Felieton kibica: Gorący okres transferowy. Na pewno?

Wszystkim internautom KKSLECH.com przypominamy o możliwości wyrażania swojego zdania nie tylko w „Śmietniku kibica” czy w komentarzach do newsów. Jednocząc na tej witrynie kibiców Lecha Poznań dajemy możliwości wygłaszania swoich opinii na stronie głównej witryny. Cykl „Twoim zdaniem” jest stworzony do tego, aby każda osoba chcąca dotrzeć ze swoją opinią do innych kibiców Kolejorza bez trudu mogła to zrobić.


W każdym tygodniu czekamy na Wasze najlepsze oraz najciekawsze teksty, które mogą pojawić się na łamach KKSLECH.com. Każdy z kibiców, który umie pisać, chce to robić i ma coś ciekawego do przekazania innym kibicom Lecha Poznań w sposób obszerny i ciekawy (także kontrowersyjnego) ma drogę otwartą do tego, by jego tekst na tematy sportowe przeczytało nawet kilkanaście tysięcy ludzi. Czasem nie trzeba dodawać wpisu na przysłowie pół strony w „Śmietniku Kibica” bądź w newsach. Czasem wystarczy jeszcze trochę rozwinąć swoją myśl, odpowiednio ją zredagować i przesłać do nas w formie dowolnego tekstu. Dziś publikujemy jeden z nadesłanych do nas artykułów przez kibica.

Gorący okres transferowy! na pewno?

Wraz z rozpoczęciem Nowego Roku, rozpoczęło się też wyczekiwane przez wielu okienko transferowe. To jest ten moment, w którym wiele klubów stara się uzupełnić kadry, sprzedać piłkarzy za których latem nie otrzymałoby nawet złotówki czy też stara się wypchnąć z listy płac piłkarzy zupełnie niepotrzebnych. Wszystkich kibiców Lecha Poznań interesuję to, jakie ruchy poczynią władze Kolejorza w uzgodnieniu z nowym trenerem, dla którego będzie to pierwsze okienko transferowe w Poznaniu. Kibice jak to mają w zwyczaju, mają swoje typy na to jaki piłkarz mógłby zasilić kadrę ich zespołu, a także jacy zawodnicy powinni opuścić klub. Sami działacze Lecha powinni zdać sobie sprawę, że kolejne przespane bądź niewykorzystane w prawidłowy sposób okienko transferowe nie pomoże w poprawie nastrojów na linii zarząd-kibice.

Bramkarze i obrońcy

Patrząc na kadrę Lecha i na to jacy piłkarze się w niej znajdują, widać jak na dłoni, że potrzebne są zmiany. Są piłkarze, którzy kompletnie nie dają nadziei na to, że poziom ich gry wzrośnie. Są piłkarze, którzy kontrakt z Lechem podpisali kilka lat temu i można zaryzykować stwierdzenie, że bardzo dobrze im się w Poznaniu mieszka, ale niekoniecznie grając w barwach Kolejorza pokazywali się z dobrej strony. Jasmin Buric występuje w Lechu od 2009 roku i jak uważa część kibiców – tyle wystarczy. Burić niejednokrotnie zawalił gola, nie zawsze potrafił pomóc zespołowi w krytycznych momentach. A od bramkarza się tego właśnie wymaga. Moim zdaniem gdyby Jasminowi powiedzieć, że od przyszłego sezonu będzie tylko trzecim bramkarzem, to on sam specjalnie by się nie obraził tylko grzecznie kiwnął głową i przyjąłby to do wiadomości. Matus Putnocky, który też już młodszy nie będzie i innego poziomu raczej nie osiągnie, bardziej myśli o tym, żeby po sezonie być bliżej domu. I to właśnie jego odejście jest bardziej prawdopodobne. Nie zimą, a dopiero latem. Jednak już teraz sztab szkoleniowy Kolejorza musi wiedzieć kim zastąpić jednego bądź drugiego golkipera.

