Reklama

Top 10 (08-14.11)

Top 10 (w sierpniu 2018 zastąpił Top 7) jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.


Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: MaPA do newsa: Felieton kibica: Rozpuszczeni piłkarze

„To co napiszę to tylko moje odczucia a nie wiedza. W naszym kraju ambicja zawodników kończy się w momencie podpisania kontraktu.Kontrakt zawiera sumę za jaką piłkarz będzi e”grał” ,gwarantowaną ilość rozegranych spotkań i jeszcze jakieś duperele. Kontrakty są tak skonstruowane, że piłkarz za samo bycie na boisku dostaje punktualnie bejmy. Powinno być tak że określona część zarobku wynikałaby z gry, postawy na boisku i zaangażowania. Pieniądze powinny leżeć na boisku a nie w banku. Prezesi czy właściciele klubów w walce o danego zawodnika przystają na warunki jakie stawia piłkarz a nie dyktują swoich. Ponadto jak słyszę, że nazwani „profesjonalnymi”, piłkarze brak wyników zwalają na zbyt dużą presję wywieraną przez kibiców to ogarnia mnie pusty śmiech. Ja ktoś powiedział presję czy stress ma bezrobotny, który musi utrzymać rodzinę. Taki piłkarz narzekający na presję dla jego zdrowia psychicznego powinien zostać odesłany w głęboki niebyt. Nie do rezerw, ale zupełnie na boczny tor. Gdy dzieje się coś złego w sportowym sensie to zwalnia się trenera. Nie pamiętam lub nie było przypadku zwolnienia piłkarzy. W każdym razie w naszym kraju piłkarze są bardziej święci niż krowy w Indiach. Taka sytuacja będzie trwać jeszcze długo i będziemy musieli przywyknąć do tego.Niektórzy kibice,czego nie pochwalam, próbują piłkarzom na parkingu, wieczorem wytłumaczyć o co chodzi.Ale to nie działa zbyt długo.Tak więc taki marazm będziemy oglądać latami.”

Autor wpisu: Jacek_komentuje do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Lechią

„Garść spostrzeżeń: Jevtić odbił się od dna. Jeszcze niewysoko ponad tym poziomem, ale idzie ku lepszemu. Przynajmniej taką mam nadzieję. Szczególnie było to widać, jak zmienił go Joao „Dużo szumu zero efektu” Amaral.
Tiba od kilku meczy gra słabo. Oby chwilowy dołek, bo to może być kluczowy zawodnik dla Kolejorza. Goutas dziś mocno elektryczny, za to Rogne przez zdecydowaną większość meczu nieźle. Fajnie, że strzelił debiutancką bramkę. Niestety ze dwa razy również zawalił, ale ogólnie na plus. Wasielewski moim zdaniem dziś najlepszy w zespole. Zapierdala, dołożył naprawdę ładną bramkę. Po golu trochę mu się włączyła brawura, ale i tak należą się przeprosiny za jazdę z początku sezonu pod hasłem „to nigdy nie będzie gracz na poziom Lecha”. Trałka odwalił dziś kilka takich baboli, że szkoda słów. Doceniam za to, że próbuje grać trochę bardziej do przodu. Nie zawsze wychodzi, ale kilka razy jego próby prostopadłych podań nie najgorsze. Ogólnie słaby występ, ale nie uważam, że był najsłabszy na boisku. Niemniej jak wyzdrowieje Cywka to jemu bardziej bym zaufał na „6” chyba, że doczekamy się znaczącego wzmocnienia na tej pozycji. Pozostali bez szału i historii.”

