Felieton kibica: Przerwa potrzebna od zaraz

Wszystkim internautom KKSLECH.com przypominamy o możliwości wyrażania swojego zdania nie tylko w „Śmietniku kibica” czy w komentarzach do newsów. Jednocząc na tej witrynie kibiców Lecha Poznań dajemy możliwości wygłaszania swoich opinii na stronie głównej witryny. Cykl „Twoim zdaniem” jest stworzony do tego, aby każda osoba chcąca dotrzeć ze swoją opinią do innych kibiców Kolejorza bez trudu mogła to zrobić.


W każdym tygodniu czekamy na Wasze najlepsze oraz najciekawsze teksty, które mogą pojawić się na łamach KKSLECH.com. Każdy z kibiców, który umie pisać, chce to robić i ma coś ciekawego do przekazania innym kibicom Lecha Poznań w sposób obszerny i ciekawy (także kontrowersyjnego) ma drogę otwartą do tego, by jego tekst na tematy sportowe przeczytało nawet kilkanaście tysięcy ludzi. Czasem nie trzeba dodawać wpisu na przysłowie pół strony w „Śmietniku Kibica” bądź w newsach. Czasem wystarczy jeszcze trochę rozwinąć swoją myśl, odpowiednio ją zredagować i przesłać do nas w formie dowolnego tekstu. Dziś publikujemy jeden z nadesłanych do nas artykułów przez kibica.

Przerwa potrzebna od zaraz

W piątkowy, deszczowy wieczór piłkarze Kolejorza zagrali swój ostatni mecz w tym roku na stadionie przy Bułgarskiej. Dla wielu z nas, ten rok wliczając w to rundę wiosenną poprzedniego sezonu i rundę letnio-jesienną obecnych rozgrywek był prawdziwym kataklizmem i katastrofą na polu sportowo-organizacyjnym. Wydawało się w pewnym momencie, że rok 2018 to właśnie ten moment, w którym kibic Lecha będzie mógł na całe gardło wykrzyczeć, że jesteśmy Mistrzami Polski! Wydawało się, że tak podanego dania nie da się nie skonsumować z apetytem. Byliśmy pierwsi przy stole, mieliśmy wszystko podane tak, że wystarczyło tylko brać jak swoje i patrzeć jak inni mlaskają ze złości, bo im co najwyżej mogły pozostać okruszki. Niestety, dosiedliśmy się do stołu i nie potrafiliśmy się odpowiednio zachować. Strącając przystawkę i wymiotując na główne danie, które dla innych okazało się prawdziwym rarytasem. Przegraliśmy sportowo, przegraliśmy wizerunkowo. Jedyne czego się najedliśmy to ogromna miska wstydu, bo druga taka okazja może się długo nie powtórzyć. Zdenerwowanie po hańbiącej końcówce poprzedniego sezonu dla wielu przerodziła się permanentny stan złości trwający aż do teraz.

Nie wszystkim z nas udało się to przetrawić i nadal spokojnie czekać na kolejny sezon. W pełni zrozumiałe są pretensję i nerwy, które zawładnęły środowiskiem kibiców Lecha. Dostaliśmy szansę i nie potrafiliśmy jej wykorzystać. Ruchy zarządu po 20 maja, które miały na celu uspokojenie atmosfery wśród kibiców, nie do końca sprawdziły się w rzeczywistości. Postawienie na naszego człowieka, na człowieka kojarzącego się z walką i zaangażowaniem oraz rozumiejącego historię klubu i kibiców nie pomogło. Można wręcz odnieść wrażenie, że decyzja ta podzieliła jeszcze bardziej i tak już podzielonych w swoich opiniach kibiców. Część kibiców była zachwycona tym, że to Ivan Djurdjevic miał być odpowiedzialny za rekonstrukcję zespołu, który w mistrzowski sposób zbłaźnił się na mecie poprzedniego sezonu. Druga połowa kibiców patrzyła na ten ruch z uzasadnionym niepokojem, bo przecież prócz charyzmy i ogólnego szacunku Ivan jako trener był bez potrzebnego doświadczenia.. I kompletnie nie było wiadomo jak ten ruch sprawdzi się w życiu. Jak się dziś okazuje, przysłonięcie niekompetencji niektórych członków zarządu i ich niekoniecznie dobrych decyzji klubową legendą nie sprawdziło się. Mimo bardzo dobrego startu w lidze (tylko punktowo), bo styl gry nie był idealny, życie zweryfikowało plany prezesów. Zaryzykuję stwierdzenie, że najgorzej wyszliśmy na tym my kibice. Kibice i tak już podzieleni na temat decyzji rządzących, kibice podzieleni w temacie swojej obecności na trybunach podczas meczów. Kibice mający wzajemne pretensję do siebie o decyzję bojkotu, bądź jego zawieszania. Wszytko to sprawiło, że dziś z pewnego rodzaju ulgą czekamy na przerwę w rozgrywkach, aby się zresetować, przemyśleć i spróbować podjąć decyzję jak zachowamy się od wiosny. Czy po ewentualnych transferach przeprowadzonych przez klub z polecenia nowego sztabu szkoleniowego, będziemy mogli liczyć na to, że Lech zacznie grać na miarę oczekiwań? Czy sama zmiana i zatrudnienie trenera z ogromnym doświadczeniem sprawi, że dzięki jego dezyzjom na wiosnę, po okresie przygotowawczym zobaczymy Kolejorza grającego i walczącego do ostatniego oddechu?