W przeciągu całej rundy jesiennej, która dla Lecha rozpoczęła się tak naprawdę latem, najwięcej pretensji było do linii defensywnej. Zawodnicy w jakimkolwiek ustawieniu nie grali, zawsze popełniali błędy. Na początku gdy Ivan Djurdjević próbował grać trójką obrońców, po przejściu na grę z czwórką w defensywie – za każdym razem kibice drżeli o to, kto tym razem popełni błąd. Kontuzja Roberta Gumnego nie pomogła w stabilizacji tej newralgicznej formacji na boisku. Uważam jednak, że jedna kontuzja młodzieżowego reprezentanta Polski nie powinna prowadzić do braku pewności u innych zawodników. Janicki, Vujadinović czy Maciej Orłowski nie osiągną już takiego poziomu piłkarskiego, żeby można było ich nazwać dobrymi defensorami jak na polską Ekstraklasę. Zarówno Robert Gumny jak i Volodymyr Kostevych są jednymi z lepszych bocznych obrońców na polskich boiskach. Gdyby do swojej wydolności dołożyli większe liczby w postaci asyst lub goli, byliby warci duże pieniądze. Mówi się o tym, że Gumny jest najbliżej odejścia, bo na nim Lech zarobi kolejne miliony złotych, co prawda nie będą to takie pieniądze jakie zeszłej zimy oferowała BMG, ale faktem jest, że prędzej czy później Robert opuści Poznań. Środek obrony powinien być oparty na Thomasie Rogne, bo ten jako zdrowy piłkarz prezentuję odpowiedni poziom i gwarantuję największy spokój spośród innych zawodników mogących występować na tej pozycji. O V.de Marco, P.Tomasiku czy D. Goutasie powoli w Poznaniu zapominają. De Marco i Goutas swoje szansę otrzymali, ale to chyba nie jest to. Linia defensywy to najważniejsza formacja na boisku, dlatego do wszelkich transferów trzeba podchodzić z głową i nie można stawiać ilości nad jakość.

Pomocnicy

W środkowej linii poznańskiego zespołu po przyjściu Pedro Tiby i Tomasza Cywki, dla niektórych zawodników zrobiło się zbyt ciasno. Przyzwyczajeni do braku konkurencji piłkarze zostali zaskoczeni tym, że ktoś może zagrać ich kosztem, chociaż oni sami są w Kolejorzu od dłuższego czasu. Gdyby nie kontuzja Cywki, to ustawienie z Tibą w środku pola byłoby najbardziej odpowiednim. A tacy piłkarze jak Łukasz Trałka budzący wśród kibiców Lecha skrajne emocje, musiałby pogodzić się z rolą rezerwowego. Pewnym stają się odejścia Raduta i Gajosa, którzy po przyjściu Adama Nawałki nie mają wielkiej przyszłości w Lechu, a i ich przeszłość na kolana nie rzuca i raczej mało kto będzie za tymi piłkarzami tęsknił. Dobrze byłoby w ich miejsce już zimą pozyskać jednego zawodnika, który podczas obozu przygotowawczego mógłby poznać styl gry zespołu i to czego od drużyny oczekuję były selekcjoner. Syndrom wypalenia i znużenia od dłuższego czasu dotyka również Darko Jevticia. Gdyby jego samego omijały urazy i gdyby za każdym razem jemu chciało się chcieć na boisku, to Lech miałby rozgrywającego z najwyższej półki. Tak nie jest, a jego odejście też nie byłoby przyjęte w Poznaniu z atakiem paniki wśród fanów. Z drugiej strony pojawiają się głosy, że Adam Nawałka wziął pod specjalną opiekę Darko i zamierza się zająć jego odbudową. Nie pierwszy trener, który składa taką deklarację. Jeśli sam Jevtić wiosnę zawali, to latem nikt nie zrobi mu przeszkód w transferze.
Zobaczymy jakie plany na linię pomocy ma trener Nawałka, bo zarówno on jak i kibice wiedzą, że nie można opierać się na samych młodych zawodnikach. Tacy piłkarze jak Klupś czy Jóźwiak są utalentowani. Mają się rozwijać i przynieść kiedyś zysk. Ale oni sami muszą ustabilizować formę, pokazać to, że będą umieli być liderami Lecha na boisku poprzez asysty i gole których się od skrzydłowych wymaga. Osobnym tematem jest Maciej Makuszewki, który przez ostatnie miesiące zraził do siebie wielu kibiców Lecha. Przez dziwne wywiady, niezrozumiałe zdjęcia dodawane na portalach społecznościowych kibice sami wywieźliby go do Białegostoku, bo tam czuję się najlepiej. Jeśli jednak zostanie on w Poznaniu, to jako rezerwowy, który wchodząc ma zmianę wykorzysta swoją szybkość i stworzy jakąś sytuację. Bo grając od początku wnosi niewiele albo nic.

Atak oparty na Gytkjaerze

Duńczyk drugi sezon z rzędu pokazuję, że jest typowym egzekutorem z pola karnego. Musi mieć piłkę dograną tak, żeby dostawić głowę lub nogę, a wtedy kibice Lecha mogą być pewni o gole. Dlatego bardzo ważna jest współpraca Gytkjaera z Amaralem. Gdy obaj są na boisku, to z przodu na pewno stworzą jakieś sytuację. Linia ataku potrzebuje uzupełnienia ze względu na wahania formy Portugalczyka i ze względu na brak zmiennika dla obu wymienionych. Z całym szacunkiem dla Pawła Tomczyka, ale wydaje się, że to jeszcze nie ten poziom piłkarski. I nie wiadomo kiedy Paweł może go osiągnąć. Sam Tomczyk jak kiedyś Vojo Ubiparip, najlepszy mecz Lecha zagrał przy pustych trybunach. I tutaj bardziej niż braki techniczne rzuca się w oczy brak odpowiedniej mentalności i radzenia sobie z presją. Jeśli uda się to przezwyciężyć być może Paweł da kibicom powody do radości. O Dionim chyba wszyscy już zapomnieli, a on sam powinien zdać sobie sprawę, że najlepszym ruchem będzie telefon po taksówkę i prośba odwiezienia na lotnisko.

