaczego w komunikacie jest że w lidze doping możliwy najwcześniej w październiku ? Czy Kocioł dopiero wtedy będzie otwarty ?

  6. prm_ex pisze:

    Czy łatwy terminarz…. to się okaże powiedzmy po połowie rundy.
    Póki co cieszmy się, że zaangażowanie trochę lepsze, trochę szczęścia, konkretna ofensywa i ciułamy punkty.
    Co do protestu.
    W sumie to tak z boku patrząc to praktycznie na bojkot składa się : majowa zadymka, list otwarty o bojkocie i chęci spotkania z papą Jackiem oraz brak kotła na Soligorsku. Reszta to zakaz z zewnątrz gdzie i tak i tak dopingu być nie mogło.
    Z jednej strony rozumiem, że posucha i niedopingować od maja do października to (z wyjątkiem wyjazdowiczów) udręka ale jedyny kamyczek do ogródka powyższego komunikatu to to, że powołuje się on na wsparcie dla zaangażowania które powróciło. I generalnie faktycznie wygląda to lepiej z jednym wyjątkiem. Druga połowa meczu w Belgii – odpuścili. Teraz, na rewanżu mają mieć za to doping. Ale rozumiem – posucha – no i może z dopingiem „nie odważą” się odpuszczać LE dalej i zaangażowania starczy na więcej niż 30minut. Oby

  7. Didavi pisze:

    Komunikat rozumiem jako wotum zaufania dla piłkarzy. Macie nasze wsparcie w tak ważnym meczu, ale wymagamy, oczekujemy walki, zaangażowania, jazdy na dupskach i zrobienia wszystkiego, żeby awansować. Gra wygląda słabo, ale jesteśmy liderem, mamy komplet zwycięstw. Minimalne szanse na awans jeszcze są. Początkiem sezonu zasłużyli na wsparcie. Jasne. Zgadzam się.
    Ale zarząd? Zarząd w moim odczuciu ciągle nie zrobił nic, a w zamian otrzyma pieniądze z biletów i uzna, że skoro kibice na trybuny wrócili, to o wszystkim zapominamy i wszystko jest okej. A nie jest! Zespół nie jest dostatecznie wzmocniony. W Lechu nadal grają Ci których już dawno nie powinno być. Nikt nie wyciąga konsekwencji z człapania i braku zaangażowania w grę Darko (tu uwaga też do Djurdjevica).
    Zatem: Doping dla piłkarzy. Pojazd po zarządzie.

  8. mario pisze:

    ale tak naprawdę, to co się zmieniło? Lech lepiej punktuje i trochę lepiej gra (okresami), ale to jest sport i tu należy zawsze walczyć o zwycięstwo, bo leży to niejako w definicji sportowej rywalizacji. Zarząd wreszcie kupił dwoch drozszych i lepszych pilkarzy, ale czy nie tak powinien postępować co okienko, skoro co sezon mówi, że idziemy na majstra? Jasne, dotąd było z jednym i drugim kiepsko, ale sytuacja, jak ta obecna (lepsza gra, lepsze transfery) jest standardem w każdym klubie chcącym bić się co roku o najwyższe laury. A dyrektora sportowego np wciąż nie ma. A zamienników w obronie wciąż nie ma. A wzmocnienia na 6 wciąż nie ma, bo Cywka takim chyba nie jest. A do, za przeproszeniem ku.wy nędzy, co to znaczy, że o wszystkich ustaleniach nie możemy powiedzieć, bo są poufne? Czyli co tam takiego uzgodnili między sobą, że reszta nie może się o tym dowiedzieć? Niestety transparentne to nie jest. I tak, jak mam ambiwalentne uczucia, co do tego, że niby w klubie tak dobrze się zaczęło dziać, to takie same mam odczucia, co do postępowania owych grup kibicowskich. Ale żeby było jasne – uwielbiam Kocioł i jego doping i cieszę się, że pomogą drużynie w czwartek, choć cały czas czuję, że coś jest nie tak, jak powinno być.

  9. tolep pisze:

    „Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że klub dość cynicznie zagrał na naszych uczuciach zatrudniając go.”

    Hahahahaha. Życie w krainie złudzeń. Decyzja zapadła wcześniej nawet niż wyszliśmy na lidera tabeli.

