Top 10 (27.09-03.10)

Top 10 (w sierpniu 2018 zastąpił Top 7) jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.


Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: John do newsa: 5 meczów, 1 punkt, 16. miejsce

„Tak przypominając sobie te 4 zwycięstwa, to tam gra nie była jakaś porywająca, Lech miał naprawdę dużo szczęścia, mecz z Wisłą Płock słaby, Lech nie stwarzał wielu sytuacji no i udało się na koniec strzelić Tibie. Mecz ze Śląskiem był jeszcze słabszy, tam Śląsk grał lepiej, przeważał, kotłowało się pod bramką Lecha, 4 bramki Śląsk strzelił, tam też ktoś nad Lechem czuwał. Mecz z Cracovią, przyzwoity ale gdyby nie przestrzelony karny Helika, to wątpię, że Lech zdobył by 3 punkty. Mecz z Sosnowcem niezły w ofensywie ,wynik super, tyle że Sosnowiec też miał z 5 stuprocentowych sytuacji i żadnej nie wykorzystał. Sanogo miał ze 3, Nowak z kilku metrów i kilka bardzo groźnych kontr. Na domiar złego Lech był o włos od odpadnięcia z Gandzasarem. Burić był bohaterem w 1 spotkaniu. Awans z Szachtiorem też rzutem na taśmę. Patrze na tego Lecha i nie mam pojęcia, jak ten Lech ma zamiar grać. Kiedy będzie widoczna ręka trenera, bo mam nadzieje, że to co teraz Lech prezentuje to nie jest efekt tej ręki. Ivan dostał w zasadzie to co chciał oczekiwał wzmocnień ofensywy, 3-4 zawodników o takich dostał. Chciał napastnika – dostał. Z wielką pewnością przekonywał, że obrońców ma na odpowiednim poziomie. Odszedł 1 kluczowy zawodnik z poprzedniego sezonu – Dilaver. Wszystkiego co złe w obronie też nie można składać na brak Dilavera, świetny obrońca, ale to 1 gość. Wystarczy spojrzeć jacy zawodnicy opuścili Wisłę Kraków – Carlitos, Lonch, Gonzalez, kluczowi zawodnicy i jakoś nie przeszkadza im to w graniu w piłkę w tym sezonie. Może przygotowanie fizyczne, liczne kontuzje, sorry Ivan wybierał sobie sztab .Mówi się, że trenowali bardzo ciężko jeśli tak to tej świeżości powinno brakować na starcie sezonu, w tej części powinni już być w optymalnej formie. Była przerwa na kadrę, a tu obraz gry jest w zasadzie taki sam jak od pierwszych spotkań, tyle że tego szczęścia była cała masa. Lech nie biega. Lech nie ma pomysłu, zero taktyki. Jak za chwilę Lech nie ruszy i to już od meczu z Miedzią, nie pokaże wreszcie co chcę grać, nie zacznie biegać tylko dalej będzie zamulony, to w przerwie na kadrę chyba trzeba będzie się żegnać z trenerem. Życzę mu bardzo, żeby to wszystko zaskoczyło i ten Lech już zaczął się rozpędzać bo musi. Kadra nie jest tak słaba, żeby tak słabo na boisku się prezentować. Jaga spie*doliła na 6 punkty a Lech człapie oglądając plecy Piasta czy ku*wa Korony.WSTYD!!!”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Śmietnik Kibica

