Na chłodno: Gra o coraz niższą stawkę

Cykl „Na chłodno” to stałe dopełnienie m.in. materiałów meczowych w których w trochę inny sposób przyglądamy się meczom Lecha Poznań, ogólnej grze zawodników czy indywidualnej postawie piłkarzy. Czasem poruszamy też aktualne sprawy dotyczące naszego klubu w bardzo chłodny sposób. O wszystkim przeczytacie co poniedziałek po każdym spotkaniu poznając nasze szczere zdanie na temat danego meczu. Od lata 2016 w materiałach „Na chłodno” przyglądamy się również temu, co dzieje się w Lechu, oceniamy działania zarządu lub ich brak bacznie spoglądając na sytuację wokół klubu.



Dzień dobry wszystkim internautom w kolejnym, tym razem już wtorkowym odcinku cyklu „Na chłodno”. W ciągu ostatniego tygodnia Lech Poznań rozegrał dwa mecze, które udowodniły, że jednym z problemów Lecha Poznań na pewno był Adam Nawałka, a jego zwolnienie teraz zamiast dopiero po sezonie było dobrym, przemyślanym ruchem. Po jego odejściu natychmiast w grze Kolejorza coś drgnęło, poprawa jakaś tam jest, może mało widoczna dla kibica, który chciałby widzieć w końcu dobrą drużynę, lecz trudno oczekiwać, by Dariusz Żuraw w ciągu 4 treningów nagle nauczył rozbity zespół grać w piłkę. Tymczasowy szkoleniowiec szybko zdiagnozował problem. Zaczął pracować z Lechem Poznań zamiast tylko gadać o ciężkiej pracy co czynił Adam Nawałka. Już bez niego w dwóch ostatnich spotkaniach Lech Poznań oddał na bramkę łącznie 25 strzałów i właśnie mały progres w ofensywie najbardziej rzuca się w oczy po zmianie trenera.

Miniona środa zdecyduje?

Wśród kibiców Lecha Poznań jest wielu realistów, dlatego wiara w samo pokonanie Pogoni Szczecin była mała. Pojawiały się oczywiście pojedyncze głosy w stylu „Kolejorz po odejściu Adama Nawałki odetchnie z ulgą” co faktycznie miało miejsce. Lech w swoim przedostatnim meczu zagrał ambitniej, waleczniej, ruszył się wreszcie Darko Jevtić, poszarpał trochę Kamil Jóźwiak co w pewnej chwili dało nawet prowadzenie 3:0. Przy takim wyniku wydawało się, że nic już nie może się stać. Poznaniacy w końcu się przełamią, pewnie wygrają, przeskoczą szczecinian w tabeli i nadal będą walczyć na razie chociaż o górną ósemkę. Nagle stan pełnego komfortu w 85 minucie przerodził się w stan podwyższonego ciśnienia, zdenerwowania i strachu przed wstydem w 89 minucie, kiedy kibice mogli tylko czekać aż sędzia wreszcie zakończy ten mecz. Lech na szczęście zdobył 3 punkty i być może właśnie to zwycięstwo okaże się kluczowe.

Sobota bez niespodzianki

Lech jadący do Gdańska na najtrudniejszy teren w lidze jakim jest stadion Lechii nie miał nic do stracenia. Nie był faworytem, mógł sprawić niespodziankę, mógł i powinien zdobyć chociaż 1 punkt, który w obecnej sytuacji byłby bardzo cenny. Po tym spotkaniu przeważają głosy jakoby Lechia była lepsza, a Lech zagrał bardzo słabo z czym nie do końca można się zgodzić. Lechia na pewno miała lepsze sytuacje. Sam mecz był za to bardzo słaby, obie drużyny oddały po 11 strzałów i po raptem 1 celnym. Gol dla gdańszczan był tym z kategorii „gol z dupy”, który z miejsca ustawił gospodarzom dalszy przebieg zawodów już na samym starcie. Lech po tej bramce o dziwo nieźle zareagował. Coś tam grał, atakował, próbował odpowiedzieć tylko za dużo pchał się skrzydłami. O ile Kamil Jóźwiak jeszcze szarpał jak w meczu z Pogonią, to już Darko Jevtić znów się zachowywał jakby był skacowany. W słabym spotkaniu Lechowi ponownie zabrakło ognia, z ławki nie miał kto wejść, więc trudno mieć do Dariusza Żurawia pretensje o zmiany jakie przeprowadził. Tak właśnie wygląda „kadra na mistrza” według zarządu i Tomasza Rząsy będącego jego słupem-rzecznikiem do przekazywania informacji w mediach. Lech w sobotę w każdym razie próbował, coś tam chciał szarpać, ale nie bardzo miał kim. Lechia była o tego jednego gola lepsza, w drugiej odsłonie prowadząc mogła robić to co umie najlepiej, czyli zagęścić środek, grać czujnie w obronie, by jakoś uciułać skromną wygraną po nudnej grze. Gospodarze zrobili w sobotę to co chcieli tylko coś takiego może nie starczyć na zdobycie mistrzostwa a tym bardziej na poważny udział w europejskich pucharach. To nie jest oczywiście nasza sprawa, nie nasze problemy, my skupiamy się na Lechu, który mimo wszystko bardziej zawalił końcówkę z Pogonią niż mecz w Gdańsku. Gdyby poznaniacy ograli „Portowców” 3:0 a nie 3:2 byliby teraz przed nimi w tabeli dzięki lepszej liczbie goli.

O co jest gra?

Lech pod wodzą obecnego zarządu, który nie ma już pomysłu na sportowe stymulowanie Lecha Poznań poza zwalaniem całej winy na trenerów i zwalnianiem ich – z każdym kolejnym sezonem gra o coraz niższą stawkę. Najpierw była walka o mistrzostwo, potem sukcesem były już same puchary, teraz cel to awans do ósemki. O rywalizacji z Legią o najwyższe cele nikt już nie gada, choć z roku na rok różnice finansowe są coraz mniejsze. Teraz rywalami Kolejorza są Pogoń, Wisła Kraków bez pieniędzy, Korona sklecona przed każdym sezonem na kolanie z niechcianych zawodników, a w dalszej kolejności Zagłębie, Cracovia i Jagiellonia, która w tym sezonie może zdobyć Puchar Polski zawstydzając Kolejorza mogącym być 2 maja już jedynym przegrywem w tej lidze. Patrząc realnie Lech do tej ósemki awansuje. Legia gra z Pogonią, Zagłębie z Wisłą, więc być może nawet 1 punkt da Kolejorzowi awans. Na pewno grę w grupie A zapewni zwycięstwo nad Jagiellonią i na tym należy się skupić. Na ograniu Jagi, a wtedy żaden inny wynik innego meczu nie będzie nas obchodził. Lech musi awansować do grupy mistrzowskiej, żeby w ogóle w tym sezonie były jeszcze jakiekolwiek emocje. Jeśli w sobotę się ośmieszy, przegra u siebie, spadnie na 9. miejsce wówczas ten sezon dobiegnie końca. Przewaga nad strefą spadkową wynosi 16 punktów, do zdobycia będzie 21 oczek, dlatego spadek Kolejorza jest niemożliwy. Nawet niższa pozycja niż 10 byłaby praktycznie nierealna. W sobotę Lech powalczy o wygraną i o podtrzymanie szans na europejskie puchary. Nie ma co ukrywać. W tej formie Lech do nich nie awansuje, lecz sam udział w grupie mistrzowskiej sprawi, że jakieś tam emocje i nadzieje, którymi zarząd od dawna karmi kibiców będą chociaż do około 33-34. kolejki.

