Polska wśród najsłabszych krajów w Europie. Rośnie siła Norwegów

Polskie kluby niespodziewanie szybko zakończyły grę w europejskich pucharach 2018/2019. Był to pierwszy sezon po reformie UEFA na lata 2018-2021, który pokazał, gdzie obecnie znajduje się polska piłka klubowa. Odpadnięcie wszystkich 4 drużyn tak szybko ma wielki wpływ na ranking UEFA w którym Polska spada coraz niżej i nie zanosi się na to, aby w najbliższych latach było lepiej.


Polska zajmująca na razie 21. miejsce w rankingu UEFA na 55 sklasyfikowanych federacji to jedyny kraj z pierwszej „30” bez klubu w IV rundzie eliminacyjnej Ligi Europy lub Ligi Mistrzów. Dla porównania 32 w rankingu Słowacja ma jeszcze 2 drużyny w Europie, a takie państwa jak Węgry, Macedonia, Mołdawia, Litwa, Luksemburg czy Gruzja, które są poza pierwszą trzydziestką mają jeszcze w pucharach po 1 zespole. Na dodatek węgierski Videoton Fehervar będąc w IV fazie kwalifikacyjnej Champions League na pewno będzie grał do grudnia w europejskich pucharach rywalizując co najmniej w Lidze Europy.

Europa Polakom zaczęła coraz to bardziej odjeżdżać. Przykładowo Norwegia ma aż 3 ekipy w fazie play-off Ligi Europy i przynajmniej Rosenborg Trondheim w którym sukcesy święcił Christian Gytkjaer powinien dostać się do fazy grupowej. Norwegowie w ostatnim czasie zrobili spore postępy, a tamtejsze kluby są dużo mocniejsze od naszych, choć dysponują mniejszymi budżetami. Oprócz wspomnianych wyżej krajów swoich przedstawicieli w Europie ma jeszcze m.in. Rumunia, Bułgaria, Kazachstan, Słowenia, Szwecja, Azerbejdżan, Chorwacja czy Białoruś. Chorwaci i Białorusini w pucharach mają już tylko Dinamo Zagrzeb i BATE Borysów, jednak poprzez grę w IV rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów oba te kluby grę w Europie mają zapewnioną aż do grudnia.

Wspominając o tym, kto jeszcze rywalizuje na arenie międzynarodowej nie można pominąć będącej za nami w rankingu Szkocji, którą nadal reprezentują Rangersi oraz Celtic. Wyprzedzająca nas Serbia ma w pucharach Partizana Belgrad oraz Crvenę Zvezdę z czego ten drugi zespół będzie grał jesienią co najmniej w fazie grupowej Ligi Europy. Polska stacza się w rankingu coraz to mocniej. Za 2 lata będzie zajmowała już 25. lokatę jeśli rodzime kluby nie będą lepsze od szwedzkich, norweskich, szkockich i azerskich, a na to się nie zanosi. Wkrótce zdobywca Puchar Polski może już nie grać od II rundy eliminacyjnej Ligi Europy tylko od I fazy kwalifikacyjnej.

W tym sezonie polskie zespoły do rankingu UEFA ugrały raptem 2.250 punktów co jest najsłabszym wynikiem od rozgrywek 2009/2010 (2.125). Polska bez swojego klubu w fazie play-off Ligi Mistrzów lub Ligi Europy znalazła się obok takich krajów jak: Liechtenstein, Albania, Irlandia, Finlandia, Irlandia Północna, Islandia, Bośnia, Łotwa, Armenia, Malta, Estonia, Walia, Czarnogóra, Wyspy Owcze, Gibraltar, Kosowo, Andora i San Marino, czyli obok państw, które również nikogo nie mają już w europejskich pucharach 2018/2019.