Transfery science-fiction

Po zmianie trenera i po podpisaniu przez nowego szkoleniowca kontraktu pojawiają się pierwsze plotki transferowe. Nie inaczej było po zatrudnieniu Adama Nawałki przez Kolejorza. Dziennikarze wypisywali nazwiska, niektórzy kibice podłapywali temat i tak rodzą się plotki, które często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Bo jak inaczej nazwać to, że ktoś łączy Lecha z powrotem Sławomira Peszko? Jak inaczej nazwać to, że w internecie pojawiały się nazwiska Pazdan i Mączyński? Wiadomo, że każdy trener ma swoich ulubieńców i za każdym razem gdy podpiszę kontrakt z innym klubem, to takie rzeczy będą miały miejsce. Jednak mam nadzieję, że w Lechu zdają sobie sprawę z tego, że nie potrzeba tutaj znajomych trenera tylko piłkarzy podnoszących poziom gry zespołu. Transfery muszą być przemyślane i dokonane w taki momencie, żeby trener mógł na zgrupowaniu szlifować taktykę zespołu. W Lechu kilkukrotnie zaniedbano ten prostu punkt w zarządzaniu klubem i niejednokrotnie mieliśmy do czynienia z co najmniej dziwnymi transferami. Mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie i zarząd wraz z Adamem Nawałką podejmie odpowiednie ruchy. Tak aby zawodników ogrywać w meczach towarzyskich, a nie już ligowych. Wtedy na wszytko będzie za późno, a Lech nie ma czasu na testowanie składu w lidze jeśli chce jeszcze coś w tym sezonie osiągnąć.

(LechuKibol)

Więcej o cyklu „Twoim zdaniem” -> TUTAJ

Artykuły można wysyłać na adres e-mail -> redakcja@kkslech.com

Teksty wysłane do nas przez kibiców można przeczytać -> TUTAJ

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







43 komentarze

  1. bezjimienny pisze:

    Przepis na „sukces”:
    1 Weź gościa, który trochę ociera się o kadrę (czyli chyba „dobrego defensora jak na polską ekstraklasę”)
    2 Zepusuj go tak by pisali „nie osiągnie poziomu dobrego defensora jak na polską ekstraklasę”
    3 Weź gościa, który ociera się o kadrę/gra w lepszej lidze/wyróżnia się w słabszej lidze
    4 Zepsuj go tak by pisali „nie osiągnie poziomu dobrego defensora jak na polską ekstraklasę”
    5 Zapętlij
    6 Śmiej się z tekstów o układach z menadżerami
    Tak! Janicki był niedawno jednym z najlepszych ligowych stoperów! Czy Was niemal absolutnie analogiczny Wilusz niczego nie nauczył?! Ich trzeba do roboty zagonić, a nie co chwilę wymieniać „bo się zepsuł”. Nawałka ma 5+2 stoperów, jak z tej siódemki nie zrobi dwóch, którzy będą grać chociażby przyzwoicie to jest po prostu dupa a nie trener.

    • Grimmy pisze:

      W pewnym sensie możesz mieć rację. Moim zdaniem różnica pomiędzy obroną Lecha za Bjelicy, a obroną Lecha za Ivana jest taka, że ten pierwszy umiał nauczyć zespół gry w defensywie, a ten drugi nie. Przyszedł Nawałka, w 4 meczach stracili tylko jedną bramkę. Nie był to na pewno wynik bezbłędnej gry obronnej. Jednak mam wrażenie, że z meczu na mecz grali co raz lepiej, a z Wisłą to w obronie już to wyglądało naprawdę dobrze. Nie mniej jednak, osobiście widziałbym dobrego stopera sprowadzonego zimą. Każdy z naszych środkowych obrońców ma jakiś duży manakment, którego – wydaje mi się – Nawałka ze sztabem nie będzie umiał naprostować. Przydałby się prawdziwy lider tej formacji, jak Dilaver bądź Arajuuri, który by scalił, zespolił tę formację, nadał jej jakości. Przy dobrym stoperze z dobrze rozwiniętymi „umiejętnościami przywódczymi” nawet ten drugi słabszy zazwyczaj się podciąga. Jednak, co by nie mówić, gra obronna to nie tylko czterech/pięciu facetów najbliżej bramkarza. Używając utartych frazesów, gra obronna zaczyna się od napastnika. Trener musi wypracować schematy. W zespole musi być wola walki i determinacja, asekuracja, chęć biegania i muszkieteryzm (jeden za wszystkich, wszyscy za jednego). Ile bramek straciliśmy, bo tam Jevtić w pewnym momencie odpuścił w środku, bo Trałka stanął jak słup, bo Tiba nie pokrył swojego? Wiele.