Winni tylko piłkarze?

Na koniec dzisiejszego odcinka warto wrócić do słynnych transparentów wywieszonych w minioną środę, które wzbudziły wiele kontrowersji. Opinie i pytania kibiców po środzie są podobne. A gdzie były transparenty na temat zarządu? On jest niewinny? Brak transparentów o władzach, które odpowiadają za rozkład klubu na wszystkich polach, zatłuczenie atmosfery wokół niego, doprowadziły do ogólnego zniechęcenia, znużenia i obojętności tylko o samych piłkarzach, których ten zarząd zatrudnił to kolejny przysłowiowy strzał w kolano osób, które powinny ogarniać zdanie większej części kibiców. Niestety brak reakcji na działania zarządu z miejsca odbije się na różnego rodzaju zbiórkach, akcjach i ich postrzeganiu co jest chyba oczywiste nie? Szkoda, że wyszło jak wyszło. 20 maja było czuć jedność całego stadionu, oświadczenia, które wyszły po 20 maja kibice nagradzali brawami czytając je, w większej części zgadzali się z nimi i w pełni podpisywali się po tymi komunikatami. Minęło kilka tygodni i oświadczenia były już w innym tonie, wyglądały tak jak napisałyby je zupełnie inne osoby, które trochę beztrosko, swawolnie podchodziły do spraw Lechowych, miały odrealniony obraz klubu słabo orientując się w podstawowych sprawach. Nagle wszystko było dobrze, było spotkanie z właścicielem, pojawiły się jakieś sztuczne akcje mobilizujące na które mało kto się nabrał. Obecnie wśród kibiców nie ma już takiej jedności, jak po majowych wydarzeniach, stadion i wygłaszane tam opinie nie do końca są serio traktowane, a w dodatku nie przedstawiają zdania kibiców, które najczęściej pojawia się w ich głosach. Narzucanie ludziom odrealnionych opinii lub brak reakcji na działania zarządu to nie jest dobry wybór. Ale to nie nasza sprawa. My jesteśmy „FC Hejterami” po przedstawieniu statystyk Pawłowskiego oraz porównaniu ich z liczbami obecnych skrzydłowych Lecha. Jak ktoś chce przedstawiać utopijną rzeczywistość Lechową nie mając zbytnio pojęcia niech sobie to robi, niech Lech będzie rajem finansowym z fundamentami w postaci akademii. Wypada życzyć powodzenia. I tak wychodziło i wychodzi na nasze, a właściwie to na kibiców, którzy widzą największy problem obecnego Lecha Poznań, trzeźwo myślą mając na dodatek rozeznanie w podstawowych sprawach. Takich osób jest bardzo, bardzo dużo. Najwięcej wokół Kolejorza i to ich zdanie trzeba w pierwszej kolejności tutaj propagować. I to będziemy robić tak długo aż będzie miał kto to robić.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







67 komentarzy

  1. kolejorz242 pisze:

    wiara w zwycięstwo z Pogonią??? przecież to było pewne że oni to wygrają, ze szczęścia aż się zesrałem z tych 3 punktów

  2. Lolo pisze:

    Mamy jeden skład który i tak jest słaby( wuja, trałka, klupś też musi się ograć) a zmiennicy to już jest tragedia maki, janicki, gajos, de Marco. Co się dzieje z Cywką i Julkiem? Przecież oni po przerwie na kadrę mieli być gotowi do gry.

    • kibit pisze:

      No właśnie Letniowski zapowiadał się bardzo dobrze a tu zonk. Reharzeźnia zrobiła pewno swoje.

  3. Pawelinho pisze:

    Nic dodać nic ując jak zwykle w punkty, który obnaża to w jakim stylu jest prowadzony Kolejorz pod wodzą rutków, którzy pozwolili, aby ten cały syf stał się burdelem, za który są odpowiedzialni. Zresztą co z tego, że wyniki finansowe są w porządku jak pod względem sportowym klub stacza się coraz niżej i lepiej nie będzie. Chyba, że młody wraz z całym zarządem odejdzie, ale na to niestety nie ma co liczyć.

    ps

    Na koniec w odniesieniu do hejtowania dla mnie hejterami są ci wszyscy, którzy negują rzeczywistość, w której znalazł się Kolejorz pod „wodzą” młodego rutka, a prawda jest taka, że znalazł się na w dolinie przeciętności.

  4. Pawel68 pisze:

    W Gdańsku nie było kim zmieniać.To ja się pytam kto wypożyczył Ruska i 3 młodych naszych perspektywicznych napastników ,którzy razem zagrali do tej pory 0min.!!!!!!! NA WYPOŻYCZENIACH!!!!

    • kibit pisze:

      Ten tatar potrzebny był jak mucha na torcie. Oni szukają tych zawodników po rankingach w fifie.

  5. Ostu pisze:

    Ja też chciałbym zatrzymać się przy meczu z Pogonią…
    Dopiero po meczu dowiedziałem się, że na mecz przyjechał Jacek R. – myślę, że piłkarze dowiedzieli się od Piotra o wizycie ojca wcześniej – stąd to Ich ponadstandardowe zaangażowanie, którego 3 dni później już nie było widać…
    Wnioski z tego są różne ale przynajmniej mi nasuwa się jeden – Piotruś jednak obawia się ojca – pytanie dlaczego – czyżby jednak były jakieś groźby odebrania mu zabawki – i w jakiś sposób spowodował mobilizację grajkow, żeby pokazać, że jednak zbudował wcale nie taka zła drużynę…
    Tu przypomina mi się scena z piłkarskiego pokera – gdy prezes czarnych Zabrze prosił by mu dali jeszcze jeden sezon w lidze…
    A jaką dostał odpowiedz…? Lepiej wróć do polityki…

    • inowroclawianin pisze:

      Piotruś jest sterowany, to opinia osoby z Klubu

    • kibit pisze:

      Jak był Rumak to po konferencjach z nim i z Rumakiem miałem wrażenie ,że Rumak robi z nim co chce a teraz jest sterowany przez Klimczaka? Ciekawa teoria i czy prawdziwa? Całkiem prdne bo wyglada na takiego , który nie ma własnego zdania albo jest po prostu naiwny i szuka wszędzie pomocy i wszyscy nim kręcą. Bycie synem osoby ,która osiągnęła tak ogromny sukces w biznesie i która była całe życie w cieniu ojca pewnie nie jest łatwe. Musisz mieć grubą skore i mocne nerwy ,szczególnie jeśli wszyscy wokół Tobie cisną ale to nie trzeba było się brać za to. Niech chłop zajmie się akademia i pozostawi to jakiemuś gruboskórnemu typowi z Lechem w sercu. Dobry Organizator i fan futbolu potrzebny od zaraz.

