26 sezon w europejskich pucharach za Kolejorzem. Niepotrzebna nerwówka, pozytywne emocje i cenna lekcja na koniec

Za Lechem Poznań jest już 26 sezon na arenie międzynarodowej w blisko 40-letniej historii gry Kolejorza w europejskich pucharach. W rozgrywkach 2018/2019 „niebiesko-biali” zrealizowali tylko cel minimum jakim było dojście do przedostatniej fazy eliminacyjnej Ligi Europy. Kolejorz był najlepszym polskim klubem, który jako jedyny z czwórki pucharowiczów zdołał wyeliminować 2 rywali.


Sezon 2018/2019 będący pierwszym po reformie UEFA był dla Lecha Poznań bardzo ciekawy. Przede wszystkim Kolejorz pierwszy raz w swojej historii zawitał do Armenii oraz na Białoruś. Pierwszy raz od paru lat nie był też rozstawiony w III rundzie eliminacyjnej Ligi Europy w której zresztą odpadł po raz 5 w historii po tym jak nie strzelił bramki w pierwszym wyjazdowym spotkaniu. Nie licząc I fazy kwalifikacyjnej Kolejorz miał w tym roku trochę pecha w losowaniach, gdyż trafiał na przeciwników będących w wysokiej formie.

Lech Poznań – Gandzasar Kapan 2:0, 1:2

Pucharowa przygoda Lecha Poznań w 2018 roku rozpoczęła się od dwumeczu ze zdobywcą Pucharu Armenii. Los nie był dla Kolejorza zbyt łaskawy, gdyż lechitom trafił się przeciwnik z dalekiego kraju, który jednak piłkarsko był słaby. W pierwszym spotkaniu przy pustych trybunach lechici wygrali tylko 2:0. Po szybkich 2 golach później grali na stojąco. Przebudzili się dopiero w końcówce, ale nie wykorzystali dobrych okazji, by zwyciężyć jeszcze wyżej. To zemściło się w rewanżu.Poznaniacy nadal grali na stojąco aż po przerwie stracili 2 bramki. Gandzasar napierał, był lepszy fizycznie, wykorzystał problemy Kolejorza z podróżą i mógł po kontrach skrzydłami strzelić na 3:0. Nie zrobił tego, do dogrywki również nie doszło, bowiem w ostatniej akcji spotkania gola głową po rzucie rożnym w 95 minucie gry zdobył Łukasz Trałka.

null
null

Szachtior Soligorsk – Lech Poznań 1:1, 1:3 d.

Już przed meczem z Szachtiorem można było obawiać się tego rywala. Przede wszystkim Białorusini pod wodzą nowego trenera nigdy nie przegrali, pozostawali bez porażki od 13 kwietnia, regularnie wygrywali i mało goli tracili. Lech w Soligorsku miał momentami problemy, przegrywał 0:1, jednak w 89 minucie po kontrze uratował go portugalski duet Tiba & Amaral. Gol strzelony na wyjeździe był celem minimum przed starciem na Białorusi i ten cel został zrealizowany. W rewanżu Kolejorz miał postawić kropkę nad i, w pierwszej połowie zdecydowanie przeważał, lecz przez swoją nieskuteczność prowadził tylko 1:0. Druga połowa była w wykonaniu lechitów już dużo słabsza, Szachtior też rzadko zagrażał naszej bramce, choć zdołał wyrównać przez co doprowadził do dogrywki. W dogrywce lechici tak jakby odzyskali siły. Strzelili kolejne 2 gole za sprawą Christiana Gytkjaera, który w rewanżu zaliczył hat-trick i przeszli niewygodnych, zdeterminowanych oraz walecznych Białorusinów.

