Mało plusów

Czwartkowy mecz Lecha Poznań z KRC Genk w III rundzie eliminacyjnej Ligi Europy sezonu 2018/2019 nie miał większej historii. Cudu przy Bułgarskiej nie było, faworyt zagrał w najsilniejszym składzie i po raz drugi zasłużenie wygrał. Tym samym minusów w grze Kolejorza nie mogło być zbyt dużo, a to spotkanie trzeba jednak zapisać po stronie minusów.


Największym minusem była oczywiście druga porażka Lecha Poznań z KRC Genk i przegrana w dwumeczu 1:4. Choć szanse na awans przed rewanżem były iluzoryczne, to mimo wszystko była szansa godnie pożegnać się z europejskimi pucharami 2018/2019 na przykład poprzez zwycięstwo 1:0 czy 2:1 czego jednak nie udało się wykonać. Sam Kolejorz przegrał pierwsze spotkanie u siebie na arenie międzynarodowej od 3 lat kończąc tym samym dobrą serię.

Bardzo dużym minusem była też gra obrony. Genk momentami z łatwością w nią wjeżdżał pokazując, jak słaba jest defensywa Kolejorza na tle Europy. Słabo zagrał przede wszystkim Vujadinović, który złym wybiciem piłki zaliczył w pewnym sensie asystę przy golu na 0:1. Kiedy popełnił błąd później przy dośrodkowaniu Ndongali do Samatty nawet nie interweniował. Defensywa Lecha spisała się słabiutko i słowa Ivana Djurdjevicia jakoby „obrona zagrała dobrze” mocno dziwią.

Po rewanżu z Belgami bardzo martwią urazy. Volodymyr Kostevych doznał kontuzji kolana już na rozgrzewce przez co cały plan na ten mecz w tym ustawienie personalne na wahadłach legło w gruzach. Ukrainiec po spotkaniu mocno kulał i niestety wygląda to na poważną kontuzję. Urazu w 29 minucie doznał jeszcze Thomas Rogne, który dopiero co wrócił do zdrowia po kontuzji. Jak na razie nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa obu zawodników, którzy w ostatnim czasie są ważnymi postaciami Kolejorza.

W czwartek były także dwa małe plusy. Mimo wyniku 0:2 po przerwie lechici o dziwo nie oszczędzali się. Ruszyli na Genk, zdobyli bramkę na 1:2 i przez pierwszy kwadrans drugiej polowy zdecydowanie przeważali. Później mecz się wyrównał, choć i tak przedwczoraj obie drużyny oddały po 17 strzałów. Rewanż Lecha Poznań z Genkiem wyglądał zatem zupełnie inaczej niż spotkanie na Luminus Arenie w którym Wielkopolanie nie mieli nic do powiedzenia w ofensywie.

Na plusik zasługuje jeszcze Jasmin Burić, który udowodnił komu należy się w tej chwili miejsce między słupkami. Gdyby nie pewne wyjścia Bośniaka do piłki czy jego refleks na linii bramkowej, to Lech Poznań mógłby w rewanżu przegrać wyżej. 31-latek zanotował przedwczoraj kilka udanych interwencji zostając uznany przez internautów KKSLECH.com najlepszym piłkarzem Kolejorza w rewanżu ze Genkiem.


Plusy meczu z KRC Genk 1:2

– Momentami równorzędna gra z silniejszym rywalem
– Postawa Jasmina Buricia

Minusy meczu z KRC Genk 1:2

– Druga porażka
– Gra obronny
– Kolejne dwie kontuzje

Plusy meczu z Zagłębiem S. 4:0

– Wysokie zwycięstwo dające lidera
– Ofensywna gra w nowym ustawieniu
– Skuteczność
– Dobra gra zmienników

Minusy meczu z Zagłębiem S. 4:0

– Ustawianie się obrońców

Plusy meczu z Genkiem 0:2

(brak)

Minusy meczu z Genkiem 0:2

– Porażka, której raczej nie da się odrobić
– Fatalna gra obrony
– Liczba stworzonych sytuacji
– Brak ambicji, woli walki i determinacji w II połowie

Plusy meczu ze Śląskiem 1:0

– Wyszarpane zwycięstwo
– Historyczna wygrana w eksperymentalnym składzie
– Pułapki ofsajdowe
– Inteligentna gra w końcówce

Minusy meczu ze Śląskiem 1:0

– Słaba optycznie gra i brak boiskowej kontroli
– Stałe fragmenty gry
– Mała liczba wygranych pojedynków przez pomocników

Plusy meczu ze Śląskiem 1:0

– Wyszarpane zwycięstwo
– Historyczna wygrana w eksperymentalnym składzie
– Pułapki ofsajdowe
– Inteligentna gra w końcówce

Minusy meczu ze Śląskiem 1:0

– Słaba optycznie gra i brak boiskowej kontroli
– Stałe fragmenty gry
– Mała liczba wygranych pojedynków przez pomocników

Plusy meczu z Szachtiorem 3:1 d.

