Sezon rozczarowań, znużenia, bólu i klęsk

Sezon 2018/2019 w wykonaniu Lecha Poznań składający się z 45 meczów na 3 frontach był jednym z najbardziej bolesnych i rozczarowujących nawet w 97-letniej historii klubu. Przed rozgrywkami nadzieje były duże, każdy celował w trofea nie godząc się z sezonem przejściowym. Choć po 20 maja 2018 nic się w klubie nie zmieniło co było akurat do przewidzenia, to jednak mało kto spodziewał się sezonu pełnego klęsk zakończonego najgorszą pozycją w lidze za kadencji obecnego właściciela.

Sezon 2018/2019 zapisał się w historii Lecha Poznań wieloma przykrymi wydarzeniami i liczbami, które będą towarzyszyły Kolejorzowi przez dłuższy czas. Zeszłych rozgrywek nie da się tak łatwo wymazać z pamięci czy przejść obok ubiegłego sezonu obojętnie. Był on efektem pracy wielu osób w tym zarządu, piłkarzy oraz trenerów. To oni doprowadzili Kolejorza do paru spektakularnych porażek przegrywając z kretesem cały sezon 2018/2019.



Puchary zgodnie z planem

Lech Poznań jeszcze nigdy w historii nie odpadł w I i II rundzie eliminacyjnej Ligi Europy i tak samo było na szczęście w sezonie 2018/2019. Kolejorz wykorzystał rozstawienie dochodząc do przedostatniej fazy kwalifikacji w której miał pecha podczas losowania trafiając na obecnego Mistrza Belgii, KRC Genk. Zgrzytem w europejskich pucharach 2018/2019 była porażka w Erywaniu, która dzięki bramce Łukasza Trałki w ostatnich sekundach i tak dała awans. Wiele emocji kibice mogli przeżywać w konfrontacji z będącym w formie Szachtiorem, którego udało się wyeliminować po dogrywce głównie dzięki Joao Amaralowi oraz Christianowi Gytkjaerowi. Genk okazał się już zbyt mocnym rywalem, jednak Lech dochodząc do III rundy eliminacyjnej Ligi Europy nie zawiódł. Zrobił to co na go było stać.

null
null

Wymarzony start ligowy

Lech łącząc grę w pucharach z grą w lidze o dziwo wyglądał najlepiej pod każdym względem. Piłkarze nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek, na inne głupoty wyglądając solidnie w czasie rywalizacji co 3-4 dni. W okresie rywalizacji w Lidze Europy podopieczni Ivana Djurdjevicia wygrali w 4 pierwszych kolejkach sezonu 2018/2019 ogrywając kolejno Wisłę w Płocku 2:1, Cracovię Kraków 2:0, Śląska we Wrocławiu 1:0 (1 triumf na nowym stadionie) oraz Zagłębie Sosnowiec aż 4:0. Takie wyniki pozwoliły Lechowi Poznań zostać liderem LOTTO Ekstraklasy po 4 kolejkach, a także zanotować najlepszy start od mistrzowskiego sezonu 1992/1993. Wtedy nic nie wskazywało na późniejszy jesienny kryzys trwający przez ponad 3 miesiące.

null
null

Początek problemów i pierwsze odpadnięcie

Po 16 sierpnia i po odpadnięciu z Genkiem z drużyny zeszło ciśnienie. Lech prowadząc 2:0 przegrał u siebie z Wisłą 2:5. Później poległ w Lubinie, zremisował z Piastem i przegrał na wyjazdach 0:1 z Legią oraz z Arką. Następnie przyszła mała zwyżka formy, ale tylko za sprawą wyników. Dzięki temu udało się szczęśliwie wyeliminować ŁKS po golu Amarala w 120 minucie czy nie przegrać w Zabrzu przy stanie 0:2. Na przełomie października oraz listopada znów się coś popsuło. Lech poległ w Szczecinie 0:3, 2 rok z rzędu odpadał w 1/16 Pucharu Polski i po kilkudziesięciu latach przegrał u siebie z Lechią. To doprowadziło do zwolnienia Ivana Djurdjevicia, którego tymczasowo na 2 mecze zastąpił Dariusz Żuraw. Efekt? 4 punkty dzięki którym poznaniacy znów się dźwignęli w ligowej tabeli.