Dziś tego nie wiemy. Jedyne co jest pewne, to fakt rozegrania jeszcze dwóch wyjazdowych spotkań w ekstraklasie. Mecze te nie zwracając uwagi na styl, muszą zakończyć się naszym zwycięstwem. Jeśli chcemy liczyć się walce o podium na koniec sezonu, to żadna strata punktów i żadne przypadkowe remisy nie wchodzą w grę. Pisząc o miejscach na podium staram się kierować realiami. Dziś nie mamy wielu procentowych szans na zdobycie Mistrzostwa Polski nawet pomimo faktu, że to jest tylko polska liga i dla kibica, w tej lidze absolutnie wszystko jest możliwe. Czekamy zarówno na wyniki ostatnich meczów, ale mam wrażenie, że jeszcze bardziej czekamy już na zakończenie tej rundy. Czeka na to zarząd, aby mieć kilkanaście dni spokoju. Czeka na to sam Adam Nawałka, który w okresie przygotowawczym ma zamiar odpowiednio przygotować zespół. Czekamy na tę przerwę my, jako kibice bo od bardzo dawna nie przeżyliśmy kibicowsko takiego roku. Roku, w którym powinniśmy mieć wszystko, a zostaliśmy z palcem w nosie. Ostatecznie czeka na przerwę nawet murawa na naszym stadionie, której stan został już osławiony. Nie przystoi nam „chwalić” się taką murawą, przez którą znów jeden z naszych piłkarzy mógł nabawić się groźnego urazu.

Podsumowując ten tekst, nie pozostaję nam nic innego, jak czekać na zmianę. Po raz kolejny tracąc nerwy, po raz kolejny musimy spróbować zaufać trenerowi i jego metodom szkoleniowym. Mimo że nikt nie jest czarodziejem i nikt nie gwarantuję sukcesu, to obecnie nie ma innego szkoleniowca, który może dla nas kibiców ogarnąć ten bałagan i sprawić, że na koniec któregoś z sezonów krzykniemy Mistrz, Mistrz Kolejorz!

(LechuKibol)

Więcej o cyklu „Twoim zdaniem” -> TUTAJ

Artykuły można wysyłać na adres e-mail -> redakcja@kkslech.com

Teksty wysłane do nas przez kibiców można przeczytać -> TUTAJ

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







6 komentarzy

  1. kri$$ pisze:

    czekanie to permanentny stan kibiców Lecha od (moim zdaniem) jesieni 2015 roku. Od tego mniej więcej momentu powoli ale systematycznie obniżamy poziom sportowy, marketingowy/wizerunkowy, mentalny zawodników i pracowników klubu oraz organizacyjny. Całej prawdy o przyczynach tego stanu rzeczy pewnie nie poznamy nigdy. Najgorsze jest to, że nie wiadomo gdzie jest to dno, od którego moglibyśmy się odbić?

  2. bombardier pisze:

