Reklama

Portugalska jakość

W trwającym sezonie 2018/2019 nie ma piłkarza Lecha Poznań, który byłby prawdziwą gwiazdą czy wyróżniał się czymś specjalnym na tle innych zawodników. Najlepsze liczby znów ma Christian Gytkjaer, natomiast piłkarzami, których kibice cenią najbardziej są m.in. Kamil Jóźwiak, Joao Amaral oraz Pedro Tiba. Cała ta trójka często otrzymuje po meczach wysokie noty ciesząc się sporym uznaniem choćby w oczach internautów KKSLECH.com.


Pedro Tiba oraz Joao Amaral to w tej chwili zawodnicy Kolejorza podnoszący jego sportową jakość, którzy ciągną ofensywę Lecha Poznań. Razem zdobyli już 8 goli oraz zaliczyli 4 asysty. Ich transfery okazały się dobrym ruchem, a Ivan Djurdjević wraz z Andrzejem Juskowiakiem, którzy mieli spory wpływ na namówienie obu zawodników do gry w Polsce mogą być zadowoleni. Zarówno Tiba jak i Amaral są udanymi transferami Kolejorza, którzy pokazują w jaką stronę powinien iść Lech podczas najbliższych okienek transferowych. Bez wydania odpowiednich kwot pieniędzy zespół mocniejszy nie będzie.

Pedro Tiba

30-letni piłkarz kupiony latem za 1 mln euro od początku był ważnym zawodnikiem w drużynie Lecha. W jego grze widać sporą piłkarską jakość i pomysł na rozgrywanie piłki. Pedro Tiba to jedyny zawodnik Kolejorza, który do tej pory wystąpił we wszystkich 11 meczach ligowych. Liczbami w tym sezonie nie imponuje, bo 3 gole i 1 asysta nie jest oszałamiającym wynikiem, ale jego postawa w środku pola ma duży wpływ na grę poznaniaków. Pedro Tiba to jeden z nielicznych piłkarzy biorących na siebie ciężar rozgrywania piłki, który umie popisać się niekonwencjonalnym podaniem. Gdyby nie jego trafienia w Płocku oraz w we Wrocławiu, to Lech nie wygrałyby tamtych spotkań. 30-latek zaliczył również ważną asystę w Soligorsku czy strzelił gola na 1:2 w Zabrzu. Ivan Djurdjević mianował go niedawno na jednego z kapitanów Kolejorza co wydaje się dobrym wyborem. Pedro Tiba jest bowiem jednym z liderów Lecha na boisku i piłkarzem, który bez żadnej aklimatyzacji od początku gra na wysokim poziomie.

Mecze: 17 (11 w lidze)
Minuty: 1447 (960 w lidze)
Gole: 3 (w lidze)
Asysty: 1 (w LE)
Żółte kartki: 4 (3 w LE)

null
null
null


Joao Amaral

Latem jeszcze zanim Joao Amarala kupiła Benfika poznański Lech chciał wydać na Portugalczyka 1,5 mln euro. Bez względu na to, ile ostatecznie za niego zapłacił jego transfer okazał się dobrym ruchem. Choć 27-latek marnuje często dużo okazji, nie jest obecnie w zbytej wysokiej formie, to i tak ma spory wpływ na ofensywną grę Lecha Poznań. Drugi z Portugalczyków sprowadzony latem również nie potrzebował czasu na aklimatyzację. Dość szybko kibice zauważyli największe atuty Amarala, którymi są szybkość i technika. Do tej pory Joao Amaral w 14 spotkaniach strzelił 5 goli oraz zanotował 3 asysty dzięki czemu w Lechowej klasyfikacji kanadyjskiej jest na 2. miejscu za Christianem Gytkjaerem. Gdyby nie drugi z Portugalczyków, to Lech nie wyeliminowałby Szachtiora. Amaral już w swoim debiucie zaliczył asystę przy trafieniu na 1:1 na Białorusi. 2 asystami błysnął też w rewanżu, zdobył zwycięskiego gola z ŁKS-em w 120 minucie czy zaliczył bramkę + asystę w potyczce z Miedzią. 27-letni ofensywny zawodnik nawet mimo ostatniej przeciętnej dyspozycji potrafi wykręcać niezłe liczby, a jego pojedyncze zrywy z miejsca dają wiele ofensywie Kolejorza. Joao Amaral bez wątpienia był wart wydania pieniędzy.

