Reklama

Na chłodno: Naprzód

Cykl „Na chłodno” to najpopularniejsza seria artykułów na KKSLECH.com publikowanych co tydzień przeważnie w poniedziałek. „Na chłodno” to nasze chłodne, szczere i obiektywne spojrzenie na Lecha Poznań. Informacje z klubu, ciekawostki, oceny, spostrzeżenia, opinie. Wszystko od kibiców do kibiców.



Porażki się zdarzają

Dzień dobry wszystkim internautom w kolejnym poniedziałkowym odcinku cyklu „Na chłodno”. Jesteśmy wszyscy po dwóch meczach w których wyniki mogły być odwrotne. W Łodzi zespól Lecha z przebiegu szczególnie drugiej połowy nie zasługiwał na zwycięstwo, w miniony piątek miał większą przewagę, której nie umiał przełożyć na zdobycie choćby jednego punktu. Oba ostatnie spotkania pokazały, jak wiele potrzeba jeszcze pracy, aby Lech Poznań był w pełni tym Lechem, którego wszyscy chcieliby oglądać i który punktowałby regularnie. Na razie punktowo i tak nie jest źle. Po 4 kolejkach mamy 7 oczek, niewielką stratę do dwóch prowadzących ekip, które nie są zaliczane do faworytów ligi, natomiast sama gra Kolejorza nie należy do nudnych, nie zniechęca, nie odstrasza i widać w niej wiele fajnych elementów, które dają nadzieję na uniknięciu kryzysu w najbliższym czasie.

Pierwsza porażka w sezonie kiedyś musiała nadejść. Zapewne wielu kibiców mając możliwość wyboru wolałoby przegrać gdzieś na wyjeździe niż u siebie, w takim meczu i to ze Śląskiem po łatwo straconych golach. Po piątkowym meczu najbardziej szkoda właśnie tych tysięcy kibiców, którzy wybrali się w piątek na stadion często pierwszy raz w tym roku kalendarzowym i którzy musieli w 28 minut obejrzeć 3 stracone gole. Żadna porażka pozytywem nie jest. Za pozytyw można mimo wszystko uznać reakcje kibiców w tym m.in. wypowiadających się na tej witrynie. Po takim sezonie jak 2018/2019 w klubie czy wokół niego nie ma żadnego pompowania balonika a tym bardziej nastawiania się trzeźwo myślących kibiców na zwycięstwa w konkretnych spotkaniach. Kiedyś porażka w tej całej bardziej entuzjastycznej atmosferze musiała nastąpić o czym mówił po meczu również Dariusz Żuraw, który bardzo trzeźwo podszedł do tego co się stało. Trener nie tłumaczył się jak robi to wielu innych szkoleniowców, mówił wprost o dziecinnych błędach zespołu, o prezentach dla Śląska i zimnym prysznicu po panującej ostatnio euforii. Słowa, które wypowiedział Żuraw mogą świadczyć o jego kontroli drużyną czy nad całą tą sytuacją w jakiej znalazł się Lech.

To nie będzie zwykły mecz

Po pierwszej porażce w sezonie najważniejsza będzie teraz reakcja całej drużyny. Przed rokiem nieoczekiwana przegrana z Wisłą Kraków 2:5 przy prowadzeniu 2:0 niestety rozsypała zespół, Darko Jevtić z Jasminem Buriciem zostali odstawieni od składu na pojedynek w Lubinie, drużynie nie podobał się już system z 3 obrońcami. Lech po wysokiej przegranej u siebie wtedy nie otrząsnął się gubiąc seryjnie punkty w kolejnych meczach i wpadając z tygodnia na tydzień w coraz to większy kryzys. Coroczny jesienny kryzys zespołu to rzecz, której kibice najbardziej mogą się obawiać, bowiem dotyka on drużynę w najmniej oczekiwanym momencie infekując Lecha na wiele, wiele tygodni. I właśnie dlatego zbliżający się pojedynek z Arką Gdynia jest arcyważny i nie można go nazwać tylko zwykłym meczem ligowym 5. kolejki. Najbliższy mecz z rywalem będącym w jeszcze trudniejszej sytuacji staje się w tym momencie spotkaniem za tzw. „6 punktów”. Jeśli nad morzem poznaniacy wygrają wówczas bój ze Śląskiem, który był wypadkiem przy pracy (na razie tak można to nazwać) szybko pójdzie w niepamięć. Jeżeli jednak Lech nie ogra Arki w Gdyni wówczas zacznie się niepokój, pojawią się nerwowe dyskusje wśród kibiców a nawet strach przed nadejściem corocznego jesiennego kryzysu. Lech będący w trakcie budowy chcąc dawać ludziom kolejne nadzieje jest zmuszony odpowiadać na porażkę zwycięstwem, a zwłaszcza w starciach z takimi rywalami, w takiej słabej formie jak Arka (z całym szacunkiem do gdynian).

