W końcu!

O godzinie 20:00 na stadionie Łódzkiego Klubu Sportowego, początek meczu 3. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2019/2020, pomiędzy drużyną ŁKS-u Łódź a zespołem Lecha Poznań. Wszystkich kibiców Kolejorza zapraszamy do śledzenia raportu na żywo z tego spotkania, na łamach serwisu KKSLECH.com.



Przed meczem ŁKS Łódź – Lech Poznań (03.08.2019):

Dziś w ramach cyklu „Oko na grę” obserwowany będzie Tymoteusz Puchacz

Raport NA ŻYWO z wydarzeń na boisku:

Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie

1 – 15 minuta

2 min. – Szybka akcja Puchacza lewą stroną, który trafił tylko w boczną siatkę.
4 min. – Akcja ŁKS-u środkiem zepsuta złym podaniem.
4 min. – GOOOOOOOOOOOOOOOL!!! kontra Lecha, świetne podanie Tiby, do siatki z ostrego kąta po rajdzie trafił Amaral!

7 min. – Pressing przynosi efekty. ŁKS mocno się gubi.
10 min. – Jóźwiak w dobrej sytuacji stracił piłkę. Szkoda.
14 min. – Lech w pełni kontroluje grę.
15 min. – Podanie Puchacza z lewej strony przeciął obrońca. Kolejna fajna akcja.

16 – 30 minuta

16 min. – Pierwsza akcja ŁKS-u zakończona złym zagraniem Kujawy.
19 min. – ŁKS zaczął grać i od razu oddał dwa groźne strzały. Trzeba uważać.
22 min. – Amaral zepsuł świetną akcję, lecz i tak był spalony.
25 min. – Gospodarze mają dziś spore problemy z Amaralem. Właśnie z trudem obronili się przed dwoma groźnymi dośrodkowaniami Portugalczyka.
27 min. – Kołba sparował strzał Tiby z daleka.

31 – 45 minuta

31 min. – Głupia kartka Tiby. Jak ważny jest to zawodnik dla Lecha pokazuje choćby ten mecz.
32 min. – 1:1. Złe wyprowadzenie piłki przez Van der Harta, piłka trafiła do Ramireza, który mocnym strzałem wyrównał.
34 min. – GOOOOOOOOOOOOOOOL!!! Ależ strzał Jevticia z daleka! 2:1 dla Kolejorza! Bramkarz bez szans!

37 min. – Błąd Rogne, zablokowany strzał jednego z graczy gospodarzy. ŁKS szybko ruszył do odrabiania strat.
41 min. – Sobociński w ostatniej chwili zablokował strzał Jevticia!
42 min. – Ramirez z łatwością ograł obronę, podał do Pirulo, który naciskany przez Puchacza trafił tylko w boczną siatkę. Ufff.
45 min. – Świetna piłka Tiby do Amarala, którego strzał obronił Kołba! Powinno być 3:1.
45+2 min. – Do przerwy 2:1 dla Lecha. Za nami szybka, ciekawa połowa.



46 – 60 minuta

47 min. – Po stracie ŁKS-u w dobrej sytuacji znalazł się Gytkjaer, który przegrał pojedynek z Kołbą.
52 min. – Taktyki nie ma dziś za wiele. Obie drużyny po prostu grają w piłkę najlepiej jak potrafią.
54 min. – Efektowny strzał Jevticia po podaniu Amarala znów został zablokowany!
57 min. – Wolski chciał wymusić rzut karny po rywalizacji z Crnomarkoviciem.

61 – 75 minuta

65 min. – Tempo meczu spadło, Lech trochę siadł.
68 min. – Ufff. Rogne zablokował piłkę klatką piersiową tuż przed linią. Kolejorz przestał grać.
69 min. – Strzał Ramireza wybronił Van der Hart.
70 min. – W ŁKS-ie od dawna wykorzystane wszystkie zmiany, Żuraw nadal ma trzy.
75 min. – Lech bardzo mocno opadł z sił. Ma problem dosłownie ze wszystkim.