    • Michu73 pisze:

      Poza tym, ze za Bjielicy obrona wiedziała co ma grać, to jednak miał on Dilavera, lidera całej formacji. Rogne to dobry piłkarz i spokojnie daje u nas radę ale nigdy nie wiadomo kiedy wypadnie ze względów zdrowotnych. Dlatego uważam, ze uzasadnione jest domaganie się o uzupełnienie składu stoperem, który będzie liderem naszej defensywy. Ile znaczy jeden taki zawodnik, przekonaliśmy się my po odejściu Dilavera ale również przekonuje się Jagiellonia po odejściu Runie. Vuja i Janicki na pewno zaczną lepiej grać u Nawalki, ale w decydującym momencie któryś z nich na pewno walnie jakiegoś babola, prze którego skończymy na 3 a nie na 1 miejscu.

    • Grimmy pisze:

      Michu73,
      Nie podchodź do tematu fragmentarycznie, patrz się całościowo. Lech za Bjelicy miał najlepszą defensywę w dwóch kolejnych sezonach. Tylko w jednym miał Dilavera. Między sezonami 2016/17 i 2017/18 wyprzadano mu 75% obrony. Bjelica tracił co okienko kluczowych obrońców, a i tak potrafił tworzyć najlepszą formację obronną. Stracił Ajaruuriego i Kadara zimą 2016, to musiał robić obronę z Bednarka, który w sumie nie zachwycał na wypożyczeniu w GŁ; Wilusza, który do wiosny 2017 był uważany za człowieka nieszczęście; Nielsena – człowieka elektrownię. I co? I wiosną 2017 grali rewelacyjnie z tyłu. Co się dzieje latem 2017? Bjelica traci Wilusza, Kędziorę, Bednarka, zostaje tylko Kostevych z podstawowych. Co robi Bjelica, na prędce montuje obronę z Dilavera – dość przeciętnie ocenianego przez prasę węgierską, w dodatku piłkarza sprowadzanego na zupełnie inną pozycję; młodziaka Gumnego – w tamtym momencie zupełnie nie wiedzieliśmy na co go stać, Vujadinovicia/Janickiego/Nielsena którzy grali na zmianę w parze z Dilaverem. Tworzy z tego najlepszą obronę w lidze. Drugi raz z rzędu. Po prostu Bjelica „umiał w te klocki”. Myślę, że Nawałka kieruje się podobnymi pryncypiami do Nenada. Dla niego najważniejsze to nie stracić bramki. Organizacja gry to podstawa. Pamiętasz jak Nenad mówił, że woli mieć 5 sytuacji z przodu, a nie dopuścić do żadnej groźnej przeciwnika, niż mieć 15, a przeciwnik 10? Myślę, że AN by się z takim podejściem zgodził. Dla nas kibiców? Znowu pewnie będziemy się męczyć w niektórych meczach oglądając grę naszych, ale wyniki powinny być (co najmniej) zadowalające.

    • Michu73 pisze:

      Grimmy, no przecierz to co napisales tylko potwierdza mój koment. Nie mamy jakości w obronie a ostatnim zawodnikiem na odpowiednim poziomie był Dilaver. Mnie nie musisz przekonywać, ze Bjielica znał się na robocie w zakresie. Ja to wiem. Moim zdaniem w każdym z ostatnich sezonów mielismy więcej jakości w obronie. Za rudym Nielsenem to już od jakiegoś czasu wielu tutaj tęskni (w tym ja)?

    • Grimmy pisze:

      Nie potwierdza. Pokazuje raczej, że Bjelica umiał stworzyć najlepszą obronę w lidze z dwóch różnych zestawów obrońców. A za Nielsenem nie tęsknię. Potrafił się machnąć w najprostszej sytuacji. Szczęśliwie dla niego, fart był zazwyczaj po jego stronie i rzadko z tego padały bramki. Nasza obecna defensywa aż tak słaba nie jest jak się prezentowali w poprzedniej rundzie. AN wyciągnie z tego dużo więcej niż ID, który nie potrafił utrzymać odpowiedniego balansu pomiędzy atakiem a obroną. Co oczywiście nie znaczy, że nie jest nam potrzebny prawdziwy lider obrony. Ktoś, przynajmniej, klasy Dilavera czy Arajuuriego.

