Plusy i minusy: ŁKS – Lech 1:2

Sobotni mecz z ŁKS-em dał Lechowi Poznań to co było głównym i jedynym celem przed rozpoczęciem spotkania. Pierwsze od 21 grudnia 2018 roku wyjazdowe trzy punkty to największy pozytyw wczorajszych zawodów. Kolejorz zagrał słabiej niż w dwóch poprzednich meczach co było spowodowane także bardzo dobrą dyspozycją świetnie przygotowanego pod względem fizycznym ŁKS-u Łódź.



Największym plusem sobotniego meczu z ŁKS-em Łódź jest przerwanie fatalnej passy na wyjeździe trwającej 9 spotkań. Lech wygrał na wyjeździe pierwszy raz od 21 grudnia 2018 roku co jest główną i najweselszą wiadomością tego weekendu. Zwycięstwo na obcym terenie byłoby niemożliwe gdyby nie ofensywna trójka obcokrajowców w postaci Darko Jevticia, Joao Amarala oraz Pedro Tiby. Dwaj pierwsi zdobyli po golu, trzeci pomocnik miał asystę, wszyscy zanotowali łącznie 8 strzałów, 6 celnych i mieli aż 8 kluczowych podań. Szczególnie Tiba z Jevticiem znajdują się na początku tego sezonu w bardzo wysokiej dyspozycji. Pedro Tiba jeszcze nigdy nie był aż tak pożyteczny w grze ofensywnej, jak jest na początku bieżących rozgrywek.

Kolejnym plusem była w sobotę reakcja po straconym golu. Lech przy stanie 1:1 nadal grał swoje, nie zwiesił głów, grał w piłkę, atakował i bardzo szybko wyszedł na ponowne prowadzenie. Był to drugi z rzędu mecz wyjazdowy w którym w pewnej chwili wynik nie był po myśli poznaniaków. Na szczęście zespół nie myślał o utracie bramki tylko po prostu grał swoje. Na tym plusy szczęśliwie wygranego meczu w Łodzi kończą się. Oceniając obiektywnie ŁKS był dużo, dużo lepszy po przerwie i na pewno nie zasłużył na porażkę. To właśnie w drugich 45 minutach łodzianie nabili sobie takie statystyki jak liczba wygranych pojedynków 1 na 1, posiadania piłki czy strzałów (aż 22 uderzenia). Minusem na pewno nie jest liczba przebiegniętych kilometrów. Ponad 112 kilometrów lechitów wcale nie jest złym wynikiem. To ŁKS już 3 mecz z rzędu pokonał ponad 120 kilometrów będąc świetnie przygotowaną ekipą pod względem fizycznym, która w tym elemencie przewyższa na razie całą ligę.

Minusem w Lechu Poznań była wczoraj postawa napastników. Zarówno Christian Gytkjaer jak i Paweł Tomczyk nic ciekawego nie wnieśli do ofensywnej gry drużyny. Duńczyk przez 81 minut oddał raptem 1 niecelny strzał. „Pawka” nie miał już żadnego uderzenia, choć w końcówce meczu otrzymał świetne podanie od Pedro Tiby. W tamtej sytuacji wychowanek Lecha Poznań nie umiał nawet przyjąć piłki, która dosłownie przeleciała mu obok nogi. Był to karygodny błąd techniczny na który kibice od razu zwrócili uwagę. Na tym poziomie takim zawodnikom i tak proste błędy nie powinny się przytrafiać. Na szczęście tak prosta strata nie miała na nic wpływu dzięki czemu za tydzień nikt już nie będzie pamiętał co Paweł Tomczyk wywinął w końcówce zawodów.



Plusy meczu z ŁKS-em 2:1

– Pierwsza wygrana na wyjeździe od grudnia
– Forma Jevticia, Amarala i Tiby
– Reakcja po straconym golu i ciąg na bramkę

Minusy meczu z ŁKS-em 2:1

– Dominacja ŁKS-u po przerwie
– Bezproduktywny atak

Plusy meczu z Wisłą P. 4:0

– Efektowne zwycięstwo
– Pełna dominacja
– Ofensywna gra Tiby, Jevticia i Jóźwiaka
– Atakowanie nawet przy grze w „10”
– Powrót Gytkjaera w świetnym stylu

Minusy meczu z Wisłą P. 4:0

– Gorszy kwadrans między 46 a 60 minutą

Plusy meczu z Piastem 1:1

– Normalna gra przy wyniku 0:1
– Liczba stworzonych sytuacji
– Duże zagrożenie po stałych fragmentach gry
– Gol Tomczyka

Minusy meczu z Piastem 1:1

– Brak wyjazdowego zwycięstwa
– Widoczny brak napastnika
– Problemy z dośrodkowaniami Piasta
– Nieskuteczność

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







6 komentarzy

  1. 100h2o pisze:

    Umówmy się. Wygrany mecz to po co szukać dziury w całym. Napastnicy Lecha nieskuteczni? Ale za to Amaral/Tiba/Jevtić/ Puchacz (!!!) walący jak z armaty i prawidłowo. Nie ma wjeżdżania do bramki z piłką albo miliona centr ale właśnie strzały z dystansu pomocników. To ma sens.
    Plus to gra w końcówce meczu aż SZEŚCIU wychowanków. Niestety Modera nijak ocenić bo grał nie wiecej niż 10 minut. Ale zaczął się pojawiać, zaistniał.
    Minusy były, ale gdy Lech w tabeli pierwszy to niech trener się martwi minusami, nie my.

  2. John pisze:

    Plusy
    -Bardzo dobra gra w 1 połowie.
    – 3 punkty , przełamanie złej passy wyjazdowej.
    Minusy
    Słaba druga połowa,niski pressing okazał się zbyt niskim.

    Tak na dobrą sprawę, nie wiele wynikało z tej dominacji ŁKSu.

  3. Michu73 pisze:

    Cykl tych artów to „plusy i minusy” wiec o co Tobie chodzi? Tym bardziej, ze akurat w tym meczu tych minusów było sporo i niby to dlaczego nie mielibyśmy na to zwracać uwagę czy o tym dyskutować? Zwycięstwo bardzo cieszy ale bez poprawek w pewnych obszarach nic wielkiego nie osiągniemy w tym sezonie.

  4. yarek76 pisze:

    Analiza sumienna i trudno się z nią nie zgodzić. Powinniśmy się cieszyć, że Lech dopisał kolejne 3 punkty do dorobku w tym sezonie, gra wygląda nieźle i oby nic się nie zacięło. Jeden słabszy mecz napastników nie przesądza o tym, że potrzebne są wzmocnienia. Jeśli dobrze pamiętam to Gytkjaer miał zawsze problem z grą na wyjazdach, w Poznaniu spisuje się świetnie. Może na wyjazdach powinien Tomczyk grać od pierwszej minuty…

  5. 07 pisze:

    Ciewszmy się z lidera, ale poprawiać jest co, bo do optymalnej gry jeszcze trochę brakuje.