null
null

KRC Genk – Lech Poznań 2:0, 2:1

Przed pierwszą potyczką na Luminus Arenie celem Lecha było to co nie udało się w pierwszym wyjazdowym meczu III rundy eliminacyjnej Ligi Europy odpowiednio w 2012, 2013, 2014 i 2017 roku, czyli strzelić bramkę. Niestety gola nie było. Nie było nawet dobrych okazji do zdobycia tej bramki. W Genku gracze Djurdjevicia oddali na bramkę rywala tylko 5 strzałów w tym 1 celny. Zagrali po prostu słabo mogąc dziękować, że przez nieskuteczność gospodarzy przegrali tylko 0:2. W rewanżu przy tym wyniku z pierwszego spotkania, formie Genku, jego nastawieniu i sile sportowej poznaniaków mógł uratować tylko cud. Cudu nie było, a po bramce Samatty w 19 minucie było już pozamiatane. Mimo ambitnej, momentami wyrównanej gry Lech Poznań przegrał w rewanżu 1:2 odpadając 5 raz w III rundzie eliminacyjnej Ligi Europy.

null
null


Cel minimum został zrealizowany

Lech Poznań w sezonie 2018/2019 osiągnął cel minimum jakim było dojście do przedostatniej fazy eliminacyjnej Ligi Europy w której po reformie UEFA nasz klub nie był już rozstawiony. Wcześniej Kolejorz wyeliminował 2 rozstawionych rywali. Na wyniku sportowym w europejskich pucharach 2018/2019 klub zarobił 780 tysięcy euro, a do rankingu zyskał 2.000 punktów. Dzięki temu pucharowy współczynnik Lecha Poznań na przyszły sezon 2019/2020 wynosi teraz 8.000. Bój z Gandzasarem odbył się przy pustych trybunach. Starcia z Szachtiorem oraz Genkiem obejrzało z trybun odpowiednio 16507 i 20765 kibiców. Niestety Lech Poznań przegrał w czwartek w europejskich pucharach pierwszy mecz przy Bułgarskiej od 2015 roku, kiedy jesienią 2 razy uległ FC Basel.

Niepotrzebna nerwówka, emocje i cenna lekcja na koniec

Europejskie puchary 2018/2019 przyniosły kibicom niezdrowe emocje w Erywaniu oraz pozytywne w rewanżu z Szachtiorem. Lech sam był sobie winien temu, co wydarzyło się w Armenii. Sam swoją grą w drugiej odsłonie rewanżu z Białorusinami doprowadził także do nerwówki w dogrywce w której na szczęście był lepszy. Lech Poznań pucharowy sezon 2018/2019 przez 2 porażki z Genkiem, który był po prostu lepszy zakończył z niekorzystnym bilansem 2-1-3, 8:8. Po 2 asysty w Europie zanotowali Jevtic i Amaral. Z kolei Gytkjaer strzelił aż 5 goli zostając najlepszym strzelcem Kolejorza w historii jego występów w europejskich pucharach (7 trafień w 2 lata). Międzynarodowy bilans Lecha w 132 spotkaniach to po sezonie 2018/2019 – 55-26-51, gole: 186:164 (wliczając Intertoto).

Liga Europy (8 goli w 6 meczach)

5 – Gytkjaer
1 – Trałka, Amaral, Cywka

Liga Europy (asysty)

2 – Jevtić, Amaral
1 – Makuszewski, Tiba

Liga Europy (12 kartek)

3 – Tiba, Makuszewski
1 – De Marco, Cywka, Rogne, Kostevych, Trałka, Jóźwiak

null

Intensywne lato na KKSLECH.com

Nie spodziewaliśmy się Lecha Poznań w wyższej rundzie eliminacyjnej niż w III, dlatego sezon 2018/2019 pod względem pucharowych materiałów na KKSLECH.com uznajemy za udany. Wyprodukowaliśmy na temat Ligi Europy i 3 pucharowych rywali Kolejorza blisko 200 tekstów, a materiały na temat gry Kolejorza w kwalifikacjach europejskich pucharów w ostatnich tygodniach stanowiły tutaj większość. Dzięki reformie UEFA mogliśmy wraz z Wami przeżywać emocje związane aż z 4 losowaniami z udziałem Lecha Poznań, który przez miesiąc i kilka dni rywalizował co 3-4 dni. Dla nas to pucharowe lato 2018 było bardzo, ale to bardzo ciekawe. Celem było dostarczyć internautom KKSLECH.com jak najwięcej ciekawych tekstowo-fotograficznych materiałów związanych z grą Kolejorza w Lidze Europy i chyba ten cel udało nam się osiągnąć. Latem przyszłego roku wracamy z podobnymi artykułami opisując, analizując oraz przedstawiając kolejnych przeciwników. Miejmy nadzieję, że już nie w eliminacjach Ligi Europy tylko w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.