null
null

Grudniowy hat-trick

Adam Nawałka przyszedł do Lecha Poznań przede wszystkim w celu odbudowania zaufania wśród kibiców, zwiększenia frekwencji na stadionie i dodania kibicom więcej nadziei. Tak się nie stało. W jego debiucie Lech przegrał na Cracovii 0:1. Następnie szczęśliwie wygrał ze Śląskiem 2:0, w Sosnowcu 6:0 oraz z Wisłą w Krakowie 1:0. Dzięki zwycięskiemu grudniowemu hat-trickowi w tym najwyższej wyjazdowej wygranej Lecha w Ekstraklasie poznaniacy awansowali na 3. miejsce w ligowej. Podium po jesieni było sensacją zakrywając mocno zły obraz rundy jesiennej 2018. Kolejorz tracił przecież aż 9 oczek do lidera mając jednocześnie niewielką przewagę punktową nad ósmą Wisłą. Wielu kibiców nie sugerowało się niezłym 3. miejscem po rundzie jesiennej. W klubie już tak, nie widziano niczego złego w jesieni 2018, wierzono w Nawałkę, dlatego znów przespano zimowe okno transferowe.

null

Wiosna znów nie nasza

Już termin powrotu Lecha do treningów i gra w sparingach była sygnałem ostrzegawczym. Rezultaty osiągane w tych spotkaniach były i tak lepsze od gry Kolejorza w meczach towarzyskich. W starciach o stawkę mieliśmy kontynuację zimy. Porażka na inaugurację wiosny u siebie, później 0:4 w Gliwicach i drżenie o ósemkę do ostatnich minut 30 kolejki były dramatem, który rok temu o tej porze ciężko było sobie wyobrazić. Lech awansował do grupy mistrzowskiej tylko dzięki wynikowi Zagłębia z Wisłą, bowiem sam w ostatniej serii spotkań sezonu zasadniczego przegrał przy Bułgarskiej z Jagiellonią. Lech rozpoczął fazę finałową na 8. pozycji i na takim miejscu zakończył sezon 2018/2019. Podczas wiosny 2 razy wygrał u siebie z Legią bez straty gola co było jedynym miłym akcentem minionej rundy. W normalnych rozgrywkach 2 zwycięstwa nad warszawianami w ciągu paru tygodni być może dałyby Kolejorzowi nawet mistrzostwo, jednak wiosną 2019 te wygrane nic Lechowi nie dały. W tabeli tylko wiosny 2019 poznaniacy zajęli dopiero 12. miejsce. Byli jedynym zespołem, który w rundzie wiosennej nie wygrał na wyjeździe.

null
null
null
null

Sezon trzech trenerów

Sezon 2018/2019 był specyficzny. Po raz pierwszy od mistrzowskich rozgrywek 2014/2015 drużynę prowadziło 3 trenerów z czego ostatni Dariusz Żuraw notując mniejszą średnią punktów od Ivana Djurdjevicia oraz Adama Nawałki został szkoleniowcem na stałe. Gdyby nie Żuraw, to grupy mistrzowskiej raczej by nie było. Samo zatrudnienie Nawałki tylko mocniej rozwaliło zespół zimą, było zupełnie niepotrzebnym, nieprzemyślanym ruchem, natomiast trenerem, który przegrał najwięcej był Ivan Djurdjević. Pod jego wodzą Lech odpadł z Pucharu Polski tracąc wiele cennych punktów jesienią. Więcej stracił we wrześniu i w październiku nić zyskał w letniej części Ekstraklasy 2018/2019.