„Rutkowski nie inwestuje, ale trzeba tutaj zaznaczyć, że na początku swojego panowania w Lechu wykładał swoje pieniądze. Druga sprawa, to że Lech stał się finansowym perpetum mobile, to zasługa jednak finansowej biegłości Rutkowskich pośrednio, a KK bezpośrednio. Finansowa samowystarczalność klubu jest ich zasługą, przy innym zarządzie wcale nie jest powiedziane, że byłoby identycznie pod kątem finansów. Nie jestem zadowolony z zarządzania sekcją sportową, ale jestem zwolennikiem zasady, że Bogu należy oddać co boskie, a cesarzowi co cesarskie. Powiem coś pewnie trochę kontrowersyjnego. Wyniki Lecha nie są złe na przestrzeni ostatnich 7 lat od objęcia rządów przez zarząd PR+KK. Są średnie. Patrząc się na naszą historię, nigdy nie byliśmy hegemonem w kraju, żadnym dominatorem. Jeśli chodzi o sukcesy, to jesteśmy średnio – wyższa półka krajowa. Co po prostu irytuje, to (z)marnowanie potencjału, bo Lech – patrząc na finanse, bazę kibicowską i infrastukturę – powinien osiągać lepsze wyniki. Kolejna rzecz, która boli, to odjechanie nam Legii jeśli chodzi o sukcesy sportowe, a jesteśmy w zasadzie na identyczym poziomie finansowym. Nie powinno się to zdarzyć, gdyby zarządzanie sekcją sportową w Lechu było na odpowiednim poziomie. W 2010 roku, po zdobyciu mistrzostwa mieliśmy 6 MP i 5 PP. Legia miała 8 MP i 13 PP. Była bardziej utytułowanym klubem, ale nie było jeszcze przepaści, szczególnie jeśli chodzi o tytuły mistrza kraju, co jest najważniejszym krajowym trofeum. Finansowo staliśmy nawet lepiej od nich, płaciliśmy więcej piłkarzom i mieliśmy wszelkie atuty, aby wygrać z nimi rywalizację. Po 8 latach od tego momentu, nasz dorobek to 7 MP i 5 PP, a Legii 13 MP i 19 PP. Kompletna deklasacja. Legia stała się najbardziej utytułowanym klubem w Polsce, a my popadliśmy w totalny marazm. Coś takiego nie powinno się zdarzyć. O to mam pretensje do zarządu, dali ciała wyborowo.”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Śmietnik Kibica

„Amaral mnie nie przekonuje. Żeby nie było, nie jest to słaby piłkarz. Jest przebojowy, nieprzywidywalny, lubiący być pod grą, ma dobrą technikę strzału, technikę użytkową, szybki, dynamiczny. Jednocześnie, jest bardzo chaotyczny, dokonuje złych wyborów na boisku, bywa samolubny i nie dostrzega lepiej ustawionych partnerów i jest taki jakiś nieogarnięty taktycznie. Najlepiej jego styl opisują słowa – podwórkowa gra. Nawet nie wiem na jakiej pozycji on powinien grać. Nie wygląda na kreatora gry, więc 10 tak średnio. Na skrzydle wygląda niby dobrze, ale nie jest to typowy skrzydłowy, raczej boczny napastnik schodzący do środka. Chyba najlepiej by się spełniał jako wolny elektron, ustawiony między linią pomocy i ataku. Na pewno nie jest to materiał na lidera drużyny, który będzie stanowił o sile zespołu. Takim kimś próbuje być Tiba, ale moim zdaniem on ma trochę inne atuty. Swoją drogą, jego mecz z Miedzią był pokazem bardzo dobrej gry defensywnej – wiadomo, miał tam swój negatywny udział przy bramce, ale nie ma piłkarzy bezbłędnych w defensywie. Jeśli Lech chce być drużyną topową, to musi pozyskać piłkarza który by był kreatorem gry w ataku. Takim Modriciem, Oezilem czy De Bruyne naszego podwórka. Sorry, że to napiszę, ale przydałby się nam ktoś pokroju VOO.”

Autor wpisu: Selda do newsa: Śmietnik Kibica

„Osobiście uważam, że powołując Djukę na trenera zarząd Lecha z góry założył, że sezon 2018/2019 ma służyć stopniowej wymianie kopaczy i dlatego Djurdjeviciowi nie postawiono żadnych celów związanych ze zdobyciem MP, PP, czy nawet miejscem gwarantującym grę w pucharach. Głównym zadaniem jest budowa nowej drużyny na sezon 2019/2020. Temu służyły teraz transfery Tiby i Amarala. Kolejne zmiany powinny nastąpić zimą i po sezonie 2018/2019, kiedy skończą się kontrakty lub wypożyczenia 10 piłkarzom, w tym Trałce, Gajosowi i obu bramkarzom.