Autor wpisu: 07 do newsa: Tabela, która razi

„Poznań jest miastem tak ubogim sportowo, że sztuką jest nie zapełnić 40000 stadionu choćby w połowie. Na Bułgarską mogą – powinni przyjeżdżać regularnie kibice z całej Wielkopolski. Co mamy? Lecha – średniaka w Ekstraklasie, Wartę klasę niżej w dolnych rejonach tabeli. Kosz żeński – szału nie ma – gdzie następczynie sióstr Dydek? . Męski – gdzie jest, a gdzie powinien być? Gdzie następcy Jankowskiego, Torgowskiego, Kijewskiego? … Siatkówka? – …., ręczna? to są sporty zespołowe. Brak nawet hali widowiskowo – sportowej z prawdziwego zdarzenia. Taka Łódź bije Poznań na łeb, za chwilę piłkarski ŁKS będzie w Ekstraklasie, za rok dwa, Widzew, Hala sportowa – jest, i to jaka. Jestem kibicem – mam do wydania 50 zł. na weekend i co mam robić – ostatnio kupić flaszke i obejrzeć w tv. MMA. Jak zarząd Lecha zamierza mnie przekonać do tego, abym owe 50 zł dać im zarobić? Grą? Jakąś gwiazdą?, a może wynikami? Nic z tych rzeczy. Podobny dylemat ma tysiące osób w Wielkopolsce. Oczy bolą na grę, wyniki są fatalne jak na ten potencjał, a zawodnicy, którzy powinni przeskoczyć tą ligę (Tiba, Amaral) wkomponowali się w zespół i dziś nie widzimy specjalnej różnicy. Kibice chcą dobrze i chcą Lecha w czubie, a najlepiej, aby otwierał ligową tabelę… na dziś jest pat. Zarząd kompromituje się coraz bardziej i chowa. Brak pomysłu, brak prawidłowej reakcji, decyzji. Jak długo tak jeszcze?”

Autor wpisu: J5 do newsa: Tabela, która razi

„Jakakolwiek pogoń za czołówką w tej chwili jest niemożliwa. Niemożliwa będzie również w tym roku, ponieważ zarząd nie potrafi podjąć kluczowej dla klubu decyzji wyboru trenera. To co w innych klubach jest normalne, czyli zatrudnienie kolejnego szkoleniowca zaraz po zwolnieniu poprzednika, w Lechu przybiera postać nierozwiązywalnego problemu, a na końcu okaże się, że wybór i tak był mocno przeciętny. Jeśli wronieccy wiedzieli (a zakładam że tak było), że Adam Nawałka lubi zarządzać całym pionem sportowym, to nie chcąc dzielić się władzą albo powinni nie podejmować z nim rozmów, albo ogłosić trenera Żurawia szkoleniowcem do końca rundy jesiennej, i wtedy prowadzić spokojne negocjacje z Nawałką lub poszukać innej alternatywy z zatrudnieniem od 1 stycznia 2019. To zamieszanie nie pomaga ani Żurawiowi, ani zdezorientowanym piłkarzom odnośnie nowego szkoleniowca. W rundzie wiosennej z kolei może mieć konsekwencje takie, że strata punktów do podium będzie tak duża, że klubowi pozostanie tylko miejsce w ósemce, bez trofeum, bez medalu i bez pucharów. Jeśli według zarządu ten rok miał być przejściowy, to powinien mieć przygotowane warianty na każdą możliwą sytuację, w tym na taką, że Djurdjević sobie nie poradzi, i powinien być w zanadrzu kandydat na jego następcę. Arogancki i bezmyślny zarząd jak zwykle zawalił nam sezon”

Autor wpisu: J5 do newsa: Tak była niszczona atmosfera

„Jacek Rutkowski latem sam sobie strzelił w kolano publicznie popierając nieudolny zarząd, obdarzając go swoim zaufaniem. Duma nieomylnego superbiznesmena nie pozwala mu przyznać się do błędu, i rozgonić bezjajeczną parę prezesów Klimczak – Piotr Rutkowski. Być może do odwołania zarządu zmusi go bojkot wszystkiego co związane z wronieckim klubem, i będzie to jego ostatnia szansa na próbę poprawy stosunków na linii kibole – władze wronieckiego Lecha. Na razie nie pozostaje nic innego jak walka na całym ekonomicznym froncie z wronieckim pasożytem nas, kiboli z niebiesko- białą krwią w żyłach do momentu przegnania wronieckiej zgnilizny z naszego ukochanego klubu. Rok 2018 tak jak napisała Redakcja, czas największej hańby i wstydu w dziejach klubu, i nijak wronieckim nie zostanie to zapomniane. Ani bezmyślny brak wzmocnień zimą, ani przegrana runda finałowa i haniebna koronacja naszego największego rywala po walkowerze na naszym stadionie, ani nagonka na kiboli którzy na własne barki wzięli 20 maja ciężar walki z bezjajecznym zarządem, ani wsadzenie na minę i bezczelne zwolnienie Ivana- mającego Lecha i Poznań w sercu, ani zrobienie z nas pośmiewiska na całą Polskę. Oni za to muszą odpowiedzieć!”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Na chłodno: Szara Lecha jesień

