Nudna runda przy Bułgarskiej i najniższe frekwencje od lat

Piątkowy mecz ze Śląskiem Wrocław wygrany przez Kolejorza wynikiem 2:0 był ostatnim domowym spotkaniem Lecha Poznań w nieudanym 2018 roku. Runda jesienna przy Bułgarskiej była słaba, nudna, atmosfera podczas meczów nie zawsze ciekawa, a frekwencje najniższe od lat. W porównaniu z zeszłymi rozgrywkami Ekstraklasy średnia frekwencja na Kolejorzu spadła o 9 tysięcy.


Już po wydarzeniach z 20 maja wiadomo było, że Lecha Poznań czeka ciężka runda. Jesienią przy Bułgarskiej odbyło łącznie się 12 meczów w tym 9 w ramach Ekstraklasy. Na 3 spotkania (2 ligowe) obiekt był zamknięty i co ciekawe – Lech wszystkie te pojedynki wygrał bez straty gola. Nie podczas wszystkich spotkań był prowadzony doping. Kiedy on wrócił, to jego jakość pozostawiała wiele do życzenia. Był problem, aby wypełnić chociaż pierwszy poziom Kotła o drugim, przeważnie pustym nie wspominając.

7 ligowych meczów z otwartymi trybunami zgromadziło na stadionie niespełna 81 tysięcy ludzi, a 9 dokładając 2 pojedynki w ramach eliminacji Ligi Europy niecałe 118 tysięcy. Średnia wyniosła raptem 13103 widzów, natomiast ta ligowa 11522. Lech w tabeli średniej frekwencji Ekstraklasy zakończył jesień na najgorszym od wielu, wielu lat 5. miejscu za Górnikiem Zabrze, Wisłą Kraków, Lechią Gdańsk i Legią Warszawa (średnia 19330 widzów na mecz). Jesienią kilka rzeczy spowodowało niską frekwencję.

Są nimi m.in. brak poważnych zmian po 20 maja, pozorowane ruchy przez zarząd, które tylko mocniej rozzłościły kibiców, celowe olewanie meczów przez kibiców połączone z protestem przeciwko zarządowi, a także słabe wyniki. Średnią frekwencję jesienią przy Bułgarskiej uratowały tak naprawdę 2 spotkania w ramach europejskich pucharów oraz bój z Miedzią, który dzięki akcji „Kibicuj z klasą” zobaczyło na żywo 20765 kibiców. Lech na aż 5 kolejnych spotkań sprzedał mniej niż 10 tysięcy biletów. Dopiero podczas ostatniej konfrontacji udało się przekroczyć magiczne 10 tysięcy.

Klub w ostatnich tygodniach bardzo mocno przeliczył się. Nie zdając sobie sprawy z powodów przez które frekwencja zaczęła spadać sądził, że zmiana trenera przyciągnie na 2 ostatnie spotkania co najmniej kilkanaście tysięcy ludzi. Tak się oczywiście nie stało. Nie pomogła osoba Adama Nawałki, zniżki dla uczestników programu „Lechici”, zaproszenie kolejarzy, żołnierzy i różnego rodzaju mobilizacje. Stadion świecił pustkami i nic nie wskazuje na to, aby wiosną, a zwłaszcza do połowy marca, kiedy Kolejorz w Poznaniu zagra aż 4 razy było lepiej.

Jesienią Lech zaliczył w Poznaniu bilans 8-1-3. Domowe porażki z Wisłą Kraków oraz Lechią Gdańsk były jednak bolesne i mają teraz wpływ na to, jak wygląda tabela, a także strata do lidera. Jesienią tylko w 2 pierwszych spotkaniach „niebiesko-biali” nie drżeli o wynik do ostatnich minut.


Frekwencje na Lechu Poznań w sezonie 2018/2019:

12.07, Lech – Gandzasar 2:0 (0) – LE
29.07, Lech – Cracovia 2:0 (0)
02.08, Lech – Szachtior 3:1 d. (16507) – LE
12.08, Lech – Zagłębie S. 4:0 (0)
16.08, Lech – Genk 1:2 (20765) – LE
19.08, Lech – Wisła 2:5 (13141)
01.09, Lech – Piast 1:1 (8139)
30.09, Lech – Miedź 2:1 (20846)
21.10, Lech – Korona 2:1 (9487)
04.11, Lech – Lechia 0:1 (8059)
24.11, Lech – Wisła P. 2:1 (8442)
07.12, Lech – Śląsk 2:0 (12545)

Średnia: 13103
Średnia ligowa: 11522
Ogółem w lidze: 80659 (7 meczów z otwartymi trybunami)
Ogółem: 117931 (9 meczów z otwartymi trybunami)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







5 komentarzy

  1. inowroclawianin pisze:

    20 mają najzwyczajniej w świecie coś w nas pękło. Po niemal 8 latach nadziei, szansy, niespełnionych obietnic postanowiliśmy dać zarządowi do zrozumienia, że nie o to nam chodziło. Nie takiego Lecha chcemy. Mam nadzieję, że za kilka lat będzie lepiej, że Kolejorz wróci na zasłużone miejsce i że będzie normalnie prowadzony. Najważniejsze są tradycje i sukcesy, bo to stary klub piłkarski, a nie jakaś tam podrzedna fabryka. Moim zdaniem na wiosnę frekwencja nie będzie wiele lepsza. Oni nadal chyba nie chcą zmienić swego postępowania.

  2. J5 pisze:

    Frekwencja na wiosnę będzie zależała od ruchów zarządu. Przede wszystkim będzie to wprowadzenie większej jakości do drużyny, co wiąże się ze sprowadzeniem zawodników na pozycje 6, 8, stopera. To tylko podstawa. Jak pokazała praktyka, jakość kosztuje więc trzeba głębiej sięgnąć do kieszeni. Reszta jest w rękach Adama Nawałki, wyrobienie odpowiedniej kondycji, wypracowanie schematów i taktyki. Frekwencję pewnie podniosloby obniżenie cen biletów. Wszelkie pozorowane ruchy niczego raczej nie zmienią, bo chyba już rzadko kto nabierze się na propagandę wroniarzy. Przewiduję, że zarzad ani nie dokona wzmocnień jakościowych, ani nie obniży cen biletów, więc wiosną niespełnienie razem tych warunków raczej też spowoduje, że B17 będzie świecić pustkami

    • arek z Debca pisze:

      Masz rację. Rząsa ustami Rutka zapowiedział, że żadnej rewolucji kadrowej nie będzie a więc innego Lecha na wiosnę nie zobaczymy. Kibiców w Poznaniu nie zadowala walka o podium, a więc tylko realna walka o MP może przyciągnąć tłumy. Ale co ja mówię, w tym sezonie nawet o walkę o podium będzie ciężko, a według mnie będzie to mission impossible. Zarządowi pozostanie rozdawanie biletów VW i innymi firmom i akcje gimnazjaliści za darmo czy za dychę do kotła.

    • inowroclawianin pisze:

      No właśnie, prawdopodobnie potwierdzi się to co Rząsa powiedział, No i w takiej sytuacji nic nie ulegnie poprawie.

  3. Ostu pisze:

    W rundzie wiosennej zagramy z wszystkimi z górnej 8… Wtedy dopiero będzie można się wypowiadać