>> Wszystko o dwumeczu z Gandzasarem (48 artykułów) -> TUTAJ
>> Wszystko o dwumeczu z Szachtiorem (46 artykułów) -> TUTAJ
>> Wszystko o dwumeczu z Genkiem (46 artykułów) -> TUTAJ
>> Liga Europy 2018/2019 -> TUTAJ


null
null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







28 komentarzy

  1. John pisze:

    To były cenne lekcje ,bo i mecze z Gandzaserem i Szachtiorem też nie były spacerkiem i wcale Lech tak daleko od kompromitacji nie był a Genk to już różnica klas ,niestety.Można mówić o wyciąganiu wniosków ,to co jakoś w ekstraklasie funkcjonuje ,w pucharach ma niewielkie szanse powodzenia.Mam tu na myśli obronę przede wszystkim.Już zespół z Armenii robił sobie z obrońcami Lecha co chciał ,skrzydłowi robili wiatraki z obrońców.Z Szachtiorem też w pewnym momencie się kotłowało pod bramką Lecha.Pisanie o linii obrony z 3 ligi ,nie było na wyrost.Rogne na wyższym poziomie kiedyś tam grał ale kontuzje go rujnują.Orłowski ,Janicki,Vujadinović czy De Marco ,którego klub nie zgodził się na powrót z wypożyczenia.
    Tomasik jest beznadziejny ,zawodnik jednego sezonu ,taki Mójta,a kontrakt ma jeszcze na 2 lata.Jest Puchacz,Zimmer ,kasa wyrzucona w błoto.Od teraz powinni przychodzić zawodnicy tylko lepsi od tych co są.Pożegnać 3 obrońców,wziąć 2 lepszej klasy,i skład uzupełniać zawodnikami z akademii.Trałka,Gajos skończą im się kontrakty,wziąć 1 zawodnika klasowego i jednego młodego ,który będzie tylko zyskiwał grając u boku dobrego zawodnika.
    Radut out jak najszybciej,oby w zimie najpóźniej.Moder ,Marchwiński tacy niech łapią minuty ,błędy popełnia każdy.Zalewski na PO.To jest przyszłość.Zebrać ,mocną 18 zawodników na każdej pozycji i uzupełnić braki młodymi zawodnikami.Chyba to jest jedyne rozwiązanie dla naszych klubów.Szczególnie Lech ma ku temu możliwości.

    • inowroclawianin pisze:

      Dokładnie, uważam podobnie. Co okienko niech Ivan czyści skład i wzmacnia i za rok byłaby duża szansa na awans do grupy europejskich pucharów. Oczywiście po drodze tylko MP. Nie ma innej drogi. Drugie miejsce to obciach.

  2. JRod1991r. pisze:

    Cenna lekcja, ale czy pojętny uczeń?

  3. 07 pisze:

    Powiem tak. Stan mamy taki, że zespół jest w mentalnej przebudowie oraz zmienione zostało ustawienie zespołu. To, plus rozbity zespół po sezonie sprawiło, że oczekiwania nie mogły być większe. Szkoda, bo spodziewałem się, że jednak podejmiemy rękawice i przy dużym szczęściu awansujemy. Tragedii nie ma. Teraz czas na porządne treningi i wyselekcjonowanie ludzi na przyszłe puchary. Niestety o ile przyjąłem sportową porażkę na boisku, to więcej oczekiwałem po ostatnim sezonie po zarządzie. Oni zachowują się tak jakby nic się nie stało…. co mnie strasznie denerwuje. Ja oczekuję w końcu zmian w na najwyższych stanowiskach w klubie. Klimczak, Rutkowski jr- wasz czas minął. Dziękujemy.

  4. fox pisze:

    Wszystko co tutaj napisane to prawda ,ale znowu 07 piszesz o SF.Jak myślisz,że stary Rutek wywali własnego syna to na prawdę odlatujesz w kosmos.Piotruś będzie tak długo będzie w klubie jak Rutki będą go miały a myślę,że i Klimczak jako strażnik finansów jest nie zagrożony.