Wynikają z tego dwa wnioski:
1) Djuka może spać spokojnie. Nie ma co liczyć, że zostanie zwolniony, no chyba że zaczniemy szorować po dnie tabeli, bo jednak spadek z Ekstraklasy oznaczałby katastrofę pod każdym względem. To jednak najwcześniej zadziałoby się na wiosnę. Poza tym nie sądzę, aby nam to realnie groziło; raczej będziemy balansować na granicy górnej i dolnej ósemki;
2) w związku z tym, nie ma co się wkurwiać na grę Lecha. Jakkolwiek źle by teraz nie grali, to i tak nie ma znaczenia w dłuższej perspektywie, bo ten sezon jest z góry spisany na straty.

Pytane tylko, czy ten cały plan ma szanse powodzenia z Djuką, jako trenerem? Obawiam się, że nie, ale mogę poczekać do końca sezonu, żeby się przekonać. No chyba, że jak pisałem wcześniej, zajrzy nam w oczy wizja degradacji. Wówczas trzeba wejść w tryb awaryjny, anulować wszelkie plany i stwierdzić, że „tu nie ma co trenować, tu trzeba dzwonić”. W każdym innym scenariuszu nie wierzę, że nowy trener teraz cokolwiek trwale zmieni. Bardziej prawdopodobne jest, że takie szamotanie się i zmienianie koncepcji tylko pogrąży Lecha w jeszcze większym bagnie.”

Autor wpisu: leftt do newsa: Śmietnik Kibica

„No dobrze, panie Wagon. To powiedz mi, co mają robić ci kibice, bo chyba to właśnie jest te brzydkie 80%? Dalej grzecznie chodzić na mecze i kupować giętą? Udawać, że nic się nie stało? Czy nic nie robić i nic nie mówić? I kto tu obraża? Nikt nie napisał, że Ivan to (wstaw dowolne obelżywe słowo), tylko że jest słabym trenerem, bo ( i tu argumenty). No, z Rutkami i zawodnikami to bywa już inaczej, ale oni od dłuższego czasu sobie grabią. Zresztą merytorycznej krytyki też nie brakuje. Jakie są metody Ivana? Co się dzieje na treningach i w szatni? Co jest przyczyną kryzysu i kto jest najbardziej winny? Do końca nie wiemy. Ale widzimy końcowy efekt, który jest dramatyczny niestety. Stąd wściekłość i rozgoryczenie, przechodzące niestety w apatię.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Na chłodno: Czerwona kartka

:Nikt nie będzie reanimował wronieckiego trupa, zwłaszcza że sami do tej sytuacji doprowadzili. Zapaść pierwszej drużyny Lecha pociągnęła i za sobą akademię. Młodzi Lechici wychowani na ostatnim Mistrzostwie Polski już dawno odeszli, a ci co nastali po ich odejściu poprzez coraz większy upadek swoich starszych kolegów, chyba mocno stracili na wartości. Następcy, którzy ostatni triumf w 2015 roku oglądali z trybun bądź z przed telewizora, nie mają idoli wśród starszych kolegów, oraz nie mają się od kogo uczyć. Ci wychowankowie, którzy grali w mistrzowskim sezonie teraz regularnie występują w zachodnich klubach, natomiast zawodnicy z obecnego , zdegenerowanego Lecha mają raczej niewielkie szanse na sukces na zachodzie. Brak promocji w silnej, własnej pierwszej drużynie powoduje coraz mniejszą ich wartość i umiejętności. O ile niedoinwestowanie pierwszej drużyny było planowe, o tyle klan wroniecki nie spodziewał się, że agonia tej drużyny pociągnie za sobą ich oczko w głowie- akademię. Teraz wychodzi, że wypożyczanie zawodników do klubów spoza Ekstraklasy niewiele daje, i systematycznie tracą oni na jakości w porównaniu do Linettego, Kownackiego, Kędziory czy grającego w ekstraklasowym Górniku Łęczna Bednarka. Odpływ i zoobojętnienie całej eki wielkopolskich kiboli dopełnia czary klęski wronieckiego tworu- ich wizji Lecha. Teraz rodzi się pytanie, czy stać Rutkowskich na inwestycje i odbudowę podstawy istnienia profesjonalnego klubu z profesjonalną akademią, pierwszej drużyny Lecha, odbudowę zaufania wielotysięcznej rzeszy kiboli z całej Wielkopolski oraz reszty kraju i kiboli z zagranicy, czy będą starali się wycisnąć klub do ostatniej złotówki i postanowią pozbyć się całkowicie wygaszonego Lecha?. Z jednej strony perspektywa pozbycia się klubu przez wronieckich jest kusząca zwłaszcza że nikt nie ma zamiaru reanimować zdychającego wronieckiego pasożyta. Z drugiej strony nie wiadomo, jakie Rutkowscy pozostawią zgliszcza. Niestety, ale bez względu na wariant, ciężkie czasy nadciągają na Lecha.”