    Obecna sytuacja LECHA absolutnie nie jest spowodowana
    postawą kibiców – za ten stan odpowiada zarząd.
    Tak jak za orkiestrę, żeby dobrze grała odpowiada dyrygent,
    tutaj potrzebne były właściwe poczynania zarządu.
    Na przestrzeni ostatnich lat zarząd zrobił bardzo wiele
    złych ruchów.
    Rutkowski z Klimczakiem uznali, że stworzyli perpetuum
    mobile – stadion, kolosalne zainteresowanie,czyli kibice
    no i przede wszystkim kasa. Wszystko mamy – więc będzie
    wszystko grało.
    Niestety, zapomnieli o właściwej organizacji i odpowiednich
    fachowcach na każdym stanowisku.
    Siebie natomiast stawiali na piedestale – wszyscy są winni,
    tylko nie oni.
    Ostatni ich ruch to zatrudnienie sztabu szkoleniowego
    z Nawałką na czele.
    Czas pokaże, czy to była dobra decyzja.
    Natomiast chcę dobitnie podkreślić, że prezentacja
    Nawałki to kolejna wtopa!
    DLACZEGO TE DWA KUNDLE NIE POKAZAŁY SIĘ?
    Piszę teraz, bo zmieniłem komputer i miałem
    problemy z logowaniem.
    Moje zdanie na temat przyszłości LECHA jest niezmienne-
    przerwa zimowa nic nie da dopóki będzie zmiany zarządu!

    • piotrx pisze:

      @bombardier, a ja myślę, że jednak my kibice też swoją winę za obecny stan rzeczy ponosimy. Dając się nabierać przez rutkowskich i piłkarzy na kolejne ich obietnice, idąc na stadion, kupując gadżety, krzycząc z całych sił „nic się nie stało” po każdej kolejnej kompromitacji w końcu nie będąc konsekwentnymi w postanowieniu MKD daliśmy przyzwolenie na to wszystko. Daliśmy cichy znak, że co by się nie działo my wszystko zniesiemy bo mamy Lecha w sercu. Przynajmniej ja czuję, że do pewnego momentu dokładałem cegiełkę a właściwie bardziej adekwatne będzie stwierdzenie, że dolewałem benzyny do tego ogniska.
      Na szczęście opamiętałem się i doszedłem do wniosku, że jak w każdej miłości można dawać kolejne szansę po zdradzie i kłamstwie ale jest granica, po przekroczeniu której należy powiedzieć STOP!
      Ta granica została przekroczona 20.05 i jak na razie degrengolada trwa. Zmiana trenera na dłuższą metę nie pomoże jeśli w klubie decyzję podejmują ci sami nieudacznicy otoczeni innymi nieudacznikami co wcześniej.

    • bombardier pisze:

      Absolutnie się nie zgadzam. Każdy kibic ma prawo wyboru.
      Jeżeli już to uderz w Kocioł – tam są sterowane automaty,
      wykonujące polecenia!
      Na pozostałych trybunach jest pełna dowolność –
      NIKT NIKOGO NIE ZMUSZA DO ŚPIEWU, CZY OKRZYKÓW.
      Poza tym obecność na stadionie to wcale NIE JEST
      AKCEPTACJA zarządu, czy też aprobata dla miernoty.
      Być kibicem to jest wyższa szkoła jazdy.
      Niestety, nie każdy to rozumie.

  3. inowroclawianin pisze:

    Ja już czekam od 2011 na poprawę i tak słabo to wygląda. Przerwa potrzebna jak tlen, ale czy ona coś zmieni? Mam duże wątpliwości. I w sumie podchodzę bez entuzjazmu i jakiejś nadziei, z dystansem. Na razie nie zamierzam pojawić się na stadionie przy Bułgarskiej. I najgorsze to to, że na razie nie mam powodu by wrócić. Nie dam się oszukiwać, czekam na konkrety. Najlepszy trener nic nie zrobi jeśli jego decyzje nie będą poparte przez jego pracodawców. Ja tu nie widzę chemii w Klubie między poszczególnymi pracownikami. Wszystko jest tylko po to by zachować posadę i zarabiać. Bez względu na wyniki pracy. Tak się nie da osiągać sukcesów. Jeżeli zimą nie zostaną przegonione najsłabsze ogniwa to nie ma szans na poprawę.

  4. alojzy76 pisze:

    Cześć, czytam od dawna ale to mój pierwszy wpis na forum. Tak jak wszyscy czekam na przerwę zimową i jak wszyscy wiążę z nią tyle samo nadziei co obaw. nie spodziewam się jakiejś generalnej czystki w szatni, więcej, wyślę że jej nie powinno jej być. Dlaczego? ano dlatego, że było już kilku zawodników, którzy w opinii kibiców, dziennikarzy a na końcu trenera zostali wywaleni z klubu a potem w innych miejscu grali o klasę lepiej. Zimę Nawałka powinien poświęcić na wyciągnięcie za uszy wszystkich dostępnych zawodników. w odróżnieniu od większości uważam, że nie potrzebujemy SO na gwałt. na gwałt potrzebny jest DP z umiejętnością grania do przodu. Wtedy Trałka na ławę a Tiba wyżej.