  10. endrjiu pisze:

    Uważam, że decyzja o zawieszeniu bojkotu jest słuszna choć bardzo trudna. W Lechu nadal są uśmiechnięte twarze tych którzy zafundowali nam jedną z największych kompromitacji w historii klubu. Nadal te same twarze zarządu. Myślę, że wystarczająco pokazano, iż z naszym zdaniem należy się liczyć.
    20 Maja był miejmy nadzieję dniem przełomowym i póki co wszystko na to wskazuje. Ogromna złość mnie bierze na samą myśl gdy wrócę pamięcią do tego co wydarzyło się na boisku. Czułem się jak Piotrek i Klimczak na słynnym zdjęciu z finału Pucharu Polski gdy stoją ze zwieszonymi głowami, pokonani.

    Jest to mam nadzieję ostatnia szansa dla tego zarządu. Jeśli junior poniesie kolejną wtopę to mam nadzieję, że złoży broń sam i odejdzie. I nie będzie do tego potrzeba kolejnych drastycznych środków.

  11. Piasek pisze:

    Według mnie słuszna decyzja o czwartkowym dopingu. Kibic zawsze musi wierzyć w swoją drużynę w takich sytuacjach i w tym wypadku musimy dać drużynie Ivana pełne wsparcie. Nie takie straty były w piłce już odrabiane, więc głośnym dopingiem musimy pomóc im wznieść się na wyżyny. Nie uda się? Trudno. A jeśli się uda? Będzie pięknie! Do zobaczenia w czwartek na stadionie!

    PS. Zabrakło mi tylko w komunikacie jasnej informacji o chłopakach z 20 maja. Ilu już wyszło, a ilu jeszcze przebywa w areszcie.

  12. B_c00L pisze:

    Kazdy robi co uwaza za stosowne. Zespol (nie klub) jest w trudnym momencie w rywalizacji pucharowej. Jesli sa jakiekolwiek szanse na pokonanie Henka to sa one o ten promil wieksze przy glosnym wsparciu z trybun. dawac na stadion i zdzierac gardlo

  13. powiatowy pisze:

    słuszna decyzja, europejskie puchary powinny rządzić się swoimi prawami również wśród nas, kiboli. Pokażmy siłę!!! Do boju Kolejorz!!

  14. Biniu pisze:

    Dobry komunikat. Jest dużo powodów do bojkotu itd. Żadnego z powodów zarząd nie jest w stanie rozwiązać w ciągu miesiąca dwóch czy trzech. Nie wystarczy zakontraktowanie dwóch potencjalnie dobrych piłkarzy. Nie wystarczy nawet nowy dobry obrońca. Trzeba zmiany modelu niektórych działań. Ja jako rodowity Poznaniak nic nie mam do oszczędzania ale oszczędzać trzeba umieć. Niech będą nyrami tam gdzie potrzeba ale są działy w Lechu w których sepienie odbija się czkawką przez lata (np. scouting). Żeby ocenić kierunek zmian trzeba miesięcy a bojkotu przez całe miesiące czy rundy sobie nie wyobrażam. Niech kibice uczciwie patrzą i oceniają prace zarządu i w razie Niemca zawsze można trzepnąć w zarząd bomba atomową jaką w stosunkach zarząd – kibice jest bojkot.
    Ps. Ja inaczej oceniam zatrudnienie przez zarząd Ivana. Wierze w niego i jego inteligencje. Gdyby nie czuł się gotowy na prowadzenie Kolejorza to by propozycji trenerki nie przyjął. Gdybym był na miejscu Trenera to takie rozkminki by mnie obrażały.

  15. legolas pisze:

    Hmmm… ciężko jednoznacznie ocenić czy robią dobrze, czy nie, bo tak jak jest napisane jest to bardzo indywidualna kwestia i nigdy nie pogodzisz wszystkich, jednakże dla mnie opcja z powrotem dopingu na mecz z Genkiem, a później odczekać do października, wydaje się najlepszą z opcji, tylko pytanie co z meczami wyjazdowymi, tam doping normalnie? Oby gra i działania zarządu były na tyle dobre by doping wrócił jak najszybciej.
    P.S. Gdzie jest ten krótki komentarz ze strony redakcji?

  16. kibol z IV pisze:

