Reklama

Szybki powrót

Sobotni mecz Lecha Poznań z Wisłą Kraków będzie okazją do powrotu na Bułgarską zawodników, którzy jeszcze nie tak dawno reprezentowali „niebiesko-białych”. Pojutrze linię defensywną „Białej Gwiazdy” może tworzyć aż czterech były obrońców Lecha Poznań, a wszystko ze względu na pauzę za kartki dwóch podstawowych defensorów krakowskiej Wisły.



Pewniakiem do gry na stoperze jest Rafał Janicki. 27-latek w tym sezonie wystąpił we wszystkich meczach „Białej Gwiazdy” łącznie ze spotkaniem pucharowym. Janicki jeszcze w zeszłych rozgrywkach reprezentował Kolejorza notując przez 2 lata w sumie 45 ekstraklasowych występów. Jego partnerem na stoperze będzie zapewne Marcin Wasilewski. 39-letni doświadczony defensor jesienią 2006 roku występował w Kolejorzu na prawej obronie. W tym czasie strzelił 5 bramek w 14 meczach. Miał wtedy na swoim koncie 3 z rzędu spotkania ze zdobytym golem. Jedno z trafień zaliczył w pojedynku z Wisłą Kraków zremisowanym przy Bułgarskiej 3:3. Zimą 2007 roku został sprzedany do Anderlechtu Bruksela. Swego czasu wrócił do kraju i stanowi o sile defensywy „Białej Gwiazdy”.

Rafał Janicki w barwach Lecha
null
Marcin Wasilewski w barwach Wisły
null

Pauza prawego obrońcy Lukasa Klemenza otwiera też szansę gry dla Serafina Szoty, który nominalnie jest stoperem. Młodzieżowy reprezentant Polski przybył do akademii Lecha Poznań ze Startu Namysłów w połowie 2012 roku. Wiosną 2017 roku został sprzedany do Zagłębia Lubin. W ubiegłych rozgrywkach grał na wypożyczeniu w Odrze Opole a od tego lata występuje w Wiśle Kraków notując dotąd tylko 90 minut w pucharowym pojedynku w Stargardzie. Latem zeszłego roku Lech Poznań sprzedał do Krakowa dwóch swoich wychowanków z czego jeden ma duże szansę na grę w sobotę od pierwszej minuty ze względu na pauzę Macieja Sadloka. Tym zawodnikiem jest oczywiście 19-letni lewy obrońca Marcin Grabowski. Lewonożny defensor trafił do akademii we Wronkach przed sezonem 2014/2015. Rok temu powędrował do Wisły notując w zeszłym sezonie 8 ligowych występów. W tym sezonie Grabowski zagrał w lidze tylko 1 raz przez 18 minut. W zeszłych rozgrywkach ligowych 2018/2019 aż 35 meczów w Ekstraklasie rozegrał za to Mateusz Lis, aczkolwiek w trwającym sezonie Ekstraklasy 22-letni golkiper będący wychowankiem akademii Lecha Poznań jest tylko rezerwowym notując raptem 1 występ w Pucharze Polski.

Mateusz Lis w barwach Wisły przeciwko Lechowi
null

Oprócz tej piątki grającej obecnie w Wiśle Kraków dawniej w obu klubach występowało wielu innych piłkarzy. Przede wszystkim wciąż zawodnikiem Lecha Poznań jest Tomasz Cywka, który przed zeszłym sezonem trafił na Bułgarską właśnie z Reymonta. Cywka nie dostał szansy gry w pierwszym zespole od ponad roku i niewiele wskazuje na jego występ również w sobotę.

Tomasz Cywka w barwach Lecha
null

Wcześniej piłkarzem, który bezpośrednio zamienił Wisłę na Lecha był Dariusz Dudka. To dawny czołowy zawodnik „Białej Gwiazdy”, który w jej barwach na wszystkich frontach rozegrał prawie 150 spotkań zdobywając jedno Mistrzostwo Polski. 65-krotny reprezentant Polski trafił do Lecha Poznań latem 2015 roku po tym jak wygasł jego kontrakt z „Białą Gwiazdą”. Były wiślak kariery przy Bułgarskiej nie zrobił, choć do swoich osiągnięć dołożył Superpuchar Polski.

