Grudzień udanym miesiącem dla Kolejorza

Jutro rozpocznie się grudzień, czyli na szczęście już ostatni miesiąc tego fatalnego 2018 roku i ostatni miesiąc rywalizacji Kolejorza w rundzie jesiennej LOTTO Ekstraklasy 2018/2019. W tym roku grudzień będzie dla Kolejorza bardzo intensywnym i przy okazji ważnym miesiącem. Podobnie było rok temu, kiedy „niebiesko-biali” walczyli o zachowanie realnych szans na tytuł Mistrza Polski. Wówczas się udało.


W grudniu jak co roku Kolejorz musi poradzić sobie nie tylko z rywalami, ale również z pogodą. Co prawda w Poznaniu nie ma śniegu i według prognoz do 21 grudnia może go nie być, to jednak w innych miastach może być różnie. Przez to murawy w końcówce rundy jesiennej nie będą tak dobre, jak wcześniej o czym Lech Poznań także musi pamiętać przygotowując się do poszczególnych spotkań.

W grudniu 2018 roku Lech Poznań może wywalczyć jeszcze maksymalnie 12 punktów mierząc się z 3 słabszymi rywalami od siebie i na koniec jesieni z szóstą obecnie Wisłą Kraków. Grudzień będzie trudny, gdyż Kolejorza czekają 3 wyjazdy w tym 2 do Krakowa. Tylko raz w piątek, 7 grudnia „niebiesko-biali” zagrają przy Bułgarskiej.

W grudniu 2018 roku ekipa Kolejorza rozegra aż 4 ligowe mecze. W ciągu ostatnich lat tylko rok temu i w 2015 roku także 4 razy rywalizowała w lidze notując wówczas bilans 2-2-0 oraz 3-0-1. 12 miesięcy temu w grudniu na wyjazdach lechici 2-krotnie zremisowali 0:0 i wygrali oba spotkania u siebie. To pozwoliło im przezimować do wiosny na 2. miejscu w tabeli ze stratą 2 oczek do lidera. Wtedy poznaniacy po 21 kolejkach mieli na swoim koncie 36 punktów.

Za to przed 3 laty Lech Poznań rozegrał rekordową liczbę grudniowych spotkań (5), bowiem domowym pojedynkiem z FC Basel zakończył wówczas zmagania w fazie grupowej Ligi Europy. Kolejorz ostatni raz komplet grudniowych meczów wygrał w 2014 i 2011 roku, kiedy w grudniu rozegrał po 2 ligowe spotkania. Przed 4 laty podopieczni ówczesnego trenera Macieja Skorży grudniowymi 2 zwycięstwami zakończyli rok na podium podczas gdy 7 lat temu gracze Jose Bakero wygraniem 2 jesiennych meczów zażegnali jesienny kryzys.

W ostatnich latach „niebiesko-biali” najmniej spotkań w grudniu zaliczyli w 2012 roku. Wtedy 9 grudnia na koniec jesieni Lech Poznań pokonał na wyjeździe Koronę Kielce. Z kolei w 2010 roku Wielkopolanie w grudniu rywalizowali tylko w Lidze Europy. Wkrótce minie 8 lat od pamiętnego i arktycznego meczu z Juventusem Turyn w którym Kolejorz w mocnym mrozie oraz na śniegu zremisował przy Bułgarskiej z Włochami 1:1 zapewniając sobie awans do 1/16 rozgrywek na kolejkę przed końcem zmagań fazy grupowej.


Grudniowe mecze Lecha Poznań w ostatnich latach:

Grudzień 2018:

02.12, Cracovia – Lech godz. 18:00
07.12, Lech – Śląsk godz. 20:30
16.12, Zagłębie S. – Lech godz. 18:00
21.12, Wisła – Lech godz. 20:30

Grudzień 2017:

03.12, Piast – Lech 0:0
10.12, Lech – Cracovia 1:0
13.12, Zagłębie – Lech 0:0
17.12, Lech – Termalica 3:1

Grudzień 2016:

04.12, Jagiellonia – Lech 2:1
11.12, Lech – Korona 1:0
17.12, Cracovia – Lech 1:1

Grudzień 2015:

02.12, Lech – Wisła 2:0
05.12, Korona – Lech 0:1
10.12, Lech – FC Basel 0:1 (LE)
13.12, Lech – Zagłębie 2:0
20.12, Piast – Lech 2:0

Grudzień 2014:

07.12, Wisła – Lech 1:2
13.12, Lech – Lechia 1:0

Grudzień 2013:

03.12, Korona – Lech 1:0
06.12, Lech – Wisła 2:0
13.12, Zawisza – Lech 2:2

Grudzień 2012:

09.12, Korona – Lech 0:1

Grudzień 2011:

03.12, Lech – ŁKS 4:0
12.12, Lech – Zagłębie 3:2

Grudzień 2010:

01.12, Lech – Juventus 1:1 (LE)
16.12, FC Salzburg – Lech 0:1 (LE)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







5 komentarzy

  1. Kosi pisze:

    Moim zdaniem ten grudzien ponownie bedzie udany. 7-8 punktów jak na tą manianę jesienną nie będzie złym dorobkiem. Przy odrobinie szczęśćia nawet 9

  2. arek z Debca pisze:

    Te 8 punktów jest nawet realne ale pytanie co dalej. Zobaczymy czy Rutkom zależy na sukcesach sportowych czy znowu będzie pozorowanie walki o MP. Wydaje się, że 10 punktów straty i jest pozamiatane ale to jest polską liga w której często brakuje logiki Konkretne czyszczenie szatni jest niezbędne i do tego wzmocnienia i jeszcze raz wzmocnienia na każdej pozycji oprócz ataku. Jeśli tego nie będzie to znowu Lech będzie walczył o 3 albo co najwyżej 2 miejsce, kończąc z dużą stratą do lidera.

    • J5 pisze:

      Odnośnie ataku to Nawalka powinien sprawdzić Sobola, bo Tomczyk i Dioni nie do końca mnie przekonują. Przydałby się drugi napastnik z prawdziwego zdarzenia, tym bardziej że Nawałka lubi grać dwójką atakujących. Chociażby duet na miarę takiego jak niegdyś Robak- Kownacki

    • arek z Debca pisze:

      Tomczyka bym jeszcze próbował ale Dioni to chyba totalny niewypał. Sobol powinien potrenować z pierwszym zespołem przez jakiś czas.

    • J5 pisze:

      W zasadzie z Dionim też sprawa nie do końca jasna. Gość grał bez przygotowań, szybko złapał kontuzje i nie grał na swojej pozycji. Z Tomczyka wydaje mi się że Nawałka jakiś potencjał wydobędzie. Natomiast przydałby się jakiś pewniak do gry na już gdzie od razu wiadomo by było, że ma jakość. Oczywiście, nigdy nie wiadomo czy napastnik w danym klubie odpali, ale jeśli by był na poziomie Gytka, to w naszej lidze byloby duże prawdopodobieństwo na bramki