    Cięzko mi pisać tutaj o tej decyzji. Zawsze murem stawałem za wiarą z Kotła i …zawsze będę to robił. Bo ta trybuna , to miejsce ,to niekiedy nasze pierwsze kroki na Lechu. Tam zdecydowana większość łapała kibolskiego bakcyla , uczyła się Lecha , uczyła się szacunku do całej jego spuścizny , kultywowała ją , pielęgnowała i przekazywała następnym pokoleniom.To tyle o tym miejscu na stadionie…sercu Bułgarskiej. Co do obecnej decyzji…Hm. Moim zdaniem zarząd nie zrobił , dostatecznie dużo , abysmy w śladowy sposób mogli zaistnieć w Europie. Jeszcze do niedawna równorzędna walka z druzynami z Beneluksu nie była dla Lecha problemem…Przypomnę Feyenoord , FC Brugge , FC Utrecht. Czwartkowy rywal nie przewyższa poziomem w.w ekip z minionych lat ….oni podtrzymują ten poziom …my stoczyliśmy się w dół…tak bardzo że wyeliminowanie Genku graniczy z cudem.To „zasługa” tego zarządu…Nikogo więcej. Obecny sezon jak dla mnie nie różni się niczym od pozostałych w których u steru władz w klubie zasiada dwójka K&R.Aby zagrać z Genkiem , Lech musiał wyrwać awanse takim piłkarskim „tuzom” jak ekipy z Gandzasaru i Soligorska. Porażka z armeńską drużyną to kolejny odcinek sagi hańby…Jak nisko musimy upaść aby to dostrzec. Jak na razie , jak to ma miejsce na początku każdego sezonu wymieniono kilka twarzy , dorzucono inne. Jaka jest ich jakość…? Tego dowiemy się po zakończonym sezonie. Cały czas są jednak w klubie pozostają osoby , które doprowadziły do takiego stanu rzeczy. Tu się nic , nie zmieniło. Czy nawarstwiające się od kilku sezonów błedy …brak sukcesów w Polsce , blamaże w Europie , notoryczne obniżanie poziomu sportowego…ma ratować Djurdjević z Tibą…i Orłowskim na obronie…? Tego chcemy …? Bo jak na razie w tym sezonie dostaliśmy kolejnej upokarzającej porażki w Europie , kilka zwycięstw w lidze , przerastającego (stan na chwilę obecną) poziomem polską ligę Tibę , odstającego poziomem od tej ligi Orłowskiego…i niewiadomą w postaci Ivana na ławce. Dla mnie status quo…To „Mamy kurwa dosyć ” czy już nie mamy ? Dla mnie oświadczenie , jak na tą chwilę dość dziwne. Pomagamy z Genkiem Ivanowi , czekamy z dopingiem do pażdziernika…nie pomagamy Ivanowi… Teraz zastanawiam się nad jednym w czym ten Genk jest inny…od np wisły Kraków ? Czym różni się od Soligorska…tym że jest z Belgii ? Wiara my te puchary znów przerżnelismy przez zarząd. Przez brak odpowiedniego wzmocnienia Lecha. Odpadniemy z nich nie z winy Ivana , Tiby , Orłowskiego i bytności lub nie na tych meczach Kotła…odpadamy z nich przez amatorstwo ludzi obecnie zasiadających w zarzadzie…Odnowę Lecha należy zacząc właśnie tam i o tym nie powinini zapominać ludzie zasiadający w Kotle i używający słowa „odpowiedzialność” To… duże słowo. Ta trybuna inna od wszystkich na zawsze powinna być wzorcem w stricte kibicowskim pojęciu , być moze ciut innym od przyjętych kanonów życia publicznego…bo stadion , nigdy nie będzie teatrem , muzeum itp. Tego uczcie , tych wszystkich którzy będą kibolską przyszłością Lecha….Grupy Kibicowskie podjeły taką decyzję….hm. Ja osobiście czekam na pażdziernik i na to co ustalone zostanie wówczas.
    Nie neguję tej decyzji , ale też nie….. Ciagle „Mam kurwa dosyć” , bo tak naprawdę w Lechu nie zmieniło się nic na lepsze…

    • JRod1991r. pisze:

      Niestety masz rację. W tym sezonie, tak jak w kilku ostatnich, będzie nerwówka o wynik w poszczególnych meczach. I ciągłe pytania: kiedy wróci Rogne, czy zagra Tiba. Mamy w tej chwili kilku niezłych graczy i nadal w zasadzie ZERO stabilizacji. Po zrobieniu minimum w Pucharach, pozostanie liga, w której w zasadzie miejsce w pierwszej 3 czyli w zasadzie trzecie miejsce będzie przez Zarząd odczytywane jako zwycięstwo, a przez Kiboli jako kolejna porażka. Czy stać nas na więcej?
      Wydaje mi się, że warto zastanowić się nad prowadzeniem protestu dalej w jakiejś inne formie. Może bardziej dolegliwego lub bardziej medialnego?