Dariusz Dudka w barwach Lecha w meczu z Wisłą
null

Dużo wcześniej jeszcze w latach 90-tych oba kluby reprezentował Kazimierz Moskal. Ten zawodnik przeszedł bezpośrednio z Wisły Kraków do Lecha Poznań będąc przez 4 lata był motorem napędowym Kolejorza. Zdobył 20 ligowych goli, a przede wszystkim sięgnął wraz z naszym klubem po dwa Mistrzostwa Polski oraz dwa Superpuchary Polski. Już w XXI wieku były trener m.in. Pogoni Szczecin czy nawet Wisły Kraków, a obecnie ŁKS-u Łódź wrócił na Reymonta, gdzie jako czynny zawodnik też święcił sukcesy (dwa mistrzostwa, dwa krajowe puchary).



Kazimierz Moskal obecnie
null

Swego czasu sporym echem odbiły się transfery z Lecha do Wisły obrońcy Arkadiusza Głowackiego oraz napastnika Macieja Żurawskiego. Ten pierwszy pochodzący z Poznania i stawiający swoje pierwsze kroki w futbolu w TPS-ie Winogrady na osiedlu Wichrowe Wzgórze przeniósł się do Krakowa zimą 2000 roku. Dla Wisły rozegrał przez wiele lat prawie 500 spotkań. Zdobył aż sześć tytułów Mistrza Polski oraz dwa krajowe puchary.

Arkadiusz Głowacki w barwach Wisły przeciwko Lechowi
null
null

W tym samym czasie na Reymonta przeniósł się również inny poznaniak, lecz wychowanek Warty, czyli Maciej Żurawski. Kolejna legenda krakowskiej Wisły nastrzelała dla tego klubu ponad 120 goli. „Żuraw” wraz z Wisłą Kraków święcił największe sukcesy w swojej bogatej karierze. Aż pięć razy był Mistrzem Polski dokładając do tego m.in. Puchar Polski, Puchar Ligi czy dwa tytuły króla strzelców Ekstraklasy. Głowacki i Żurawski trafili z Lecha do Wisły przede wszystkim przez jego ówczesne problemy finansowe. Klub z Krakowa był wtedy na ligowym topie, zatem mógł sobie pozwolić na kupno tych graczy z Kolejorza.

Maciej Żurawski w barwach Lecha przeciwko Wiśle

Maciej Żurawski w barwach Wisły przeciwko Lechowi
null

W późniejszych latach mały epizod w Wiśle miał Paweł Kaczorowski, który w Krakowie nie zrobił kariery tak jak u nas Emilian Dolha. Najlepszy 12 lat temu bramkarz ligi przeszedł z Wisły do Lecha za co został znienawidzony. Jesienią 2007 roku Rumun zagrał na Reymonta przeciwko Wiśle i kompletnie spalił się psychicznie. Poznaniacy wysoko przegrali, a Emilian Dolha nigdy się już nie pozbierał. Po zakończeniu sezonu 2007/2008 jego umowa z Kolejorzem została rozwiązana za porozumieniem stron.

Emilian Dolha
null

Nieco później w Wiśle Kraków grał inny golkiper, Gerard Bieszczad. To bramkarz, który swego czasu nie przebił się w Lechu Poznań nawet na ławkę rezerwowych. Powędrował do IV-ligowej Warty Międzychód z której niespodziewanie sięgnęła po niego „Biała Gwiazda”. Bieszczad furory w Wiśle Kraków nie zrobił, aczkolwiek miał okazję zagrać przeciwko Lechowi Poznań na Bułgarskiej w pojedynku Pucharu Polski w którym wygrali nasi ówcześni piłkarze.

Gerard Bieszczad
null

Dwa podejścia do krakowskiej Wisły miał natomiast Semir Stilić. Bośniak w latach 2008-2012 zdobył wraz z Lechem Poznań dosłownie wszystko. Później grał w Karpatach Lwów i jeszcze krócej w Turcji. Lewonożny pomocnik dość szybko wrócił do Polski podpisując umowę z „Białą Gwiazdą” w której czarował tak samo, jak wcześniej Kolejorzu będąc jednym z lepszych piłkarzy w Ekstraklasie. Przed sezonem 2015/2016 przeszedł do APOEL-u Nikozja. Zdobył Mistrzostwo Cypru, jednak udział w sukcesie miał niewielki. Wrócił na Reymonta, gdzie w Wiśle Kraków pod wodzą Kiko Ramireza już tak nie błyszczał.

Semir Stilić w barwach Lecha przeciwko Wiśle
null

Semir Stilić w barwach Wisły przeciwko Lechowi
null

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <