Felieton kibica: Wraca doping! Dobrze czy źle?

Wszystkim internautom KKSLECH.com przypominamy o możliwości wyrażania swojego zdania nie tylko w „Śmietniku kibica” czy w komentarzach do newsów. Jednocząc na tej witrynie kibiców Lecha Poznań dajemy możliwości wygłaszania swoich opinii na stronie głównej witryny. Cykl „Twoim zdaniem” jest stworzony do tego, aby każda osoba chcąca dotrzeć ze swoją opinią do innych kibiców Kolejorza bez trudu mogła to zrobić.


W każdym tygodniu czekamy na Wasze najlepsze oraz najciekawsze teksty, które mogą pojawić się na łamach KKSLECH.com. Każdy z kibiców, który umie pisać, chce to robić i ma coś ciekawego do przekazania innym kibicom Lecha Poznań w sposób obszerny i ciekawy (także kontrowersyjnego) ma drogę otwartą do tego, by jego tekst na tematy sportowe przeczytało nawet kilkanaście tysięcy ludzi. Czasem nie trzeba dodawać wpisu na przysłowie pół strony w „Śmietniku Kibica” bądź w newsach. Czasem wystarczy jeszcze trochę rozwinąć swoją myśl, odpowiednio ją zredagować i przesłać do nas w formie dowolnego tekstu. Dziś publikujemy jeden z nadesłanych do nas artykułów przez kibica.

Wraca doping! Dobrze (dla kogo), czy źle?

20 października mija dokładnie 5 miesięcy od majowego buntu kibiców Lecha Poznań i ich reakcji na politykę zarządu klubu. Wtedy podczas majowego meczu z Legią, który swoim przebiegiem przypieczętował koszmar zeszłego sezonu nastąpiła eskalacja nerwów i doszło do wybuchu środowiska kibicowskiego. Wydawało się wtedy, że wszyscy zatrzymani przeciw którym policja wszczęła wszelakie postępowania mogą być pewni tego, że ich akcja przyniesie daleko idące skutki. Kilkadziesiąt osób, naszych braci po szalu zaryzykowało mając nadzieję, że osoby rządzące klubem otworzą oczy i zmienią swoje podejście do kwestii rządzenia Lechem. Kary od wojewody i Komisji Ligi spowodowały to, że podczas meczów Kolejorza rozgrywanych w Poznaniu atmosfera była lekko mówiąc grobowa. Kibice solidarnie podjęli decyzję, aby nawet po skończeniu się kar, nie wracać do Kotła z dopingiem. Tak długo jak będzie trzeba. Rozumiem, że ten czas był dany tym wszystkim, którzy doprowadzili klub w miejsce, w którym się on aktualnie znajduję.

Minęło niecałe pół roku i według mnie klub jest nadal w tym samym miejscu, co podczas meczu 20 maja. Nie zmieniło się zupełnie nic, albo niewiele. Zmiana trenera na „naszego” Ivana. Zapowiedź zmian w kadrze zespołu i zatrudnienie lub powołanie T.Rząsy na stanowisko dyrektora sportowego. To byłoby tyle ze zmian, które miały nastąpić i o które w taki, a nie inny sposób zawalczyli kibice wbiegając na murawę podczas meczu z Legią. Większość obecnych wtedy ludzi na trybunach przyklasnęło temu pomysłowi. Stwierdziło, że skoro coś musi się stać to tylko w taki sposób. Decyzjami odważnymi i kontrowersyjnymi. Dziś po pięciu miesiącach od pamiętaj daty, po rozegraniu ponad dziesięciu meczów ligowych i pucharowych Lech jako klub stoi w tym samym miejscu. 20 października podczas meczu z Koroną kibice zaprzestają bojkotować mecze Lecha i w wydanym oświadczeniu piszą, że wraca doping. Absolutnie nie chcę zostać źle zrozumiany i wymieszany z błotem za to co napiszę. Nie chcę, aby moje słowa zostały odebrane przez kibiców jako próbę wpływania na kogokolwiek. Ale czy w tak krótkim czasie według kibiców odpowiedzialnych za doping wszytko wróciło do normy? Co z solidarnością z tymi kibicami, którzy teraz zostaną z zakazami stadionowymi i przez dłuższy czas nie zobaczą meczu Kolejorza na żywo. Oni zrobili to dla Nas wszystkich. Zrobili to dla fanatyka i dla kibica z hot-dogiem w ręku. Każdy z nich chciał wtedy i chcę teraz, aby nasz Lech był najlepszym w Polsce.