    • leftt pisze:

      @JRod1991r

      Ja bym zastanowił się nad protestem w formie niekupowania karnetów. W ogóle. Oczywiście ma to ten minus, że kosztuje więcej, no i dotyczy nie tylko Kotła. Chodzimy, dopingujemy – ale zawsze ten przychód z dnia meczowego zależy od postawy zespołu. Jest gra, jest walka – jest kasa z biletów. Jest pozoranctwo jak w zeszłym sezonie (a lista gównianych meczów jest dłuuuuga) – nie ma kasy. I w części „kotłowej” nawet Grupy Kibicowskie mogą sobie określać, czy idziemy na dany mecz czy nie. Taki bat na pozoranctwo. Bo jeżeli karnet już kupiłeś to Rutkowi rybka, czy przyjdziesz na mecz czy nie. Jasne, i tak nie wszyscy kupowali karnety, więc nie wiem, na ile byłoby to odczuwalne. Nie wiem, ilu już kupiło (sam nie kupuję, bo gdy kupowałem to i tak byłem na tym do tyłu). Z drugiej strony – gdy Lech będzie wygrywał to trybuny będą pełne i Rutki zarobią więcej. No i super, będą zwycięstwa to niech sobie zarabiają.
      Tak sobie rzucam własne przemyślenia, być może bezsensowne, na pewno pełne słabych punktów. Ale czy jesteśmy na 100% pewni, że proces wychodzenia z zeszłosezonowego gówna rozpoczął się i idzie w dobrym kierunku?

    • Cassius pisze:

      Jak zawsze w punkt kibolu

    • JRod1991r. pisze:

      Mnie rozwala to działanie na zakładkę i mimikra na zasadzie ponegocjujmy do losowania kolejnej rundy pucharów, a jak wypadnie ktoś nie do przejścia to odkładamy „na świętego Dygdy” kolejne wzmocnienia.

    • kibol z IV pisze:

      JRod1991r – Wydaje mi się że jesli powiedziało się A , należy powiedzieć B.
      Niestety oficjalnie nie znamy szczegółów spotkania z zarządem i dlatego też nie możemy sie odnieść do tego co zostało na tym spotkaniu uchwalone…Moim zdaniem trwanie przy obecnym zarzadzie i votum jakiegokolwiek zaufania mija się z celem. Wielokrotnie już ten zarząd w swych górnolotnych słowach dawał nam do zrozumienia iż ten sukces …będzie , wręcz już jest.Jak to ma się do rzeczywistości , wiemy doskonale.Planem na ten sezon nie była grupa LE…Kolejny minimalizm zafundowany kibicom Lecha. Kolejny raz go kupujemy ? Jeśli tak to nie biadolmy o przegranych sezonach …Nie ” Miejmy kurwa dość „….bo akceptacja tego nastąpiła już na poczatku sezonu. I to nie pierwszego , ale kolejnego…Odpowiedzialność za Lecha musimy wziąść wszyscy. Jeśli dalej będziemy tolerować minimalizm , to za chwilę będziemy mieli powtórkę.Odpowiedzialność musi za to wziąść Kocioł. Tak jak słusznie zauważył w swym oświadczeniu. W dużej mierze od zajętego stanowiska przez ludzi z tej trybuny , postąpią postronni kibice. Jak słusznie napisano w tym oświadczeniu duża część publiczności po ostatnim meczu , reagowała z akceptacją na poczynania II odnośnie aspektu sportowego Lecha. Wydaje mi się iż w swych oświadczeniach Grupy Kibicowskie , powinny w jasny i wyrazny sposób przedstawić swój pkt widzenia. Jasno tzn …albo chodzimy na mecze , albo nie chodzimy…Pozostawianie decyzji pojedynczym kibicom wydaje mi się zrzuceniem odpowiedzialności. Tak odbieram to na chwilę obecną.

    • Joe pisze:

      JR – mimo wszystko jednak obecne zero stabilizacji wydaje się lepsze niż stabilizacja na zerowym poziomie jak pod koniec ubiegłego sezonu. Kluczowy będzie trend. Oby to był stabilny trend wzrastające formy, jakości i motywacji zespołu.

    • tomasz1973 pisze:

      100% racji ma kibol z IV
      Albo rybki, albo pipki, a nie „każdy ma prawo”.
      Oczywiście, że każdy ma prawo, ale skoro chce się być „centrum” kibolskiego życia, to nie przenosi się decyzji na „każdego”, nie rozmywa się podejmowania poważnych decyzji, bo jak się to robi, to przestaje się być tym „centrum”.
      Dla mnie niewiele się zmieniło. Oczywiście jest lider i komplet pkt, jest Ivan ze swoim podejściem, ale jest również brak odpowiednich wzmocnień przed LE, jest nadal Gargamel, który znów się „targuje i negocjuje” (przykład pare groszy za De Marco, żeby nie było, że chodzi o Carlintosa). Szkoda, że nikt nie umie podejmować tam męskich decyzji, tylko włączono tryb „przeczekania”. Rozumiem, że zwyciężyła chęć pokazania się kibicowsko w Europie i pomoc dla zespołu, ale nasz doping nie zastąpi decyzji Rutków o grze w LE trzecioligowym stoperem. Mnie nie będzie i przynajmniej na razie nie mam zamiaru zmieniać tej decyzji, zobaczymy co przyniesie koniec okienka i jakie komunikaty pójdą od Rutka.