  6. kbic pisze:

    cóż mam nadzieję, że przegramy z Jagą, tak przegramy, wtedy nikt nie pomyśli,żeby może wstrzymywać rewolucję latem…
    natomiast co do wspomnianej rewolucji to pytanie kto ja będzie przeprowadzał, jaki trener będzie opiniował zawodników i ilu tych zawodników przyjdzie, bo wiadomo że średnio jak 3-4 transfery wypalą na 10 to jest dobrze, a my musimy pozyskać min 10 nowych piłkarzy… czyli z góry można zalożyć, że przyszły sezon będzie znowu spisany na straty, tzn walka max o podium

    • jn pisze:

      To też w pewnym stopniu idzie także na konto Nawałki. Rewolucje rzadko przynoszą dobre owoce. Ewolucje już częściej… 2-3 transfery zimą (takie na poziomie Tiby i Amarala) kolejne 3-4 latem, plus to co można zostawić z tego szrotu – to już był inny Lech.
      Jak ma wyglądać ta rewolucja? Za jednym razem wymieniamy pół drużyny do tego nowy trener i to ma od razu wypalić??? Co najwyżej to początek budowania czegoś co przyniesie owoce najwcześniej za kilka (naście) miesięcy…

  7. ryszbar pisze:

    Jaga jest równie marna i nieobliczalna jak Lech więc o dobry wynik w sobotę nie możemy być pewni. Emocje czysto piłkarskie będą tylko wtedy jak będziemy w ósemce i jak będą szanse na puchary.
    Z jedną tezą artykułu pozwolę się nie zgodzić „20 maja było czuć jedność całego stadionu” to wg mnie trochę naciągane. Raczej było wkurzenie i jednocześnie niepewność co dalej.

  8. Ostu pisze:

    I jeszcze na moment do wątku „Fc hejterzy”…
    My – jako Forum – jesteśmy w mniejszości – tak przynajmniej twierdzi zarząd…
    A z drugiej strony to forumowicze w większości – można przyjąć tezę, że nawet w całości – są jednomyślni…
    Ale szacuje się, że kibiców Lecha – takich co to choć trochę interesują się Lechem i przynajmniej kilka razy w życiu byli lub będą na meczu – jest około 200 tysięcy…
    Czy my jednak jesteśmy tak opiniotwórczy czy jesteśmy mniejszością…?
    Już pisałem kiedyś na ten temat, że tu – na forum – aktywnie bierze udział ponad 9 tyś użytkowników i gdyby zarząd chciał nas przekonać to odzyskałby 9 tyś zaangażowanych kibiców, którzy wróciliby na stadion…
    Ale pytanie pozostaje – czy my jesteśmy w większości czy w mniejszości…?
    Dlaczego odpowiedz na to pytanie jest ważna…? Jeśli jesteśmy w mniejszości to można nas po prostu zlać i nie trzeba się z nami liczyć ani walczyć z nami – przypinając nam łatkę hejterow, co jest typowym zjawiskiem psychologicznym – nazwane czyli „oswojone”…
    Ale jeśli jesteśmy – jako forum – emanacją opinii większości to należałoby się z opiniami tutaj wygłaszanymi liczyć…
    Jak na razie zarząd i pracownicy klubu zdają się z nimi nie liczyć – piszę „zdają się” bo to nie jest prawda – oni po prostu je wypierają…
    Ale​ biorąc pod uwagę że zachowania zarządu i pracowników klubu są klinicznymi przykładami syndromu oblężonej twierdzy, uważam, że za chwilę metoda „wyparcia” przestanie działać…

    • kibol z IV pisze:

      Gdyby ten zarząd działał jak nalezy. Gdyby Lech odnosił sukcesy do których jest predysponowany…nikt o zdrowych zmysłach nie negował by pracy tego zarządu. Wydaje mi się , jestem tego wręcz pewny że nikogo by nie interesowało kto jest w zarządzie…Powiem więcej ten zarząd byłby chwalony.
      Bo dlaczego nie chwalić czegoś co daje wspólne dobro. Mnie osobiście obojętne jest kto zarzadza Lechem. Byle to robił dobrze. Byle był z tego pozytek do klubu.Lech ma ogromny potencjał i tak jak jest ogromny tak ogromnie jest marnotrawiony.
      Dwójka ludzi wzieła się za coś na czym się nie zna. Wzieła się za kierowanie takim klubem jak Lech. Klubem z potęznym kapitałem kibicowskim. Klubem który nie ma sobie równych w regionie. I który przekazywany jest z pokolenia na pokolenie.Lech to wspólne dobro Poznania i Wlkp.Coś najbardziej rozpoznawalnego. Ktoś kto nawet nie interesuje się sportem a związany jest emocjonalnie z miastem i regionem…zawsze będzie życzył temu klubowi dobrze. Bo to coś naturalnego. Dwójka ludzi uparła się aby się temu przeciwstawić. Oni walczą z nami Lechem. To jest absurdalna sytuacja i przykład ślepej miłości ojca do syna. Ten zarząd miał wiele okazji do rehabilitacji. Co zrobił ? Ano to że Lech jest sportowo beznajdziejnie słaby. Z sezonu na sezon jest coraz gorzej. Mogę być wedle nich hejterem….ale wiem jedno oni , nigdy nie byli , nie są i nie będą kibicami Lecha. Przy takich wtopach , w normalnie zarzadzanym klubie musiały by nastąpić zmiany w zarządzie. To jedyna i właściwa decyzja. Jacek Rutkowski doskonale o tym wie. Prowadzi swój główny bizness prężnie i z sukcesem. Wie jak go zrobić.Wie że aby go osiągnąć nalezy otaczać się odpowiednimi ludzmi…To forum to głoś wielu kiboli.Mylić się może garstka…ale nie zdecydowana większość. Pracę zarządu w ostatnim czasie pod osąd wzieło wiele mediów. Opinie są takie jak tu na forum. Ten zarząd nie nadaje się do kierowania klubem . To opinia ludzi którzy na co dzień zajmują się sportem. Nie jesteśmy hejterami…jesteśmy kibolami.Kibolami którym zależy na dobru naszego klubu. Tylko tyle….

    • arek z Debca pisze:

      Kibol z IV, a ja uważam, że całe zło własnie ma początek w Jacku Rutkowskim. Synek to tylko figurant. To Jacek wymyślił wizję, że nic nie wkładam i nic nie wyciągam. Oczywiście to kłamstwo ale to mówi wiele o nastawieniu właściciela do Lecha i jego polityce. Cel jest jeden: włożyć jak najmniej i wyciągnąć jak najwięcej i to się jak na razie udaje. To Jacek godzi się na ten cały syf. Mógłby to przeciąć w ciągu sezonu kilkoma decyzjami ale tego celowo nie robi.

  9. KONIN84 pisze:

    Panowie wiecie co jest najbardziej dołujące, że 3 sezon z rzędu od października, aż do końca sezonu piszemy dokładnie to samo no ile jeszcze???