Mecze Ivana Djurdjevicia: 22
Bilans: 9-3-10, 28:28
Średnia punktów: 1,36

Mecze Adama Nawałki: 11
Bilans: 5-1-5, 15:13
Średnia punktów: 1,45

Mecze Dariusza Żurawia: 12
Bilans: 4-4-4, 15:16
Średnia punktów: 1,33

Wyjazdy przekleństwem Lecha

Zmorą Lecha Poznań przynoszącą tylko wstyd były wyjazdowe mecze w wykonaniu Kolejorza. Poznaniacy w 24 spotkaniach wyjazdowych wygrali uwaga! raptem 5 razy w tym 4 w lidze. Kolejorz na wyjazdowy triumf czeka od 21 grudnia 2018 roku mając serię 8 kolejnych wyjazdów bez wygranej. Jako jedyny w Ekstraklasie nie zwyciężył wiosną na obcym terenie. To właśnie przez wyjazdy Lech przegrał z kretesem ligowy sezon 2018/2019. Kolejorzowi do awansu do europejskich pucharów zabrakło 5 punktów.

null

Ze złości przez rozczarowanie do zniechęcenia

W sezonie 2018/2019 aż 8 meczów ligowych Lecha w Poznaniu oglądało z trybun mniej niż 10 tysięcy kibiców. Łącznie na Bułgarską nie przyszło nawet 200 tysięcy ludzi. Ligowa średnia Kolejorza w Ekstraklasie była na poziomie 11953 kibiców na mecz (dopiero 5. miejsce w Ekstraklasie). W porównaniu z sezonem 2017/2018 w tym minionym Kolejorz stracił na ligowych spotkaniach przy Bułgarskiej aż 8743 kibiców. Wśród ogromnej części kibiców złość przemieniła się najpierw w rozczarowanie, a potem w zniechęcenie, w znużenie oraz obojętność. Wielu kibiców celowo omijało w zeszłym sezonie Bułgarską nie przez złe wyniki tylko przez brak poważnych zmian w klubie po 20 maja 2018 oraz indywidualny protest przeciwko zarządowi.

null

Najgorsze miejsce za Rutkowskich

W sezonie 2018/2019 zespół Lecha Poznań zaliczył bilans 18-8-19, gole: 58:57 będąc typowym średniakiem. Kolejorz zajął na koniec rozgrywek 8. lokatę, czyli najgorszą od kiedy Jacek Rutkowski jest właścicielem klubu. W połączeniu z odpadnięciem z Pucharu Polski już na etapie 1/16 finału, spadającą coraz mocniej frekwencją, stratami finansowymi sięgającymi kilkunastu milionów złotych oraz atmosferą wokół klubu, która nie jest nawet grobową mamy fatalny obraz Kolejorza niszczonego przez grupę wielu nieodpowiedzialnych ludzi od piłkarzy przez trenerów na zarządzie kończąc.

null



Wyniki Lecha Poznań w sezonie 2018/2019:

12.07, Lech – Gandzasar 2:0 (LE)
19.07, Gandzasar – Lech 2:1 (LE)
22.07, Wisła P. – Lech 1:2
26.07, Szachtior – Lech 1:1 (LE)
29.07, Lech – Cracovia 2:0
02.08, Lech – Szachtior 3:1 d. (LE)
05.08, Śląsk – Lech 0:1
09.08, Genk – Lech 2:0 (LE)
12.08, Lech – Zagłębie 4:0
16.08, Lech – Genk 1:2 (LE)
19.08, Lech – Wisła 2:5
26.08, Zagłębie – Lech 2:1
01.09, Lech – Piast 1:1
16.09, Legia – Lech 1:0
21.09, Arka – Lech 1:0
25.09, ŁKS – Lech 0:1 d. (PP)
30.09, Lech – Miedź 2:1
05.10, Górnik – Lech 2:2
20.10, Lech – Korona 2:1
27.10, Pogoń – Lech 3:0
30.10, Raków – Lech 1:0 (PP)
04.11, Lech – Lechia 0:1
11.11, Jagiellonia – Lech 2:2
24.11, Lech – Wisła P. 2:1
02.12, Cracovia – Lech 1:0
07.12, Lech – Śląsk 2:0
16.12, Zagłębie S. – Lech 0:6
21.12, Wisła – Lech 0:1