  17. Lolo pisze:

    Bardzo dobra choć trudna decyzja. Ale meczu bez dopingu nie da się oglądać.

  18. 07 pisze:

    Nie wiem, nie mam zadnego info odnosnie tego co bylo na spotkaniu. Poza 3 zdaniami. Fajnie, ze odbylo sie we wlasnym gronie bez mediow. Jednak trudno mi popierac cos tajemniczego. Doceniam dobry kierunek Ivana ktory obral. Czas pokaze co w Lechu sie wydarzy. Licze na cos in plus.

  19. Ostu pisze:

    Muszę to wszystko przemyśleć… Na razie Drugie Oświadczenie się kupy nie trzyma… Ale pomysł by kupować bilety na każdy kolejny mecz – uzależniony od postawy w poprzednim uważam za ŚWIETNY..
    Poza tym jeśli kupujemy pojedyncze bilety to jest drożej a więc jeśli nie kupimy to większa strata dla KSIĘGOWEGO Klimczaka…

    • tomasz1973 pisze:

      Tak, na tą chwilę „rozwiązanie”, które podsuwa kolega leftt jest godne przeanalizowania, tym bardzie w obliczu „przeczekania” ze strony grup kibicowskich.

  20. arek z Debca pisze:

    Dobrze, że doping wraca. Kto chce dopingować może to zrobić. Dla mnie niewiele się zmieniło. Wciąż te same osoby są u steru. Jaka jest gwarancja, że polityka zarządu się zmieni? Żadna. Za wcześnie jest dla mnie by wrócić na trybuny. Jeśli podnoszenie poziomu zespołu zespołu okaze się trwałym trendem to wtedy wrócę, ale to może się okazać najwcześniej za rok czy nawet dwa lata i nie chodzi tu o tylko wyniki sportowe bo te nigdy nie są zagwarantowane. Chodzi tu o zmianę funkcjonowania klubu czyli chcemy nadal zarabiać ale głównie poprzez wyniki sportowe a nie tylko nastawiany się na sprzedaż wychowanków kosztem wyników i poziomu drużyny.

  21. Pawel1972 pisze:

    >Wasze zaufanie do nas, które – jak pokazał 20 maja – mamy<

    Nie, nie macie. Wy, tak samo jak Rutki, musicie na to zaufanie zapracować. Bo przez lata żyrowaliście politykę Rutków w zamian za różne finansowe przywileje (jak handel giętą dla Litara). Grupy kibicowskie są od reprezentowania kibiców, a nie od chronienia właściciela przed kibicami.

  22. smigol pisze:

    Polityka panie, polityka…

  23. inowroclawianin pisze:

    Ciekawe co to za tajemnice, których nie chcą ujawnić????

  24. Al pisze:

    Kibic Lecha ma prawo wiedzieć jakie działania klubu mają uzdrowić jego sytuację. Obecnie wyniki są lepsze niż gra. Takie tajemnicze ultimatum dzieli kibiców. Jak mają ocenić działanie zarządu jak nie znają ustaleń. Po czasie zawsze można powiedzieć że to dzięki naszym naciskom Lech odniósł sukces lub nie spełnił ustaleń i jest porażka.

  25. Pszczolka pisze:

    możecie sobie ufać sto razy temu cwaniackiemu zarządowi i to jest wasza sprawa.Dla mnie osobiście Ci panowie nie istnieją, i nie mylić z właścicielem proszę.Już wszyscy zapomnieli co w kierunku kibiców mówił Klimczak??Dla czego nie uderzono pięścią w stół na spotkaniu i wyraźnie nie zaakcentowano, że tego pana już nie akceptujemy?W jakim temacie dogadały się obydwie strony, który to ów temat nie może ujrzeć światła dziennego??
    Nie wierzę w ani jedno słowo Piotrka jak i Klimczaka, i nic nie jest w stanie mnie przekonać do tych dwóch panów.To oni doprowadzili do stanu w jakim znalazł się Lech, i jakich upokorzeń doznaliśmy my w okresie ich panowania.Mało wam??Wszystko puszczacie w niepamięć??Co zrobicie gdy to się znów powtórzy na koniec sezonu??Znowu bojkot przez jeden mecz??
    Jak dla mnie wszystko zostało ułożone i dogadane jak to mówią pod stołem.A takie stowarzyszenie to se można wiecie gdzie wsadzić!Zero konsekwencji!
    pozdrawiam