  10. kibol z IV pisze:

    chociaż puste mam kieszenie
    no i forsy czasem brak…
    ……
    zawsze warto być człowiekiem
    choć tak łatwo zejść na psy…
    (Dżem – Autsajder)

    Cofnijmy się kilkanaście lat wstecz. Biedny Lech leci z ligi.W następnym sezonie jest jeszcze gorzej , Lech walczy o utrzymanie w II lidze. Lech jest biedny…ale ma wspaniała wartość…kiboli.Tak gwiazda emanuje.Ma trybuny które serwują miastu Poznań i całej WLKP…fenomen. Fenomen Lecha. Wychowani na tej ziemi , skazani na nią …a ona na Nas. Wychowani na Lechu…Wiele akcji promujących Lecha, wiele wspólnych pomysłów ,zapał ,chęć zrobienia czegokolwiek dla Lecha , bezinteresowność , oddany czas i szczere serce…Miasto czuje Lecha.Miasto nim żyje. Miasto się nim znów zaraża. Prezydent Maciej Frankiewicz , TV, radio , gazety …wszyscy zjednoczeni wszyscy spójni , wszyscy spleceni niebiesko białym szalem…Wszyscy walczący o Lecha ! Mamy II ligę i największą publikę w kraju. O fenomenie Lecha piszą media z innych częsci kraju niekiedy zwykle bardzo nieprzychylnych Lechowi .Zaczyna pisać zagranica. Tak gwiazda kiboli Lecha rozkwita…Wszyscy nam zazdroszczą…Nas samych.Wszyscy zazdroszczą nam Lecha…Wracamy do ekstraklasy w blasku chwały.Wracamy na swoje miejsce. Tam gdzie nas brakowało. Miasto szaleje. Lech jest wszędzie. W tramwaju , w knajpie, w sklepie…ba nawet w kościele :)Lech ciągle jest biedny…ale ma coś czego wszyscy zazdroszczą.Ma siłę w postaci kiboli. Pamiętam jak po spadku zarząd Lecha rozmawiał z pewnym biznesmenem , jednym z najbogatszych w Polsce o pomocy dla klubu. Lech miał zrobić sukces…Lech go zrobił ponownie zameldował się w elicie. Lech mial zrobić coś więcej ..jakiś namacalny sukces. Lech gra w finale PP z ległą. Przy pękającym w szwach stadionie na Bułgarskij w pierwszym meczu finałowy po golach Reissa …Lech pokonuje w Poznaniu znienawidzonego rywala 2-0…Lech jedzie do Warszawy obronić wynik…Jedzie po PP. Jadzie na Łazienkowską po sukces. Lech po dramatycznym meczu przegrywa 0-1…i zdobywa PP. Nie potrfiąca przyjąc z honorem i godnościa warszawska publika podczas cermonii wreczania medali …przeprowadza atak na piłkarzy Lecha. Próbując zrywać je. Łazienkowska przegrywa z kretesem. Lech w pełnym blasku wraca do Poznania…Poznań szaleje ze szczęscia. Dzień po finale na Starym Rynku odbywa się feta gromadząca tysiące kiboli…Lech jest jednak wciąż biedny z obietnić bogacza nic nie wyszło. Ot nic nie znaczące słowa. Chwilę potem pojawia się skuszony fenomenem Lecha kolejny poważny biznesmen.Rozmowy prznoszą efekt. Holding Amica z włascicielem Jackiem Rutkowskim przejmuje Lecha.Własciciel z płomiennych wystapieniach obiecuje Wielkiego Lecha. Lech z MP , LM itd. Wspaniałe wizje dla rozkochanego w Lech Poznania i WLKP. Wspólna kibolska , medialna , prezydencka pasja , chęć , bezinteresownośc przynoszą efekt. Lech na początku faktycznie zmienia się. Lech awansuje do pucharów gra w nich niezapomniane i historyczne już mecze z Austrią , Juve , City…Lech staje się marką . Jest rozpoznawalny , jego kibole stają się wzorem dla innych w Europie. Moc , siła , fanatyzm i oddanie klubowi budzi podziw zagranicznych fanów. Lech powstał dzięki nim. Dzieki swym kibolom. Kibolska gwiazda osiąga apogeum. Błyszczy najmocniej z posród tysiąca innych.Lech po 17 lata zdobywa MP.To co dzieje się po tym meczu w Poznaniu…jest trudne do opisania. Ten kto to przezył nie zapomni tego do końca życia. Szał, ogromna radość , stłoczony do granic możliwości Stary Rynek…płonące race , niebiesko białe szale , wszechobecne spiewy na chwałe Lecha… Lech Poznań stworzył wówczas klimat niepowtarzalny, jedyny w swej mocy i potędze ,chyba tylko tak można nazwać tamtą noc. Zmienia się zarząd. W jego struktury wchodzi syn włascicela ,zaledwie 27 letni młokos i kibic widzewa w roli prezesa. Prezes ekonom.Lech zaczyna się zmieniać. Krótka idylla powoli zaczyna przemieniać się w klęskę. Lech już nie ogrywa tuzów Europy….Lech odpada z druzynami z Litwy , Islandii , przegrywa z druzynami z Estonii , Armenii…
    W Polsce coraz mniej drużyn boi się konfrontacji z Lechem. Lech nie jest biedny. Ma jeden z największych budżetów w Polsce. Nie ma jednak u sterów ludzi z nim w sercu.Nie ma ludzi mających wizji sukcesu , ciut fanatazji , zarzewia walki , charyzmy i ambicji…Lech to klub sportowy. Lech któremu kibicuje cały region.Ten klub skazany na sukces…staje się klubem…który potrafi tylko przegrywać. Przegrywać bo osoby nim zarzadzający nie chcą aby wygrywał. Nie wiem czy nie potrafią , nie chcą , czy jest im to obojętne.Pewnie wszystko razem. Ta wspólna jedność, zapał , entuzjazm…niknie.Ludzie dostrzegają to. Widzą jak z obietnic którymi ich raczono pozostał tylko niedosyt. Widzą gdzie tkwi błąd. Widzą też jak zmienia się coś w co włożyli serce , czas i to wszystko co pozwoliło dzwignąc Lecha z drugoligowej szarzyzny. Widzą zmieniające się trybuny…Gwiazda Lecha blaknie…szarzeje…maleje
    Transparenty tworzą znikomą część prawdy…Słowa uderzają nie w każdy cel. Transparenty nie pojawiają się…Ktoś tu przegrał ku chwale zarządu.

    „To już minęło, te czasy, ten luz.
    Wspaniali ludzie nie powrócą,
    Nie powrócą już! Nie!”
    (Dżem – Wehikuł czasu)

    • kibol z IV pisze:

      ps- Redakcja jesteśmy oazą , której potrzeba Lechowi. Musicie pisać Lecha takiego jakim jest. Bo to jest Nasz Lech….

    • inowroclawianin pisze:

      Może jeszcze powrócą, jeszcze nie wszystko stracone, a Rutki żyć wiecznie nie będą. To w końcu musi pęknąć, a wtedy pojawi się szansa na dobry czas.