„To jest już chora i beznadziejna sytuacja. Nawet nie chce się już nic mówić czy pisać, bo redakcja bardzo dobrze to wszystko opisała w tym i w wielu innych artykułach. Winnych obecnej sytuacji jest 2 – zarząd na czele Piothusiem ” Ja się nie poddam, Ja będę walczył” Rutkowskim i właściciel tego cyrku, czyli Jacek ” kasa ma się zgadzać, resztą zajmie się synek” Rutkowski. Stary Rutek kilka lat temu popełnił jeden ogromny błąd – postanowił powierzyć stery tego okrętu i władzę swojemu synkowi. Myślał zapewne ,jak każdy ojciec, że jego synek pójdzie w jego ślady i ma tak samo duże umiejętności i talent jak on. No i proszę – przeliczył się, bo synek razem z wiernym kompanem Karolkiem, zwanym księgowym, zarobili sporo kasy. Budżet coraz większy, kasa się zgadza, jest towar zwany „wychowankami” na sprzedaż, są różne układy z agencjami i firmami menedżerskimi, jest zawsze trener, który ma niewielką władzę i jest posłuszny. Można powiedzieć – przecież jest dobrze, więc o co chodzi? Ano o to, że od strony sportowej jest bardzo cienko i co chwilę są jakieś problemy. Stary co jakiś czas musi się wstydzić za synka i zwalniać kolejnych trenerów, kibice się burzą. Teraz jest mała frekwencja, za chwile trzeba będzie dokładać do tego interesu. No coś ten synek chyba spieprzył. Ale co tam. Synek wie co robić, dam mu jeszcze czas, jest młody, cały czas się uczy. Będzie dobrze, bo przecież to chwilowy kryzys. Można się śmiać, ale to przestało być śmieszne już 3 lata temu. Właśnie od tego czasu ten „trup” zaczął się rozkładać. A pewni ludzie rządzący tym klubem nie robią nic, żeby tego trupa reanimować. Ja widzę tylko 2 wyjścia.
1. Stary się obudzi i pozmienia i poukłada trochę całą górę, czyli zmieni zarząd, odbierze posadę synkowi i zatrudni właściwych ludzi, znających się na prowadzeniu klubu kontrolując i nadzorując zmiany i wtedy jak zacznie wszystko po jakimś dłuższym czasie się układać to usunie się w cień.
2. Stary sprzeda klub nowym właścicielom, którzy znają się na prowadzeniu klubu lub mają do tego odpowiednich ludzi. Dochodzi do długo oczekiwanych zmian, klub poprawia swoją sytuację i pozycję w lidze, po dłuższym czasie zaczyna więcej grać w europejskich pucharach.
Tylko te 2 wyjścia widzę. Nowy trener niewiele tu zmieni bez odpowiedniego wsparcia i władzy. Co najwyżej poprawią się wyniki i sytuacja w tabeli, ale znając życie piłkarze wszystko zaprzepaszczą w ostatnich 7 kolejkach. Piothus oczywiście nie będzie winny razem z zarządem i się nie podda, piłkarze znowu będą bezkarni, a sytuacja się powtórzy za kilka miesięcy i oczywiście to trener będzie kozłem ofiarnym. Rutkom oprócz kwestii finansowych jedna rzecz się udała – zabili w nas emocje i zniechęcili do siebie. Obojętność na mecze, wyniki – do tego doprowadzili. Jestem zwykle optymistą i realistą, ale na prawdę nie liczę już na wiele. Pozostaje tylko cicha wiara i nadzieja, że kiedyś to się zmieni. Że przyjdą odpowiedni ludzie, którzy znają się na swojej robocie i wleją z powrotem nadzieję w serca kibiców, że Lech znowu będzie silny. Że zamiast wstydu będzie duma z klubu i piłkarzy, nawet po porażkach. Bo Lech to przede wszystkim my – kibice. My będziemy tu zawsze, a niektórzy tylko przez chwilę. Jako jedyni robimy swoje już od lat w tym klubie. I teraz możemy powiedzieć już tylko jedno: MAMY KURWA DOSYĆ!!!
Pozdrawiam wszystkich kibiców naszego klubu. Nie przestawajmy wierzyć, bo wiara i nadzieja umierają ostatnie!”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Na chłodno: Szara Lechowa jesień