    • Olka pisze:

      Raczej tego co Klimczak powiedział, nie da się zapomnieć i wielu z kibiców (a może tylko ja,} poczułam się jakbym była nic nie warta dla Lecha,ot taki zwykły konsument co reklamacji nie powinien składać, bo coś się popsuło. Jeśli nie można go wywalić z klubu, to chociaż przesunąć do tej księgowości i niech tam sobie siedzi w tych swoich tabelkach i słupkach i niech ma kategoryczny zakaz wypowiadania się gdziekolwiek i w jakikolwiek sposób na temat kibiców naszego klubu. W miarę przyzwoite transfery to jeszcze nie wszystko ,żeby zamydlić mi oczy, jak widać ,że inne formacje też potrzebują wzmocnień, Nie można budować drużyny połowicznie i liczyć ,że może jednak się uda,tak było w poprzednich sezonach jak mieliśmy dobrą obronę to atak szwankował, jak atak się poprawił to ofensywni pomocnicy nie nadążali teraz znów obrona jest naszą słabą stroną, więc rolą p. Piotra jest się teraz nie poddać i iść za ciosem sprowadzić dobrego obrońcę. Zatrudnienie dyrektora sportowego też powinno być priorytetem. Może gdy coś w tych trzech pkt wymienionych przeze mnie się ruszy pomyślę o tym ,żeby iść kupić bilet.Natomiast zaufania nie mam do tych panów, za długo mnie zwodzili, żeby teraz im zaufać. Absolutnie nie namawiam nikogo do pójścia moją drogą, to są tylko moje odczucia względem tych panów. Rozumiem,że doping jest bardzo potrzebny i cieszę się ,że wraca, i tęskni się w cholerę ale jak dla mnie to jeszcze nie czas,żebym wróciła.
      P.S. a piłkarzom i Ivanowi ,życzę zdrowia i samych udanych spotkań.

    • Michu73 pisze:

      Pszczółka, tyko jedno pytanie. Co znaczy „nie mylić z właścicielem proszę”? Nie bardzo rozumiem. Przecież Zarząd powoływany jest przez Radę Nadzorczą, która z kolei reprezentuje interesy właściciela właśnie. Reaguje na to ponieważ w wielu komentarzach ten wątek się przewija tzn. Zarząd jest zły ale „papa Jacek” to prawdziwy boss, świetny biznesman i jest OK. Przecież to właściciel właśnie kreuje strategie działania i cele długo i krótkoterminowe dla Zarządu danej organizacji. Zarząd działa w niezmienionym składzie od wielu lat to znaczy, ze Właściciel jest zadowolony z osiąganych prez niego wyników. Zreszta z tego co pamietam taki właśnie komunikat poszedł w eter ponjwdnym ze spotkań. W sytuacji jaka mamy nie można rozgraniczać Zarządu od Właściciela.

    • Pszczolka pisze:

      Michu73 po części się z Tobą zgodzę.Sam niejednokrotnie pisałem na zastraszania innych użytkowników że Kolejorz bez Rutkowskich sobie poradzi i kto wie czy nie znacznie lepiej.Ale pisząc „nie mylić z właścicielem” miałem na myśli ludzi których mam dosyć w Lechu.Tylko właściciel ma władzę sprawczą i tylko on może podjąć taką decyzję.Tak wiem o tym.Ale zawsze powtarzam to kiedy piszę o zarządzie bo wiele razy zdarzało się że niektórzy forumowicze źle odczytywali moje intencje.

    • Michu73 pisze:

      Ok, rozumiem. Musimy mieć jednak wszyscy świadomość, ze to „papa Jacek” pociąga za sznurki i jeżeli postawił na stanowisku Prezesa finansistę to wiemy co jest dla niego priorytetem. Na pewno nie wynik „sportowy”. To właściciel jest odpowiedzialny za ten „minimalizm”, który nas toczy od kilku lat. Początek był super. Było widać i czuć, że wszystkim zależy na sukcesie. Potem nastąpiła zmiana. Trwa to dzisiaj i nie jest to wina Klimczaka tylko „Właściciela”. Zarząd wykonuje swoją robotę i jak widać robi to dobrze w opinii właściciela. Tylko nas Kiboli wkurwia za przeproszeniem to, ze wystarczyło sprowadzić takiego „Tibę” pół roku wcześniej i to my dzisiaj byśmy walczyli o ligę mistrzów. O to właśnie ja mam pretensje. O ten pierdolony minimalizm i to nie do Zarządu tylko do Właściciela. Pozdro

  26. Pawel68 pisze:

    Kto chce chodzić na mecz niech idzie wedle swego sumienia i to jest sprawa osobista każdego z nas.Te tajemnice stowarzyszenia z właścicielem mnie roz…ły,co to jest my,wy,oni?Po co ten komunikat jak i tak za plecami coś knują z Rutkami?