Autor wpisu: kibol z IV do newsa: Na chłodno” Czerwona kartka

„Wczoraj jeszcze dzieci uratowały im frekwencje. Ale za chwilę może zabraknąć i tych dzieci. Nawet dziecko mając obecnie dostęp do wielu zagranicznych lig, zauważy miernotę którą fundują skórokopy zarządu. Tych dzieci w większości nie ma na meczu w takich ilościach. Wczoraj przyszły i zobaczyły… marny mecz, marną atmosferę… Przyszły, bo było za darmo. Następnym razem gdy trzeba będzie płacić, nie pojawią się. Bo żaden rodzic za taką kopaninę nie wybuli ciężko zarobionych pieniędzy, wiedząc że może spożytkować to w lepszy sposób dla zadowolenia swej pociechy.
Zarząd ma co chciał… dzieci na trybunach pusty Kocioł i beznadziejnych kopaczy biorących za swe „wyczyny’ zdecydowanie za dużą kasę. Ma to na co pracował sumiennie. Chciał klientów… nie kiboli. Dostał to co chciał… Żałosny obraz pustego Kotła. Z pustego to nawet Salomon nie naleje… a gdzie dopiero K&P. Ktoś powie że czuję satysfakcję, zadowolenie…o tóż nie. Czuję ogromy smutek z tego co dzieje się w tym klubie. Rewolucję należy zacząć od samej góry… ale przecież tam swe funkcje pełnią zaufani ludzie… wieloletniego kibola. Koło się zamyka, jak pralka pełna brudów…”

Autor wpisu: Michu73 do newsa: Analiza meczu z Miedzią + statytyki

„Wygrana bardzo cieszy, aczkolwiek niestety w naszej grze kompletnie nic się nie zmienia. Zespół jest niepoukładany, obrona w każdym meczu robi błędy i jest cały czas naszym największym problemem, choć w czesci wynikającym z błędów ustawienia całego zespołu. Tiba, Amaral i Gytkiear + nieskuteczność Miedzi i trochę szczęścia wystarczyło aby tym razem wygrać, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, ze w meczach z „silnymi” naszej ligi będziemy zbierać oklep. Jedna dobra decyzja Djuki w tym meczu to zmiana Jozia, który wprawdzie robi różnice z przodu i stać go na niekonwencjonalne zagranie ale w grze obronnej w drugiej połowie kompletnie nie istniał. Musi to koniecznie poprawić, jeżeli myśli o karierze międzynarodowej, bo z takim podejściem nie będzie grał u żadnego trenera w silniejszej lidze.”

Autor wpisu: robson do newsa: 10 kryzysów za czasów obecnego zarządu i reakcje

„Największym problemem w tym klubie jest trzymanie w nieskończoność trenerów, kiedy widać że już nic z tego nie będzie. Zamiast w odpowiednim czasie zmienić trenera żeby ratować sezon, to pozwalamy mu przegrać wszystko, a dopiero potem go wywalamy. Spójrzmy po kolei.

Wiosna 2012: Bakero do wywalenia był najpóźniej po rundzie jesiennej. Przyszedł Rumak i na efekcie świeżej miotły startując ze środka tabeli w pewnym momencie włączył się nawet do walki o mistrzostwo. Była szansa na tytuł, ale brakło tych kilku pkt. straconych przez bezsensowne trzymanie Bakero.
Jesień 2013: Rumak do wywalenia był już po Żalgirisie, ewentualnie najpóźniej po sezonie 2013/14. Gdyby Skorża przyszedł od początku sezonu, to pewnie nie byłoby Stjarnanu, byłaby szansa na grupę i LE i podratowanie współczynnika.
Lato 2016: Gdyby nie kuriozalne przedłużenie kontraktu z Urbanem, to Bjelica pracując od początku sezonu pewnie zdobyłby to MP. Na końcu brakło 3 pkt. straconych za kadencji Wesołego Janka.
Wiosna 2018: Bjelica był do wywalenia po rundzie jesiennej. Po dobrze przepracowanym obozie zimowym z ogarniętym trenerem (Stokowiec?) pewnie byłby tytuł i nie byłoby tej hańbiącej końcówki sezonu.
Jesień 2018: Niestety wszystko wskazuje na to, że z Ivanem sytuacja się powtarza. Może przyjdzie nowy trener, ale pewnie za późno i nie będzie już czego ratować.

