Jeszcze raz: Wisła – Lech

„Jeszcze raz” to cykl na KKSLECH.com powstały pod koniec listopada 2017. Artykuły „Jeszcze raz” są dopełnieniem pomeczowych materiałów w tym analizy pomeczowej, plusów i minusów danego spotkania oraz Waszych ocen. W tym cyklu na spokojnie 2 dni po każdym meczu ligowym oceniamy spotkanie w wykonaniu Kolejorza wybierając dodatkowo najlepszą oraz najgorszą akcję Lecha Poznań w rywalizacji z konkretnym przeciwnikiem.


Najlepsza akcja meczu:

59 min. – Rzut rożny wykonany w końcu w nieco inny sposób i co najważniejsze – zakończony oddaniem celnego strzału. Dużą robotę w tej sytuacji wykonał Tralka, który efektownym zagraniem oszukał wiślaków, odegrał piłkę do kolegi z zespołu, ta szybko do niego wróciła, a pomocnik Lecha już nie kombinował tylko od razu dośrodkował futbolówkę w pole karne. Ten stały fragment gry od początku mógł się podobać i miał szansę na powodzenia, bowiem w polu karnym było kilku piłkarzy, którzy z dobrej wrzutki mogli zrobić użytek. Dośrodkowanie Łukasza Trałki było bardzo dobre tak samo jak wyskok do piłki Christina Gytkjaera. Duńczyk oddał celny, groźny strzał z trudem obroniony przez Mateusza Lisa.

null
null
null
null
null
null

Najgorsza akcja meczu:

38 minuta – Stały fragment gry dla Wisły nie zakończył się golem tylko ze względu na 2 bardzo dobre interwencje Matusa Putnockiego, który na nasze szczęście świetnie ustawił się na linii. Krycie w tej sytuacji zgubił Nikola Vujadinović. Po dośrodkowaniu Rafała Pietrzaka z rzutu rożnego Czarnogórzec krył kogoś w polu karnym, ale xhyba sam nie wiedział kogo. Marcin Wasielewski uciekł mu, defensor Lecha zauważył to zbyt późno przez co jego interwencja też była spóźniona. „Wasyl” z łatwością oddał celny strzał głową po którym padłaby bramka gdyby nie parada Słowaka. To już kolejny babol Vujadinovicia gubiącego krycie w polu karnym.

null
null
null
null
null
null


Najszybszy zawodnik Lecha Poznań podczas meczu:

32,90 km/h – Wasielewski

Przebiegnięte kilometry przez piłkarzy Lecha Poznań podczas meczu:

11,59 km – Trałka
11,58 km – Makuszewski
11,52 km – Tiba
11,20 km – Wasielewski
10,75 km – Amaral
10,55 km – Kostevych
9,86 km – Klupś
9,48 km – Rogne
9,30 km – Vujadinović
8,89 km – Gytkjaer
4,45 km – Putnocky
2,25 km – Tomczyk
1,53 km – Tomasik
0,31 km – Sobol

> źródło danych

Najlepszy piłkarz według KKSLECH.com:

Pedro Tiba (4) – Piłkarz czasami może mało widoczny, ale wykonujący na boisku dużo pracy. Portugalczyk po przyjściu Nawałki gra na „6” często cofając się do linii obrony. Pomaga jej w odbiorze, w zatrzymaniu akcji rywali a przy tym regularnie sam rozgrywa piłkę. Przedwczoraj miał najwięcej wykonanych podań (50 i 42 udane). Zaliczył 1 kluczowe podanie, miał 3 uderzenia (najwięcej obok Amarala i Gytkjaera) zdobywając po 1 celnym strzale zwycięskiego gola. Gra Tiby była w piątek bardzo efektywna. Sam zawodnik świetnie czuje się na wyjazdach, gdyż wszystkie 4 bramki jesienią strzelił na obcych terenach i wszystkie dały Kolejorzowi jakieś punkty.

Najsłabszy piłkarz według KKSLECH.com:

Maciej Makuszewski (2) – Skrzydłowy Kolejorza nie jest w formie. W tej dyspozycji tak naprawdę nie powinien występować, jednak nie ma kto go zastąpić. Desygnowanie „Makiego” na lewą flankę nie wypaliło. Makuszewski nie stwarzał zbyt dużego zagrożenia pod bramką Wisły. Unikał gry lewą nogą będąc zawodnikiem najrzadziej znajdującym się przy piłce z grupy pomocników. Inni piłkarze Lecha nie tylko z drugiej linii rzadko z nim współpracowali przez co Maciej Makuszewski często był zupełnie niewidoczny. Koniec rundy jesiennej to dla niego bardzo dobra wiadomość.

Ocena pracy trenera:

4 – Stylu na boisku widać nie było. Można tylko było dostrzec Lecha walczącego, ambitnego, grającego konsekwentnie i będącego prawdziwą drużyną. Adam Nawałka trafił ze składem na to spotkanie. Jego zespół grając efektywnie wygrał na trudnym terenie co przed meczem było najważniejsze.

Ocena pracy sędziego:

4 – Mecz sędziował Paweł Raczkowski, który dobrze prowadził to spotkanie. Arbiter z Warszawy czuł grę, nie używał gwizdka zbyt często i nie sięgał od razu po kartkę, kiedy na boisku robiło się trochę ostrzej. Raczkowski w piątek nie rzucał się w oczy. Oszczędził wszystkich 4 piłkarzy Lecha Poznań, którzy w Krakowie byli zagrożeni.

Poziom meczu:

4 – Lech grał fajnie do około 30 minuty. Później miał problemy z utrzymaniem się przy piłce, rzadko stosował pressing czy doskok do rywala. Poznaniacy postawili przedwczoraj na grę zespołową. Grali konsekwentnie, nie forsowali tempa, starali się grać czujnie co ostatecznie opłaciło się. Jeden z 5 celnych strzałów udało się zamienić na gola i wyszarpać pełną pulę na bardzo trudnym dla Kolejorza terenie. Efektywny futbol też może dać radość, gdy dopisze trochę szczęścia.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. J5 pisze:

    Przy tym defensywnym sfg zespół był ustawiony jakoś dziwnie. W prawym górnym rogu fotografii stoi pomocnik ( chyba Makuszewski) i nie wiadomo kogo kryje. Przy slupku trzech graczy kryje jednego Wiślaka, a Wasyl wychodzi na czystą pozycję zupełnie bez krycia. Tu tylko interwencja meczu w wykonaniu Putnockiego uchronila nas od bramki. Nie wiem czy ładniejszą akcją nie byla ta bramkowa, z dograniem ze skrzydla pilki przez Klupsia, i pięknej dobitce Tiby po odbitym strzale Makuszewskiego. No ale to kwestia gustu. Tak czy siak zimą Nawałka będzie miał ręce pełne roboty.

  2. Michu73 pisze:

    Patrząc na statystki widać, za Makiemu i Trałce zaczęło „się chcieć”. Tiba, wiadomo klasa, ale największy pozytyw dla mnie to postawa Matusa. Dał nadzieję, ze po przerwie zimowej będzie w swojej najwyższej formie. Dobry, pewny bramkarz to wielki wpływ na postawę całej obrony.