Szósty zagraniczny bramkarz

Mickey van der Hart podpisując umowę z Lechem Poznań został 83 obcokrajowcem w historii naszego klubu mającym szansę na debiut w pierwszej drużynie Lecha Poznań w tym 6 bramkarzem zagranicznym i 2 zawodnikiem z Holandii w „niebiesko-białych” barwach. Paru jego poprzedników na pozycji golkipera różnie spisywało się między słupkami bramki Kolejorza.



Mickey van der Hart to 2 piłkarz z Holandii w Lechu Poznań po obrońcy Marciano Brumie. Prawy defensor przybył do Kolejorza 18 sierpnia 2011 roku ze względu na ówczesne problemy zdrowotne Manuela Arboledy oraz Grzegorza Wojtkowiaka, którego uraz miał być poważny. Holender grał nieźle, ale po niespełna pół roku rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron ze względu na rzekome problemy rodzinne. Potem Bruma wrócił do swojego kraju i nigdy już nie grał o stawkę w poważnym klubie.

Przed Hartem w „niebiesko-białych” barwach występowało łącznie 5 zagranicznych bramkarzy. Po tym sezonie z Bułgarską pożegnali się Jasmin Burić oraz Matus Putnocky. Najdłużej spośród 5 zagranicznych golkiperów, bo przez 10,5 roku grał Bośniak zdobywając w tym czasie aż 14 medali w tym 5 złotych. 32-latek rozegrał 210 oficjalnych meczów przez co ciężko będzie go dogonić. 75 spotkań w Kolejorzu przez 3 lata zanotował z kolei Matus Putnocky. Słowak był jednym z owoców letniej rewolucji po nieudanym sezonie 2015/2016. W Poznaniu na dobrym poziomie grał przez 1,5 roku. Im było bliżej końca przygody w Lechu tym 35-latek obniżał loty.

Jasmin Burić
null

Matus Putnocky
null

22 mecze w sezonie 2008/2009 zaliczył zmarły ponad 6 lat temu Ivan Turina. Chorwat wraz z Kolejorzem awansował do 1/16 Pucharu UEFA, wywalczył brązowy medal Mistrzostw Polski i przede wszystkim zdobył Puchar Polski (ostatni w historii klubu). To właśnie dzięki jego interwencjom w rzutach karnych w 1/2 krajowego pucharu udało się wyeliminować z rozgrywek Polonię Warszawa co miało ogromny wpływ na sukces sprzed ponad 10 lat.

Ivan Turina trzymający Andersona Cueto po zdobyciu Pucharu Polski w 2009 roku

null

Wcześniej zagranicznym golkiperem Lecha Poznań był Emilian Dolha. Rumun po bardzo dobrym sezonie 2006/2007 w Wiśle Kraków postanowił przejść do Kolejorza, który zaoferował mu większe pieniądze. Rumuński golkiper zadebiutował w naszym klubie w sierpniu 2007 roku, ale już po kilku meczach jego kariera zawisła nad przepaścią. W meczu 6. kolejki sezonu 2007/2008 Lech udał się na wyjazdowe spotkanie z Wisłą. Dolha już w pierwszej połowie meczu w Krakowie puścił aż 4 gole i tak się załamał, że w przerwie zmienił go Krzysztof Kotorowski. Po tym pojedynku „Ema” wcale nie bronił lepiej. Najbardziej spektakularną wpadkę zaliczył w starciu ostatniej kolejki sezonu 2007/2008 z ŁKS-em Łódź. Wówczas w Poznaniu rumuński golkiper tak niefortunnie wybijał piłkę, że ta trafiła do graczy gości, którzy zdobyli gola na 1:0. Ostatecznie Lech przegrał tamto spotkanie 1:2, ŁKS się utrzymał, kibice Kolejorza pożegnali Dolhę gwizdami, 5 dni później były wiślak rozwiązał umowę z klubem za porozumieniem stron i wrócił do kraju.

Pierwszym w historii Lecha Poznań golkiperem zza granicy był Afrykanin, Gift Muzadzi. Obywatel Zimbabwe trafił do nas z Radomiaka Radom przed sezonem 1995/1996. Niezbyt wysoki bramkarz rozegrał w Kolejorzu przez rok 20 ligowych spotkań mając raz serię 3 kolejnych meczów bez puszczonego gola. Później wrócił do kraju grając jeszcze w Malawi i RPA. Obecnie Muzadzi nadal jest przy piłce. Aktualnie szkoli bramkarzy w klubie Dynamos FC z Zimbabwe. W swoim kraju jest dość popularny. W internecie można znaleźć wiele informacji na temat byłego afrykańskiego bramkarza Lecha Poznań.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







1 Odpowiedź

  1. Pawelinho pisze:

    Oby van der Hart był lepszym bramkarzem niż Burić i Putnocky tzn chodzi mi o to, aby był wstanie dodać coś od siebie „extra” niż jego poprzednicy.