  5. klaus pisze:

    Nie mieliśmy żadnych szans z Genkiem, byli szybsi, lepiej wyszkoleni technicznie i stwarzali więcej sytuacji i tylko cud sprawił, że w Belgii nie przegraliśmy 0;4.Było minęło. Wczoraj słyszałem, że legia odpadając na tym etapie będzie miała dziurę w budżecie na poziomie 50 mln złotych. Ciekawi mnie nie ten sezon( bo teraz mają w miarę dobry skład po zakupach), ale przyszły w wykonaniu tęczowych. Czy Loczek wyłoży ze swoich??Pazdana sprzedają za grosze-byle opchnąć.Może być to trudny czas dla nich

    • Michu73 pisze:

      Klaus, martwmy się o siebie. Na dzisiaj gramy obroną z poziomu 3-ligi i bramkarzami, który jeden zagubił się totalnie a drugi jak zaczyna dobrze grać, zwykle łapie kontuzję. Nie ma chu….., aby w tej sytuacji zdobywać trofea.

    • robson pisze:

      @Michu73
      Ta liga jest tak słaba, że nawet z takimi brakami da się walczyć o trofea.

    • Michu73 pisze:

      Robson, nie chce się bawić w jakiegoś jasnowidza? ale bez wzmocnienia obrony i bramkarza na runde wiosenną nie zdobędziemy żadnego trofeum w tym sezonie (może turbokozaka ktoś jedynie ugrać). Będziemy oczywiście w czołówce i będziemy się bić o mistrza ale nic ponadto. Czyli od jakiegoś czasu standard. W Pucharze Polski Vuja albo Orzeł pierdolną jakiegoś babola w pierwszym kwadransie, potem będzie obrona Częstochowy i duże rozczarowanie. Nie ma szans aby szczęście ciagle było po naszej stronie.

    • WW pisze:

      Michu73,dopóki klub nie odłoży, przynajmniej po 3 mln. euro, na zakup ok.15 zawodników to nie ma co marzyć o zaistnieniu w Europie. Owszem raz na 10 zakupów może trafić się „perełka” za mniejsze pieniądze, ale to wyjątek. Podstawą powinna być Akademia i tylko uzupełnianie braków za gotówkę.

    • klaus pisze:

      Martwię się, bo ich słabość będzie naszą mocą a z takiego dołka mogą się szybko nie podnieść

  6. Michu73 pisze:

    Bo tutaj nie chodzi o osoby na najwyzszych stanowiskach a zmianę strategii i celów stawianych przez Właściciela klubu.

  7. anonimus pisze:

    Niestety ale dla polskich klubów nie tylko Kolejorza przyszły ciężkie czasy i 3 runda el do LM to max. W tym sezonie trzeba z Tibą i Amaralem powalczyc o Majstra, wykorzystać rozpierdziel w Legii i nie sprzedawać wychowanków po 1 pełnym sezonie gry. Włodarze Lecha zamiast walczyć z kibicami lub jak kto woli kibolami powinni czytać ich wpisy na forach i z nich korzystać. Praktycznie wszyscy piszą o konieczności transferu ŚO, część o szukaniu następcy Gajosa i Trałki, kolejni o następcy Putnockiego i Burica. Jeszcze inni o pożegnaniu Raduta i Jevtica którzy nic nie wnoszą do gry ofensywnej Lecha. To Panowie Rutkowscy zrealizujcie

    • WW pisze:

      czytając wpisy na forach to trener jest niepotrzebny, zarząd niepotrzebny.Same oszczędności. A tak poważnie to Ivan chciał 2-3 transfery i je dostał. Czy na odpowiednie pozycje? Nie wiem, ale je zaakceptował, więc pewnie o to chodziło.