76 – 90 minuta

78 min. – Atakuje tylko ŁKS. Pachnie niestety golem.
79 min. – W końcu. Po dośrodkowaniu strzał oddał Marchwiński. Broni Kołba.
86 min. – Gra uspokoiła się. Może uda się lechitom dotrwać do końca.
90 min. – Co on zrobił?! Tiba harował, biegł, podał, a Tomczyk nie umiał przyjąć piłki!
90+3 min. – KONIEC! Lech wygrywa na wyjeździe pierwszy raz od 21 grudnia 2018! Drugą połowę trzeba jednak przemilczeć.



3. kolejka PKO Ekstraklasy 2019/2020, sobota, 3 sierpnia, godz. 20:00
ŁKS Łódź – KKS Lech Poznań 1:2 (1:2)

Bramki: 32.Ramirez – 4.Amaral 34.Jevtić

Asysty: 1:0 – Tiba 2:1 – bez asysty

Żółte kartki: Wolski, Bogusz, Guima – Tiba, Amaral, Muhar, Marchwiński

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Widzów: 5452 (komplet)

ŁKS: Kołba – Bogusz, Rozwandowicz, Sobociński, Klimczak (46.Grzesik) – Wolski (61.Łuczak), Piątek – Pirulo, Kalinkowski (46.Guima), Ramirez – Kujawa.

Rezerwowi: Budzyński, Grzesik, Juraszek, Pyrdoł, Guima, Trąbka, Łuczak, Bryła, Sekulski.

Lech: Van der Hart – Gumny, Rogne, Crnomarković, Puchacz – Muhar, Tiba – Amaral (73.Marchwiński), Jevtić (85.Moder), Jóźwiak – Gytkjaer (81.Tomczyk).

Rezerwowi: Szymański, Satka, Cywka, Moder, Marchwiński, Makuszewski, Tomczyk.

Kapitanowie: Kołba – Jevtić

Trenerzy: Moskal – Żuraw

Stan murawy: Bardzo dobry (równa płyta boiska)

Pogoda: +18°C, pogodnie

Miejsce: Stadion ŁKS-u (aleja Unii Lubelskiej 2, Łódź)

>> Przeczytaj więcej w dziale Raporty przedmeczowe i meczowe

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







223 komentarze

  1. Piasek pisze:

    Uff! Ciężka ta druga połowa, ale dowiezienie wyniku w takich okolicznościach też powinno zbudować tą drużynę. Najważniejsze, że mamy w końcu wyjazdowe 3pkt! No i 6 młodzieżowców kończyło mecz… Ładny wynik! 😉
    Miłego wieczoru wszystkim! 😉

  2. El Companero pisze:

    musimy ogarnąć, dlaczego nasi nie mieli sił od 75 min, zabiegali się? W piątek z Kiepskimi zagrać jak z Płockiem. Rezerwy 0-0 w Łęcznej, punkt ważny ale jak zwykle bez gola. Timur znowu setkę zmarnował. Kupić mu Wołgę i wysłać do domu.

  3. Siodmy majster pisze:

    Stefański !!!! Co ???? Ty kurwooooooooooooooooo !!!! No ale i tak udało się wygrać co przy tym panu zdarzyło się do tej pory tylko RAZ !

    • smigol pisze:

      Trzeba przyznać że „pan sędzia” miał swoje momenty…

    • Wlkp. pisze:

      Sędzia powinien w meczu być niezauważalny a bynajmniej konsekwentny a czasem puszczał sytuację ŁKS-owi a Lechowi gwizdał. Cieszy wynik.

  4. Michu87 pisze:

    Tibe można porównać do Johnny Depp grającego główną role w filmie „The Professor”.

  5. tylkoLech pisze:

    Szczęście ma kolor niebiesko-biały ??
    Dzięki Kolejorz!

  6. smigol pisze:

    Pierwsza połowa rewelacyjną w wykonaniu Lecha. Może poza frajersko stracona bramką. Druga połowa zwłaszcza po 60 minucie delikatna tragedia. Cieszą trzy punkty Ale styl w końcówce może martwić.