Naprzód

Trener Dariusz Żuraw swego czasu irytował się na kibiców oraz media, które wiecznie wspominają zeszły sezon w tym to co było na jego początku. Od pewnych wydarzeń czy meczów nie da się niestety uciec i tak łatwo o nich zapomnieć. Porównania były, są i będą. Będą szczególnie wtedy kiedy wynik będzie nie taki jak wszyscy by tego oczekiwali. Mimo 5 punktów mniej niż 12 miesięcy temu po 4. kolejce teraz gra Lecha Poznań jest o niebo lepsza, dlatego patrząc już nie na mecz ze Śląskiem tylko naprzód, na kolejne spotkanie z Arką Gdynia można wierzyć, że w sobotę o 19:30 już nikt o wypadku przy pracy w piątek 9 sierpnia nie będzie pamiętał. Lech ze Śląskiem grał w piłkę, kreował sytuacje, oddał 19 strzałów w tym 9 celnych. Utrzymując taki polot w grze, a także poprawiając skuteczność oraz grę w defensywie, która zawiodła ostatnio na całej linii nie powinien znów rozczarować.

Jeszcze jeden transfer

Kończąc na dziś jeszcze jedna informacja. Według ustaleń z zeszłego tygodnia Robert Gumny ma jeszcze zagrać z Arką. Jeśli odejdzie na co trzeba być gotowym Lech nie będzie na szybko i panicznie szukał jego następcy. Następca jest już wybrany, wiele rzeczy jest dogranych. Transfer zależy tylko od odejścia Gumnego co jest najbardziej prawdopodobne po Arce.

PS. Po cichu liczymy w wysypanie na ostatniej prostej jego zagranicznego transferu. Dla dobra Lecha i wyników w najbliższym czasie. Robert Gumny to świetny piłkarz, jest nie do zastąpienia przez nowego zawodnika, fajnie byłoby oglądać „Gumę” na boisku jeszcze w tej rundzie.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







43 komentarze

  1. Angus pisze:

    Podsumowanie jak zwykle na wysokim poziomie. Mecz ze słabą Arką należy do bardzo ważnych i oczekuję zwycięstwa aby można powiedzieć że przegrana ze Śląskiem to tylko wypadek przy pracy. Rzeczywiście jeżeli Guma odejdzie to będzie duża strata tym bardziej, że nie wiadomo jak wkomponuję się jego następca. Zanim się wdroży to pewnie będzie na prawej grał Cywka ale to nie ta jakość a wręcz osłabienie. Mam cichą nadzieję, że transfer Gumy nie dojdzie do skutku bo nie wierzę, że ktoś teraz da za niego najmniej 6 mln euro a przynajmniej taką najmniejszą kwotę chcieli uzyskać włodarze.

  2. ryszbar pisze:

    Guma jest potrzebny Lechowi jak tlen. Ok. można liczyć kolejne euro do budżetu ale można też liczyć kolejne złotówki które wpłyną ze sprzedanych biletów. Wybór kibica Lecha jest oczywisty – powinien zostać. Wybór zawodnika też jest oczywisty – wyjazd. A tak na chłodno to już chyba dobry, może nawet optymalny czas na wyjazd Gumy do silniejszej ligi. Oby tyko poradził sobie ale o to jakoś dziwnie jestem spokojny.