    • jn pisze:

      I to jest chyba największą tragedią w Lechu… rozbicie tego co było podstawą jego potęgi – czyli środowiska kibiców (fanatyków?). Czy to tylko wynik nieudolności (w świadome działanie trudno mi uwierzyć)? Gdyż choć nie chcę wchodzić w politykę – bo to miejsce nie jest od tego – ale czy Rutkowscy aby nie zaczynają działać jak niektórzy politycy którzy nie potrafią stworzyć nic pozytywnego więc budują swoją pozycje m.in. dzieląc?
      Nawet jeśli przyjdą sukcesy, zmieni się zarząd czy właściciel czy tą jedność jednak da się odbudować? Zresztą nie tylko o tą jedność chodzi (bo może nigdy jej nie było a ten kryzys tylko to obnażył? Niestety od lat mieszkam poza Wielkopolską i moje wizyty są powiedzmy „przelotne” więc nie wiem jak to naprawę wygląda na stadionie i wokół niego dziś… ) Ale chodzi także o całokształt zaangażowania i entuzjazmu kibiców. Wiele rozłamów w historii zaczynało się niewinnie a potem nawarstwiało się tak że po jakimś czasie nikt już nie pamiętał od czego się zaczęło…
      Jestem Poznaniakiem i gdziekolwiek przyjdzie mi żyć już nim pozostanę… Ale z każdym rokiem coraz trudniej mi w Poznaniu odnaleźć… Poznań… z pewnej perspektywy, z dystansu pewne rzeczy widzi się inaczej… Ale oby tak nie stało się i z Lechem…

  11. inowroclawianin pisze:

    Nietrudno być realistą po 9 latach dziadostwa pod rządami młodego Rutka. Jedno fuksiarskie MP i same kompromitacje, na każdym kroku, czy to w lidze, czy w pucharach. Dla mnie emocje już się skończyły bo o MP nie gramy. I gowno mnie obchodzi czy zajmą 5, 8, czy 9 miejsce. Choć w sumie 9 byłoby najlepsze. Miejsca w eliminacjach do pucharów nie chcę bo to nie czas na to. Najpierw trzeba mieć drużynę na Europę, a tu nie ma drużyny nawet na Ekstraklasę. Nie chcę kolejnego wstydu. Trzeba wszystko budować od nowa. Myślę, że Jage jakoś pokonają. Uważam, że powinni zacząć grać ci, którzy zostaną na nowy sezon, przynajmniej w ostatnich 7 meczach. Spadek i tak już nie grozi. Najbardziej martwi mnie nowy sezon, bo dużą przebudowa robiona przez kogoś takiego jak Piotruś może się nie udać(co jest mocno prawdopodobne) a wtedy może być nawet jeszcze gorzej niż teraz. To powinny robić osoby doświadczone i znające się na piłce. Na pewno tak czy inaczej trzeba pozbyć się przynajmniej 10 kopaczy. Ciekawe kogo oprócz lechowe młodzieży włącza do ekipy. Tu trzeba będzie sprowadzić z 5-6 solidnych grajków. Także czekam już na maj i czerwiec. Najgorsze, że Piotruś się nie poddał, brak większej nadziei na lepsze jutro. Co do transparentów to mam identyczne zdanie jak redakcja i zdecydowana większość ma takie zdanie.

  12. 07 pisze:

    Zwycięstwo i inna gra z Pogonią to była reakcja na zwolnienie Nawałki i widać wyraźnie, że zespołowi i trenerowi nie było po drodze. Natomiast mecz w Gdańsku to najlepszy przykład tego, że Nawałka dużo gadał , a nie zdjagnozował problemu i przez okres jego pracy nic z tym nie robił….

  13. Grossadmiral pisze:

    czy szanowna redakcja musi za każdym razem podkreślać przy wspomnieniu o Rząsie że jest słupem? Jak jest to ok nic tego nie zmieni a dwa każdy już po 50 razie przyjął do wiadomości

    • kibol z IV pisze:

      Nikt o tym nie pisze wprost…Dużo ludzi nie wie….No to tu się dowie.
      Sorry że wtrącam się w dialog z redakcją. Ale pewne rzeczy nalezy uwypuklać.

    • inowroclawianin pisze:

      Warto nadmienić po raz 51 bo może ktoś nie ma tej świadomości.

  14. F@n pisze:

    Putnocky Janicki De Marco Tomasik Trałka Gajos Radut Vujadinović Zhama Wasielewski Goutas + Gumny. Uważam, że ci na 100 procent odejdą.12 zawodników. Czy musi przyjść 10? Bramkarz Mleczko, 2 nowych prawych obrońców. Drugi napastnik. Środkowy pomocnik. 2 ŚO. Skrzydłowy. Powrót Modera i Puchacza. Czyli 7 transferów potrzeba a nie 10, bo z tych 12 to część nie mieści się nawet do 18. A z tych gości do 1 składu wejdzie śo śp po i skrzydło czyli 4 zawodników nowych plus powrót Mleczki, bo trzeba grać młodzieżowcem. Więc nie gadajcie, że nagle trzeba będzie mieć przejściowy sezon.

  15. bombardier pisze:

    Wszyscy, łącznie ze mną piszemy o odejściu kilku, kilkunastu kopaczy. Tutaj nie ma
    innej opcji. Odchodzą, a kto przyjdzie? Czy są jeszcze piłkarze, którzy BĘDĄ CHCIEĆ
    grać w Lechu? Wiadomości rozchodzą się błyskawicznie.
    Przez cały sezon na temat Lecha było ich mnóstwo. W olbrzymiej większości NEGATYWNE!
    Żaden pragnący osiągnąć sukces sportowy piłkarz nie przyjdzie.
    Być może pojawią się najemnicy, którzy będą stawiać wygórowane warunki.
    Ta opcja byłaby mi najbliższa – wielka szansa na UPADEK rutkowo-klimczakowej pokraki.
    W chuj z obecnym Kolejorzem!

    • F@n pisze:

      Jak zapłacimy to będą chcieli przyjść.

    • foxi85 pisze:

      Tak wiadomo , żądni pieniędzy zawsze się znajdą , ale ambitni chcący , aby Lech był trampoliną w ich sportowej karierze już nie , mogą się tylko tu uwstecznić.

  16. bombardier pisze:

    Nawiązując do wpisu @kibola z IV – może warto zastanowić się nad utworzeniem
    Instytutu Pamięci Lecha Poznań. Kibol z IV jest wprost wymarzonym kandydatem
    na objęcie jego szefostwa.
    Cinis et manes et fabula fies.

    • kibol z IV pisze:

      Ja w odróżnieniu od ciebie „kibicu” nigdy nie nazwałem swego klubu – gównem.
      Do jakiego instytutu się nadajesz…. ?

    • leftt pisze:

      Cobyśmy nie mówili o Rutkach i Klimczakach – innego Lecha nie ma i za nazywanie go gównem i pokraką powinno się wylatywać z tego forum na kopach. Między innymi dlatego założono konta – żeby aigle i inni legioniści nie mieli tu wjazdu. Lech jest ciężko chory – ale to w dalszym ciągu Lech.
      A znajomość historii swojego klubu jest również ważna dla kibica. Historia magistra vitae est. Historia jest nauczycielką życia. Mimo, że na jej lekcjach uczniowie nie uważają i rzucaja papierkami.