Mecze: 14 (10 w lidze)
Minuty: 1051 (766 w lidze)
Gole: 5 (1 w PP, 1 w LE)
Asysty: 3 (2 w LE)
Żółte kartki: 2 (w lidze)

null
null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







11 komentarzy

  1. Michu73 pisze:

    To tylko potwierdza, ze jak jest ktoś dobry to nie potrzebuje „sezonu” na aklimatyzację, leczenie, zgranie się z zespołem i jeszcze nie wiadomo co dalej. Wchodzi do zespołu, gra i daje zespołowi jakość. Takich transferów potrzebujemy i mam nadzieje, ze następne okienka pod tym względem będą podobne. Szczególnie będąc zespołem w ciągłej przebudowie nie mamy czasu na jakies wielkie „adaptacje” nowych graczy.

    • Pawel1972 pisze:

      Czyli Arajuuri był słaby, bo potrzebował czasu na aklimatyzację? To takie bezmyślne patrzenie – „dobry piłkarz nie potrzebuje czasu na aklimatyzację”. Jeden nie potrzebuje, drugi potrzebuje. Wszystko zależy skąd przyszedł (np. trudniej się aklimatyzują piłkarze z lig grających systemem wiosna-jesień), w jakim przyszedł stanie, ile ma lat, jaką psychikę itd. itp. Arajuuri to jeden przykład, drugi Teodorczyk, który w pierwszym sezonie u nas strzelił jednego gola, w drugim – dwadzieścia.

    • Michu73 pisze:

      Paweł, bezmyślne myślenie to moim zdaniem sprowadzanie zawodnikow „po przejściach”, „do odbudowy”, „do wyleczenia” itp. Itd. To właśnie wynika z minimalizmu Rutkowskich i tego, ze za takiego zawodnika nie płacisz dużo i możesz jemu zaproponować niższy kontrakt. Z Paulusem się udało (fajnie) ale zaraz możemy w kontrze przytoczyć sto innych przykładów z których nic nie wyszło. To nie jest droga dla nas. My potrzebujemy takich graczy, którzy wchodzą z kopyta do zespołu i grają. Jakość a nie ilośc i tego się trzymajmy.

    • WW pisze:

      Michu73, pewnie masz rację, ale był np. taki Vadis Odjidja-Ofoe.

    • Michu73 pisze:

      Chodzi o „strategię” a nie pojedyncze przykłady. Na pewno ostatnie okienko pod tym względem było u nas bardzo dobre i teraz trzeba to kontynuować. Tylko w ten sposób będziemy coraz lepsi jako zespół.

  2. anonimus pisze:

    w śmietniku kiedyś pisałem że piłkarze z Południa Europy spokojnie daliby radę w Lechu no i proszę.. Czekam jeszcze aż w końcu Dioni pokaże klasę.. Warto śledzić ligę portugalską i komu się kończy kontrakt.

  3. inowroclawianin pisze:

    Chciałbym by obaj grali jeszcze lepiej, bo mają takie możliwości i chciałbym by zimą sprowadzono chociaż dwóch zawodników tej klasy, ale do defensywy.

    • Ostu pisze:

      Najpierw sprawdźmy potencjał Młodych… Ale tak poważnie… a nie dwa razy po 15 min…. Potem możemy sprowadzać – jeśli oczywiście będzie za co…

  4. Ekstralijczyk pisze:

    Tiba i Amaral nie raz już ratowali Lecha w tym sezonie.