Różny los trenerów po odejściu
Pierwszą drużynę Lecha Poznań za kadencji Rutkowskich w ciągu ostatnich 12 lat szkoliło już 8 trenerów pomijając oczywiście tych tymczasowych takich jak Krzysztof Chrobak czy Rafał Ulatowski. Historia pokazuje, że po odejściu z Kolejorza byłym szkoleniowcom nie jest łatwo. Problemy w dalszej karierze trenerskiej mieli nawet ci trenerzy, który doprowadzili nasz klub do sukcesów.
Najdłużej za czasów obecnego właściciela lechitów szkolił Franciszek Smuda (3 lata). „Franz” po odejściu z Kolejorza krótko prowadził Zagłębie Lubin, później był selekcjonerem kadry Polski, trenerem niemieckiego Jahn Regensburg, Wisły Kraków, Górnika Łęczna i Widzewa Łódź. Smudzie nie poszło podczas Euro 2012 i później było już tylko gorzej. Niedawno ostatni trener Lecha Poznań, który zdobył z Kolejorzem krajowy puchar spadł z Ekstraklasy. W ubiegłym sezonie 2017/2018 pracując w Widzewie Łódź miał średnią punktów na poziomie 2,22, jednak i tak odszedł z klubu przed końcem rozgrywek. RTS zdołał ostatecznie awansować do II-ligi.
Franciszek Smuda
Sporym rozczarowaniem po zwolnieniu z Lecha Poznań jest dalsza praca Jacka Zielińskiego. W ciągu ostatnich 7 lat pozycja Zielińskiego mocno spadła. 57-letni już trener niewiele zdziałał w Polonii Warszawa, Ruchu Chorzów czy w Cracovii, którą poprowadził w aż 90 spotkaniach. Ostatnio szkoleniowiec, który doprowadził Kolejorza do Mistrzostwa i Superpucharu Polski 2010 pracował w Termalice. Spadł z nią z Ekstraklasy, a później zostawił zespół z Niecieczy w strefie spadkowej I-ligi. Mimo niezłej na papierze siły kadrowej Termalika grała fatalnie aż w końcu Jacek Zieliński został zwolniony.
Jacek Zieliński
Jego następca Jose Maria Bakero Escudero obecnie nie jest już trenerem tylko koordynatorem młodzieży w FC Barcelonie. Wcześniej pracował w Wenezueli oraz przez niespełna rok szkolił zawodników peruwiańskiej drużyny Juan Aurich, którą bez sukcesów poprowadził w 33 spotkaniach. Mariusz Rumak po odejściu z Lecha Poznań jako trener także nie miał łatwego życia. Z Zawiszą Bydgoszcz spadł z Ekstraklasy. Po kilku kolejkach I-ligi stwierdził, że ten poziom rozgrywkowy jest słaby, dlatego rezygnuje. Później bez sukcesów pracował w Śląsku Wrocław, gdzie znów skompromitował się w Pucharze Polski oraz w Termalice Nieciecza z której również szybko został pogoniony.
Jose Bakero
Mariusz Rumak
Mariusz Rumak w Ekstraklasie nie sprawdził się, a obecnie znów pracuje w nielubianej jeszcze niedawno I-lidze. Teraz jest trenerem szóstej obecnie Odry Opole, która uczestniczy nawet w Pucharze Polski. Inny były opiekun „niebiesko-białych”, który za czasów obecnego zarządu osiągnął największe sukcesy zdobywając z Kolejorzem w rok Mistrzostwo Polski, Superpuchar Polski, grał w finale Pucharu Polski oraz awansował do fazy grupowej Ligi Europy też nie miał łatwo. Maciej Skorża po odejściu z Lecha Poznań w październiku 3 lata temu i po prawie 2-letniej przerwie od trenowania objął Pogoń Szczecin. Prowadząc „Portowców” wyeliminował Kolejorza z Pucharu Polski, lecz w lidze był na dnie. Maciej Skorża dzięki świetnemu cv dostał pracę w Azji. Prowadząc kadrę ZEA U-23 wywalczył parę tygodni temu brązowy medal Igrzysk Azjatyckich.