  3. Erwin pisze:

    Kibic na pewno wolałby, żeby Guma został, zarząd (za dobre bejmy) wolałby odejścia, więc fajnie jakby grał u nas chociaż do zimy, bez tego piłkarza już mamy po sezonie, oczywiście jeżeli nie sprowadza kogoś solidnego w jego miejsce, a z tym wiadomo może być problem, będzie co ma być i nic nie zrobimy, poczekajmy na mecz z Arką i Rakowem i będziemy wiedzieć więcej o drużynie, czy coś może z tego być czy nie, cieszy nie bujający w obłokach trener i to nasza największa nadzieja, oczywiście plus dobra forma np. Tiby czy Darko, żeby tak jeszcze reszta zbliżyła się do ich poziomu i nie robiła głupich blędów jak defensywa ze Śląskiem, ale tutaj ja także widzę możliwość szansy gry dla Satki i mam nadzieję, że więcej tak głupich błędów nie będzie, a przynajmniej nie w jednym meczu.

  4. inowroclawianin pisze:

    Ja bym powiedział, że dopiero 4 kolejki za nami, a już aż 3 punkty straty do lidera. Szkoda, że tak wcześnie ta porażka, wolałbym aby przytrafiła się gdzieś w okolicach 30 kolejki…. No nic, mówi się trudno, ale następny mecz trzeba wygrać, to obowiązek. Porównania będą dopóki będą porażki. Dopóki Lech nie zdobędzie MP. Z tym składem będzie o to bardzo trudno, nie mamy zbytnio ławki, brak skrzydłowych z prawdziwego zdarzenia i napastnika, który kiwnie i strzeli. Oby Gumny jakimś cudem został przynajmniej do zimy, a najlepiej do momentu aż zdobędziemy MP i awansujemy do grupy pucharów. Wtedy byłoby naprawdę super po tych latach nędzy sportowej. Teraz liczy się tylko operacja Gdynia i 3 punkty, na tym trzeba się skupić. Oby tirowka, betony, Piast, Slask i Pogoń gubili punkty jak najczęściej.

  5. Pawel68 pisze:

    Guma powinien zostać ale znając p.R opchną go nawet za 2 mln euro
    Ja karmiłem się entunzjazmem tych kibiców którzy tak tłumnie przybyli na śląsk,ale ja cały czas pamiętam k.m.d. i niestety zarząd R. NIE przekonuje mnie żeby przybyć na stadion!Gratuluję p.Żurawiowi za trochę ułożenie tego bałaganu ale przy tym włascicielu mimo że nadzieje i euforia w kibicach wzrasta nie liczę że cokolwiek się zmieni.To są ludzie pierdoloni minimaliści i patrzą tylko k…. Na swój zysk i nic tego k.. Już nie zmieni!!####!A potencjał Kolejorza jest Niesamowity!!!!!

  6. piotrx pisze:

    Na wysypanie się transferu Gumy liczą chyba wszyscy za wyjątkiem samego Roberta, Jego Ojca i pijawek z zarządu. Od takiego zawodnika zaczyna sie ustalanie skladu i utrata Go na samym poczatku rozgrywek to bedzie wielki ból głowy dla trenera. Ale nawet jeśli odejdzie to życzę Mu jak najlepiej, oby tylko grał po transferze jak najwięcej .

    • Grossadmiral pisze:

      Nie bądź egoistą niech chłopak idzie w świat robić karierę a nie grać w tej lidze bananowej to już ostatni dzwonek na niego 6 baniek euro też nie śmierdzi za rok już nikt tyle nie da a jeszcze jakbyśmy awansowali do pucharów to byłby lament że gramy w pucharach a najlepsi odchodzą

      • inowroclawianin pisze:

        Czyli nie kibicujesz Lechowi? Nie życzysz mu rozwoju i sukcesów?

      • Grossadmiral pisze:

        co za pytanie bez sensu oczywiście że to robię przeczytaj o co mi chodzi

      • inowroclawianin pisze:

        No właśnie, odejście Roberta będzie osłabieniem zespołu i zmniejszy szansę na MP i awans do grupy.