„Wybór trenera albo nas wyniesie na piedestał, albo jeszcze głębiej pogrzebie. Bo ta dwójka wszechwiedzących z zarządu sama z siebie nie usunie się w cień, więc zmiana trenera jest jedyną rzeczą, na którą możemy liczyć. Wiele osób tutaj umniejsza znaczenie fachowości trenera, twierdząc, że nie ważne kto nim będzie, problem leży gdzie indziej. Nie sposób mi się z tym zgodzić. Warto popatrzeć na Legię, jak wiele zyskali na przyjściu Sa Pinto. Jaką padakę grali za Klafuricia i jak szybko udało się Sa Pinto stworzyć fajnie grającą drużynę. U nas jest duży potencjał, co pokazał mecz z Jagą. My w czarnej dupie, Jaga w sztosie – przez wielu uważana (mnie również) za najsensowniej budowaną drużynę, a na boisku grały dwie wyrównane ekipy. Co by było, gdybyśmy mieli dobrego trenera, zespół byłby dobrze przygotowany motorycznie, kondycyjnie i taktycznie do gry, gdyby był wysoki „team spirit”? Moim zdaniem, jest szansa dla tego zespołu. Musi przyjść dobry trener (Kek byłby dla mnie ideałem na ten moment) i musi dostać to kurewskie wsparcie od zarządu. Wolną rękę na czyszczenie szatni, transfery jakie sobie zażyczy (w granicach zdrowego rozsądku, oczywiście). Facet budował świetnie grający Maribor z no-name’ów. Byłby to naprawdę powiew świeżości, gdyby zamiast wyleniałych, tłustych, smutnych kocurów (piłkarze z jakąś tam przeszłością, ale kompletnie pozbawieni ambicji) traktujących grę w piłkę jedynie jako źródło pokaźnego dochodu, zaczęli przychodzić do nas perspektywiczni piłkarze, którzy znajdują się w gazie, chcący coś ugrać i czerpiący radość z gry w piłkę. Oby wreszcie coś się u nas ruszyło, bo ten marazm mnie dobija…”

Autor wpisu: mr_unknown do newsa: Śmietnik Kibica

„Gdybyśmy mieli do czynienia z dobrze zarządzanym klubem i racjonalnym zarządem to czekałbym spokojnie. Wybór trenera to nie jest prosta sprawa i zbytni pośpiech nie jest wskazany. Natomiast mamy do czynienia z Lechem Poznań zarządzanym przez nieudacznika i sportowego ignoranta. Bardzo chcą się kreować na rozsądnych, takich co wszystkie decyzje mają przemyślane, kierują się długofalową wizją i nawet im się udaje, bo rzadko są atakowani za to w mediach. W takiego Mioduskiego walą bez przerwy, a Rutek ma spokój. Może to dlatego, że doprowadzili ten klub do takiego stanu, że warszawscy dziennikarze nie widzą w nim zagrożenia dla Legii. W każdym razie nie dość, że wyrzucają Ivana 10 minut po meczu jak jakiś furiat Wojciechowski to jeszcze nie są na to absolutnie gotowi i po omacku zaczynają szukać następcy. Pojawiają się niby jakieś konkretne nazwiska ale doświadczenie uczy, że każdy kolejny dzień przybliża do Michniewicza, a nie Keka czy Nawałki.”