Czytając komunikat Grup Kibicowskich mam wrażenie, że został on napisany na szybko. Bez głębszego przemyślenia. Ludzie przeczytają i się dostosują. Chciałbym, żeby w takim komunikacie były zawarte jakiekolwiek punkty odnośnie podjęcia takiej, a nie innej decyzji. Żeby były w nim konkrety, a nie tylko ogólniki, które znamy z poprzednich tego typu oświadczeń. Oczywiście podkreślę to wyraźnie, uwielbiam mecze z oprawami i dopingiem. To jest esencją tego, czego nauczyli nas starsi kibice. Jednak czy nie byłoby warto dla dobra większości z nas, trzymać się wcześniejszych ustaleń? Tak, aby naprawdę wszystkim odpowiedzialnym otworzyły się oczy. Dziwnym trafem decyzja o powrocie dopingu i flag na płoty zapadła chwilę po spotkaniu kibiców z zarządem. Odbyło się ono w zeszły czwartek i według wszelakich relacji, było wszystko w jak najlepszym porządku. Nie twierdzę, że po takim spotkaniu w głowach osób rządzących i kibiców nie pojawiły się jakieś pomysły w kwestii poprawy obecnej sytuacji. Wręcz przeciwnie. Każde spotkanie, każda konstruktywna rozmowa przynosi odpowiednie skutki, wtedy gdy ma się ochotę na wymianę poglądów. Jednak tak szybka decyzja o powrocie zorganizowanego dopingu na mecze Lecha jest zastanawiająca. Wszystkim kibicom Lecha zależy na tym, żeby mecze w Poznaniu były rozgrywane przy pełnych trybunach i przy najlepszych oprawach. Z drugiej strony są ci, którzy wbiegli w maju na murawę i czytając komunikat oraz komentarze osób zadowolonych z takiego obrotu sprawy, muszą czuć nie mniejszą złość niż wtedy, gdy zrobili coś dla wszystkich. Oczywiście osoby odpowiedzialne wśród kibiców szybko zorganizowali pomoc dla wszystkich fanów i przeprowadzono zbiórkę na kaucję dla tych chłopaków.

Jednak będąc na miejscu osoby, która wtedy podjęła tak poważną decyzję, dziś czułbym się jak po ciosie młotkiem.
Bo po co mi to było?
Bo po co hałas na całą Polskę?
Po co ryzyko i wzięcie kary na klatę?
Z tamtej wielkiej solidarności w walce przeciw zarządowi nie pozostało dużo. Rzecz jasna każdy z Nas zrobi to co w danej chwili uważa za słuszne. Po ankiecie na kkslech.com i jej wynikach wydaje się, że niewielu kibiców ma ochotę pojawić się na stadionie i oglądać na żywo mecze. Mając świeżo w pamięci to co się stało. Każdy kibic postąpi zgodnie ze swoim sumieniem. Trzeba też jasno napisać, że jedynym wygranym w tym momencie zostaje Piotr Rutkowski. On zorganizował spotkanie. On ugościł kibiców i dał się poznać jako bardzo dobry gospodarz. Niestety dla pana Piotra nie wszyscy na tym spotkaniu byli i nie wszystkim on w dalszym ciągu odpowiada. Nawet jeśli przez kilka meczów na trybunach będzie względny spokój, bez obelg w stronę zarządu, to po jakimś czasie znów się panu Piotrowi oberwie. A co gorsza efektów zmian byc może nie będzie widać. Bo skoro coś według zarządu jest dobre, to po co przepłacać? Podsumowując, wraca doping i kibice. Chociaż mam wrażenie, że sama atmosfera może się wydawać ściśnięta jak w zamkniętym słoiku. Piłkarze zobaczą kibiców i być może zagrają na miarę oczekiwań, choć to pewne nie jest. Ostatecznie do odważnych zmian, potrzeba odważnych decyzji. A tych na razie brakuje.