  7. inowroclawianin pisze:

    Cieszą 3 punkty, ale za drugą połowę powinni opierdol dostać. Strasznie pasywni, przestali atakować. Szkoda, że ani Jevtic, ani Gytkjaer nie wykorzystali w drugiej połowie bo byłoby bez nerwów. Zwyciężyło doświadczenie. Najlepsi Tiba, Amaral, Jevtic. Najslabsi Gytkjaer, Miki. Jóźwiak trochę za słabo dziś na skrzydle.

    • klaus pisze:

      Daj spokój z tym Gytkierem, jak on mi działa na nerwy. Sprzedać go w juch…

      • inowroclawianin pisze:

        Lepiej zostawić Gytkjaera w Lechu i ściągnąć drugiego napadziora o innym profilu.

      • Linek pisze:

        Na nasze warunki Gytkjaer to świetny napastnik. Lis pola karnego. Kim chciałbyś grać? Tomczyk iem?

  8. John pisze:

    Dopisujemy 3 punkty.Dobra 1 połowa, drugą ciężko skomentować,dobry materiał do analizy.
    Cały sezon nie będzie kolorowo musimy o tym pamiętać.
    3 punkty w takim cierpieniu w 2 połowa są bardzo cenne.Dla Żurawia i piłkarzy cenna lekcja.
    Nastąpiło wyjazdowe przełamanie to najważniejsze.
    Ogólnie dobry wekkend ,rezerwy wyrwały pierwszy punkt,luksus.

  9. inowroclawianin pisze:

    ŁKS jeszcze nie raz zaskoczy najlepszych.

  10. Didavi pisze:

    Jest dobrze! Nareszcie przełamany ten cholerny wyjazd. ŁKS postawił trudne warunki. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu bardzo dobra, mogliśmy skończyć mecz, zabrakło skuteczności Amaralowi. Druga dużo słabsza. Widać było zmęczenie, ale nie ma co narzekać. Wywozimy 3 punkty z trudnego terenu, gdzie niejeden faworyt przegra. Liderujemy. Brawo Kolejorz!

  11. inowroclawianin pisze:

    Sędzia Stefański dziś bardzo słaby, stronniczy.

  12. fox pisze:

    Wszyscy wiedzieli,że ŁKS jest bardzo wybiegany więc było wiadomo,że przy takim wyniku Łodzianie ich zabiegają i tak też się stało,ale cześć i chwała że mimo to dowieźli wynik do końca.

    • klaus pisze:

      Nie rozumiem tego..To ŁKS jest wybiegany a my nie?Kur..a przecież mówimy o profesjonalnej piłce, o grze, która polega na bieganiu…

      • inowroclawianin pisze:

        Dokładnie, kondycja i umiejętności powinny być po stronie Lecha. Zobaczymy jak będzie w kolejnych meczach z tymi siłami..

  13. Olka pisze:

    W końcu przełamanie na wyjeździe, brawo Kolejorz:) Pod koniec ŁKS zabiegał nas, wyglądał lepiej kondycyjnie.Ktoś mówił ,że Tiba słabo z językami, a w zasadzie w przerwach gry miał najwięcej do powiedzenia naszym piłkarzom

  14. jn pisze:

    Druga połowa wyglądała jak wyglądała ale i o to niekiedy w piłce chodzi… Nie wychodzi ale dowozisz wynik do końca. Tym bardziej że tylu młodych. Dla mnie na plus na pewno też Puchacz, oby tak dalej się rozwijał.

  15. El Companero pisze:

    końcówkę obejrzałem bez komentarza Węgrzyna, ten gość powinien komentować zawody szybowcowe

  16. rafik2a4 pisze:

    ŁKS swoim wybieganiem jeszcze napsuje krwi innym drużynom. Brawo Kolejorz – było ciężko i jest radośnie.

  17. F@n pisze:

    Brawa za zwycięstwo.
    ŁKS będzie wysoko w tabeli, ale my nie możemy tak się dać zdominować drużynie pokroju ŁKSu. Przyjdą za rok puchary i co w nich pokażemy. Mam nadzieję, że drużyna się rozwinie. Pierwsza połowa świetna.
    Tego Ramireza to ja bym brał. Jak Gumny odejdzie to bym za niego walnął rekord transferowy. Gość jest niesamowity.

    • inowroclawianin pisze:

      Powinni byli go już w maju kupić.