    • arek z Debca pisze:

      Oczywiście Lech to świętość i wspaniała historia ale z Lecha Rutki zrobili gówno i powiem to bez ogródek, że Lech Rutkow nie jest moim klubem. Klub w którym grają najemnicy mający w dupie Lecha, grają kiedy im się chce, zwalniają trenerów bo im się nie podoba dyscyplina czy ciężka praca, nazywają kibiców jebanymi pałami, gdzie agenci panoszą się w klubie i dyktują warunki zarządowi, gdzie właściciele mają w dupie sukcesy sportowe czy nie mają szacunku do historii Lecha nie może być moim Lechem na którym się wychowałem i spędziłem z nim duży kawałek życia. Lech będzie kiedyś żył bez Rutkow, nie będą tu wiecznie. Będę nadal z Lechem ale po to by doczekać kiedyś lepszych czasów bez tych cwaniaków i oszustów. Nie ma gwarancji, że bez nich będzie lepiej ale jest zawsze nadzieja na lepsze jutro. To mi pozostało.

    • Wasiu pisze:

      arek z Debca- ŚWIĘTE SŁOWA!!!

  17. Biniu pisze:

    Zarząd powinien być wymieniony, kilkunastu piłkarzy powinno odejść, dla ich i naszego dobra. To jest poza dyskusją i tu się pewnie wszyscy, albo prawie wszyscy zgadzają. Ale trzeba spojrzeć też na siebie. Może sami robimy błędy. Może obrażanie piłkarzy na każdym kroku po serii słabych meczy jest słabe. Krytykować trzeba, obrażać nie. Może kiedy młody piłkarz czyta takie komentarze ma trudność z utożsamieniem się z klubem/kibicami. Może Darko to alkoholik, może Trałka to wichrzyciel, może Tomczyk to drewno z którego nic nigdy nie będzie. Ale może Darko ma inne kłopoty, inne problemy. Pewnie powinien odejść, ale jakiś czas temu większość spuszczała się jaki jest wspaniały. Tralka powinien odejść, ale było wiele meczy, kiedy zostawiał zdrowie na boisku, może gra najlepiej jak potrafi, może starał się działać dla dobra drużyny. Może Tomczyk jest jeszcze technicznie surowy, ale ma mój szacunek i nie będę go obrażał bo to jeden z nas, wierze, że dużo osiągnie. To tylko kilka przykładów. Trzeba od piłkarzy wymagać, trzeba wymagać od zarządu, ale trzeba tez wymagać od siebie. Jak ktoś ma napisać, ze piłkarz x to pizda, to lepiej niech nic nie pisze. Gdybym był wiodącym piłkarzem Lecha i przeczytał co piszą o innych, którym nie idzie, to specjalnie bym się z kibicami nie utożsamiał. Jeszcze raz napisze, krytyka tak, obrażanie często oparte na plotkach, może pomówieniach, nie. Nikt z nas w szatni nie siedzi(chyba), nikt z nas prawdy o szatni do końca nie zna.

  18. bombardier pisze:

    Na tym forum padają jeszcze bardziej ostre słowa niż „gówno”.
    Prawdy nie da się zakrzyczeć. Okres panowania rutków – to adekwatne słowo.
    Oczywiście historia jest bardzo ważna. Zrobiłem taki mały wtręt, bo co na dzień
    dzisiejszy dają nam wspomnienia? U mnie wywołują jeszcze większą frustrację.
    Mój nick jest agresywny, więc stosuję się do niego. Bardzo chcę UPADKU rutków,
    nie tylko ja. Świat w każdej dziedzinie pędzi do przodu, a na Bułgarskiej 17 –
    śmiało mogę napisać panuje FEUDALIZM!
    Wy widzicie Lecha w różowych okularach – gówno i pokraka to nie przystoi.
    Proszę bardzo – żyjcie nadal w matriksie.

  19. wagon pisze:

    ja pójdę pod prąd, dla wszystkich lepiej będzie jak Rutkowscy zmądrzeją niż mieliby opuścić Lecha,
    potencjał cały czas jest tylko potrzeba tak podstawowych rzeczy jak Mądrość i Fachowość,
    napiszę też coś za co będę zlinczowany, dzięki Rutkowskim Lech ma swój najlepszy okres w swojej historii- stabilność finansową oraz bycie w czubie Ekstraklasy, zaliczył też kilka historycznych występów w pucharach, tego nikt wcześniej w Poznaniu nie dokonał,
    pojawiły się też błędy Rutkowskich w sposobie zarządzania, to co charakteryzuje wiele biznesów rodzinnych, błędy w obsadzaniu ważnych stanowisk, bycie bezkarnym we „własny państwie”,

    • Pawel68 pisze:

      Rutkowscy nie zmądrzeją bo są mądrzy…Wycisnąć z Lecha ile się da do granic możliwości jak teraz i jesteśmy o kroczek od walki o utrzymanie!Co my jako kibice mamy ze stabilnosci finansowej twojego rutkowskiego tylko wstyd i hańbę przed całą Polską jak dostajemy baty od Piastów po 4:0!!!!2 fuksiarskie MP przez 13 lat przez m.in.samobuje Jopa ty piszesz o najlepszej erze Lecha?…Ja pamiętam jak Lech zdobywał pierwsze MP jak lał wszystkich i zdobywał dublety.Jak walczył z Barcą!!Także @wagon lepiej nic już nie pisz!Bo się nie znasz na historii dumy Wielkopolski!!!!

    • leftt pisze:

      Ano może i będzie lepiej, tyle że chyba nie zmądrzeją. Zresztą pomijając wszystko inne: obecny zarząd trwa już od 2011 roku w niezmienionym składzie. To za długo.

    • wagon pisze:

      przeszłości często bywa idealizowana,
      zmiany są konieczne, tylko czy znajdzie się ktoś kto będzie chciał przejąć od Juniora jego brzemię odpowiedzialności, czy taki Bosacki lub Reiss (lub ktoś inny) chcieli by porzucić swoje spokojne interesy na rzecz niewygodnego stanowiska, wątpię,

    • bezjimienny pisze:

      Ho, ho, ho- Lech zdobywał dubletY, no ciekawych rzeczy się można dowiedzieć…

    • luck pisze:

      Filozof, moderator @bezjimienny już łapie za słówka. Może lepiej jednak nie odzywaj się w sprawie historii – „Nie Twoja epoka”.

    • leftt pisze:

      Czy zestawienie MP+Superpuchar albo PP+Superpuchar można od biedy uznać za dublet? Pytam tylko.

    • avb1 pisze:

      Jeśli chodzi o Rutkowskich, to ich najlepszy okres rządów wypada na lata 2008-2011. W ostatnich dziewięciu latach Lech zdobył jedno MP i dwa SP. I nie jest to z pewnością najlepszy okres, dużo większe sukcesy Lech odnosił za czasów Bogdana Zeidlera.
      Jeśli chodzi o majstra z 2010 roku, nikt nie pamięta co się wydarzyło miesiąc przed
      pamiętnym spotkaniem Cracovii z Wisłą. Mam na myśli błąd Przyrowskiego w spotkaniu Polonia vs Wisła po którym goście zgarnęli 3 pkt. Nie deprecjonowałbym wywalczonego MP z 2010r jak i 2015r. Myślę że gorszym mistrzem była Legia z lat 2016-2018 czy Śląsk Wrocław z 2012r.