  7. bombardier pisze:

    Gumny – jeżeli jest taka możliwość NIECH ODCHODZI JAK NAJPRĘDZEJ!
    On już ma DOŚĆ gry w Lechu. Przykładem jest ostatni mecz.
    Poza mną, on jest hołubiony przez wszystkich – PATRZ OSTATNI AKAPIT powyższego newsa.
    Przed nim ogrom pracy by być PANEM PIŁKARZEM.
    Nie ma ludzi – piłkarzy NIEZASTĄPIONYCH!
    Jeżeli przez ostatnie lata ludzie zarządzający, kierownicy czy dyrektorzy i inni w Lechu,
    NIE ZROBILI NIC, aby Lech stał się topową drużyną – trudno teraz oczekiwać dobrej drużyny.
    Niekompetentni osobnicy powinni odejść.
    Na pewno jest cała masa MŁODYCH, WYKSZTAŁCONYCH i mających pojęcie
    CO TO JEST PROFESJONALNY KLUB SPORTOWY.
    Możecie pisać co chcecie – dla mnie szmaciarze i nieuki zarządzają dzisiejszym Lechem!

    • Luna23 pisze:

      Na pewno jest cała masa MŁODYCH, WYKSZTAŁCONYCH i mających pojęcie
      CO TO JEST PROFESJONALNY KLUB SPORTOWY.

      chyba nie-nie ma ich w Lechu, Legii, Lechii, Cracovi, Jagielonii, Piaście itd. Polska piłka jest wypadkową kasy i szczęścia plus stado psychopatów którzy się tym jarają. Przez tyle lat przy tak kiepskiej konkurencji nikt nie odjechał reszcie, mało tego taka legia regularnie obrywała w Niecieczy 🙂 to jakaś popierdółka a nie poważna liga.

    • inowroclawianin pisze:

      I to jest według Ciebie @Grimmy powód, aby jeszcze bardziej osłabić Lecha? Ja jakoś nie wierzę, że obecny zarząd zatrudni lepszego zawodnika na tą pozycję. A chcę by Lech był coraz lepszy z sezonu na sezon.

    • Pawelinho pisze:

      inowrocławianin

      Też w to nie wierzę. Przyjdzie jakiś solidny grajek, który może wypali lub nie i to wszystko.

      • inowroclawianin pisze:

        No właśnie, a my potrzebujemy graczy na wyższym poziomie, żeby grać w pucharach, a nie w eliminacjach pucharów.

    • Mary pisze:

      bombardier nieprawda! SĄ!!! Kto niby zastąpił Zaura? Kto Karola? 🙂 Odejście Gumnego to osłabienie Lecha ale Robert u nas może już się tylko uwstecznić, niech idzie w świat dla swojego dobra. Nie rozumiem dlaczego niechęć do zarządu przelewasz na chłopaka. Możesz to wytłumaczyć? I nie gadaj o ostatnim meczu, bo nawet Messi złe mecze gra.

  8. Grimmy pisze:

    Zgadzam się z przedmówcą. Odejście Gumnego, paradoksalnie, może wyjść wszystkim na zdrowie. Gumny chce odejść, klub chce na nim zarobić. Jeśli ściągną kogoś ogarniętego w jego miejsce, to nie powinno być katastrofy. Umysł Gumnego już odszedł z Poznania, głupio byłoby gdyby jego ciało zabawiło tutaj jeszcze kilka(naście miesięcy) dłużej. Brak transferu myślę byłby dla niego ciosem. Pewnie pozbierałby się, ale co najmniej kilka kolejek by to trwało. Gumny w formie, mentalnej i fizycznej, to zawodnik przewyższający polska ekstraklasę. Gumny umysłem gdzie indziej, to taki wczasowicz. Niech idzie, niech zamknie się saga – odejście Roberta Gumnego. Czas na opowiadanie nowych opowieści.

    • leftt pisze:

      Kluczowy fragment :”Jeśli ściągną kogoś ogarniętego w jego miejsce.”

    • JRod1991r. pisze:

      To jest tradycyjny pat transferowy. Zawodnik chce odejść, Rutki chcą sprzedać za fure kasy, ale nie kupią zawodnika, który będzie wzmocnieniem, bo za drogi. Ot kupa.