Autor wpisu: perkac do newsa: Śmietnik Kibica

„Powiem tak, coraz bardziej mnie ten zarząd wkurwia. Nie wiem czy Nawałka byłby najlepszą opcją ale zrobiłby rewolucje która jest niezbędna do uzdrowienia atmosfery w klubie i wokół niego. Miałby władze prawie absolutną więc mógłby to wykorzystać i poukładać wszystko i wszystkich tak jak to powinno profesjonalnie wyglądać w profesjonalnym klubie, a zarząd by w końcu został odciążony od trudnych i niewygodnych decyzji. W końcu byłby ktoś kto się zna i ma wieloletnie doświadczenie. Sukcesów klubowych może nie miał, ale kogo też on prowadził, a kadrę poukładał jak domek z kart. W zasadzie od razu miał pomysł na tą drużynę, co zrobić by Lewy zaczął w końcu strzelać gole. Poradził sobie z najlepszymi zawodnikami kraju gdzie wcześniej nie miał do czynienia z gwiazdami. Jeżeli on niema być zbawcą to już nie wiem kto ma nim być. Zaraz przyjdzie kolejny burak i gówno z tego wszystkiego będzie. Jedyną władze jaką będzie miał to w szatni, dostanie skład jaki jest i niech się cieszy z tego co ma i albo mu się uda albo go zwolnią. Zarząd nie chce robić rewolucji kadrowej i jej nie zrobi. Nie wymieni połowy składu, dlatego też zwolnili Ivana i dlatego nie przyjdzie Nawałka. Tylko czekać jak przedłużą umowy z Trałką, Gajosem i z innymi których już dawno powinno nie być w tym klubie. Tracą grunt pod stopami a oni sobie nic z tego nie robią. Spokojnie patrzą w przyszłość i grają na czas. Zachowują się jakby nic się nie stało. Nie mają kompletnie pomysłu co dalej. Nawałka ma za duże wymagania na które nie chcą się zgodzić, a z innym trenerem nie chcą zbyt pochopnie podejmować decyzji. Skończy się tak że Żuraw zostanie do końca roku i być może wygra sobie kontrakt tak jak niegdyś zrobił to Rumak.”

Autor wpisu: Ostu do newsa: Na chłodno: Szara Lechowa jesień

„Skoro rozmawiamy o naszych obecnych i przeszłych grajkach to pogadajmy o grajkach przyszłych – jacy to piłkarze powinni a jacy mogą trafić lub co najważniejsze trafią… Sytuacja w klubie jest znana całemu środowisku piłkarskiemu – w Lechu NIC się nie wygra a jedynie po kasę tu można przyjść… Czy zatem trafia tu piłkarze głodni sukcesów…? Przyjdą tu młodzi zdolni chcący się rozwijać…? U boku kogo i od kogo mieli by się uczyć…? A już na kpinę zakrawa fakt że mieli by tu nasiąkać mentalnością zwycięzców… Tu dochodzimy do tematu Trenera – piszę specjalnie przez duże T … Szykuje nam się powtórka z Bjelicy – który stwierdził, że wzmocnień nie potrzebuje… I byłoby to jak NAJBARDZIEJ​ słusznie podejście gdyby…. Wkrótce nie okazało się że co innego chce trener, co innego zarząd a co innego zawodnicy… że w klubie rządzą układy pozasportowe i agencje – można by je nazwać towarzyskie… A im przyjdzie lepszy Trener i inteligentniejszy tym szybciej się w tym wszystkim zorientuje… I skończy się jak ZWYKLE… A Piotrek potrafi okazać się nieudacznikiem i narazić na śmieszność a przy tym sprofanować nazwisko ojca byle tylko nie oddać krztyny władzy… Do Kolejorza trafi Kek i poczujemy się przez chwilę bogami i będziemy wygrywać 3 – 0 jak za Bjelicy… A potem wszystko się powtórzy… A wiecie co jest najgorsze że część kiboli znowu uwierzy i znowu zostanie wydymana – bo część bardziej orientujących się zaczyna rozumieć mechanizmy rządzące Naszym Klubem… Redakcja już je rozkminila dokładnie i dlatego piszę o trupie – jako o wehikule finansowym i organizacyjno–prawnym… My mamy obowiązek pielęgnować miłość do Naszego Kolejorza i CZEKAĆ… Aż ten obcy nam ideowo twór – można powiedzieć „obcy pasażer” zostanie wystrzelony w kosmos…”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <