Wystaw swoje oceny po meczu ze Śląskiem

W meczu 4. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2019/2020, Lech Poznań sprawił kibicom bardzo niemiłą niespodziankę. Kolejorz w obecności ponad 32 tysięcy ludzi na trybunach przegrał u siebie ze Śląskiem Wrocław 1:3 (1:3) tracąc łatwo 3 gole w nieco ponad kwadrans. Wielkopolanie nie prowadzą już w ligowej tabeli.



Skład Lecha Poznań w meczu ze Śląskiem Wrocław:

Van der Hart – Gumny, Rogne, Crnomarković, Kostevych (70.Makuszewski) – Muhar (80.Tomczyk), Tiba – Amaral (55.Puchacz), Jevtić, Jóźwiak – Gytkjaer.

* – Piłkarz, który nie rozegra co najmniej 15 minut nie podlega ocenie

Należy ocenić występ każdego z poniższych piłkarzy i kliknąć na przycisk „Prześlij”. Nie ma opcji ocenienia gry tylko pojedynczych zawodników. Po prawidłowym ocenieniu w miejscu formularza wyświetli się stosowny komunikat.



Trener Dariusz Żuraw (gra drużyny, zmiany, taktyka itp.):
Skala 1-6

[crowdsignal poll=10381937]

Poziom sędziowania meczu Lecha Poznań:
Skala 1-6

[crowdsignal poll=10381935]

Poziom meczu Lecha Poznań:
Skala 1-6

[crowdsignal poll=10381934]

Najlepszy piłkarz w zespole rywala:

[crowdsignal poll=10381933]

Wyniki głosowania przez internautów KKSLECH.com ogłosimy w niedzielę do 13:00

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







30 komentarzy

  1. Lechita62 pisze:

    Oczywiście karygodne błędy obrony, Muhara przy pierwszej bramce, Van der Harta przy trzeciej. Poza tym gra nie była najgorsza, tylko przy tak SPEKTAKULARNYM występie bramkarza przeciwnika ciężko o punkty. Putnocky niestety mocno się spiął na mecz z nami i był nieprawdopodobny. Normalnie po takim meczu wybór najlepszego piłkarza przeciwnika powinien być łatwy, w końcu prawy obrońca strzela dwie ładne bramki. Ja jednak stawiam na Putnockiego, wybił nam z głowy punkty swoimi interwencjami.

    • Mario255 pisze:

      To nie Putnocki był taki dobry tylko nasz Gytek nabijał mu statystyki podając mu prosto w ręce albo strzelając w środek bramki. Jedyna akcja w końcówce, kiedy Słowak wyciągnął się jak struna, ale to już przy rozstrzygniętym wyniku, wcześniej same łatwe strzały Duńczyka…

    • DawidEF pisze:

      Przy pierwszej bramce zawinil Carnomarkowicz a nie Muhar akurat Muhara po tym meczu bede bronil bo wg mnie zagral dobre zawody, co mial wyczyscic to wyczyscil a jakos go presja nie zjadla jak innych.

  2. Peterson pisze:

    Van der Hart 1
    Rogne 1
    Carnomarkowic 1
    Kostiewicz 1
    Gumny 1
    Muhar 2 nie spełnił swojego zdania jako rygiel defensywy
    Tiba 4 jak zwykle pan profesor razem z Jevticiem gdyby obrona nie przeszkadzała to ten duet wygrałby nam mecz
    Jevtić 4 jw
    Jóźwiak 1 Powinien mieć 2 bramki na koncie a znów okazał się jedźcem bez głowy
    Amaral 1 Jeśli miał zastąpić Jevtica to ktoś mocno się pomylił facet widać nie chce być z nami a ja nie zamierzam go trzymać
    Puchacz 3 No widać zaangażowanie serducho ciąg w następnym meczu obowiązkowa 11
    Makuszewski 3 Jak na niego całkiem dobrze
    Gytkiera 1 Niestety wiking mnie zawiódł zagrał tak samo jak Jóźwiak

    Może kontrowersyjnie oceniłem blok obronny ale jak tracisz 3 gole z kiepskimi to nie może być innej opcji jak zbiorowa pała. Mam nadzieje na Szatke lub Mleczko w następnym meczu