O ile nasza gablota mogłaby być pełniejsza, gdyby odpowiednio szybko reagowano. Jedno trzeba Legii przyznać. Tam kiedy trener nie gwarantuje realizacji celów, to reagują błyskawicznie i nie czekają aż sezon będzie przegrany. I dzięki temu jakoś ciułają te mistrzostwa.”

Autor wpisu: Cinek do newsa: Wyniki sondy: Średniak ze stabilnym budżetem

„1,4% – Lech co sezon idzie w dobrą stronę. Wkrótce sukcesy nadejdą seriami
Żeby to się mogło stać to musiałoby się wydarzyć to czym mówił Rutkowski, czyli wychowankowie będą wracać do Lecha w wieku około 30 lat. Piotr wspominał, że są dogadani i kiedyś wrócą na Bułgarską, ale w czasach dzisiejszych rządzi pieniądz, chęć posiadania więcej wszystkiego: pieniędzy, sławy, rozgłosu. Zanika zatem miłość do klubu. Kto wie, może strategia Rutkowskiego się sprawdzi. Ja jednak po tym jak zostałem przez niego już nie raz oszukany nie wierzę w to. Jeśli to by się sprawdziło to chyba rzeczywiście pierwszy raz od dłuższego czasu uwierzyłbym, że coś w tym klubie drgnęło. Za 10 lat trzon zespołu tworzą doświadczeni wychowankowie, którzy wracają do ukochanego klubu po kilkuletniej przygodzie w Europie: Bednarek, Kędziora, Linetty, Kownacki, później Jóźwiak, Gumny, Klupś, a do tego dorzucamy młodych wychowanków… ehhh marzenia :)”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







1 Odpowiedź

  1. Al pisze:

    Wybrane komentarze nie potępiają wszystkiego, lecz wskazują w większości przyczynę problemu. Pokazują też pozytywne strony co jest dobrym znakiem. Sytuacja Lecha nie jest aż tak bardzo zła żeby nie można jej było w najbliższych miesiącach uzdrowić. Wina sztabu szkoleniowego jest wielka i oczywista. Kontuzje są następstwem złego przygotowania i niedostosowania taktyki do możliwości piłkarzy. Gra jest gorsza niż wskazują wyniki i miejsce w tabeli. Miłością do Lecha, siłą woli, zaangażowaniem twardą ręką nic się nie zdziała , tu trzeba fachowca. Winą zarządu jest oszczędzanie na profesjonalnej kadrze trenerskiej, kadrze a nie jednej osobie. Potrzebny jest również odpowiedzialny Dyrektor Sportowy który posiadałby wizję na lata, obecnie przypominało to prowizorkę która dawała zbyt dużo luzu trenerom. Każdy nowy miał swoją wizję , promował i ściągał swoich pupilów nie zawsze w interesie klubu . Bardzo wyraźnie zostało uwypuklone to obecnie gdzie system gry nie pasował do potencjału piłkarzy. Przez upór i nieodpowiedzialność trenera obrona została osłabiona i ośmieszona . Obecna praca Djuki jego warsztat wypowiedzi i widoczna bezradność ma ujemny wpływ na postrzeganie Go również przez piłkarzy. W takich okolicznościach praca nie przyniesie efektów. Lech nie ma żadnego stylu, nie widać pozytywnej ręki trenera. Jak w takich warunkach pracować gdy to co było wczoraj się nie liczy dzisiaj spróbujemy inaczej, może się uda.
    Każdy dzień przedłuża tylko kryzys a chwilowe sukcesy spowodują że wybuchnie ze wzmożoną siła.