  27. inowroclawianin pisze:

    Ja nie Idę, nadal będę bojkotować, zarząd tylko troszkę zadziałał, ale nie poszedł za ciosem(słaba obrona, brak wzmocnienia tej formacji, brak dyrektora sportowego itd.).

  28. Are pisze:

    Z Lechem się jest na dobre i na złe.Mam też wiele zastrzeżeń do działań klubu.Niestety właściciel ma prawo dobierać sobie jakich chce ludzi,to jego pieniądze.Jestem czynnym kibicem Lecha od przeszło 50 lat i może dlatego na to wszystko patrzę inaczej z perspektywy tych lat.

  29. Erwin pisze:

    Dla mnie minimalizm trwa nadal, te transfery to żeby pokazać jak im zależy i przyciągnąć kiboli spowrotem. Przez tyle lat zarabiania na akademii mogli chociaż tego klasowego obrońcę jeszcze kupić. Po upokorzeniu jakie mieliśmy powinni robić co tylko się da, a nie głupio komentować (Gargamel). Mysle, że Rutek czuję że tym składem jakoś majstra dociagnie w tej słabej lidze i przy słabej koleżance z mazowsza i wtedy znowu spokój na dłuższy czas bo w końcu mistrzostwo bylo. SKLP na pewno się uglaskalo jakoś z papą, ale myślę że wiara po prostu nie może żyć bez meczy (kocioł w ogóle) i to my bardziej cierpimy niż zarząd, na niskiej sprzedaży biletów. Ja natomiast dalej bojkotuję, mam takie prawo. Pozdrawiam wszystkich

    • arek z Debca pisze:

      Koleżanka z Mazowsza ma nowego trenera, więc teraz zacznie grać w lidze. Już tak nieraz było. Do tego Jaga, która jest nadal mocna na ligę. Rutek może i tak mysli, że na ligę starczy albo jest to wyrachowana gra by się nie wybijać przed szereg. Powie później jak zawsze, no widzicie wydałem miliony ale jakoś nie wyszło. Biorę na siebie odpowiedzialność ale się nigdy nie poddam.

  30. Mary pisze:

    No to ja trochę inaczej. Jak wszystkim tu wiadomo jestem pikinikiem z III. Mam swój wiek i powiem, że to popierdółka a nie bojkot. Winę za to ponosi kumatość kumatych. Wszystkich szlag jasny trafił na rundę zasadniczą – od fanatyka po piknika i janusza. Ale… Grupykibicowskie ogłosiły bojkot tylko w swoim imieniu, na swoich warunkach. Nie poprosiły pikników (stałych bywalców Bułgarskiej) o wsparcie. Ba, chociażby na tej stronie np. ja zostałam wulgarnie zwyzwana. Wypchajcie się! Czym się różni mecz z Wisłą od meczu z Wisłą? To Ci sami zawodnicy olali MP w poprzednim sezonie. W Płocku doping był, na Bułgarskiej ma nie być. Albo wszystko albo nic. Podpisałbym się pod totalnym bojkotem – nie ma stadionu, nie ma wyjazdów, nie ma C+ i streamów, Lech medialnie nie istnieje. A to co mamy to jakiś substytut bojkotu. Dla wieloletniego karnetowca przerwanie ciągłości to strata ok 100 z hakiem, dla tego spod TV żadna strata i tak na stadion nie przyjdzie. K* mam dość tego przepłaconego zespołu (ale przecież Orłowski i Tomczyk to dno wg. Was) mam dość Gargamela co mi każe zająć się Mistrzostwami Świata… I co z tego? Pozostaje tylko żal, że kibice Lecha nie potrafią się zjednoczyć. Kupiłam bilet na mecz z Belgami, czy będę dopingować nie wiem, raczej usiądę sobie w swoim kąciku i popatrzę na mecz.

    • Sopel pisze:

      Cała prawda …nie rozpędzam się z komentarzem bo tj. 10 na 10 jeżeli chodzi o moje osobiste odczucia …piwo dla Ciebie i to takie w litrowym kuflu… a jak

  31. Erwin pisze:

    Dużo ludzi czeka co zrobią”kumaci” i robi tak samo, Ja działam sam jak wielu innych, chociaż najchętniej usiadł bym na B17. Podzielili nas niestety. Ale jak to głupi kibic wierzę, że to już, że właśnie teraz będzie inaczej. Przesłanki są i nasz człowiek za sterami ale czy to wystarczy zobaczymy.

  32. Radzio pisze:

    Chlopaki siedza? Dyrektor sportowy jest? Skauting widac? No to sorki, nie ogladam i wrecz smialo mowie ze gardze tym oswiadczeniem i zaczynam na oczy lepiej widziec. Wciagneliscie ludzie, chcieliscie pomocy w bojkocie (a moze nie i ja po prostu dalem sie zrobic……na inny raz ta dywagacja) a teraz juz jest po wszystkim? Nie dla mnie. I dodam ze szlag mnie trafia bo start ladny a ja nawet w internecie nie ogladam.

  33. babol pisze:

    Czy faktycznie tak dużo się zmieniło by władze klubu oraz wypełniacze koszulek zasłużyli wspólnie na jakiekolwiek wsparcie nie licząc Ivana, które takowe posiada. Czy cyrk, który odbywa się obecnie i od początku tego dziwnego protestu, a w sumie nie protestu ma jakiekolwiek przełożenie na lepsze jutro? Uważam, że nie! Odszedł z drużyny najlepszy stoper ligi Dilaver! W jego miejsce wprowadzono do składu dwóch ludzi na mizernym poziomie zamiast jednego, ale na poziomie. Miałby być transfery na poziomie, ale zaprzestano na dwóch nazwiskach. Po drodze koncepcja zapewne się rozjechała patrząc na pozycję Lecha w lidze. To jest jednak myślenie krótkowzroczne. Za rok zapewne również zagramy w pucharach i co? Będziemy w lecie szukać stopera i defensywnego pomocnika? Obudzimy się jednak w nocniku. Trzeba myśleć i działać tu i teraz. Nawet jak się nie uda to drużyna się pozna i zgra. Za rok będziemy mocniejsi, ale skoro w tabeli jest 12 punktów to jest cacy, nie? Nie trzeba przecież kupować stopera na poziomie. Nie trzeba konkurenta dla Trałki. Nie ważne, że mimo 34 lat i upływu czasu facet gra po prostu słabiej, ma przestoje. Popełnia coraz więcej błędów w defensywie. To jest nie ważne, to taki mały szczególik. Jest tyle braków, że nawet i koza zrozumie, że jedno okienko może nie wystarczyć. Jednak jak się widzi takie, a nie inne działania w sprawie stopera oraz defensywnego pomocnika to można załamać ręce.

  34. kibit pisze:

    Jak widzę decydentów z kotła to mi się odechciewa. Kasa , misiu kasa. Wyjebane mam na ten pseudobojkot ,równie dobrze mogłoby go w ogóle nie być. Każdy, który się nie zgadza z nimi przestaje się nagle udzielać. Kto śledzi dłużej forum ten na pewno wie o co chodzi. Ultrasi maja dobre intencje ale mają związane ręce dopóki nie zmieni się kierownik bo jak wszem i wobec wiadomo, ryba psuje się od głowy.

  35. Ostu pisze:

    Już przemyślałem… Ileż to razy nawolywalem do jedności kiboli, do wzięcia odpowiedzialności przez kocioł i podjęcia męskiej decyzji… Z tego co rozmawiałem wielu tu czekało na wspólne stanowisko… Mimo, że mieli inną wizję to by się dostosowali do jednej, WSPÓLNEJ decyzji… Właśnie w imię jedności i dobra klubu… I co teraz mamy… Zarząd zaczyna nas kiboli rozgrywać… A co my pikniki, janusze i nie mamy prawa poznać ustaleń że spotkanie…!? Co to za tajne układy… I nie wiem czy kiedykolwiek więcej kocioł będzie mógł liczyć na wsparcie całej braci kibolskiej jak będzie NAPRAWDĘ potrzebna… A ja… No cóż… Kupię sobie za każdym razem bilet, walne flaszkę dla spokojnosci częściowo przed częściowo w trakcie meczu… I będę analizował grę mojego ukochanego Kolejorza… A jak zobaczę, że Zarząd i grajkowie tak się angażują w dobro wspólne drużyny i jej pomyślność w WYNIKI SPORTOWE… Wtedy wroce… I przestanę pić dla spokojnosci oraz znowu zacznę drzeć mordę w zajebistym dopingu… Mam Kurwa Dosyć