  3. Sternbek pisze:

    Duża szkoda. Ale tak na szybko to kilka wnioskow po meczu:
    -pierwsze 45min. Presja zjadła naszych
    – pomimo aż dwóch bramek przewagi drużyna próbowała odwrócić losy meczu
    – pomimo autobusu kiepskich i dniu konia Putnockiego to nasi mieli pomysł na grę
    – Tomczyk jako drugi napastnik nie jest wcale żadnym wzmocnieniem to nawet nasz obrońca roku Vuja robił więcej zagrożenia pod bramką przeciwników.
    – Marciniak nie byłby sobą gdyby bez żadnej wątpliwości nie dał kontrowersyjnego karnego

  4. Pawel1972 pisze:

    Walczyli, starali się – po prostu byli słabsi. Szczególnie (znowu!) skrzydła. Amaral miał tylko przebłyski, Jóźwiak może ciut więcej, ale też przebłysków. Puchacz słabo, niedokładnie. Maki najbardziej podobał mi się na skrzydle, dobrze jakby to był początek jego powrotu do formy, bo naprawdę brakuje nam jakości na skrzydłach. Czasami odnoszę wrażenie, że Guma i Kostia to jacyś wahadłowi, a skrzydłowych nie ma na murawie.

    Formacja obronna (nie tylko obrońcy, ale też bramkarz i DP) ambitnie, ale jakość piłkarska taka se.

    Gyt jeszcze nie w formie sprzed kontuzji, do tego dziś bez szczęścia. Ale jak nie on, to kto ma grać? Wszak pełnowartościowego zmiennika nie ma.

    Nasz piłkarz meczu – znowu Tiba. Drugi Jevtic.

    Wracając do Amarala – z tym facetem coś dzieje się nie tak, miałem wrażenie, że wynik mu wisi, a myślami jest gdzieś daleko od Poznania…

  5. John pisze:

    Źle weszli w mecz, strasznie nerwowo,wiele prostych błędów.
    Trochę na własne życzenie przegraliśmy.
    No i Putnocky dzień konia.
    Trudno trzeba żyć dalej,szkoda , że jak raz w takim meczu.
    Weekend zjebany…

  6. Peterson pisze:

    Btw tak śmiejemy się z legi co tydzień w LE a prawda jest taka że gdybyśmy za tydzień z nimi grali to by nas sprali podobnie jak teraz Śląsk

    • Mary pisze:

      Tej, jasnowidz, może numery w lotto podasz? To jest temat o meczu Lech Śląsk. O swojej Legii wypowiadaj się na jej stronach, ewentualnie w śmietniku.

  7. KibicWojttin pisze:

    Szkoda. Przegraliśmy przez obronę, niezły mecz Tiby (zresztą jak zawsze) i Darko. Reszta bardzo słabo lub fatalnie.

  8. WybrzezeKlatkiSchodowej pisze:

    Z trybun najsłabiej wyglądali Rogne , Amaral oraz Jozwiak. Najlepszy chyba znowu Tiba. No nic sezon sie dopiero zaczął.

  9. Mario255 pisze:

    1. Mecz zawalił (po raz kolejny) Kostewych. Kiedy w końcu trenerzy przejrzą na oczy i przestaną stawiać na tego pseudoobrońcę. Przyjrzyjcie się dokładniej – przy bramce nr 2 zostawił całą lewą stronę niepilnowanemu Broziowi i w ogóle nie przeszkadzał mu w oddaniu strzału. Co więcej on wygląda jakby bał się piłki, uchyla się przy strzałach a przecież to obrońca. Gol nr 3 – zgubił krycie, nawet nie doszedł do Brozia przy dośrodkowaniu i zostawił go…Amaralowi? Równie dobrze mógł iść usiąść i czekać sobie na koniec akcji za bramką i efekt byłby taki sam. To jest obrońca i z tego się go rozlicza. Zero krycia, zero agresji, zero odbioru. A i przy bramce nr 1 dziwnie czarował cofając się z piłką w stronę linii końcowej, w końcu naciskany przez przeciwnika zamiast wybić piłkę to podał ją do Czarnego Marka. Ponadto kilka razy tracił piłkę na własnej połowie, w tym we własnym polu karnym na rzecz Musondy. Kostia ławka!

