Analiza i statystyki meczu z Górnikiem

Po 3 meczach bez wygranej w starciach z czołowymi zespołami ligi tym razem Lech Poznań mierzył się z dużo słabszym Górnikiem Zabrze, który przed tym weekendem był naszym sąsiadem w tabeli. Kolejorz w końcu zdołał zwyciężyć, choć jego gra szczególnie w defensywie pozostawiała wiele do życzenia i jest do natychmiastowej poprawy.



Obrona (ocena formacji: 2)

W Zabrzu zabrakło dwóch liderów defensywy w postaci Thomasa Rogne i Lubomira Satki przez co trener Dariusz Żuraw był zmuszony wystawić na środku obrony Tomasza Dejewskiego wraz z Djordje Crnomarkoviciem. Obaj nie zachwycili, Dejewski przez 90 minut wygrał raptem 1 pojedynek na ziemi z Igorem Angulo przegrywając oba starcia w powietrzu. Niezbyt dobrze poszło też bocznym obrońcom w postaci Roberta Gumnego oraz Volodymyra Kostevycha. Górnicy atakowali głównie skrzydłami często z łatwością przedzierając się bocznymi sektorami boiska. Ocenę „Gumy” za to spotkanie zawyża asysta, Kostevycha nic już nie broni, Ukrainiec regularnie gubił krycie mając swój udział przy straconym golu, który wędruje na konto również Muhara oraz Dejewskiego. Lech miał wczoraj dużo, dużo szczęścia zarówno przy okazji stałych fragmentów gry jak i ataku pozycyjnego prowadzonego przez przeciwnika. Obrona nie stanowiła monolitu, popełniała mnóstwo błędów w ustawianiu się gubiąc krycie w najprostszych sytuacjach jak choćby w pierwszej połowie, kiedy Kostevychowi łatwo uciekł Zapolnik czy na początku drugiej odsłony, gdy ten sam zawodnik po naszej prawej stronie był zupełnie niepilnowany oddając na nasze szczęście bardzo niecelny strzał z kilku metrów. Jeśli lechici nie poprawiają gry w defensywie będą mieć w kolejnych spotkaniach bardzo duże problemy. Wczoraj głównie przy okazji rzutów wolnych poznaniacy mieli furę szczęścia.

Pomoc (ocena formacji: 4)

W Zabrzu spotkały się dwie przeciętne drużyny ze środka tabeli, które nie przejmowały się taktyką. W obu zespołach w środku panowała dziura dzięki czemu akcje często błyskawicznie przenosiły się spod jednej bramki pod drugą. Trener Marcin Brosz dość nieoczekiwanie posadził na ławkę defensywnego pomocnika Mateusza Matrasa desygnując na boisko Manneha, który miał w środku pola współpracować z młodym Ściślakiem. Dwóch środkowych pomocników zabrzan na szczęście rozegrało fatalne zawody dzięki czemu w środkowej strefie momentami wręcz błyszczał już analizowany w „Oko na grę” Jakub Moder będący jednym z lepszych piłkarzy Lecha w sobotnim meczu. Wczoraj na boisku nie było widać braku Pedro Tiby, wychowanek Lecha wraz z Karlo Muharem poradzili sobie notując kilka imponujących liczb. Obaj zaliczyli odpowiednio 83 i 87% celnych podań wygrywając także najwięcej pojedynków 1 na 1. W końcu wiele do gry ofensywnej wnieśli efektywni skrzydłowi, którzy zdobyli wczoraj po bramce. Słabiej tym razem wypadł Joao Amaral zastępujący Darko Jevticia, który na murawę wszedł w końcówce co i tak wystarczyło lechitom do pokonania słabego Górnika. W meczu w którym Lech oddał na bramkę rywala aż 20 strzałów o dziwo ważnym ogniwem w zespole wcale nie był ofensywny pomocnik czy napastnik tylko skrzydłowi i zawodnicy grający na „6” oraz na „8”. Lech na tle bardzo słabej drugiej linii zabrzan momentami błyszczał, choć po raz pierwszy zagrał w takim zestawieniu personalnym. Rywal nie zrobił wczoraj nic, aby powstrzymywać naszych piłkarzy napierających z piłką na bramkę Chudego. Przykładem jest tutaj m.in. akcja po której poznaniacy z łatwością zdobyli gola na 2:1 wykorzystując wówczas szereg błędów drugiej linii przeciwnika.