08.02, Lech – Zagłębie 1:2
15.02, Piast – Lech 4:0
23.02, Lech – Legia 2:0
03.03, Lech – Arka 1:0
10.03, Miedź – Lech 3:2
15.03, Lech – Górnik 0:3
30.03, Korona – Lech 0:0
03.04, Lech – Pogoń 3:2
06.04, Lechia – Lech 1:0
13.04, Lech – Jagiellonia 0:2
20.04, Jagiellonia – Lech 3:3
24.04, Lech – Legia 1:0
27.04, Pogoń – Lech 1:1
04.05, Lech – Zagłębie 1:1
11.05, Cracovia – Lech 1:0
15.05, Lech – Lechia 2:1
19.05, Piast – Lech 1:0

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







5 komentarzy

  1. Wasiu pisze:

    „Sezon rozczarowań, znużenia, bólu i klęsk”, a to jeszcze nie koniec, niestety. Jak długo w Kolejorzu będzie rządził młody Rutkowski, tak długo będzie kicha.

  2. inowroclawianin pisze:

    To był kolejny sezon dziadostwa i amatorki na boisku i w biurach Lecha. Poprzedni sezon zawalony a Rutki ściągnęli w ciągu całego roku tylko dwóch solidnych zawodników…..To mówi wszystko o zarządzie i ich parciu na sukcesy sportowe. I teraz znów chyba powielą te same błędy.

  3. tomajg83 pisze:

    Dziś czytałem wywiad w Wyborczej z młodym Rutkiem i powiedział że „ma kompetencje do prowadzenia takiego klubu” oraz „jego rodzina prowadzi Lecha już 13 lat i nie myślą o wyprowadzce i mogą tu zostać na kolejne 13 lat bo on nie ma nic przeciwko”.
    Myślę więc że nie ma co liczyć na jego/ich odejście. Ale mam nadzieję że pójdą po rozum do głowy i zaczną stawiać na sukces sportowy bo to jest clue tej branży. Jest sukces sportowy to reszta pójdzie lawinowo.
    Mam mocną NADZIEJĘ że takie dzbany jak Rząsa i ten „pion sportowy” staną na wysokości zadania i sprowadzą tu kolejnych Rudnevsów, Ivanów, Kadarów itp. a nie Vujków, De Marców i tym podobnych kwiatów.
    Boję się natomiast że pójdą w zbyt duże oszczędności (za dużo młodzieży, „tani” trener itd.) a to odbije się czkawką i Lech wpadnie na stałe w przeciętność. To dla kibica z wlkp byłoby zabójcze. A niestety Panowie z Zarządu mają takie minimalistyczne skłonności.
    Co nas faktycznie czeka? Nikt nie wie. Oni (Zarząd) sami nie wiedzą chyba…

    • inowroclawianin pisze:

      Nic dobrego nas nie czeka ze strony tej rodziny. Im żadne sukcesy sportowe nie w głowie, synek kompletnie odleciał i stracił kontakt z rzeczywistością. Jeśli chuliganka nie zareaguje to niedługo będzie koniec Lecha.

  4. piotrx pisze:

    My się tutaj spinamy, wałkujemy temat, analizujemy a ten nieudacznik junior śmieje się z tego i bawi w najlepsze dalej. Kto widział rozmowę na YT z Kołtoniem ten nie powinien miec już złudzeń, że żadnej rewolucji nie będzie, że nie będzie nawet większych zmian, że sukcesów też nie będzie. Wizytom na Bułgarskiej mówię stanowcze – NIE MA MOWY !