    • Michu73 pisze:

      Grimmy, zobacz jakie nazwiska wymieniłeś w swoim poprzednim poście. Bednarek, Kadar, Wilusz, zobacz gdzie oni teraz grają. Uważasz, ze Janicki albo Vuja maja szanse grać w kolejnych sezonach w takich klubach? Zgadzam się z Tobą tylko z tym, ze Nawalka oczywiście wyciągnie z tej obrony więcej niz Ivan, nawet gdyby nie doszło do żadnych zmian. Oj, przydałby się ten Nielsen teraz ?

    • Grimmy pisze:

      Myślę, że kluczowe jest jakimi oni nazwiskami byli przed przyjściem Bjelicy, niż tym kim są teraz. Vujadinović grał w Primiera Division (wiem, wiem z jakim skutkiem, ale jednak), a Janicki (parę lat temu jeden z najbardziej perspektywicznych młodych obrońców) był powoływany do kadry przez Nawałkę. Czyli jednak coś potrafili, należy zadać pytanie czemu przestali potrafić. Kolejnym pytaniem jest dlaczego tak wielu piłkarzy przychodzących do Lecha przestaje nagle potrafić. Dla mnie duża zagadka. Oczywiście zgadzam się co do pilnej potrzeby ściągnięcia klasowego stopera. Pisałem wyżej, że potrzebny taki o dużych umiejętnościach przywódczych, emanujący spokojem i decyzyjnością. Taki stoper, który by dyrygował naszą defensywą. Na przykład Rogne wydaje się dobrym piłkarsko stoperem, ale nie wygląda mi na przywódcę i lidera defensywy. Już mniejsza tam o jego zdrowie.

    • Michu73 pisze:

      Trochę się chyba „zapętlilismy” w tej dyskusji. Dobrze Grimmy, ze zgadzamy się w tym, ze obrona potrzebuje lidera, klasowego piłkarza, którego w tej chwili nam w tej formacji brakuje. Ja tam nie dam się przekonać, ze z Janickiego czy Vujadinovica da się coś jeszcze zrobić.

  2. Ostu pisze:

    Mamy najlepszego w Polsce trenera – zdaniem bardzo wielu…
    Mamy ekipę na MP – zdaniem zarządu…
    To nic innego jak tylko zdobyć MP – zdaniem WSZYSTKICH tu piszących…
    Ja sobie spokojnie czekam i popatrzę…

  3. Seth pisze:

    To sie ubawiłem Janicki jednym z lepszych stoperow w lidze ?Mowimy o tym wozie z węglem bez szybkosci i zwrotnosci ,ktoremu co mecz odłacza myslenie i popełnia babol za babolem ???O tym wyciagnietym z trybun Lechii i wcisnietym mlodemu Rutkowi przez FF ?? Bezjimienny o tym Janickim mowisz czy o innym ???

    • bezjimienny pisze:

      A rzeczywiście przepraszam, to nie ten. Myślałem o tym, którego Nawałka do kadry powoływał. Bo musiałby być debilem, żeby naszego Janickiego powołać, nie?

  4. Wlkp. pisze:

    Wilusz miał pecha w meczu z Lechią i latka została mu przyazyta ale Janicki niestety mam wrażenie, że robi babole jak w okręgówce.

  5. ArekCesar pisze:

    Szczególnie ta obrona jest tragedią, środkowi bez szybkości i ciągle gubieni przez rywali. Ostatnio tym jak się ustawiali trochę się ratowali, ale ogólnie słabo.

    Obawiam się jednak, że z 4, której się kończy umowa (3-do czerwca i 1-do września) zostawią minimum 2. Powód to brak kasy na zakup nowych aż tylu. Przecież trzeba jeszcze kupić graczy na inną pozycję, więc skąd brać kasę.

  6. WybrzezeKlatkiSchodowej pisze:

    Chyba największe korekty są potrzebne i mam nadzieje będą poczynione w defensywie, gdyż ilość szrotu na środku obrony przekracza wszelkie granice, plus jakiś bramkarz.

    • anonimus pisze:

      przy odejściu Gajosa i Raduta konieczny bedzie def. pomocnik. Starym Trałką to Kolejorz całego sezonu nie pociągnie.

    • WybrzezeKlatkiSchodowej pisze:

      Zgadza się anonimus ,zapomniałem o DM. Trałka niech już myśli lepiej o rybach na emeryturze. 🙂

  7. arek z Debca pisze:

    Gdyby zarząd myślał perspektywicznie i z chęcią poważnej przebudowy zespołu to próbowałby wyciągać wartościowych piłkarzy z Wisły, chociażby Arsenic czy Imaz już powinni być po rozmowach. Wiadomo, za szeroką kadrę trzeba płacić ale byłoby tak tylko do Maja bo wtedy można pożegnać kilka nazwisk. Ale czy nasz zarząd w ogóle jest zainteresowany? Dodam, że do plotek czy bzdur pismaków nie przywiązuje żadnej , bo już gdzieś pisali, że Lech zainteresowany jest kilkoma piłkarzami Wisły.