Atak (ocena formacji: 4)

Napastników powinno rozliczać się z bramek, dlatego Christian Gytkjaer ponownie ma zawyżoną notę. Mimo często mało efektownej gry ma on na swoim koncie już 7 goli w tym 6 w lidze. Wczoraj w Zabrzu przy okazji kontr często był spóźniony, źle współpracował przede wszystkim z Joao Amaralem, który wyprowadzając kontrataki był zbyt szybki dla Gytkjaera. W drugiej połowie Duńczyk zgasł, nadawał się do zmiany, jednak na ławce był Timur Zhamaletdinov pomijany już nawet w II-ligowych rezerwach. Gytkjaer grał do końca, zdobył bramkę na 3:1 kończąc jednocześnie emocje w tym spotkaniu.

Ogólne wrażenie (ocena meczu: 4)

W meczu dwóch przeciętnych drużyn zajmujących przed tym weekendem 10 i 9. miejsce skuteczniejszy był Lech, który nawet grając bardzo słabo w obronie i pierwszy raz w takim zestawieniu personalnym w drugiej linii umiał wypunktować Górnika. Zabrzanie nie zrobili wczoraj nic, żeby powstrzymać lechitów w środku pola grając w dodatku bardzo nieskutecznie przy okazji stałych fragmentów gry. Postronny kibic oglądający mecz w Zabrzu mógł być bardzo zadowolony, ponieważ obie drużyny postawiły na ofensywę, nie przejmowały się defensywą, mało było taktyki, a więcej szybkich, ciekawych akcji ofensywnych, w sumie aż 34 strzały i 4 gole. Lech wygrał, w końcu się przełamał, zwyciężył pierwszy raz w lidze od 24 sierpnia, wskoczył na 8. miejsce, młodzi pociągnęli zespół do triumfu, poprawili liczby, lecz wciąż jest nad czym pracować. To spotkanie było dalekie od ideału, wreszcie trafił się Lechowi gorzej zdyscyplinowany taktycznie przeciwnik pozwalający nam na bardzo wiele, który nie mógł liczyć na bramkarza jak choćby Arka kilka tygodni temu. Lech za ten mecz dostaje czwórkę. Czwórka jest wystawiona tylko dzięki wynikowi 3:1.


data-ad-slot=”8323565582″>

Składy

1-4-2-3-1

Chudy – Sekulić, Wiśniewski, Bochniewicz, Janza – Manneh (58.Bainović), Ściślak (75.Baidoo) – Zapolnik, Kopacz (53.Wolsztyński), Jimenez – Angulo.

1-4-2-3-1

Van der Hart – Gumny, Dejewski, Crnomarković, Kostevych – Muhar, Moder – Jóźwiak (78.Makuszewski), Amaral (82.Jevtić), Puchacz (68.Kamiński) – Gytkjaer.

Statystyki meczu Górnik – Lech 1:3 według InStat

Bramki: 1 – 3
Strzały: 14 – 20
Strzały celne: 5 – 5
Strzały niecelne/zablokowane: 9 – 15
Stałe fragmenty: 9 – 3
Faule: 17 – 10
Żółte kartki: 2 – 0
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 4 – 2
Zmiany: 3 – 3
Spalone: 2 – 0
Posiadanie piłki: 49% – 51%
Celne podania: 82% – 85%
Wygrane pojedynki: 50% – 50%
Pokonane kilometry: 116,96 km – 112,13 km
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 20 – 20

Lechowe statystyki meczu Górnik – Lech 1:3

Strzały z pola karnego: 7
Strzały z dystansu: 13
Zwody: 32
Odbiory: 23
Podania kluczowe: 19
Strona najczęstszych ataków: prawa

InStat index piłkarzy Lecha Poznań za ten mecz:

338 – Moder
329 – Jóźwiak
289 – Muhar
286 – Gumny
280 – Crnomarković
279 – Puchacz
279 – Van der Hart
276 – Gytkjaer
269 – Jevtić
257 – Kamiński
238 – Dejewski
234 – Amaral
227 – Makuszewski
224 – Kostevych

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







1 Odpowiedź

  1. Bart pisze:

    Co do sytuacji z 12 minuty w której Kostevychowi uciekł Zapolnik, zwróccie uwagę jaka tam była zostawiona luka w obronie. Kostevych być może był źle ustawiony, ale czemu nikt nie zareagował i nie załatał tej luki? Kostevych po tej akcji od razu rozłożył ręce i spojrzał na Crnomarkovicia wyraźnie mu komunikując „czemu się nie przesunąłeś”. Crnomarković zrobiłby 3 kroki w bok i nie byłoby takiej luki i tak groźnej sytuacji. Być może dlatego Nawałka na treningach chciał ćwiczyć do zarzygania przesuwanie się w strefach.