(LechuKibol)

Więcej o cyklu „Twoim zdaniem” -> TUTAJ

Artykuły można wysyłać na adres e-mail -> redakcja@kkslech.com

Teksty wysłane do nas przez kibiców można przeczytać -> TUTAJ

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







48 komentarzy

  1. bezjimienny pisze:

    Pomijając parę innych nieścisłości, to z tego co widziałem, na rzeczonym spotkaniu nikogo z decyzyjnych z Kotła nie było.

    • luck pisze:

      A Ty byłeś na tym spotkaniu jako przydupas zarządu?

    • bezjimienny pisze:

      A po ch*j zadajesz takie durne pytania?
      Poszedłem, pogadałem przede wszystkim z trenerem, napiłem się piwka, tyle.

    • luck pisze:

      Niedawno pisałeś peany pochwalne na cześć zarządu (za kasę pewnie, jako student, z usług których Rutek korzysta), teraz na koszt Piotrusia darmowe piwko… Zgodnie z psychologiczną zasadą wzajemności to teraz będziesz musiał się mu odwdzięczyć. Będę śledził, czym tam będziesz się mądrzyć.

    • bezjimienny pisze:

      Tak, to wskaż mądralo pean? Ciekawe, czy chociaż znasz znaczenie tego słowa.
      I jak zasady psychologii mają się do tego, że główna część Twoich postów to absolutnie nic nie wnoszące „jak w tym Lechu jest źle, wszyscy won” i szukanie spisków? Taki kozak w necie jesteś to dlaczego żeś swoich poglądów publicznie na takim spotkaniu nie wygłaszał? Albo zrobił cokolwiek skoro według Ciebie jest, aż tak tragicznie? Jak całe Twoje umiłowanie Lecha to klepanie mało konstruktywnych postów, to kim Ty w ogóle jesteś? I nie, nie przyjmuje argumentów, że „ja to 10/20/30 lat temu coś tam”.

    • luck pisze:

      Mam pytanie bezjimienny – skąd o tym spotkaniu wiedziałeś? Na tym forum nigdzie o nim informacji nie znalazłem, jak można było się na nie dostać? Czy była to impreza otwarta, absolutnie dla każdego?

    • luck pisze:

      I jeszcze jedno, lepsze 20 czy 30 lat temu coś tam, niż sprzedanie się za tanie piwko dzisiaj.

    • bezjimienny pisze:

      Pewnie z tłitera i to pomimo, że Lecha nie obserwuję. „W czwartek (11.10.) o 19:30 uczestnicy programu LECHICI spotkają się z prezesami, dyrektorem sportowym oraz trenerem @LechPoznan ?⚪️ Podczas dyskusji mamy także zaplanowane wspólne oglądanie meczu ?? – ??. Zapraszamy do zapisów! ??” Był też link do uwaga, uwaga, ekskluzywnej, dostępnej tylko najobrzydliwszym poplecznikom STRONY GŁÓWNEJ KLUBU!
      To nie zaprzedanie, to uderzanie w budżet (aktywne, nie z domowej kanapy) 🙂
      W programie Lechici wejście na to spotkanie kosztowało 0 punktów. Połączenie konta biletowego z programem też jest darmowe. Ale najpierw trzeba by mieć konto biletowe, nie?

    • luck pisze:

      Konto biletowe miałem wcześniej, niż Ty skończyłeś gimnazjum. Kibol z IV nieźle Cię zdemaskował.

    • luck pisze:

      A mam też podejrzenia, że tę stronę oficjalną możesz współredagować.

    • bezjimienny pisze:

      Teraz się doszczętnie skompromitowałeś, bo system istnieje od jakichś 8 lat.
      A ja mam podejrzenie, że to Ty tu jesteś opłacany, żeby jeszcze bardziej podkopywać nastroje i sprowadzić wszystko do „won” i „kanapy”, tak by ludzie, którym przyjdzie do głowy realnie coś zrobić nie byli w stanie. W tym wątku jest jeden konstruktywny komentarz, na samym dole (z 9:04) i co? I zero wsparcia. Gdzie jest wielki, odwieczny kibic @luck kiedy trzeba coś zrobić? Spisków szuka.

    • luck pisze:

      A co Ty w takim razie zrobiłeś?

    • bezjimienny pisze:

      To nie ja tutaj mam za cel życiowy „wyje***ć Rutków!” i na szczęście nie muszę Ci się tłumaczyć 🙂 A sprowadzanie całej kwestii do mnie, tylko pokazuje jak wiele mam wobec Ciebie racji.