  8. 07 pisze:

    Już przed Nowym Rokiem było wiadomo, że w zimie nie będzie ”rewolucji”. Moim zdaniem odejdą ci którzy zostaną skreśleni przez Nawałkę, a mają jeszcze ważne kontrakty i chętnych ich zatrudnienie. Dlatego ”faken” zrobił ”przegląd wojsk”, aby zorientować się na jakie pozycje potrzebuje najpilniejszy transfer – mocny transfer, a na kim może pojechać do końca sezonu. Na moje oko do wymiany na już jest środek pola, stoper, i drugi napastnik który wrzuci 4-8 goli w rundzie. O ile na stoperze przy Rogne można sprawdzić Pleśnierowicza , a sezon w razie czego dograć Janickim to dużo gorzej wygląda środek pola gdzie mamy weterana Trałkę oraz Jevticia który ma siły na 20 minut…. ( pełny profesjonalista). W okręgówce są faceci którzy biegają w niedzielę pełne 90 min. a w tygodniu zapier… na budowie przez 10h dziennie….. Zdrowia życzę jedynemu napastnikowi – Christianowi. Jeśli wypadnie ( oby nie) to nie mamy kim straszyć. Sobol – nie wiem na co go stać w Ekstraklasie, ale solidnie wyglądał w rezerwach. Tomczyk? Moim zdaniem – na dziś nie ten poziom. Dioni? Człowiek zagadka, choć kto wie jak będzie wyglądał po okresie przygotowawczym? Proponuję postawić na Pleśniera oraz zakontraktować tego z Juliusza z Bytovii. Po sezonie – nie ma zmiłuj – bramkarz, stoper x 2 , prawy obrońca, defensywny pomocnik i pewnie napastnik, bo nie sądzę, aby Christian nie dostał dobrej oferty. Aha – po sezonie 6-u aut.

  9. J5 pisze:

    Przede wszystkim świetny felieton, a Redakcja autorowi mogłaby zaproponować jakąś formę współpracy :). O ile pod Nawalką nasi obrońcy zagrali trzy razy z rzędu na 0, i stracili tylko jedną bramkę, to jest to możliwe tylko w naszej lidze. I jeśli Lech niechciałby skompromitować się już nawet w l rundzie el. LE, to powinien mieć na środku obrony co najmniej dwóch takich obrońców jak Dilaver. Tak samo na innych pozycjach, wartościowi zawodnicy, którzy uzupelnialiby się na boisku, dawali jakiści i byli przykladem dla wprowadzanych młodych piłkarzy. Z dobrym trenerem jakim zapewne jest Nawalka, mogliby być dominującą siłą w lidze, i groźnym przeciwnikiem dla silnych drużyn spotykanych już w lll rundzie eliminacji. Do tego oczywiście potrzebna jest wola Jacka Rutkowskiego i mądre decyzje zarządu. Czy to jest możliwe? Na razie chyba nie

  10. John pisze:

    Środek obrony oparty na Rogne?Wiadomo jak to z nim jest ,sportowo ok,ale przetrwanie w pełnym zdrowiu obozu Nawałki będzie już dla niego wielką próbą,czy dotrwa do wznowienia rozgrywek?50 na 50 niestety.
    Raz na jakiś czas będzie pewnie wypadał ze składu ,a gdzie forma.No taki to już zawodnik.
    Życzę,żeby było inaczej i całą rundę zagrał od deski do deski.
    Nie patrzył bym na to,że Nawałka ma 5,7 obrońców ,bo ta obrona musi mieć lidera,żeby taki Janicki czy Vuja jakoś wyglądali.

  11. 100h2o pisze:

    Dlaczego uwzięliście się i uważacie Gytkjaera za „lisa pola karnego”? Bo tak „nadają Panowie eksperci” ?
    Duńczyk ma NAJWIĘCEJ ASYST w Lechu -5 ( tyle samo co Makuszewski-pomocnik!).
    W czasie meczu praktycznie nie podaje piłki niecelnie.
    Poza tym przypominam „zmienników” JEDYNYCH snajperów z historii: Mikołajczak, Ubiparip, Wichniarek ( krótko), NB Nielsen, Thomalla, Choblenko.
    Czyli ZAWSZE Lech miał POTĘŻNYCH dublerów… ha ha ha.
    Nie wydziwiajcie. Jest Gytkjaer i „gyt”.
    Zmiennikami mogą być Tomczyk, Kurminowski czy nawet Sobol pewnie nie gorsi od tych „zmienników” wymienionych powyżej ( co potwierdza historia dalszej polechickiej kariery Panów Napastników wymienionych wcześniej. NIKT z nich nie zrobił po Lechu ŻADNEJ kariery!).
    NIKT!
    Zatem spokojnie jest jeszcze czas (np latem kiedy rynek jest o wiele wiele większy) w temacie napastnika ( bo raczej Lech przedłuży kontrakt z Christianem o rok, do czerwca 2020, bo może).
    I nie można siedzieć na dwóch stołkach. Chcecie odmładzania drużyny to trudno, niech np Pleśnierowicz robi „swoje babole” , a Marchwiński niech „zalicza nędzne mecze”. Myślę że lepszych młodych piłkarzy trudno znaleźć w 1 lidze, bo ci w Ekstraklasie są co najwyżej „na radarze Legii ” jak Żurkowski ( ale on wart ponad 2 mln € więc co tu gadać.).

