Następne minusy

Niedzielny mecz Zagłębie Lubin – Lech Poznań 2:1 nie okazał się przełamaniem dla naszego zespołu. Kolejorz nie zrehabilitował się za wysoką porażkę u siebie z Wisłą Kraków aż 2:5 grając momentami gorzej niż tydzień temu przy Bułgarskiej. Wczoraj trudno było w grze czy w postawie drużyny znaleźć jakieś plusy. Trzeba by szukać ich na siłę.


Największym minusem wczorajszej potyczki z Zagłębiem Lubin jest 2 z rzędu porażka (licząc europejskie puchary już 3 przegrana), która spowodowała utratę 1. pozycji w ligowej tabeli. Lech Poznań w 2 ostatnich kolejkach stracił aż 7 bramek i z porażki z Wisłą Kraków aż 2:5 nie wyciągnął żadnych wniosków. Przede wszystkim taktyka 3-4-3 przechodzące na 3-5-2 znów była nietrafiona. Ivan Djurdjević wziął prawego obrońcę z rezerw, Marcina Wasielewskiego tylko po to, aby desygnować go na lewe wahadło i utrzymać forsowany przez siebie system z 3 stoperami.

Lech Poznań ponownie źle wyglądał w ustawieniu z trójką z tyłu, poszczególne formacje słabo ze sobą współpracowały i nieskutecznie grały zarówno z tyłu jak i z przodu. Powrót do składu Łukasza Trałki, który jako „6” miał zabezpieczać tyły nie był zbyt udany tak samo jak gra Pedro Tiby w ustawieniu 3-4-3 bliżej lewej strony. Co prawda właśnie po podaniu z bocznego sektora boiska Portugalczyk zaliczył asystę drugiego stopnia, ale była to jedna z nielicznych akcji w których Tiba zagroził bramce Hładuna. Zdecydowanie lepiej szło mu w momencie w którym schodził z piłką do środka, gdzie zgodnie z ustawieniem operować futbolówką mieli inni zawodnicy. Piłkarze wprowadzeni wczoraj z ławki (Dioni, Radut, Jóźwiak) niewiele wnieśli do gry Kolejorza. Szczególnie późne wejście Jóźwiaka było niezrozumiałe dla wielu kibiców.

W stosowanym w niedzielę ustawieniu gra wahadłowych znów wyglądała mizernie. Prawonożny i prawy obrońca lub pomocnik, Marcin Wasielewski biegając na lewym wahadle nie pokazał nic oprócz bezpiecznych podań do tyłu, by tylko nie stracić piłki oraz nie popełnić kosztowanego błędu. Biegający po drugiej stronie Maciej Makuszewski nie pokazał niestety swojego największego atutu jakim jest szybkość. Mało było w jego wykonaniu dynamicznych akcji prawą stroną o podaniach czy strzałach nie wspominając.

Wczoraj ponownie oglądaliśmy Lecha słabego w obronie w którą rywal momentami wjeżdżał jak w masło. Zagłębie najwięcej groźnych akcji przeprowadziło po akcjach/kontrach lewą flanką regularnie ogrywając wolnego, mało zwrotnego i czasami już zrezygnowanego Macieja Orłowskiego mającego swój udział przy 2 straconym golu. „Orzełek” źle się ustawił, przegrał walkę bark w bark i m.in. przez jego błąd Zagłębie zdobyło bramkę na 2:1. Ten mecz kolejny raz obnażył umiejętności tego piłkarza, który nie nadaje się po prostu do gry na tym poziomie. Mizernie w defensywie wyglądali również Rafał Janicki i Vernon De Marco z łatwością gubiący krycie przy najprostszych akcjach lubinian.

Minusem meczu z Zagłębiem były też stałe fragmenty gry. Od wielu tygodni zwracamy uwagę głównie na te w defensywie przy których lechici gubią krycie, źle się ustawiają i pozwalają rywalom na oddawanie groźnych strzałów. Oczywiście wczoraj pod tym względem nic nie drgnęło, jednak źle wyglądały też ofensywne stałe fragmenty po których poznaniacy nie stworzyli żadnego zagrożenia pod bramką „Miedziowych”. Za mecz z Zagłębiem nie przyznajemy żadnego plusa. Lech długimi momentami wyglądał równie źle w defensywie, jak tydzień temu i słabiej w ofensywie niż z Wisłą. Rywal nie był tak mocny, jak tydzień wcześniej, nie był aż tak ofensywnie usposobiony, dlatego zwyciężył niżej niż krakowianie. Choć Lech zakończył wczorajsze zawody z 70% posiadaniem piłki, to „Miedziowi” przez większą część meczu mieli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Lech grał często na chaos, bez pomysłu, bił głową w mur co ułatwiało gospodarzom zadanie skutecznego bronienia się już na 25-30 metrze.


Plusy meczu z Zagłębiem 1:2

(brak)

Minusy meczu z Wisłą 1:2

– Utrata 1. miejsca i 2 z rzędu porażka
– Nietrafiona taktyka, nietrafione zmiany
– Gra wahadłowych
– Bardzo słaba gra obrony
– Stałe fragmenty gry

Plusy meczu z Wisłą 2:5

– Gra w ofensywie

Minusy meczu z Wisłą 2:5

– Wstydliwa porażka 2:5
– Roztrwonienie prowadzenia 2:0
– Brak pressingu w środku pola i słaby odbiór piłki
– Ustawianie się obrońców
– Gra wahadłowych
– Brak sił w drugiej połowie
– Roztrwonienie przewagi w tabeli

Plusy meczu z KRC Genk 1:2

– Momentami równorzędna gra z silniejszym rywalem
– Postawa Jasmina Buricia

Minusy meczu z KRC Genk 1:2

– Druga porażka
– Gra obronny
– Kolejne dwie kontuzje

Plusy meczu z Zagłębiem S. 4:0

– Wysokie zwycięstwo dające lidera
– Ofensywna gra w nowym ustawieniu
– Skuteczność
– Dobra gra zmienników

Minusy meczu z Zagłębiem S. 4:0

– Ustawianie się obrońców

Plusy meczu z Genkiem 0:2

(brak)

Minusy meczu z Genkiem 0:2

– Porażka, której raczej nie da się odrobić
– Fatalna gra obrony
– Liczba stworzonych sytuacji
– Brak ambicji, woli walki i determinacji w II połowie

Plusy meczu ze Śląskiem 1:0

– Wyszarpane zwycięstwo
– Historyczna wygrana w eksperymentalnym składzie
– Pułapki ofsajdowe
– Inteligentna gra w końcówce

Minusy meczu ze Śląskiem 1:0

– Słaba optycznie gra i brak boiskowej kontroli
– Stałe fragmenty gry
– Mała liczba wygranych pojedynków przez pomocników

Plusy meczu ze Śląskiem 1:0

– Wyszarpane zwycięstwo
– Historyczna wygrana w eksperymentalnym składzie
– Pułapki ofsajdowe
– Inteligentna gra w końcówce

Minusy meczu ze Śląskiem 1:0

– Słaba optycznie gra i brak boiskowej kontroli
– Stałe fragmenty gry
– Mała liczba wygranych pojedynków przez pomocników

Plusy meczu z Szachtiorem 3:1 d.

– Wiara w awans do samego końca
– Gra w ataku pozycyjnym
– Indywidualna postawa Kostevycha
– Zmiana Amarala i ustawianie się Gytkjaera w polu karnym
– Dogrywka pod pełną kontrolą

Minusy meczu z Szachtiorem 3:1 d.

– Elektryczna gra obrony + debiut Orłowskiego
– Druga połowa

Plusy meczu z Cracovia 2:0

– Kontrola boiskowa i pewne zwycięstwo
– Postęp w grze w ataku pozycyjnym
– Ofensywne stałe fragmenty
– Coraz lepsza gra obrony

Minusy meczu z Cracovia 2:0

– Defensywne stałe fragmenty gry

Plusy meczu z Szachiorem 1:1

– Gol strzelony na wyjeździe liczący się podwójnie
– Dobry wynik przed rewanżem
– Trzeci z rzędu gol zdobyty w końcówce
– Jakość Portugalczyków

Minusy meczu z Szachtiorem 1:1

– Fatalna postawa Buricia
– Stałe fragmenty gry
– Gra w ataku pozycyjnym (wiele niepotrzebnych i złych dośrodkowań)

Plusy meczu z Wisłą P. 2:1

– Cenne zwycięstwo
– Lepsza defensywna gra w systemie z 3 obrońcami
– Skuteczność
– Postawa Pedro Tiby

Minusy meczu z Wisłą P. 2:1

– Defensywne stałe fragmenty
– Gra w ataku pozycyjnym

Plusy meczu z Gandzasarem 1:2

(brak)

Minusy meczu z Gandzasarem 1:2

– Kompromitujący wynik
– Haniebna postawa (brak woli walki, ambicji, determinacji i chęci gry w piłkę)
– Gra linii obrony
– Dziecinne błędy w środku pola
– Słabe przygotowanie taktyczne i motoryczne

Plusy meczu Gandzasarem 2:0

– Zwycięstwo na początku
– Efektowny kwadrans
– Skuteczność Gytkjaera
– Postawa Buricia

Minusy meczu z Gandzasarem 2:0

– Niskie zwycięstwo nad słabym rywalem
– Bardzo słaba defensywa
– Przeciętna optyczna gra w 2 różnych systemach
– Wejście Tomczyka

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. Siodmy majster pisze:

    Niezapomniany tow.Gomułka znany jako „Wiesław” rzekł kiedyś :gdybyśmy mieli więcej mięsa produkowalibyśmy konserwy. Ale nie mamy blachy.Mówi Wam to coś?Mi jak najbardziej.Sytuacja w Lechu jest bowiem analogiczna : gdybyśmy nie mieli tak chujowej obrony wygrywalibyśmy mecze.Ale nie mamy ataku, który strzeli więcej goli niż obrona zawali 🙁

  2. Pawel1972 pisze:

    To już 3 mecz w sezonie, po którym nie znajdujecie ŻADNYCH plusów w grze Lecha… Zaczynam sądzić, że projekt „Djuka” należy szybko zakończyć. Natomiast kibole powinni szybko wznowić projekt „bojkot”.