– Wiara w awans do samego końca
– Gra w ataku pozycyjnym
– Indywidualna postawa Kostevycha
– Zmiana Amarala i ustawianie się Gytkjaera w polu karnym
– Dogrywka pod pełną kontrolą

Minusy meczu z Szachtiorem 3:1 d.

– Elektryczna gra obrony + debiut Orłowskiego
– Druga połowa

Plusy meczu z Cracovia 2:0

– Kontrola boiskowa i pewne zwycięstwo
– Postęp w grze w ataku pozycyjnym
– Ofensywne stałe fragmenty
– Coraz lepsza gra obrony

Minusy meczu z Cracovia 2:0

– Defensywne stałe fragmenty gry

Plusy meczu z Szachiorem 1:1

– Gol strzelony na wyjeździe liczący się podwójnie
– Dobry wynik przed rewanżem
– Trzeci z rzędu gol zdobyty w końcówce
– Jakość Portugalczyków

Minusy meczu z Szachtiorem 1:1

– Fatalna postawa Buricia
– Stałe fragmenty gry
– Gra w ataku pozycyjnym (wiele niepotrzebnych i złych dośrodkowań)

Plusy meczu z Wisłą P. 2:1

– Cenne zwycięstwo
– Lepsza defensywna gra w systemie z 3 obrońcami
– Skuteczność
– Postawa Pedro Tiby

Minusy meczu z Wisłą P. 2:1

– Defensywne stałe fragmenty
– Gra w ataku pozycyjnym

Plusy meczu z Gandzasarem 1:2

(brak)

Minusy meczu z Gandzasarem 1:2

– Kompromitujący wynik
– Haniebna postawa (brak woli walki, ambicji, determinacji i chęci gry w piłkę)
– Gra linii obrony
– Dziecinne błędy w środku pola
– Słabe przygotowanie taktyczne i motoryczne

Plusy meczu Gandzasarem 2:0

– Zwycięstwo na początku
– Efektowny kwadrans
– Skuteczność Gytkjaera
– Postawa Buricia

Minusy meczu z Gandzasarem 2:0

– Niskie zwycięstwo nad słabym rywalem
– Bardzo słaba defensywa
– Przeciętna optyczna gra w 2 różnych systemach
– Wejście Tomczyka

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. Marecki60 pisze:

    Niestety nasza obrona nie jest zbyt dobra. Najgorsze jest to, że mamy obrońców podatnych na kontuzje. Aktualnie jest kontuzjowanych trzech podstawowych obrońców. Pola manewru w linii obrony trener w tej chwili nie ma żadnego.
    Niestety w meczu z Wisłą Kraków może być ciężko. Jak nasi w linii ataku nie wykażą się skutecznością to stracimy punkty. Mam poważne obawy, czy uda nam się zagrać w tym meczu na zero z tyłu. Nowy obrońca w Lechu jest niezbędny. Mam nadzieje, że zarząd wreszcie coś z tym zrobi. Czasu zostało już nie dużo, czas najwyższy zakontraktować dobrego stopera.

  2. John pisze:

    Nie ma plusów.Drugi mecz ,druga porażka.Genk miał mecz pod całkowitą kontrolą,i dlatego może ta gra momentami wyglądała na równorzędną.Do tego kontuzje 2 obrońców ,co cokolwiek nadają się do gry,nawet wydawali się być w formie.Reszta obrońców jest słaba i tyle w ekstraklasie Lech może sobie da z nimi radę ,ale przy grze w europejskich pucharach ,wkręcać w ziemie będą ich zawodnicy z Armenii.
    Teraz liczy się tylko MP,ciekaw jestem czy nie zejdzie ciśnienie z zawodników ,nie zabraknie motywacji do co tygodniowej ligowej młócki ,już po odpadnięciu z pucharów.

    Widzę ewentualnie 1 plus tej całej gry w pucharach,taki ,że zawodnicy którzy są wystarczający na grę w lidze ,są za słabi ,żeby rywalizować jak równy z równym z europejskim średnikiem chociażby.Na tle Sosnowca mogą wyglądać jak piłkarze o wielkiej jakości, ale już na tle Genk nie są wstanie pokazać nic.
    Rogne,Kostevych,Gumny ,może De Marco z resztą obrońców trzeba się będzie pożegnać.
    Gajos nie jest piłkarzem na rozgrywki europejskie,Trałka też,Cywka pewnie też.Choć wszyscy są w stanie w ekstraklasie dać coś zespołowi.Lech za długo stawiał na przeciętność i teraz będzie potrzeba czasu ,żeby osiągnąć jakiś poziom sportowy,który nie będzie skazywany na pożarcie z takim rywalem jak choćby Genk,tylko będzie w stanie nawiązać równorzędną walkę w dwumeczu.