Polska będąca w tej chwili w rankingu UEFA na 21. miejscu niemal na pewno podczas rundy jesiennej 2018 jeszcze się obsunie. Pucharowy współczynnik Kolejorza na przyszły sezon 2019/2020 to 8.000. Legii Warszawa jeszcze 24.500, ale jeśli za rok znów nie awansuje do fazy grupowej wtedy „Wojskowym” po sezonie 2019/2020 odpadnie aż 10.000 punktów. Pucharowy współczynnik pozostałych polskich klubów na przyszłe lato to zaledwie 3.850.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







15 komentarzy

  1. John pisze:

    W siłę to rosną wszyscy,po za nami.Luksemburczycy eliminują MP,Lech i Jaga z Belgami nie mieli nic do powiedzenia,a tak naprawdę Lech stąpał po cienkim lodzie ,już z zespołem z Armenii i mocno przeciętnym Szachtiorem,awansował ale z problemami.
    Nie wiem gdzie by tą naszą piłkę ligową usadowić,być może na czele tej grupy w której się znaleźliśmy.Myślę ,żeby w przyszłości ,nawiązać rywalizację z takimi Norwegami a nie odstawać tak bardzo od Belgów ,potrzeba po prostu więcej klasowych piłkarzy,na poziomie Tiby.
    3 środkowych obrońców ,kozaka na 6 ,kreatywną i mobilną 10 i będzie można pokusić się o coś więcej niż 3 rundę eliminacji.

    • inowroclawianin pisze:

      Wtedy myślę, że była by duża szansa na grupę LE lub LM. No ale to wszystko w gestii Rutka, ktory się nie poddał.

  2. wagon pisze:

    według mnie reforma w kierunku ESA37 była błędem, latem polskie kluby grające w pucharach wchodzą zbyt wcześnie w duże obciążenie meczami, w przypadku Lecha 10 meczy co trzy dni, praktycznie w połowie lipca zaczęła się gra bez możliwości korekt, pracy nad ustawieniem,
    Ekstraklasa powinna składać się z 18 zespołów, ktoś powie, że te dwa dodatkowe zaniżą poziom, co tu jednak zaniżać jak przy 37 meczach jest nędza,
    ESA32- może i słabsze dwa dodatkowe kluby dają możliwość eksperymentowania tym lepszym w konfrontacji z nimi,

    • Dawid pisze:

      Według mnie to tylko pogłębi problem ligi, nie mamy tylu drużyn, które są wypłacalne, mogą grać w ESA na swoim stadionie itd. W Polsce dobrym rozwiązaniem byłoby skopiowanie systemu od Szkotów,Austriaków albo Helwetów

    • werty pisze:

      Tu żadna reforma nie pomorze. Każda nastepna bedzie tylko pudrowaniem noska. Jesli sie nie podniesie poziomu szkolenia młodych to nawet wieksze pieniądze tutaj nie pomogą. Do tego musi sie zmienic mentalnosc naszych „rekinów” w tym biznesie -Rutkowski- bo z tym podejsciem za dwa/trzy sezony to 3 runda bedzie w swerze naszych marzeń. Krótko – cała nasza piłka jest chora. Tu trzeba zaorać wszystko i posadzić nowe. Jeśli ktoś ma wątpliwosci co to tego to proszę obejrzeć powtórke wczorajszego meczu Lech Poznań – Wisła Kraków. Pozdrawiam.

    • JRod1991r. pisze:

      werty@: ale o czym świadczy mecz z Wisłą? O słabości Ekstraklasy, słabego wyszkolenia młodzieży? Czy Vujadinovic to koleś wyszkolony w Polsce? Czy o slabosci świadcza składne akcje milicyjnych, którzy ośmieszyli slaba defensywe Lecha?

    • werty pisze:

      JRod1991r.@ Przyjezdza do nas drużyna która jeszcze 2 miesiące temu żebrala(dosłownie) aby zagrac w nowym sezonie i nas leje 5 do 2! i to juz prawie nikogo nie szokuje…hahah. Leje Lecha w Poznaniu który ponoć ma; najlepszą szkółke piłkarską w kraju, robi najdrozsze transfery z i do klubu, posiada najzdrowsze finance w kraju!!! i co…gówno to daje. Bo klub ktory z racji swojej pozycji w kraju zamiast podnosic poziom naszej pilki to go zwyczajnie zaniża poprzez swoja nieprofesjonalna polityke klubową.

    • WW pisze:

      werty, raz nie zawsze. Zawsze nie wciąż.