      • F@n pisze:

        Pamiętam dyskusję, wielu z nas o tym mówiło, by go brać. Najczęściej mówiło się by w pakiecie z Sobocińskim przyszedł. Kolejny raz tracimy niesamowitego gościa, który idealnie pasowałby do naszej drużyny.

      • robson pisze:

        W maju nie był na sprzedaż, ale dłużej niż sezon ŁKS go nie przetrzyma, więc warto następnym latem się o niego postarać.

      • robson pisze:

        Albo i zimą, ale pewnie póki ŁKS nie będzie miał pewnego utrzymania to go nie puszczą.

      • F@n pisze:

        Podyktują 2 mln i będą woleli wziąć jakiegoś no-name’a. A kasę warto będzie wyłożyć zanim się zagranica zainteresuje, bo nie będzie miał jeszcze nie wiadomo jakich wymagań finansowych.
        Z drugiej strony ma 27 lat, kontrakt do 2021 roku, więc może udałoby go się za 1 mln wyciągnąć.

      • robson pisze:

        Dlatego trzeba robić do niego spokojne podchody. Tak jak Terpiłowski opowiadał w ostatnim wywiadzie jak starali się o Jevticia. Tak żeby gdy inni zaczęli się do niego dobijać, był już zdecydowany na Lecha.

  18. zinek pisze:

    Kurwa ,nie przypominam sobie meczu w tamtym sezonie gdzie nasi tak biegali i walczyli.Widać że mimo braku sił wywalczlismy bardzo cenne trzy punkty.Mimo wszystko przed sezonem,nie wierzyłem że to tak będzie wyglądać i powoli człowiek nabiera nadziei na lepsze jutro dla Lecha,ale wiem do tego bardzo daleka droga.

  19. Kagame pisze:

    Najbardziej cieszą 3 punkty, ale druga połowa do zapomnienia.

  20. Wlkp. pisze:

    1. WYNIK: 1:2 na wyjeździe dla Lecha – szanujmy i cieszmy się bo to pierwsza wygrana w 2019 r.

    2. Pierwsza połowa dla Lecha, druga dla łodzian.

    3. DYSTANS 120:112, łodzianie na stałym poziomie 120 km, Lech 112 km plus 5 km niż w poprzednich dwóch meczach ale to i tak nie starczyło aby w drugiej połowie nie pozwolić się zabiegać ŁKS-owi.

    4. BRAMKARZ HART dobra gra nogami ale bramka stracona po złym wybiciu piłki właśnie przez niego. Przy rozegraniu piłki od tyłu musisz być skoncentrowanym an 100%.

    5. Skuteczność w ataku do poprawy, można było ten mecz zamknąć w pierwszych 60 min., później niestety sił brakowało.

    6. ŁKS zagrał bez kompleksów, i pokazał że w naszej ekstraklasie wystarczy biegać i można wiele ugrać.

    7. Napastnicy szkoda, że Gytkjaer pokazuje nie moc na wyjeździe. Tomczyk powinien grać pierwsze 60-70 min a Duńczyk powinien wejść na zmianę ale wynik broni trenera.

  21. zuras1922 pisze:

    Mecz należało zamknąć do 60 minuty, Puchacz, Amaral, Jevtic, Gytkier czy Jóźwiak mieli szansę na 3 – 4 do 1. Na całe szczęście tym razem się nie zemściło…

  22. klaus pisze:

    Daj spokój z tym Gytkierem, jak on mi działa na nerwy. Sprzedać go w juch…

    • Michu73 pisze:

      Klaus, odpuść z Gytkearem. To już zaczyna być śmieszne. Serio.

      • klaus pisze:

        Obserwuje go i irytuje mnie on strasznie, ale ok, odpuszczę mu na jakiś czas. Dopóki znowu nie zobaczę jak łazi po boisku bez celu..