    • bezjimienny pisze:

      Pod warunkiem, że Gytkjaerowi nikt w giry nie wjedzie…

    • Michu73 pisze:

      Gdyby Rutek miał jaja to powalczyłby o Żurkowskiego. Mysle, ze dla samego zawodnika taka ścieżka kariery tez byłaby ciekawą opcją. Sezon, półtora u nas, udowodnić ze daje radę w zespole czołówki naszej ligi, zgarnąć trofea, pokazać się w Europie a potem w świat, robić karierę. Nawalka dużoby pomógł, tylko niech zaproponują za niego konkretną kasę. Może 2 banki euro by wystarczyły (?) Spoko dałoby się na nim jeszcze niezle zarobić. Takich działań mi u Rutkowskiego brakuje w ostatnich katach.

    • bezjimienny pisze:

      Co zgarnąć? Gdzie się pokazać?
      Takie argumenty działały może ze 2-3 lata temu.

    • Michu73 pisze:

      Jak to co? Mistrzostwo Polski i pokazać się z dobrej strony w pucharach. A gdzie on Twoim zdaniem może pójść z tego Górnika i jak się to skończy?

    • bezjimienny pisze:

      Mam na myśli, że przyciąganie kogokolwiek perspektywą zdobycia mistrzostwa i gry w Europie przez klub, który ostatnio to osiągnął 3,5 roku temu nikogo nie przekona.

    • Michu73 pisze:

      Uważam, ze odpowiednia kasa, możliwość sprawdzenia się w lepszym klubie niz Górnik i możliwość pracy z Nawalka byłyby odpowiednim argumentem. Po roku/1,5 i potwierdzeniu klasy, możliwości na dobry transfer będą nieporównywalne do dzisiejszych.

    • bezjimienny pisze:

      Lepszą kasę dostanie wszędzie- taka Belgia, czy Rosja byłaby na jego poziom całkiem ok. I tutaj Lech nie ma co rywalizować.
      Nawałka rzeczywiście jest jakimś tam argumentem.
      A, że tak zapytam, kiedy ostatnio ktoś przyszedł do Lecha i przez półtora roku podnosił umiejętności i odszedł na Zachód?

    • Michu73 pisze:

      Dobra, chyba doszliśmy do ściany tzn. Ja uważam, ze powinnismy zawalczyć o takiego piłkarza, używając wszelkich dostępnych argumentów w negocjacjach. Ty uważasz, ze nie warto, ze inni na pewno zaproponują jemu więcej i na pewno on wybierze Rosję lub Belgię wiec lepiej nic nie robić, siedzieć na dupie i zakomunikować, ze mamy kadrę na mistrza i jest Ok. Skończyły mi się argumenty wiec każdy z nas pozostaje przy swoim zdaniu. Pozdro

    • bezjimienny pisze:

      Gdzie ja napisałem, że nie należy probować?! No k**** gdzie?!
      Ja mówię, że szanse na jego ściągnięcie są niemal zerowe, a Twoje „argumenty negocjacyjne” od lat nieaktualne. Ale jedyne co tracimy próbując to czas Rutkowskiego i Rząsy, a to jest zasób, którego mi absolutnie nie żal, nawet przy znikomych szansach na sukces.
      A Rosja lub Belgia to dla niego najsensowniejszy moim zdaniem kierunek. Ale jak znam życie to wybierze coś mocniejszego a potem będzie płakał, że go trener nie lubi.

    • Michu73 pisze:

      Ok. Zobaczymy jak się skończy historia transferu Zurkowskiego i nasze dokonania w tym oknie transferowym. My jak narazie zakomunikowalismy, ze mamy kadrę na mistrza i będziemy walczyć.

  12. kbic pisze:

    NIkt nie przyjdzie, nie wierze w to. PO ostatnich latach i „cudownie” przepierdalanych szansach na osiągnięcie czegoś i przy wiecznym minimaliźmie i zadawalaniu się 3 miejscem nic się nie zmienia i znowu w maju będziemy cierpieć

    • Michu73 pisze:

      No niestety, to najbardziej prawdopodobny scenariusz. Zawsze na coś przysknerzą pierdzielone dusigrosze.