  2. arek z Debca pisze:

    Wraca doping ale czy kibice też? Zobaczymy. Na pewno część tych najwierniejszych kibiców nie pojawi się w kotle, kwestią jest jaka to będzie duża grupa. Kocioł tylko na jednym poziomie i to jeszcze nie zapełnionym będzie wyglądał żałośnie. Dla mnie jak dla pewnie części kibiców nic się nie zmieniło a wręcz przeciwnie zmieniło się na gorsze, gdyż po tym co się wydarzyło 20 maja, troskliwy gospodarz klubu zacząłby prawdziwą rewolucję, natomiast w Lechu rozpoczęto znane wcześniej działania pozoranckie by tylko uciszyć sprawę i móc w spokoju kontynuować politykę minimalizmu i oszukiwania sponsorów i kibiców. Dla mnie szczególnie po ogłoszeniu kosmetycznych, wręcz groteskowych zmian na szczeblu decyzyjnym był i jest to cios brudną szmatą w twarz. Dla mnie więc nie ma znaczenia czy jest doping czy nie ma ale szanuję decyzję tych kibiców, którzy z miłośći do Lecha znów będą dopingować w kotle ale nie szanuję wąskiej grupy tych, którzy będą nadal czerpać korzyści z nieformalnej współpracy z zarządem.

  3. 07 pisze:

    Kiedyś nie miałem problemu z pojechaniem do Polkowic z Topolskim na ławce z kolejną porażką w tle w drodze do III wówczas ligi. Dziś mam dylemat – czy oglądać mecz Lecha w tv? O meczu na stadionie nawet nie wspomnę. Dla mnie sprawa jest prosta – albo nie akceptuję tego co się dzieje w klubie i czekam na męskie decyzje, albo popieram zarząd i idę na mecz. W prawo, albo w lewo.

  4. kibol z IV pisze:

    @LechuKibol jak zwykle bdb felieton 🙂 Udzielaj się częsciej na forum , masz dużą wiedze i bardzo szerokie rozeznanie w sprawach Lecha. Tyle na początek 🙂 Teraz chciałbym się odnieść do zagadnienia które poruszyłeś w swym felietonie. No cóż….Nie tego się spodziewałem po GK. Ta decyzja to dla mnie porażka w.w grup. Albo trwamy w swych postanowieniach i z konsekwencją dązymy do ich realizacji , albo nie wszczynamy larum i pozostajemy w tym punkcie w którym byliśmy.To buduje trwałość i więż każdej grupy.To buduje jej charakter , wzbudza szacunek i jest drogowskazem dla nowych wchodzących w kibicowski świat. Można by zaakceptować owe postanowienie gdyby w jakikolwiek sensowny sposób miało to pomóc Lechowi. Gdyby było widać choć minimalną chęc poprawy ogarniętego wieloma problemami Lecha. Zwycięzcą na tą chwilę jest zarząd , który nie ugiął się przed Kotłem , ciągle jest ,ma się dobrze i nie robi nic by wprowadzić w Lechu jakiekolwiek pozytywne zmiany.Tak to odbieram , trwając w jedynym słusznym dla mnie rozwiązaniu…bojkocie tego zarządu.
    Bojkocie mającym tylko i wyłącznie na celu dobro mojego klubu. KKS LECH POZNAŃ.

  5. Pszczolka pisze:

    przecież tym oświadczeniem o powrocie Kotła to się GK kompromitują na całego.Znów się wszyscy będą śmiać.Jedno jest pewne, decyzyjni ugrali jakąś mamonę i już im pasuje doping?? Nie idzie ich zachowania inaczej wytłumaczyć jak tylko od strony biznesowej.A szeregowi stawią się na rozkaz i będą śpiewać.Mam nadzieję że za dużo nie nazbierają a może przyjdzie czas że będzie tak jak w skrzydlatych świniach??Stówka za doping panowie stówka.Kur…. nie ogarniam już po co to wszystko było??