    • Wlkp. pisze:

      klaus fakt pod dużą ilością wątków ciśniesz po Duńczyku ! a co by było jak by rusek grał 😛

      • aaafyrtel pisze:

        akurat jak żamaletdinow grał, to ponoć trzy kasty walnął…

        ktoś już tutaj zauważył, że duńczyk jest lepszy w mozolnym ataku pozycyjnym, jak mu wreszcie ktoś dogra idealną piłkę, a że nie dogrywa, bo atakiem pozycyjnym nie umiemy grać zwłaszcza na wyjazdach, a prostopadłych podań jest, jak na lekarstwo, to jest jak jest… w zeszłym sezonie bardzo mnie irytowało to jego bezproduktywne truchtanie w poprzek… klaus ma sporo racji…

  23. robson pisze:

    Nie ma co się tak pastwić nad tą drugą połową. To bardzo niewygodny teren, Lechię też ŁKS stłamsił i jeszcze wiele drużyn pogubi w Łodzi punkty. Niesamowicie wybiegani są ełkaesiacy trzeba przyznać, te 120 km są imponujące. Bardzo przypominają Górnika sprzed dwóch lat, ale brakuje im takiej dziewiątki jak Angulo. Najważniejsze, że się jakoś wybroniliśmy, choć szkoda że nie zamknęliśmy tego meczu w pierwszej połowie.

    Szkoda, że Tomczyk nie zagrał od początku, bo w paru momentach brakowało Gytkjaerowi tej szybkości Pawła.

  24. Ekstralijczyk pisze:

    Pierwsza połowa dla Lecha, druga zas dla ŁKS-u chodz były szanse aby zakończyć ten mecz wcześniej w drugiej polowie.

    Szczęście także dopisało.

  25. Michu73 pisze:

    Dzisiaj szczęścia więcej niż rozumu, ale trzeba docenić to zwycięstwo i trzy punkty na wyjeździe. Klasę jak zwykle pokazali Tiba, Rogne i Amaral. Gyt dzisiaj słabiej, chociaż żałuje ze nie dograł do końca. Pewnie miałby swoja bramkę. Gra zespołu wyglada zdecydowanie lepiej, ale trzeba przyznać ze trener dzisiaj „z ławiki” nie pomógł. Zmiany nietrafione. Ramireza nie udało się zneutralizować. Ale 3 punktu nasze i to najważniejsze. Tylko KOLEJORZ!

    • inowroclawianin pisze:

      Nie miał kogo wprowadzić. Wpuścił tych, których miał. No jedynie co to Tomczyka mógł wcześniej wpuścić.

  26. aaafyrtel pisze:

    to gdybanie, ale ciekawi mnie, czy duńczyk, będąc na miejscu tomczyka wanąłby kastę po idealnym podaniu od tiby, któremu się chciało przedzierać…

  27. MaPA pisze:

    Zgadzam się z tym że druga połowa była słabsza.Jednak należy zauważyć że potrafiliśmy dociągnąć wynik do końca.To też jest ważne.

  28. aaafyrtel pisze:

    trzeba jednak optymistycznie… inaczej zgryzota pozbawi nas radości życia… ciekawi więc mnie, czy kasta jewticia okaże się najładniejszą w całej kolejce…

    • inowroclawianin pisze:

      Deja też pięknie strzelił z 30 metrów.

      • aaafyrtel pisze:

        ale tak obłędnie nie zawinął… tą kastę jewticia trzeba podziwiać z widoczku od tyłu… z boku ot zwykły strzał, z tyłu miodzio…

  29. aaafyrtel pisze:

    trener powinien wytłumaczyć temu hartowi, że tak niechlujnie i nonszalancko kopać nie powinien… zwłaszcza przy wyniku 0:0, 1:0… inaczej wkrótce zawali nam mecz, wczoraj już było blisko…

  30. aaafyrtel pisze:

    podsumowaniem tej fartownej wygranej był ten wymowny grymas ulgi na kalafie żurawia zaraz po końcowym gwizdku… ciekawe, kiedy fart się skończy, a skończyć się musi…

  31. aaafyrtel pisze:

    ten stefański gwiżdże mendowato, fakt, ale wczoraj jednak karnego nie gwizdnął… ciekawi mnie, dlaczego tak pobłażliwie się zachował…

    • Wlkp. pisze:

      Bo obrońca ŁKS-u jeszcze przed kontaktem z bodajże Puchaczem jak dobrze pamiętam zostawił obydwie nogi i już nurkował. Być może w galerii padolino by należało to umieścić.