  8. anonimus pisze:

    drobny błąd chodziło mi o el do LE a nie Ligi Mistrzów

  9. zorba pisze:

    Rozpierducha w 7egii rozpierduchą, ale chyba niektórzy przeoczyli jeden szczegół. gdzieś na Podlasiu mają już gotowy zespół , budowany od kilku sezonów i właśnie z tamtej strony jest największe zagrożenie. Ktoś tam niestety miał lepszą wyobraźnię i szybciej pojął w którą stronę idzie futbol stąd Jaga opiera się na szybkości i to nie tylko na bokach, ale i w środku pola. (No ale fakt mieli szybciej Gajosa, to mogli na to wpaść wcześniej )

    • Michu73 pisze:

      ??

    • John pisze:

      Mi się wydaje,że Lech też opiera się na szybkości,Jóźwiak ,Makuszewski,Amaral ,w środku pola Tiba ,Cywka a od biedy jeden z lepszych def.pomocników ubiegłego sezonu Trałka ,jest Gajos.
      Jest 3 napastników ,każdego stać na to ,żeby zdobywać bramki ,Jevtić w ekstraklasie jeszcze przewagę zrobi.
      Ta obrona niepewna i nie kompletna ,ale wróci Gumny.Jest to skład na MP ,zdecydowanie.
      Piast był swego czasu o włos od MP,gdzie grę robiło im 3 zawodników ,Vacek,Mraz i Nespor.
      Lech ma tych zawodników dobrych trochę więcej ,a wierzę ,że w zimie kolejne słabe ogniwa ,zostaną zastąpione lepszymi zawodnikami.Tak też powinno być,żeby znowu nie żałować straconej szansy,a dalej 3 runda w pucharach okaże się nie do przejścia.Trzeba pójść za ciosem w kolejnych okienkach.

    • WW pisze:

      John,niektórzy zawodnicy są w miarę szybcy. Niestety piłka między nimi przemieszcza się bardzo wolno. Trałka powinien dostawać karę za każde podanie do tyłu. W krótkim czasie uzbierałoby się na transfer nowego obrońcy:)

  10. inowroclawianin pisze:

    Mam nadzieję, że ta edycja eliminacji czegoś nauczy na przyszłość i mam tu na myśli wszystkich pracowników Lecha. Teraz odpadliśmy w 3 rundzie z zespołem, który lepiej grał od nas w piłkę. Trzeba teraz zrobić wszystko by ich dogonić poziomem. Ivan niech co okienko pozbywa się z szatni najsłabszych ogniw, a zarząd niech mu sprowadza następców na puchary i na MP. Postawić el na przyszły rok już teraz – awans do grupy, wcześniej po drodze MP. Przydałby się teraz chociaż jeszcze Eden bronca w tym okienku. Zimą zrobić kolejne wzmocnienia, wymiany, latem znów i awansować. Uważam że jest to realne, tylko czy zarząd chce to zrealizować, czy im zależy????? Gdzie dyrektor sportowy? Co ze scautingiem? W niedzielę na dobry początek wygrać z gts 🙂

  11. inowroclawianin pisze:

    Miało być „cel”.

  12. Erwin pisze:

    Jakich strasznych czasów doczekaliśmy, że wiara się zachwyca dojściem do 3rundy LE. Nasza piłka to dno poprzeczka jest coraz niżej, niedługo będziemy się cieszyć z przejścia pierwszej rundy z wyspami owczymi albo Gibraltarem. Wiem, że marudzę i że nie wiadomo tego od dziś ale wczoraj było mi po prostu przykro i wstyd. Naszym celem zawsze powinna być gra w LE tzn. minimum faza grupowa, wtedy gdy średnie kluby Europy zaczynają grać, a nie kończyć gdy niektórzy nie zaczęli nawet sezonu. Rozumiem, że Lech był rozsypany i buduje się coś nowego, ale to takie błędne koło od wuchty czasu i to najbardziej wkur… ciągle te nadzieje, że może tym razem będzie inaczej i co, ciągle to samo. Czuć po komentarzach, że wiara wierzy, że Ivan to poskłada, że wygramy MP i za rok na pewno minimum faza grupowa LE, ale czy tak samo nie było rok temu gdy Rutki zrobiły tyle transferów. Był Dilaver, Gytkjear do tego Bielica wychwalany strasznie, nawet oprawa dla niego, Robak wywalony bo myślał o sobie nie o drużynie, każdy to pochwalał i myślał sobie takiej paki i trenera z jajami dawno nie było, dublet gwarantowany, cwks nam nie podskoczy, po Utrechcie taki sam stan, że lepsza liga,przeciwnik itd. Nie zrozumcie mnie źle, ja wierzę w Ivana, że da radę i może naprawdę będzie inaczej tym razem, ale już się tak nie jaram na maksa nie nastawiam, patrzę z dystansem, widzę postęp w grze,ale to jeszcze nie to czego oczekuję po tych wszystkich kompromitacjach, Ivanie uderz ręką w stół i daj jasny sygnał, że klasowy obrońca potrzebny na tu i teraz, dość minimalizmu! Pozdrawiam kibiców Wielkiego Lecha!