  3. arek z Debca pisze:

    Polska to jedyny tak duży kraj w Europie z tak kiepskim współczynnikiem. To przełoży się wkrótce na reprezentację. Na wyjście z dołka nikt nie ma pomysłu a nawet chęci zmiany. PZPN czy wojewódzkie związki pilki nożnej to wciąż ośrodki komuny. Wystarczy podpatrzeć jak to się robi w Czechach czy na Słowacji gdzie kasa jest mniejsza a wyniki o wiele lepsze.

  4. Felo pisze:

    Może trzeba wysadzić wszystko w powietrze i zacząć od nowa . Rozgonić cały zagraniczny szrot z ligi , wycofać się na parę lat z pucharów , stworzyć zespoły tylko z polskich młodych piłkarzy i może za parę lat coś z tego będzie .

    • JRod1991r. pisze:

      Jegomość powyżej popisał się już kilkoma idiotycznymi wypowiedziami nt. Djuki. Teraz ta zbawienna koncepcja nt. zaorania wszystkiego, świadcząca o miernej orientacji w temacie lub roli prowoka. Proponuje jakiegos ostrzegawczego kuksanca od moderacji ?

  5. Kudi pisze:

    Moim zdaniem problemy są dwa :
    Pierwszy szkolenie młodzieży tzn: uczenie gry na 1-2 kontakty nie więcej , uczenie gry bez piłki czyli podaj i ustaw się do podania ,szukaj odpowiedniej pozycji byś mógł otrzymać podanie. Na dzień dzisiejszy to podaję i stoję…zero ruchu bez piłki to niestety przekłada się na ligę dwóch gra resztę stoi i czeka aż dostaną piłkę. gra na 3-6 kontakty dopiero podaję.Polskiej piłki sie nie uzdrowi ale akademia Lecha owszem i to w 2-3 lata . Wszystkich juniorów co nie rokują gry na 1-2 kontakty brak ruchu bez piłki zero szukania pozycji wyautować …po prostu zrobić przesiew . Jeśli chodzi o trenerów…nie trenujesz tak j.w. …do widzenia i powodzenia.
    Co do drugiego problemu to:
    Sciągać graczy z zagranicy dobrych nie takich za 0-700 tys euro a 1-5 mln. co dają coś extra do składu. Nie sprzedawać młodych co ledwo zagra sezon w 1 skladzie i kopnie prosto piłkę zostaje opylany na zachód. Nie stać cię na graczy z zagranicy za 1-5 mln. to zapomnij o sukcesach.
    Dziś dobry gracz nie kosztuje kilkaset tys. euro a kilka mln. Ceny niestety idą w górę i gracz poniżej melona jak miałby przyjść , to lepiej by grał młody.

    • anonimus pisze:

      tak jest w idealnym świecie jak piszesz. Polska piłka jest rządzona przez managerów piłkarskich i działaczy klubowych. Wzorem elokwencji i znajomości rynku są miernoty pokroju Hajty czy Tomaszewskiego. Kluby są co do zasady biedne i gdyby odciąć pomoc z budżetów miast i,kasę z C+ nie wiem czy w eklasie zebrałbyś ze 4 dobrze zarządzane kluby. Tu raczej trzeba zmiany działania eklasy, ograniczenia liczby klubów do 10, które mają zdrowe finanse i drużyny juniorskie w clj. Być może przejscie na granie systemem jak w Skandynawii, że puchary zaczynają się w środku sezonu ligowego.

    • WW pisze:

      anonimus, mam podobne zdanie na temat ilości klubów w eklapie. Zwiększanie ilości powoduje ściąganie kopaczy z zagranicy. Mniejsza ilość klubów,niech grają ze sobą po 4 X w sezonie i do tego duże pieniądze za wprowadzanie młodzieży.

  6. Ekstralijczyk pisze:

    Polska piłka zamiast się rozwijać i robić wszystko aby przynajmniej co rok grał jeden zespół w europejskich pucharach to cofa się w rozwoju albo robi pod siebie.

    Smutno na to wszystko się patrzy, a jakiegoś światełka w tunelu nie widać.