      • Wlkp. pisze:

        Bo piłkarz ŁKS-u ….

      • aaafyrtel pisze:

        mi się jednak wydawało, że jednak było popchnięcie od tyłu…

      • aaafyrtel pisze:

        znowu gdybanie, ale wyobraź sobie, jaką byłaby decyzja tego gwizdacza, gdyby taka sytuacja zdarzyła się w naszym meczu przeciwko stolcowej cska…

        myślę sobie więc, że nie odgwizdał elwy, bo to był tylko malutki łks, a nie owa „mocarna” stolcowa cska…

  32. aaafyrtel pisze:

    obrona grała bardzo niepewnie… kilkukrotnie zostawiali przeciwnikom mnóstwo wolnej przestrzeni w bezpośredniej bliskości pola karnego… jakby nie wiedzieli, kto ma doskoczyć… tylko indolencji strzałowej przeciwnika zawdzięczamy brak porażki…

  33. macko9600 pisze:

    Emocje mineły, więc można na chłodno ocenić. Brawa za wygraną. Brawa za pierwszą połowę, bura za drugą. Tiba, człowiek którego nie możemy stracić, to nasz lider. Wyróżnić można Amarala, Puchacz, Jevtica. Słabo zagrali niestety Gytkjaer, Jóźwiak, Van Der Hart(umieściłem go tutaj głównie przez zawaloną bramkę). Widać że coś z tej drużyny może być. Oczywiście widać że dużo jest do poprawy, ale cieszy zwycięstwo.

    • Wlkp. pisze:

      Może i coś coś z tej drużyny będzie jeżeli skład wzmocnią 2-3 zawodnikami, nie odbieram oczywiście szansy młodzieży niech się oczywiście rozwijają i łapią swoje minuty bo wolę widzieć wychowanka który robi postępy i zostawia serce na boisku niżeli obcokrajowca który nic nie wnosi. A realnie mówiąc ławka musi zostać wzmocniona bo wystarczy kilka kontuzji, kilka kartek i wszystko może się posypać tak że Rutki do roboty bo tym składem europy nie zwojujemy.

  34. Bigbluee pisze:

    Jak mantrę będę tłukł teze, że Gytkjer NIE MOŻE GRAĆ SAM w ataku. To jest napastnik stojący. Jak jest sam to kryje go dwóch obrońców i chłop nic nie zrobi, tak jak nic nie robił w poprzednim sezonie gdy pomoc człapała po boisku. WIelokrotnie tez pisałem, że jak już Żurwa go spisuje na straty grając 1 napastnikiem to MUSI wymusić na pomocnikach, podwajanie albo potrajanie Gytkkjera. Dzisiaj bardzo dobrze robił to Amaral co jasno pokazuje, że to jest piłkarz do gry na 10 a nie na skrzydle. Musimy raz zagrać z Amaralem i Jevticem i cofniętym Tibą zamiast Muhara.
    Jóźwiak niestety dzisiaj słabiutko „zarówno w ataku jak i obronie” a szkoda, bo gdyby obrona ŁKSu musiala latac od lewej do prawej to z czasem zgubiliby krycie Gytkjera nie raz, a tak to jedynie Amarala puszczali wolno jak Gytkjer zabierał obrońców. W tej konfiguracji jaką uskutecznia Żuraw, Gytkjer robi czarną robotę, niewidoczną dla przeciętnego zjadacza chleba, którego może irytować gra Duńczyka. Natomiast jak ktoś kiedykowiek liznał prawdziwej taktyki, wie co oznacza gra bez piłki i rozumie na czym polega „zabranie obrońcy” to przy 4-5-1, zupełnie inaczej oceni grę piłkarzy. DLatego własnie w meczu z Piastem zachwyty nad Jevticem były nieuzasadnione, ba człapak powinien dostać zjebe za tamten mecz. W kontraście do meczu z Piastem, tutaj z ŁKSem, zagrał bardzo dobre zawody. Był z przodu, z tyłu, wracał, pomagał podwajał defensywnego pomocnika. Kilka razy wrócił z kontrą pod bramkę, zmieniał się pozycjami bez much w nosie. Nawet jakby nie strzelił gola to wytęp był duzo lepszy i pro-zespołowy niż z Piastem, co przekłada się na lepszą i skuteczniejszą grę całej drużyny z czego urodzi się więcej goli i sytuacji niż z Jevtica człapaka oddającego 1 kluczowe podanie na mecz i mającego w dupie całą reszte.
    Pan Profesor Tiba, dziękujemy, ukłon do pasa za grę.