    • Viking pisze:

      Nie marudzisz stary, masz racje. Pilka idzie do przodu, a my raczkujemy w tym bagnie.

  13. Viking pisze:

    Pytanie. Dlaczego praktycznie kazdy z Genk byl dopakowany, a nasi cieniutko (moze oprocz Jozia ktory widocznie nad tym pracuje)? Mamy do dupy powietrze i diete. Gdzies w Alpy na zgrupowanie trzeba jechac, no i lepszego kucharza znalezdz, bo nasz pan ”makaron” mija sie z celem.

  14. Kuba1994 pisze:

    Taki bardzo przeciętny występ, do zapomnienia. Przeszliśmy dwóch rywali, których mieliśmy obowiązek przejść, z kimś trochę lepszym nie potrafiliśmy choćby przez moment podjąć rękawic. Dobrze, że nie skończyło się to katastrofą, bo w Erewaniu było bardzo blisko nieszczęścia i totalnej kompromitacji. Nie dostałem żadnego meczu, który będę pamiętać, a dostałem przynajmniej dwa, o których chciałbym szybko zapomnieć. Ot, puchary odfajkowane. W sumie na nic innego chyba nie mogliśmy liczyć.

    Miejmy nadzieję jednak, że w jakiś sposób zaprocentuje to w lidze. Być może, gdyby nie dwumecz z Gandzasarem, nie byłoby w klubie Tiby czy Amarala, którzy dali nam już parę ładnych zagrań i kilka dodatkowych punktów w lidze. To chyba najbardziej optymistyczna rzecz z tego pucharowego sezonu. Warto byłoby to wykorzystać i wreszcie skutecznie powalczyć o mistrzostwo Polski. Rywale są jacy są, ale nie można ich lekceważyć, szczególnie Legii, którą co roku w jakimś momencie, mam wrażenie, deprecjonujemy, a ona ostatecznie i tak wychodzi na swoje. Myślę, że nie mają teraz lepszego składu od nas. Odejdzie Pazdan i Szymański, zostaną praktycznie z samymi emerytami o marnej jakości. Ich akademia też coś nie funkcjonuje. Groźna może być Jagiellonia, lecz tam najpewniej kilku podstawowych zawodników odejdzie – jak co roku. Mówiło się o tym jeszcze w czerwcu, że tam „wyprzedaż” będzie dopiero wtedy, jak odpadną z pucharów. Oni nie są jeszcze tak stabilni finansowo, jak my i wciąż muszą sprzedawać najlepszych za relatywnie niską cenę. Tak czy siak, mamy dużą szansę, szczególnie, że atmosfera u nas nieco oczyściła się po tym nieszczęsnym końcu zeszłego sezonu. Trzeba kibicować, zainkasować w niedzielę kolejne trzy oczka i jechać dalej.

    W te puchary w tym roku i tak chyba nikt z nas nie wierzył.

  15. arek z Debca pisze:

    Rutki już dawno temu stwierdziły, że łatwiejsza i pewniejsza jest kasa ze sprzedaży jakiegos młodego niż z profitów z gry w europejskich pucharach.

  16. Pawelinho pisze:

    Oby tylko ta lekcja nie poszła w las bo to jak należy budować drużynę pokazał dwumecz z Genk, które ani na chwilę nie oddało kontroli nad dwumeczem z Lechem grając na pełnym luzie taktyczno-mentalnym.