  20. foxi85 pisze:

    Stawki już nie ma od dawna w tym sezonie, o honor też grać nie muszę ponieważ od dawna wiadomo, że go nie mają – grają o typową pietruchę i dlatego ponownie zadam pytanie:
    Dlaczego te pozostałe 7 meczy czy to w dolnej czy górnej ósemce trzeba grać tym piłkarskim szrotem? Wysłać ich na zasłuży urlop (pewnie są bardzo zmęczeni sezonem) i pogadanki ze swoimi menedżerami o nowym pracodawcy. 7 ostatnich spotkań potraktować jako element przygotowań do nowego sezonu, grać młodymi ile wlezie.

    • arek z Debca pisze:

      Ano muszą grać bo tego wymagają ich agencje czy agenci. Piłkarz, który nie gra traci na wartości.

  21. foxi85 pisze:

    „o honor też grać nie muszą „

  22. 100h2o pisze:

    Im więcej czytam tutejsze wpisy tym bardziej odnoszę przekonanie, że chcecie znależć sposób jak jeść rosół za pomocą widelca z sitka.
    A przecież rozwiązanie proste. Normalny talerz i łyżka.
    Jak widać po wielu przykładach tu są POTRZEBNE DUŻE BEJMY! Nie jakieś „marne” miliony złotych ( które tracą po podzieleniu ich przez kurs €).
    Prawdziwa piłka ( nie nasza pojebana liga w której gołodupiec -WisłaK. utrzymuje się w lidze ze składek) to są PRAWDZIWE BEJMY.
    Bez nich to coraz intensywniejsze mieszanie herbaty by była TYLKO od tego mieszanie słodsza.
    A Lech? Niby „mocarz finansowy”, ale to takie noszenie jeansów z przeceny posezonowej.
    Mnie już nie cieszyłby żaden tzw „sukces w ligowej piłce”.
    Bo jak widzimy to taka zabawa w piaskownicy gdy inni bawią się na wakacjach na Hawajach ( np w LE czy LM).. Tak naprawdę powoli nie widzę różnicy w kibicowaniu Raduni Stężyca czy Lechowi. Oba zespoły to drużyny z tzw regionu więc nie ma stresu.
    Obie drużyny grają w polskich zapierdzianych ligach. Radunia Stężyca dostałaby taki sam eurowpierdol co Lech. Różnica emocji powoli się zaciera,
    Powtarzam… bez MILIONÓW EURO Lech będzie dalej kopał się w czoło w opłotkowej Ekstraklasie będąc drużyną „kleconą’ co sezon na sprzedaż. Jak zresztą WSZYSTKIE ligowe zespoły! A jak słyszycie coś innego to jest to chamskie wciskanie dziecka w brzuch.

    • Jacek_komentuje pisze:

      @100h2o
      Bez obrazy ale jak nie widzisz różnicy w kibicowaniu Raduni Stężyca czy Lechowi to chyba po prostu nie jest forum dla Ciebie.
      Jeszcze przez wiele lat polska liga będzie pewnie „zapierdziana” według Twoich kryteriów. Na szczęście jest teraz bezproblemowy dostęp do Ligi Mistrzów, La Liga, Bundesligi itd. Tam znajdziesz prawdziwe bejmy.
      Nikt przytomny tutaj nie oczekuje, że Lech w ciągu trzech lat spuści wpierdol PSG albo Juventusowi. Ja nie liczę, że będzie tu grał Mbappe czy Neymar.
      Ale to jest mój klub. Od dziecka. Na zawsze. Choćby pod czasowym zarządem ludzi, którzy nie potrafią nim kierować. I zawsze będę widział różnicę między tym klubem a Radunią Stężyca, Górnikiem Zabrze czy Liverpoolem. Nawet jeśli tamte zespoły będą grać „prawdziwszą” piłkę niż Lech.

  23. 100h2o pisze:

    @Jacek_komentuje —
    I to słabe podejście. Sport to ochota by wygrać z PSG, sięganie do gwiazd, „bycia jak Lewandowski” a nie tylko by w ogóle zagrać w Lechu, trenować z Radutem czy kopać jak Trałka.
    O tym mówię. Mieć marzenia większe niż MPolski . A nie tylko cieszyć się że od lat jest tak samo „dobrze i cieplutko”. Kto nie idzie do przodu ( nieważne w jakim sporcie) to się cofa co zrozumiała np taka Radwańska. Co do „klubu na zawsze” to w ogóle krytykowanie takiego klubu w takim „miłosnym związku” jest nieeleganckie. To jakbyś kochaną dziwczynę co dzień wyzywał od kurew. To jest miłość? Wybacz. Chyba mam inne pojęcie miłośći. A tak TERAZ postępuje wielu ( o ile nie większość kiboli niby będąca „z klubem na śmierć i życie”).

    • Jacek_komentuje pisze:

      @100h2o
      Nieudana próba odwracania kota ogonem. Tak się dyskutować nie da.
      W poprzednim wpisie skomentowałem, że nie OCZEKUJĘ zwycięstwa z PSG lub kupowania największych gwiazd, a nie, że o tym NIE MARZĘ. Oczekiwania dostrajam do możliwości. Jak nie czujesz różnicy to nie pogadamy.
      Twój pierwotny wpis mnie zirytował, bo odczytałem go jako: albo tu będzie wielka kasa, albo przerzucam się na inny klub. To jest po linii niejakiego tolepa, który napisał kiedyś, że to tylko show biznes. Jak ktoś inny daje lepszą rozrywkę, to można/należy przełączyć się na niego.
      No więc ja się nie „przełączę” na Spartak Moskwa albo Liverpool, dlatego, że mają więcej kasy i ładniej grają. Z przyjemnością pooglądam ich mecze, ale z Kolejorza się nie wyleczę zapewne nigdy. Nie potrafię cieszyć oka grą drużyn z Top 5 ZAMIAST Lecha. I tyle. Mam wrażenie, że tak ma wielu tutejszych forumowiczów.
      Twoje analogie miłosne są totalnie chybione, ale jakbym miał się ich trzymać to z pierwotnego Twojego wpisu wynika: albo Jadzia ma sowity posag, albo małżeństwa nie będzie bo wszystko mi jedno czy wezmę Jadzię czy Stefcię. I takie to Twoje pojęcie miłości.

  24. Erwin pisze:

    Wiadomo chciałoby się zdobyć dublet w lidze i wygrać ligę mistrzów, ale Ja osobiście chciałbym, żebyśmy bili się co sezon o mistrza kraju i systematycznie go zdobywali. My natomiast z roku na rok sportowo upadamy w zastraszającym tempie i bijemy się o wejście do górnej ósemki. Było to już wiele razy wałkowane dlaczego tak jest a nie inaczej i szkoda klawiatury, ale chciałbym w końcu, żebyśmy nawet grając piach to na finiszu tak jak największy rywal systematycznie punktowali nawet wymęczonym 1:0, żeby te wkłady przepłacone zdawały sobie sprawe gdzie są i o co walczą, a nie śmiały się schodząc z boiska po wyrażeniu niezadowolenia z ich postawy. Wiadomo, że nie ma na to szans, skoro odgórnie nikt nie wyciąga konsekwencji, wręcz pozwala im na te hańby. Chuj by to wszystko strzelił.