    • bezjimienny pisze:

      Tak, tak, zawsze zimą nikt nie przychodzi.

    • Michu73 pisze:

      Szczególnie rok temu, zimą, mielismy zajebiste transfery, które pokazały, ze walczymy o najwyższe cele?

    • bezjimienny pisze:

      A nie walczyliśmy?
      I chciałbym przypomnieć, że nawet Ty sam 3 dni temu przyznałeś, że jeden z nich to „by się akurat nadał”.

    • Michu73 pisze:

      Bezjimienny, no przecierz zawsze walczymy o „top 3”, no nie?:) Ale większość z nas uważa, ze możemy i musimy walczyć o bycie „numerem 1”. Rok temu, przed zimową przerwą, większość z nas pisała, ze jak chcemy poważnie walczyć o mistrza to priorytetem jest topowy zawodnik środka pola. Co zrobił zarząd? Sprzedał Teteha i ściągnął Serafina „aby go sprawdzić” w decydującej batalii o mistrza. Nie chodzi mi przecież o tego Kolica, do którego tutaj nawiązujesz. Chodzi borealne działania, które musza buc podejmowane w odpowiednim czasie. Czas to podstawowy parametr. Teraz tez jest moment, ze nie ma co skąpić, tylko trzeba wzmocnić szeroko rozumiana defensywę. Już, teraz i to piłkarzem/piłkarzami klasy Tiba czy Amaral. Jak zostaniemy z Vujem, Janickim i Trałka w środku to gowno z tego wyjdzie. Będziemy walczyć ale skończy się jak zwykle w ostatnich latach.

    • bezjimienny pisze:

      A mi chodzi o to, że skoro o mistrzostwo bijemy się do przedostatniej kolejki, to chyba jednak o nie walczymy, nie?
      No tak, pewnie po tej rundzie skarbiec jest pełny i można sprowadzić takich Tibów z pięciu. Nie ma kasy- nie ma drogich transferów, dość logiczne.
      Możesz sobie ściągać i z Barcelony defensywego pomocnika, a i tak będzie grał Trałka, a nowy skończy jak Cywka.
      Nawałka ma 5+2 stoperów, jak chociaż z dwóch z nich nie zrobi przyzwoitych obrońców to jego obecność w Lechu jest bez sensu.

    • Michu73 pisze:

      Walczymy, oczywiście walczymy, tylko z jakim skutkiem? Nikt tutaj nie mówi „pięciu Tibach” tylko o wzmocnieniu formacji obrony. Ja uważam, ze wymaga wzmocnienia już teraz i Rutkowscy mogą tego dokonać. Wg Twojej opinii kadra jest OK i jak coś będzie nie tak to Nawalka jest cenias, jak dobrze zrozumiałem (?) Czyli będziemy walczyć, jak zawsze, a jak się nie uda (a przeważnie się nie udaje) to zwolnimy trenera, musimy to zaakceptować i jedziemy dalej ?? Mamy to już przećwiczone przecież, no nie??

    • bezjimienny pisze:

      A czytałeś moje wpisy po zwolnieniu Djurdjevića, że twierdzisz, że zwalnianie jest ok? No chyba, że to Twoja własna opinia.
      Ja uważam, że w miarę możliwości finansowych kadrę należy wzmacniać zawsze. Najpierw poprzez stworzenie dwóch jedenastek, a uwaga uwaga, do tej potrzeba tylu samo skrzydłowych co stoperów, a potem wymianę najsłabszych z tych 22 na lepszych. Nie powiem Ci na jakie pozycje zawodnicy są najbardziej potrzebni, ponieważ a) nie znam podstawowej formacji jaką Nawałka chce grać, b) nie wiem jak klasyfikuje poszczególnych graczy w swoim systemie, np. nie wiem kim dla niego jest Amaral, czy Wasielewski.
      Jeżeli zobaczę, że na wiosnę większość zawodników zrobiła progres, a i tak nie wystarczyło to do mistrzostwa to powiem, że transfery były za słabe. Ale jeżeli JAK CO ROKU(!) zobaczę, że zawodnicy którzy w Lechu byli i ci, którzy teraz do niego przyjdą są coraz gorsi to tak, to powiem, że Nawałka jest cienias i na nowe, dobre zabawki nie zasłużył, skoro zepsuł stare.

    • Michu73 pisze:

      Rozumiem Bezjimienny. Ja nie jestem trenerem LECHa ale moim zdaniem (wyrażam swoją opinie) niezbędnym jest wzmocnienie formacji obronnej (bramkarz, stoper, defensywny pomocnik). Uważam tez, ze bez tego nie zdobędziemy w tym roku żadnego trofeum. To moje osobiste zdanie.