    2. Zupełnie nie rozumiem takiej krytyki gry Józia. Co chwila można przeczytać, że to jeździec bez głowy. No bez jaj. Gość ma 21 lat a czasami ciągnie grę Kolejorza w pojedynkę. Snajperem nie jest i pewnie nigdy nie będzie, ale jego technika użytkowa, dynamika, waleczność i przede wszystkim umiejętność gry z klepki są nieocenione. Tylko musi mieć z kim grać. Z Kostewychem, który podaje z połowy boiska do bramkarza albo co najwyżej pośle mu lagę na walkę w powietrzu? Jevtić jak jest w okolicach pola karnego to szuka strzału na siłę a nie podania do lepiej ustawionego Jóźwiaka. A i Tiba dzisiaj też za często nie adresował piłki do Kamila. Chłopak się stara jak może, sam szuka pozycji do strzału (centrostrzał obroniony przez Putnockiego), walczy, próbuje nieszablonowych zagrań to i wiadomo, że mu się coś nie uda…Ale lepiej na nim psy wieszać – słabe to trochę.

    3. Gytek – dla mnie to słaby napastnik i pokazał to w dzisiejszym meczu. Potrafi strzelać, czasem hurtowo, w większości słabym zespołom czym nabija sobie statystyki. I to najlepiej jak wynik jest już ustalony i przeciwnik zostawia mu dużo miejsca. Dzisiaj gdyby Pawka miał jego okazję i ich nie wykorzystał tak jak Duńczyk to by go zjedli. Zresztą pierwszą jego akcję odnotowałem ok. 50 minuty. A gdzie był wcześniej? Zauważyliście, że on już nawet nie wyskakuje do walki o górną piłkę?

    • tomasz1973 pisze:

      Coś Ci się z tym Jóźwiakiem pomyrdało. Nie dostawał piłek? Nikt psów nie wiesza bez podstaw, dzisiaj powinien mieć 2 bramki, a już brak gola w doliczonym czasie po patelni od Makuszewskiego to raczej dobrego świadectwa mu nie wystawia.

  10. tylkoLech pisze:

    Mario255 – podobnie oceniam Gytkjaera. Nie pamiętam, żeby wygrał nam mecz. Klasowy napastnik nawet dziś wyciągnąłby przynajmniej remis, mając takie sytuacje, jakie on miał. Wolałabym zobaczyć Tomczyka w kilku meczach od początku, przy takiej formie Gyta chlopak zasługuje na szansę.

    • Peterson pisze:

      Co ty z tym Tomczykiem? Już w Łodzi pokazał swój kunszt. Gytkiear może pudłował ale różnica jest taka że Gytkiear dochodził do sytuacji gdzie Tomczyk nie umiałby przyjąc piłki

      • Mario255 pisze:

        Ostatnio Tomczyk pokazał tą swoją „nieudolność” szczególnie w Gliwicach. I przy wywalczonym karnym z Płockiem…Zrobił dwie akcje z niczego i co ważne dały one punkty zespołowi. Ale co tam, Duńczyk teraz wciśnie ze dwie bramy potędze z Gdyni (oczywiście po drodze ze dwa razy też uderzy w bramkarza przy swoich setkach), dołoży jedną kastę beniaminkowi z Częstochowy i będzie bohaterem…

      • Pawel1972 pisze:

        Mario255
        Od wielkiego dzwonu to Tshibamba i Thomalla też strzelali. Gyt strzela regularnie, jeśli tylko ma z czego – dostaje podania. Teraz jest pewnie jeszcze za wcześnie po kontuzji, żeby grał przez 90 minut, ale nasz światły zarząd uznał, że zespół jest zbudowany, więc nie ma kim Gyta zastąpić.