  6. Ostu pisze:

    Najpierw apelowałem o JEDNOŚCI… Jakakolwiek decyzje ale taką żebyśmy ja WSPÓLNE realizowali… A parę dni temu napisałem że my „zwykli” kibole zostaniemy w czarnej dupie… I tak się właśnie dzieje…
    Sam nie wiem co dalej…. Nie wiem
    Czy mam iść na stadion i czuć, że ktoś próbuje mnie wydymać…? Niczego nigdy na stadionie nie kupowałem a flaszkę zawsze miałem z sobą – wiecie, 0,5 dla spokojnosci… A teraz mam siedzieć wiedząc, że jak pisał kibol z IV
    JEST KURWA BARDZO DALEKO OD OK… ?

  7. inowroclawianin pisze:

    Redakcjo, mogli byście napisać coś o tym czwartkowym spotkaniu? Wiadomo co było mówione, co ustalono i kto tam w ogóle był? Wiadomo, doping, oprawy piękna sprawa i esencja kibolstwa, coś co przyciąga i dlaczego warto brać w tym udział itd. Niestety aktualna sytuacja jest taka, że przychodząc na stadion, dajemy przyzwolenie na dziadowska politykę obecnego zarządu wobec Klubu. Przyzwolenie na niszczenie, upadek sportowy. Mało tego, to jest też cios w te osoby, które mocno zaprotestowaly 20 maja. Szkoda mi ich bo na tą chwilę ich poświęcenie poszło na marne. Zawsze byłem i jestem zwolennikiem zywiolowego dopingu, najlepiej przy pełnym stadionie z piro itd., ale nie w sytuacji gdy zarząd ma kibicow w nosie i poziom sportowy obecnej pierwszej drużyny. Nie tędy droga. Mnie na meczu z Koroną nie będzie i do końca roku też na pewno się nie zjawie.

  8. Tadeo pisze:

    No właśnie, dlaczego to spotkanie jest owiane taką tajemnicą.Brak jakich kolwiek szczegółów z tego spotkania , oprócz tego że wraca doping do kotła.Czy tylko osoby zainteresowane porozumieniem , mają coś do powiedzenia , a z resztą kibiców nikt się nie liczy ?Sprawa wygląda mi na bardzo śmierdzącą .Jeżeli tak mają wyglądać negocjacje z zarządem o polepszeniu sytuacji w klubie ,to ja się z tego wypisuję i z mojego uczestnictwa na stadionie i meczach.

  9. inowroclawianin pisze:

    Właśnie dzwonił do mnie kumpel i mi opowiedział, że na tym spotkaniu byli jacyś pikole, popijali piwko z zarządem i poklepywali się po plecach. Atmosfera była sielankowa jak na rodzinnym pikniku i były same uśmiechnięte mordki.

    • Soku pisze:

      Przecież nawet na ofce są zdjęcia i faktycznie wygląda to jak herbatka u cioci, pełna sielanka (choć idzie wyłapać pojedyncze zmartwione buzie).

    • Ostu pisze:

      Skoro było same pikolino to kto tam jest decyzyjny…. Kto napisał oświadczenie GK a najważniejsze kto firmuje…?
      Coś mi tu nie gra… Lech też nie gra – może dlatego…

    • luck pisze:

      Teraz widzicie, że na tej stronie udzielają się przydupasy zarządu. Bezjimienny wygadał się przypadkiem, że tam był i popijał piwko.

    • inowroclawianin pisze:

      Na oficjalną rzadko zagladam bo tam tylko propaganda jest i tematy zastępcze. Info mam od kumpla, którego jakiś znajomy był na tym spotkaniu i tak mu zrelacjonowal. Rutek ponoć niby przyznał się, że popełnił jakieś błędy, ale oczywiście mówił to co zwykle, że będzie lepiej i takie tam.

  10. inowroclawianin pisze:

    Nie były poruszane żadne trudne tematy, nie było trudnych pytań itd., tak jakby wszystko było ustawione, wyreżyserowane.

    • Ostu pisze:

      Ustawka…? Kto w niej uczestniczył…?

    • luck pisze:

      @Ostu – bezjimienny uczestniczył. Mógłby nam napisać co nieco.