    • Wlkp. pisze:

      W tym meczu niestety gra skrzydłami nie funkcjonowała tak jak powinna bo niestety Amaral to nie jest typowy skrzydłowy, jeżeli w ogóle jest skrzydłowym bo tak naprawdę trudno mi zdefiniować jego pozycję. No a Juziu dziś miał słabszy mecz ale miało na to wpływ wybieganie zawodników ŁkKS-u. Zalążek drużyny jest, jeżeli zarząd wzmocni skład zawodnikami pokroju Tiby a Żuraw się nie spali i nie zaliczy jakiejś słabszej serii to może coś z tego będzie.

    • Ostu pisze:

      Też tak uważam – i piszę to nie po raz pierwszy – powinniśmy grać na dwóch napadziorow…
      Koniecznie…

  35. Brutus pisze:

    Cieszy wygrana,dodatkowo na boisku rywala.Niemoc na wyjeździe przełamana.Martwi troszkę skuteczność oraz braki w przygotowaniu fizycznym.Dziwne że beniaminek który awansował po kilku latach tułaczki jest bardziej wybiegany niż klub który jest niby bardziej profesjonalny i ma większe ambicje.Co do zawodników to tutaj Tiba był jak najlepszy profesor,natomiast znów sprawdza się to o czym wspomniane jest wcześniej,gra Gytkjeara,ten zawodnik musi mieć wsparcie bo sam nic nie zdziała.

  36. ArekCesar pisze:

    Uff, ale były emocje. Pierwszego gola nie widziałem, bo logistyka i organizacja na stadionie była delikatnie mówiąc średnia. Gdy wbiegałem na sektor padł gol… na szczęście dla nas 🙂
    Pierwsza połowa w naszym wykonaniu bardzo dobra i poza błędem w wybiciu przez bramkarza prawie nie ma do czego się przyczepić. W drugiej połowie to już dominacja gospodarzy, ale nasi umiejętnie się bronili, chociaż kilka strzałów było na stanie przed zawałowym.
    Wreszcie wygrana na wyjeździe i zaliczony wyjazd z wygraną. Wczoraj miałem koszulkę, którą miałem w 2015r po finale PP na pamiętnym wyjeździe na Klozetowej. Wtedy wygraliśmy i od tego zaczęła się droga po mistrzostwo. Oby i tym razem był to znak naszego sukcesu na koniec sezonu.

    Dzięki ŁKS za pizze po meczu!

  37. El Companero pisze:

    zawodnicy ŁKS-u biegali jak kuny fakt, pewnie kolejne dwa- trzy mecze też tak pobiegają, ale to się nie może udać, w końcu padną w sił. Nie ma opcji , nie dasz rady tak zasuwać cały sezon. We wrześniu będą się słaniać po boisku. To początek ligi a ŁKS znany jest z tego, ze zawsze na początku rozgrywek wymiata i robi punkty, by w 2 części sezonu dostawać łomot od każdego.

    • robson pisze:

      A kiedy niby tak było? Akurat w I lidze ŁKS przeciętnie zaczął i dopiero w trakcie sezonu zaczął się rozkręcać.

    • inowroclawianin pisze:

      Wcale tak nie musi być, mogą cały sezon tak zapieprzac. Być może mają dobrych fachowców od przygotowania fizycznego, jakich u nas od dawna brakuje/brakowalo.

  38. roby pisze:

    Co by nie mówić znów fajnie się ogląda ale pamiętajmy w ubiegłym roku był jeszcze lepszy start punktowy więc spokojnie do przodu..

  39. tonek pisze:

    Brawo Panowie. 3 punkty są zawsze najważniejsze.