  11. ArekCesar pisze:

    Kostevych dzisiaj najgorszy. Masę strat, brak pilnowania swojej pozycji, łatwo mijany i w ogóle nie włączał się do akcji oskrzydlających. Nie było go tam gdzie powinien być na obieg i wrzutkę w pole karne.
    Van der Hart dzisiaj w 1 połowie beznadziejny.W drugiej lepiej, ale wtedy już wynik był tragiczny.
    Słabo też reszta obrony i w następnym meczu czuję, że zagra Satka za Crnomarkovica.
    Najlepsi Darko i Pedro, a potem Kamil.
    Ktoś pisał, że Matuszewski dobrze. Jak dobrze? Żadnego rajdu, żeby wejść w pole karne i szukać faulu czy strzału. Stawał na wysokości pola karnego i myślał, myślał, myślał. Co tu jest do myślenia, robisz zwód i albo dogrywasz na strzał albo szukasz faulu. Zero cwaniactwa.

    Sędzia fiut znowu wykartkował nam wszystkich najlepszych graczy. Czuje, ze to prikaz z góry, by ich tymi kartkami obdzielać przy każdej okazji. Kutas jeden.
    Ogólnie zagrali słabo, ruszali się jak muchy w smole. Brakowało szybkości i grali w tempo przez prowadzących w kotle dzisiaj doping na podeście. Byli tak słabi, że w przerwie bym ich zmienił najlepiej. Kotara by trochę wiarę opierdolił, a tak moim zdaniem doping był kiepski.

    • leftt pisze:

      Makuszewski powinien mieć dwie asysty. Wtedy inaczej byś pisał. A gralby to samo.

  12. El Companero pisze:

    ciężko zrozumieć, dlaczego Żuraw po meczu w Łodzi, w którym Puchacz zagrał dobre spotkanie, wystawia Kostevycha, który jest po kontuzji i totalnie bez formy. Zawala nam dwie bramki z lewej strony. Czy w tej drużynie są jacyś analitycy? Trener powinien być bardziej spostrzegawczy. W kolejnym meczu czas na debiut Satki a Duńczyk niech wchodzi z ławki. Brak klasowego napastnika będzie nam się jeszcze pewnie odbijał czkawką aż do grudnia.

    • Mario255 pisze:

      Pełna zgoda co do Puchacza. Co do napastnika to moim zdaniem dajmy zagrać Pawce 3 pełne mecze pod rząd i wtedy oceniajmy czy mamy napadziora czy nie. Bo tak to przypomina grę w ciuciu-babkę – dzisiaj dostaniesz 10 minut, następnym razem 20 minut a w kolejnym nie wstaniesz z ławki. I potem na podstawie jednego zagrania stwierdzamy, że Tomczyk to drewno. To co powiedzieć o Gytku? Jak mnie mierzi jak on marnuje setki. Albo ginie w meczu na długie minuty. Ale jemu się tego nie wypomina. Moim zdaniem strzeli teraz i z Gdynią i z Częstochową i znowu kibice i media zrobią z niego napastnika „international level”, ale potem przyjdą mecze z Jagą, Lechią i Wisłą i znowu będzie narzekanie, że nie mamy ataku. Ogrywajmy Pawkę, gorzej nie będzie 🙂

  13. Tadeo pisze:

    Moim zdaniem lewa strona w ogóle nie istniała, nie rozumiem decyzji trenera o zmianie Puchacza na Kostevica, podczas gdzie w Łodzi Puchacz zagrał dobry mecz.Zdecydowanie brakuje nam skrzydeł, Amaral nie istniał a Jóźwiak też nie błyszczał. Zdecydowanie zawiodła wczoraj obrona , tak jak i bramkarz.Szkoda że nastąpiło to akurat wczoraj , na swoim stadionie i przy tak licznie zebranych kibicach.Trener tłumaczył Gitkiera brakiem treningów i długiej przerwie , jednak tej klasy napastnik przy tyłu sytuacjach bramkowych , powinien chociaż jedną czy dwie wykorzystać.Ogólna moja ocena , to sam mecz nie był zły w wykonaniu Lecha , ale trzeba jeszcze dużo pracować.