    • bezjimienny pisze:

      Wyreżyserować bez jednego, małego problemiku spotkanie na 100 osób- Oskara powinni dostać.
      Podchodziło się i gadało z kim się chciało. Ja najwięcej czasu spędziłem z trenerem. Z paru ciekawostek: Kostewycz (fatalnie przygotowany fizycznie, nie?) zrobił z Genkiem 14,5 km; Janicki jest w ścisłym topie jak chodzi o asysty drugiego stopnia (ale ostatnio i tak grał bo nie było pod ręką nikogo innego). Djuka widzi problemy, ale nie ma u niego radykalizmu w próbach ich rozwiązania (co mnie się nie podoba). A młodych nie wprowadza, bo sytuacja w drużynie jest zbyt zła.

    • luck pisze:

      I takich pierdołach sobie pogadał.

    • Ostu pisze:

      I to mnie martwi… Niestety sprawdza się teoria, którą opisałem jakiś czas temu… Rozpizdziaj w szatni a zarządzanie materiałem ludzkim całkowicie nieprofesjonalne… Tak jak wtedy tak i teraz mogę powtórzyć – zaczynam rozumieć Ivana… ” nie wpuszcza się młodych panienek na spotkanie starych bab”
      Ale skoro jest TAK fatalnie to dlaczego czekają na sprzątanie szatni do lata…?! Przecież tam JUŻ nie ma co zbierać…
      A mógłbyś więcej szczegółów bezjimienny ?

    • inowroclawianin pisze:

      Bezjimienny, mogłeś zapytać Rutka jaki ma plan na uratowanie tego sezonu i zdobycie tytułu i czy zimą pozegnaja najsłabszych i jakie mają plany transferowe.

  11. Pawel1972 pisze:

    >kibice zaprzestają bojkotować mecze Lecha<

    Przestańcie patrzeć na to co robią parobki Rutkó zwące się kumatymi. Bojkot trwa, a oni niech se robią co chcą – nawet kurs pastowania butów Piothusiowi.

  12. klaus pisze:

    Nie rozumiem większości, którzy się tu wypowiadają. Już powtarzałem wielokrotnie, że jestem kibicem, który oprócz spotkań u siebie zalicza prawie wszystkie wyjazdy i bardzo źle czyta mi się komentarze tych, którzy wypisują, że jestem pachołkiem Rutka czy szeregowym kumatych. Uwierzcie mi, że takich jak ja, którym dobro Lecha leży na sercu jest mnóstwo i staramy się pomóc dopingiem, robimy oprawy, żeby podziwiała nas Polska. Bardzo się cieszę, że wraca doping, bo to kolejne coś co może wspomóc mój ukochany klub ale jak czytam, że i to nie pasuje no to już mi łapy opadają.

    • luck pisze:

      @klaus-a jak Twoje śpiewy wspomogą nasz ukochany klub? Będą lepsze transfery? Rutek lepiej będzie zarządzał? Klimczak zmieni kalkulator? Wolałbym zamiast opraw zobaczyć sukcesy sportowe, bo o tym przede wszystkim w sporcie chodzi.

    • kibol z IV pisze:

      @klaus – Doskonale wiem jak funkcjonuje ultraska , czym i jak emanują trybuny. Jakie są cele i priorytety…Ale zrozum jedno najwazniejsze w tym wszystkim jest dobro Lecha. Czy uważasz że powrót GK po wydarzeniach z 20 maja to słuszna decyzja w kontekscie tego jak funkcjonuje klub.Przeciez nic się nie zmieniło…Jest tak jak było totalne bagno… Już jest wszystko ok ? Już nie ma ” MKD” ? Co takiego się zmieniło ? Polska się z nas śmieje nie podziwia…

    • kibol z IV pisze:

      ps
      @Klaus – Zawsze stawałem tu po stronie Kotła. Zawsze reagowałem gdy obrażano na tym forum tą część trybuny…Niekiedy mi się tutaj za to obrywało 🙂 Jednak dla mnie na zawsze najważniejszy będzie Lech , jego dobro…tym razem nie stanę w Kotle…Czytałem oba oświadczenia tuż po ukazaniu ostatniego…Ni jak do siebie nie pasują bo nic się nie zmieniło…a miało.