  9. bas pisze:

    Artykuł jak zwykle w punkt.Pewnie takich meczy będzie więcej, zwłaszcza że wszyscy już wiedzą że Kolejorz chce grać piłką od bramkarza i większość z nich będzie zakładała wysoki pressing.Przykład choćby z wczoraj gdy 2 drużyna też ten system powtarza .Gdy Skra się zorientowała też zaczęła podchodzić wyżej.Obrona z każdym meczem bardzie będzie się zgrywać i pewnie mniej będzie błędów.Inna sprawa gdy odejdzie Robert to znów będzie wyrwa. Niestety taka jest kolej rzeczy Guma przerasta naszą buraczaną ligę i przyszedł ten czas aby odszedł. Dla kibiców Lech szkoda , ale gdy odchodził Dawid czy Karol też było żal. Trzeba robić miejsce kolejnym młodym.

    • inowroclawianin pisze:

      W ten sposób nie zbudujemy silnego zespołu a miarę tego Klubu, czyli przynajmniej poziom Pilzna, czy Zagrzebia

  10. robson pisze:

    No to niezłego ananasa musiał upatrzyć sobie zarząd, skoro powinniśmy modlić się o pozostanie Gumy.

    • radpoz pisze:

      nie musi być taki zły, wystarczy że Gumny jest bardzo dobry i to jest powód modlitwy o pozostanie 😉

  11. Luna23 pisze:

    …Na razie punktowo i tak nie jest źle. Po 4 kolejkach mamy 7 oczek…

    jeżeli chcemy żeby ten Lech wyglądał tak, jak chcemy żeby wyglądał, to punktowo powinno być lepiej. Może lepiej grać mniej atrakcyjnie, a bardziej konsekwentnie

    • Luna23 pisze:

      … niewielką stratę do dwóch prowadzących ekip, które nie są zaliczane do faworytów ligi…

      piast nawet w rundzie finałowej nie był uważany za faworyta, lekcewazenie przeciwnika to duży bład, zwłaszcza po grze którą pokazał czy to ślunsk, czy Łks

  12. mr_unknown pisze:

    Zobaczymy czy coś drgnęło w świadomości kiboli czy wciąż znajdą się tacy co będą się podniecać tymi 6 milionami za Gumnego.

    • Seth pisze:

      Kto ogladał mecz rezerw ten widział kto kopał sie po czole na prawej obronie ,jesli to ma byc wariant zastepczy to mozna smiało powiedziec ze gramy bez prawego obroncy .Od lat powtarzam w tej buraczanej lidze musisz miec druzyne na tu i teraz ze by cos zdobyc w niej nie ma czasu na budowanie budowac mozna sobie dom.Nim ja zbudujesz to Rutki ci najlepszych wyciagna opyla i proces zaczynasz od nowa.Czyli jak to ladnie sie mowi rok po roku rok przejsciowy.
      A co do kibicow to sie pewnie znajda tacy ktorzy odtrabia sukces 6 mln euro i podniecac sie beda kolejna koszulka w gablocie jako trofeum .

  13. J5 pisze:

    Mnie się wydaje że to nie była zwykła porażka. Dobrze zorganizowany Śląsk rozstrzelał Lecha w pół godziny wykorzystując słabe boki obrony, gdzie Gumny myślami jest w nowym klubie a Kostewycz dramatycznie słaby, wykorzystując ciągle kulejące rozgrywanie pilki od bramkarza przy dwóch dość topornych technicznie stoperach, i niespodziewaną słabość van der Harta niczym Gostomski w meczu z Cracovią. Pewnie gdyby któryś z ataków Lecha spowodował utratę bramki, to Śląsk znowu zacząłby naciskać. Mecz z Arką rzeczywiście będzie ważny dla mentalu naszej drużyny. Tylko czy Żuraw odważy się na posadzenie na ławce Kostewycza, Crnomarkowicia i Gytkjaera, oto jest pytanie. Aby ta drużyna nabrała pewności siebie potrzebna jest seria zwycięstw, a nie tylko pokonania słabej Arki. O ile Žuraw podoba mi się jako trener, zastanawiam się dlaczego nie dokonuje zmian w skladzie, czy ławka jest zbyt słaba, czy pewni piłkarze muszą występować. Jak by na to nie patrzeć, będzie to problem Lecha przynajmniej do zimy. Ilość punktów z czołówką nie napawa optymizmem. Jeden punkt zdobyty w dwóch meczach daje nam odpowiedź na siłę nowego Lecha. Brak wzmocnień na wielu pozycjach będzie miał jednak wplyw na wyniki. Nie wiadomo też jakim piłkarzem będzie następca Roberta Gumnego. Po tej porażce i z tą wiedzą na temat siły Lecha zdają się potwierdzać czarne scenariusze sprzed sezonu Redakcji, aby nie nastawiać się na jakieś spektakularne sukcesy. Nie wiem czy będę chciał się cieszyć z walki do końca i z takich przegranych bohatersko meczów jak ten ze Śląskiem. Raczej mi to nie grozi. Ten wynik przyjąłem ze wściekłością, i na ten numer wroniarze mnie nie kupią. Ja nadal czekam na Lecha zwycięskiego. Tylko KOLEJORZ