    • Jacek_komentuje pisze:

      @Erwin
      Wygranie Ligi Mistrzów przez jakąkolwiek drużynę spoza ligi Top5 jest w najbliższych latach niemożliwe. Nawet dla drużyn portugalskich czy belgijskich. Nawet dla Ajaxu jak sądzę,
      Natomiast klub taki jak Lech powinien co roku walczyć o dublet w Polsce i solidne występy w Europie, podnosząc systematycznie swój poziom. Dziś podążamy w przeciwnym kierunku i nie widać u steru nikogo, kto miałby wolę, siłę i umiejętności aby zrobić zwrot.

  25. Erwin pisze:

    @Jacek, Zgadza się, dlatego napisałem, że chciałoby się zdobyć i w kraju i lidze mistrzów. Nie odleciałem jak kolega z którym powyżej konwersowałeś i zdaje sobie sprawę, że liga mistrzów to cel nierealny dla wielu bardzo znanych solidnych marek w europie a gdzie dopiero dla Lecha. W związku z tym uważam, że walka o mistrza kraju co sezon i seryjne jego zdobywanie to dla mnie już bardzo ważna rzecz, a puchary to dodatek, ale na początek chociaż grupa LE a już tam się dostać to cud, szczególnie patrząc dokąd zmierza Lech. Jedno mogę tylko przyznać @100h2o bez konkretnego sponsora nie ma szans na Ligę Mistrzów i to takiego bogatego szejka najlepiej, ale to dalsze marzenia, a cel na teraz dla mnie to skupić się na własnym podwórku które zaczyna odjeżdzać.

    • Jacek_komentuje pisze:

      Co do strumienia kasy nie do końca się zgodzę. Od strony biznesowej model bardzo dobrej akademii plus regularne występy w LE plus wykorzystanie bazy kibicowskiej (wysoka frekwencja w Poznaniu nie byłaby problemem przy widowiskowo walczącej drużynie zdobywającej krajowe trofea i przełożyłaby się na dobrego sponsora koszulkowego i stadionowego) mógłby bardzo dobrze działać i pozwoliłby na regularny progres, lepsze transfery przychodzące itd). Warunek jest znany i powtarzany tu jak mantra: niezbędne jest profesjonalne zarządzanie pionem sportowym, którego nie ma i na które się nie zanosi. I gotowość do podjęcia pewnego ryzyka, w granicach rozsądku.
      Ilość kasy zmarnowana w ostatnich latach w Lechu powinna właścicieli czegoś nauczyć, ale kto bogatemu zabroni?

  26. Erwin pisze:

    Tak tylko, że to wystarczy na grupę ligi mistrzów i wyjście z niej to byłby sukces, natomiast bardziej Liga Europy jak już realnie oceniać. Jak pokazują przykłady nawet wielka kasa nie gwarantuje trofeum (ManCity czy PSG). Tylko jak zauważyłeś o czym my tutaj gadamy, jak nasze pipeczki z zarządu nie mają jaj zaryzykować i to na własnym podwórku, żeby coś postawić w gablocie, szczególnie ruchy w zimie to pokazują jak oni bardzo tego pragną.

  27. 100h2o pisze:

    No tak to takie proste – TYLKO DOBRZE ZARZĄDZAĆ! Model jest i teraz TYLKO DOBRZE KIEROWAĆ modelem.
    Dziecko dałoby radę.

    • 100h2o pisze:

      ps:
      Dokładniej mówiąc
      1- Robić UDANE transfery z klubu i do klubu
      2- Jakoś tak robić by na nie było co najmniej po 1 mln € za sztukę ,a sprzedawać po kilkanaście Mln € za gracza
      3- Zatrudnić DOBREGO trenera
      4 – grać wychowankami , bo promocja niezbędna
      5- awansować rok w rok do fazy grupowej LE
      6 – na koniec ( bo wszystko się nam udaje) zdobywać rok w rok MP i PP ( bo liga taka słaba)
      7- zapełnić stadion w co najmniej w 50 % i to nawet w meczach z Kiepskimi z Wrocka

      Pestka, każdy da sobie radę, bo przecież MODEL działania jest.
      Najważniejsze, że „temat podgarnięty”. 😉

  28. Erwin pisze:

    No właśnie dziecko nie daje rady, ale nie poddaje się.

  29. Erwin pisze:

    Czyli temat rozgryziony, beż milionów bejmów nikt w Lechu nie da rady(nawet jakby dał to i tak chuj bo tylko w Champions League jest zabawa i emocje)czekajmy na szejków z emiratów i wtedy wrócimy, a teraz idziemy na Radunie Stężyca bo wejściówka za free, a emocje takie same jak na Lechu.

    • 100h2o pisze:

      No i rozwiązaliśmy większość naszych problemów…. jakie to się okazuje proste… 🙂

  30. Przemo33 pisze:

    To nie trener jest największym problemem w tym klubie. Za kadencji tego zarządu większość trenerów była słaba i sobie tu nie radziła i ostatecznie każdy był zwolniony. Ale ile w tym ich winy a ile piłkarzy? Skorża i Bjelica mogli tu coś ugrać, Skorży się nawet udało, ale i tak podzielił los poprzedników. Co łączy wszystkich trenerów? Piłkarzyki i zarząd. Można gdybać, co osiągnęli by Ci trenerzy, gdyby w klubie był normalny zarząd oraz piłkarze robili by swoje, a nie mieli wywalone na wszystko. Rumak zły, Bjelica zły, Ivan zły. Każdy trener popełniał błędy, nawet dużo błędów. Ale czy to trener jest największym winnym za obecną sytuację w tym klubie? Trener może być dobrym fachowcem, mieć bardzo dobry plan i umieć jak najlepiej przygotować piłkarzy do sezonu, ale jeśli piłkarze nie będą robić tego, co do nich należy i sabotować grę i zwalniać trenerów, to czego po trenerach oczekiwać. Chyba tylko jednego – nie stawiać na bezjajecznych frajerów i najemników i postawić na młodych i tych, którym się chce. Każdy z trenerów, którzy tu pracowali miał swoje wady, ale nie trenerzy byli głównym źródłem problemów, tylko piłkarze.
    O piłkarzach i zarządzie powiedzieliśmy już dużo. Ich postawa i nastawienie wyłącznie na pieniądze od lat niszczy ten klub. Natomiast co do rewolucji – nawet jeśli odejdą Ci, co powinni odejść, jaka jest gwarancja, że następni nie okażą się następcami obecnych najemników i kolejnym szrotem? No właśnie. Tego można się obawiać. Może się okazać, że rewolucją będzie brak rewolucji. Kolejne odświeżenie i małe przewietrzenie szatni jest jak najbardziej możliwe. Na razie muszą te 8 meczów jakoś dograć do końca i skończyć ten beznadziejny sezon. A potem zobaczymy, co sie zmieni i czy w ogóle coś się zmieni, kto odejdzie, a kto przyjdzie. Najlepszą wiadomością byłoby zwolnienie zarządu. Niestety, o tym na razie będzie można pomarzyć…