    • Pawel1972 pisze:

      klaus
      No tak możesz sobie zrobic oprawę i jesteś osikany ze szczęścia, a jeszcze może na spotkaniu Piothuś poklepie cię po ramieniu. A że klub idzie na dno? A chuj z klubem, ważne oprawy i piothusiowe poklepanie…

    • klaus pisze:

      Proponuję aby niektórzy odpowiedzieli sobie na pytanie jakim klubem jest Lech Poznań. Odpowiedź jest prosta piłkarsko jesteśmy trzecią ligą Europy a potwierdzają to transfery do naszego klubu. Tak drodzy panowie trzecioligowi zawodnicy z zachodu są u nas gwiazdami klubu i wydajemy na nich ogromne jak na nasze warunki pieniądze. W tym momencie jestem wdzięczny Rutkom że podjęli rękawice i w oknie transferowym kupili grajkow. Kontynuując ten wątek – gdybym to ja tyle wydał a klub dalej by ch..a grał – zakrecilbym kurek z kasą…Oni nie olali sytuacji tylko wyciągnęli $.
      W tym klubie największym dobrem są kibice o których dopingu przekonała się część Europy a wielu z mocnych ekip musiało długo się leczyć po sparingu…
      Tomasz 1972- To prawda – jestem oszczany ze szczęścia gdy kibicowsko miazdzymy przeciwnika ale szczam na takich kibiców jakim jestes Ty bo zwyczajnie ten klub nie potrzebuje takich kibicow sukcesu. Bedziesz jak beda wyniki a po porazce odejdziesz i będziesz narzekał. Gardzę Tobą jako kibicem proponuje przerzut na Real tam wyniki są cały czas

    • Olka pisze:

      a ja nie rozumiem Ciebie ile jeszcze temu się będziesz przyglądał biernie,że się źle dzieje? i kiedy w końcu będziesz mógł się wykazać kibicowsko miażdząco w LE LM? kiedy ? na wyjazdach z kelnerami? Jestem Kibicem sukcesu, bo mogę wymagać i mam prawo wymagać:)i do puchy tez wrzucam i nie są to dwa złote albo kopijki i halerze

    • Pawel1972 pisze:

      „gdybym to ja tyle wydał a klub dalej by ch..a grał – zakrecilbym kurek z kasą…”

      A ja bym uznał, że ktoś źle zarządza moją kasą i bym wypieprzył zarząd na zbity pysk.

    • WW pisze:

      klaus, na dyskusje z niektórymi to szkoda czasu. Ich „cudowne” metody, na uleczenie sytuacji w Lechu, są takie jak w tym kawale. Poszedł dziadek do lekarza i mówi: panie doktorze jestem tak głuchy, że nawet nie słyszę jak pierdnę. Lekarz myśli, myśli i zaczyna pisać receptę. Dziadek pyta; panie doktorze, czy po tych lekach będę lepiej słyszał? Nie, będzie pan głośniej pierdział, mówi lekarz.

  13. JRod1991r. pisze:

    Nie będzie jedności wśród kibiców, nie będzie poważnego traktowania przez zarządzik. Tylko silna grupa nacisku z którą solidaryzuje się większość może coś zdziałać. Dlatego trzeba ta grupę utworzyc.

    • Ostu pisze:

      Jakieś pomysły konkretne…?

    • Pawel1972 pisze:

      Już kiedyś pisałem – zrobić stowarzyszenie pikników Kolejorza i nie oglądać się na rutkowych parobków. Bo obecne stowarzyszenie i tzw. grupy kibicowskie nie reprezentują kibiców Lecha, tylko panów Rutkowskich.

    • Olka pisze:

      Jedności nie będzie, bo każdy coś tam, ktoś tam i oj tam oj tam:) A tak z mojej perspektywy widzenia odnośnie GK, lepiej było rzucić hasło o dopingu pod stadionem , transmisja z radia, kratę piwa przyniósł by każdy(nawet ognisko na parkingu można by rozpalić:)i myślę,że wtedy to miałoby sens:) no ale cóż każdy robi według własnych priorytetów:)

    • bezjimienny pisze:

      Jedności nie będzie, przynajmniej dopóki nie będzie „dobrze”. Ale racjonalna i silna grupa, mogąca być jakimś tam środkiem nacisku (albo zdolna szukać alternatyw) bardzo by się przydała. I mówię to wiedząc, że pewnie z częścią tego co zostałoby przez takową wypracowane bym się absolutnie nie zgadzał.

    • WW pisze:

      Jedność będzie jak kibice zaczną kibicować:) Każdy by chciał miliony i księżniczki w pościeli, ale trzeba zejść na Ziemię:)