Maciej Skorża
Jan Urban
Aktualnie bez pracy jest natomiast Jan Urban, który po zwolnieniu z Lecha Poznań zaledwie po kilku miesiącach dostał posadę w Śląsku Wrocław. WKS szkolił przez rok notując gorszą średnią punktową niż w Kolejorzu. Z byłych trenerów Kolejorza najlepiej wiedzie się teraz Nenadowi Bjelicy. Chorwat już zimą miał sygnały o zainteresowaniu Dinama Zagrzeb. Nieprzypadkowo parę dni po zwolnieniu z Kolejorza szybko dostał nową posadę w klubie mającym bardzo duże możliwości sportowe i przede wszystkim finansowe. Bjelica w takich warunkach czuje się doskonale. Jego Dinamo nie ma konkurencji w lidze, do Champions League co prawda nie awansowało, ale za to w Lidze Europy lideruje w swojej grupie.
Nenad Bjelica
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Bjelica dobry trener.Dlaczego jego Lech w rundzie finałowej zagrał tak a nie inaczej?Tego się pewnie nie dowiemy,przynajmniej prawdy w 100%.
Nie wiem,wydaje mi się,że Rumak jeszcze kiedyś będzie galopował.Ja tam dostrzegam,że jakieś pojęcie o trenerce ma.Ma oko do młodych zawodników i nie boi się na nich stawiać.Potrafi podejmować odważne decyzje,ryzykowne.Ma trochę pecha,ale bym go nie skreślał.
Dzięki szansie jaką otrzymał w Lechu,teraz cały czas gdzieś na tej karuzeli się kręci.
Dobrze,że Modera ogrywa.3 bramki,2 asysty ,przyzwoicie,który z musu gra czasem w ataku ale może to go tylko rozwinie.
Widzę, że ludzie mają krótką pamięć i szybko zapominają tę gównogrę Bjelicy w poprzednim sezonie. Przecież to nie była tylko zawalona runda finałowa, ale cały sezon Lecha praktycznie nie dało się oglądać i tylko dzięki wyjątkowo beznadziejnej lidze zachowywaliśmy jakieś szanse na mistrzostwo.
Ta liga beznadziejna jest nie od wczoraj,jak za Bjelicy przez cały sezon nie dało się Lecha oglądać,to pytanie kiedy ostatnio ten Lech by zachwycał grą.Nawet szansę na mistrzostwo nie były w ostatnich latach regułą.W tym sezonie Lech słabszy nie jest,a na tyle spotkań bardzo dobrze zagrał 45 minut z Wisłą ,gdzie mecz przegrał 2-5.Z Sosnowcem było nieźle,ale rywale mieli sporo okazji i wynik nie do końca odzwierciedla przebieg spotkania,i to by było tyle dobrej gry.
Bjelica miał już MP na tacy i jeśli byłby dobry to ten tytuł by tylko przypieczętował dobrą grą na Bułgarskiej w fazie finałowej a on tylko znanym sobie sposobem to wszystko przepieniczyl.
Coś tam może i w sobie ma, ale jednocześnie czegoś mu brakuje. W przeciwnym razie w pucharach by nie odpadał z ogórami. Skoro ma oko do młodych zawodników, to może powinien wrócić do trenowania młodych? Nie każdy dobry trener juniorów musi być dobrym trenerem seniorów i nie każdy dobry trener seniorów musi być dobrym trenerem juniorów. Jedno trzeba w każdym razie Rumakowi przyznać: to on praktycznie w całości zbudował drużynę która w 2015 roku zdobyła mistrzostwo. Skorża dołożył tylko istotny element układanki jakim był Sadajew i wszystko poustawiał, ale to Rumak przez kilka lat stopniowo dobierał resztę klocków.
Bjelica nie chciał już w Kolejorzu zostać – moim zdaniem był już dogadany z Dinamem, a zdobycie MP przedłużało kontrakt automatycznie…
Bjielica był ok. Wyraźnie na wiosnę miał już dosyć pracy u nas po zimowym okienku transferowym. Uważam, ze gdyby dostał Amarala i Tibę zimą, to w maju świętowalibyśmy mistrzostwo. Dlaczego nie można było takich transferów zrobić zimą tyko wypychać z klubu Aziza? Za to mam do tych zasranych minimalistów największe pretensje. Nic nie potrafią przeprowadzić do końca. Tak jak teraz, totalnie zaniedbana obrona, gdzie po akcji z Dilaverem od razu powinien to być priorytet dla działań transferowych. To są błędy lub, co byłoby gorsze, celowe działania które nam pojazują, ze sukcesy sportowe nie są najważniejsze w LECHu.
Było napisane w jednym z artykułów albo nawet kilku o odejściu Bjelicy po sezonie bez względu na wynik.