    • JRod1991r. pisze:

      10/10 głos wart cytowania

    • Mario255 pisze:

      Zgadzam się w 100%. I również wydaje mi się, że są jakieś naciski w kwestii składu, żeby grali ci, których szykuje się do transferu (przede wszystkim Gytek, Kostia, Amaral). Tylko jakim kosztem…

    • Bigbluee pisze:

      Jakkolwiek to dziwnie zabrzmi ale dobrze widzimy ze Żuraw ma nie za wiele do powiedzenia w kwestii ustalania skladu. Jest max 14 graczy do rotowania a zaden z rady druzyny nie zostanie posaszony. Zaden na ktorym zarzadowi zaleY na transferze nie zostanie posadzony. Tym sposobem zostaje 3 graczy ktorzy moga zostac posadzeni jak są zdrowi. Reszta zagra nawet jak kaleczy. Osobiscie wypierdolilbym Jozwiaka za to ze od poczatku sezonu ma kompletnie w dupie defensywe. Gdyby jeszcze rozjezdzal na skrzydle każdego to niech gra. Najlepsza obrona jest atak ale on jest beznadziejny i jego stroną nikt sie nie boi nas atakowac. Nikt sie nie obawia ze po podlaczeniy sie zostawi Jozwiaka samego i ten jebnie kaste po rajdzie na skrzydle. Drugie skrzydlo tez nie istnieje. Amaral to nie skrzydlowy… Satka za czarnegomarka.

  14. Pawelinho pisze:

    Jak zwykle w punkt również z tym odejściem Gumnego. Oczywiście, że lepiej dla Lecha byłoby jakby został jeszcze jeden sezon.

  15. mr_unknown pisze:

    Skoro jakiś wychowanek musi odejść w tym okienku to proponowałbym zagadać do Piekarskiego i niech wciśnie Jóźwiaka do jakiegoś rosyjskiego klubu. Pieniądze na pewno byłyby mniejsze ale co z tego skoro i tak nie mają być przeznaczone na wzmocnienia.

  16. Przemo33 pisze:

    Mecz ze Śląskiem to wypadek przy pracy. Przegraliśmy przez głupie błędy, niczym stary Lech z poprzednich sezonów. Ale to już przeszłość. Teraz trzeba się szybko otrząsnąć po tej porażce i zrehabilitować. Wyciągnąć wnioski po meczu ze Śląskiem, przeanalizować błędy i dalej robić swoje. Tak jak mówiłem wcześniej – nie ważne jak zaczniemy, ważne jak skończymy ten sezon. Pewne rzeczy na razie cieszą, ale to dopiero początek sezonu. Zobaczymy, gdzie będziemy za parę meczów i czy znowu wpadniemy w coroczny jesienny kryzys, bo od tego dużo zależy. Jeśli będziemy regularnie punktować i wygrywać na wyjeździe oraz utrzymamy kontakt z czołówką lub sami będziemy liderem, to będzie super. Będzie to znak, że są duże szanse na dużo, dużo lepszy sezon niż choćby poprzedni. Jeśli jednak wpadniemy w kryzys, będziemy znowu tracić w głupi sposób punkty, to ciężko będzie ugrać coś więcej niż max podium. W każdym razie niech chłopaki dalej robią swoje. Jest o co walczyć. Niech dalej próbują odzyskać nasze zaufanie.
    A co do Gumnego – wiedzieliśmy, że może odejść każdego dnia. Będzie mi go szkoda, ale jeśli taka jego decyzja, że chce teraz odejść (no i parcie zarządu niestety…), to trzeba to uszanować. Szkoda, że tak późno może odejść, bo nowy będzie musiał się zgrać trochę z resztą. Ale mimo wszystko fajnie by było, gdyby został z nami chociaż do zimy.