    • Ostu pisze:

      Skoro trener wie o brakach treningowych zawodnika i o jego długiej przerwie a mimo to go wystawia – a potem jeszcze się właśnie bramkami treningowymi i długą przerwą tłumaczy – to dupa nie trener…
      Wiedział że źle robi a jednak to zrobił – wystawił Gytkjera…
      Postuluje by najbliższe 3 mecze w podstawie wyszedł Tomczyk i niech mu pozwolą grać pełne 90 minut…
      I niech mu powiedzą że to jego szansa – ma swoje 5 minut – jak jej nie wykorzysta to trudno… Sam będzie sobie winien – a my będziemy się poważnie musieli zastanowić nad nowym napastnikiem…

  14. inowroclawianin pisze:

    Tiba, Jevtic najlepsi. Najslabsi tym razem Rogne, Crnomarkovic, Hart, Gytkjaer. W kolejnym meczu szansę powinien otrzymać Satka. Skrzydła za słabo wyglądały. Wysiłki Tiby tym razem poszły na marne, Szkoda. U malinowych najlepszy Putnocky, który jak widać odzyskał formę. Marciniak znów bardzo słabo i stronniczo.

  15. macko9600 pisze:

    Obrona słabo. Ogólnie cała drużyna. Na swoim poziomie Tiba i Jevtic ale reszta drużyny nie pomogła im.

  16. fox pisze:

    Gytkjaer jest zupełnie bez formy i też wkurza mnie nie miłosiernie ale i Tomczyk też niestety nie jest napastnikiem na miarę Lecha.W Gliwicach zdobył co prawda MP ale też nie był pierwszym wyborem Fornalika bo oprócz szybkości nie ma niestety odpowiedniej techniki.Prawda jest taka,że dzięki naszemu kochanemu zarządowi nie mamy w tej chwili,żadnego napastnika bo oni uważali,że najlepiej będzie za frytki znowu wypożyczyć Rosjanina,który już zupełnie do niczego się nie nadaje i tylko obciąża fundusz płac.Najbardziej z tego wszystkiego to żal mi Tiby który przerasta całą tą naszą ligę o dwie klasy,ale niestety nie ma z kim grać.

    • inowroclawianin pisze:

      Mogli chociaż Robaka wziąć, a tak poszedł do zydzewa i dla nich strzela.

  17. Angus pisze:

    Cała obrona, skrzydłowi i mimo wszystko bramkarz zawaliła mecz bez dwóch zdań. Józek może i szalał ale był praktycznie bezproduktywny. Hart źle się ustawiał, Amaral i Gytkierem całkowite dno. Guma i Kostevic dali łatwo się ogrywać i mało włączali się w ofensywie. Kostevicza obciążają obie drugie bramki – brak krycia i za daleko od Brozia. Rogne z Crnomarkovicem strasznie nerwowi i mnóstwo błędów. Zresztą to co zrobił Crnomarkovic przed karnym to się w głowie nie mieści. Józiu niby sie starał ale to za mało a mógł wyciągnąć na 2:3 w końcówce meczu ale zamiast do pustej bramki strzelił obok. Dziwię się oceną gry Puchacza bo razem z Makuszewskim i Tomczykiem nic nie wnieśli do gry a dodatkowo ten pierwszy miał mnóstwo strat i poruszał się po boisku jak jeździec bez głowy. Jednym zawodnikiem nie da się wygrać meczu. Był to Tiba, który walczył i ciągnął zespół ale nie miał wsparcia. Jeszcze w I połowie starał się Jevtic ale w II zgasł. Niestety Żuraw źle ocenił Śląsk przed meczem. Założył, że będą grali zachowawczo i cofnięci a oni nas zaskoczyli w pierwszych 30 minutach grając wysoki pressing i dużym zaangażowaniem. Do tego nietrafione zmiany. Nawet jak robili błędy w obronie to mieli jeszcze Putnockiego, który stawał na głowie aby pokazać że źle zrobiono, że się go pozbyto z Lecha. Miał swój dzień i to w mojej ocenie Śląsk zawdzięcza wygraną. Podsumowując to może ten mecz będzie nauczką dla trenera, sztabu i zawodników, że nic lekko nie przychodzi iże cały sezon trzeba być skoncentrowanym i grać na maksa.

  18. mr_unknown pisze:

    Pała dla bramkarza, całej obrony i skrzydłowych. 2 dla Gytkjaera i Puchacza, 3 dla Muhara, 4 Jevtic i Makuszewski i 5 dla Tiby.