  17. macko9600 pisze:

    Redakcjo, czy ten zawodnik PO dogadany za Gumnego, to Polak?

  18. Ostu pisze:

    Niechaj ten Gumny już sobie idzie – będzie to z korzyścią dla niego i dla klubu – jakaż to będzie zachętą dla młodych, że oto jeszcze wczoraj grający z nimi.kumpel a teraz znacznie inna, lepsza liga i dużo lepsze pieniądze…
    I to wszystko na wyciągnięcie ręki…
    Dodatkowo zwolni się miejsce i ktoś nowy powalczy o nie…
    Nawet nie zdajecie sobie sprawy Drogie Panie i Panowie bardzo mili, jak odejście Gumnego uruchomi pokłady dobrego i pozytywnego fermentu w klubie oraz karuzelę chętnych do pracy i poprawy swej własnej gry…

    • Bigbluee pisze:

      Chetnych do pracy? Znaczy kogo? Gdyby komukolwiwk zalezalo na poprawie własnej gry czy pracy to nie potrzebowalby do tego odejscia kolegi. Nikt z nas nie potrzebuje odejscia dobrego pracownika w naszej pracy aby lepiej pracowac. Wrecz przeciwnie. Z dobrym pracuje sie lepiej niz ze stazystą a taki poziom zastepstwa zafunduje nam zarzad. Dlatego tak jak sie zawsze z Tobą zgadzam, tak teraz sie nie zgodze w tej kwestii. Inna sprawa to sam Gumny i jego sytuacja. Z niewolnika nie ma pracownika. Niech idzie. Zycze mu porzadnej kariery. Szkoda ze wronkowiec zlosliwy i minimalistyczny tylko udaje ze jest na to przygotowany a w rzeczywistości zafunduje nam jakiegoś stazyste. Chciałbym sie mylic ale od 5 lat sie nie pomylilem w ocenie raka toczacego ten klub

      • Ostu pisze:

        Prawie bym się z Tobą zgodził…
        Trzymajmy się tego korpo przykladu, jednak sytuacja jest nieco inna…
        Masz grupę ludzi, którzy z sobą pracują i się lubią – oraz wiadomo kto w tej grupie jest liderem… I wszyscy szanują status qvo bo „role” w grupie są już „rozdane”…
        A teraz właśnie ten lider idzie do innej, znacznie lepszej roboty – został doceniony ( to bardzo ważny aspekt ) i awansuje, co z kolei wiąże się z Bardzo dużą podwyżką…
        I dynamika grupy pozostającej w dotychczasowym miejscu nagle się zmienia – bo TRZEBA na nowo „rozdać” rolę i „wyłonić” lidera…
        I na jakiś czas „zawieszają się” dotychczasowe układy – do czasu osiągnięcia równowagi i nowego status qvo…
        I chłopaki zaczynają się spinać i walczyć – i tu jest bardzo duża rola Żurawia, by nie doprowadzić do sytuacji utraty kontroli nad „wewnętrzną” walką w grupie, by nie zniszczyć na trwałe dotychczasowych więzów i sytuacji…
        I pewnie pamiętasz co na temat „poczucia sprawiedliwości” w Klubie pisałem wcześniej, oraz jakie to może wywołać konsekwencje…
        A wtedy „współdecydowanie” o składzie przez zarządzik może mieć szalenie groźne konsekwencje…
        To co opisałem powyżej to nie tylko moja teoria i praktyka – jak zdążyłem się zorientować – parę osób tutaj piszących wie coś więcej na temat „dynamiki grupy”…