Dogrywka: Legia – Lech 2:1

Dogrywka – cykl będący dopełnieniem pomeczowych materiałów w tym analizy pomeczowej, szybkich wniosków, plusów i minusów danego spotkania oraz Waszych ocen. W tych artykułach nawet 2 dni po każdym meczu ligowym oceniamy konkretne spotkanie w wykonaniu Kolejorza wybierając dodatkowo najlepszą oraz najgorszą akcję Lecha Poznań w rywalizacji z ligowym przeciwnikiem.



Najlepsza akcja meczu:

55 minuta – Cała akcja bramkowa rozpoczęła się od dobrego przerzutu piłki przez Modera z lewej na prawą stronę. Gumny po przyjęciu piłki nie kombinował tylko od razu wstrzelił ją mocno w pole karne. Gytkjaera kryło dwóch obrońców, Jevtić nie był pilnowany, dostrzegł to Gumny, którego mocne zagranie do Szwajcara nie doszłoby gdyby nie Puchacz. Lewy pomocnik Lecha w sobotnim meczu efektownym podaniem piętą zmienił tor futbolówki, która idealnie trafiła pod nogę Jevticia. Szwajcarowi po efektownej asyście „Puszki” nie pozostało nic innego, jak dostawić lepszą nogę. Tej bramki nie byłoby gdyby nie Moder i przede wszystkim Puchacz, którzy w 55 minucie zrobili dużą robotę.

null
null
null
null
null
null
null

Najgorsza akcja meczu:

63 minuta – Prosty techniczny błąd Muhara zakończył się najgorzej jak tylko mógł. Chorwat po podaniu od Modera nie potrafił opanować piłki w prostej sytuacji, ta za mocno mu odskoczył, futbolówkę w środku pola przejął Antolić, a potem Legia wyszła z bardzo szybką kontrą, której nikt nie był w stanie zatrzymać. Po ewidentnym błędzie Muhara później największy błąd popełnił Satka, który najpierw łatwo dał się ograć przegrywając tym samym pojedynek 1 na 1 a na końcu złym wślizgiem wyłożył piłkę zawodnikowi Legii, któremu nie pozostało nic innego, jak uderzyć na bramkę i wyrównać. Lech prowadząc 1:0 dał się skontrować i to prowadząc akcję na połowie Legii. Katastrofa.

null
null
null
null
null
null
null
null
null

Najszybszy zawodnik Lecha Poznań podczas meczu:

33,55 km/h – Jevtić

Przebiegnięte kilometry przez piłkarzy Lecha Poznań podczas meczu:

12,04 km – Moder
11,08 km – Kostevych
10,45 km – Gytkjaer
10,26 km – Gumny
10,12 km – Crnomarković
9,98 km – Puchacz
8,97 km – Satka
9,58 km – Muhar
8,65 km – Jevtić
8,16 km – Jóźwiak
3,89 km – Van der Hart
2,26 km – Kamiński
2,17 km – Amaral
1,61 km – Tomczyk

Statystyki biegowe Lecha Poznań:

Pokonany dystans: 109,23 km
Liczba sprintów (25,2 km/h): 90
Liczba szybkich biegów (19,8-25,2 km/h): 478
Najwięcej sprintów w Lechu: 15 – Puchacz

> źródło danych



Najlepszy piłkarz według KKSLECH.com:

3 – Kamil Jóźwiak nie był w sobotę już w tak dużym gazie, jak przed przerwą na kadrę. 180 minut w młodzieżówce zrobiło swoje, skrzydłowy Lecha opuścił boisko przy Łazienkowskiej w 73 minucie notując wcześniej kilka liczb, które na tle drużyny i tak się wyróżniały. „Józiu” był najczęściej faulowanym piłkarzem w naszym zespole (5 razy), stoczył najwięcej pojedynków (26) wygrywając 16 z nich. Wychowanek Lecha szarpał, walczył, biegał ile miał sił, zostawił na boisku dużo zdrowia, ale nie był to jego mecz. Nawet mimo przeciętnej gry Kamil Jóźwiak zasługuje na małe wyróżnienie.

Najsłabszy piłkarz według KKSLECH.com:

1 – Karlo Muhar drugi raz zasługuje na najniższą notę. 0 kluczowych zagrań, tylko 31 podań (na szczęście 29 było celnych), 13 pojedynków 1 na 1 i raptem 5 wygranych. Jak na klasycznego defensywnego pomocnika wynik 38% wygranych starć w środku pola jest słaby. W dodatku Muhar zanotował fatalną w skutkach stratę w środku pola po której Legia wyszła z kontrą i strzeliła bramkę na 1:1.

Ocena pracy trenera:

1 – Zespół taktycznie wyglądał słabo, źle prezentował się w każdej formacji, poza pierwszym kwadransem nie wyglądał na drużynę, która chce wygrać, jest ambitna i zaangażowana. Dariusz Żuraw na konferencji prasowej przed meczem kipiał z radości, był bardzo zadowolony, w sobotę przyszedł mecz i cały dobry nastrój uleciał. W dodatku trenera Lecha nie panował nad boiskowymi wydarzeniami przeprowadzając zmiany zdecydowanie zbyt późno. Na jego usprawiedliwienie działa fakt późnego powrotu z kadry wielu zawodników. Lech przed meczem z Legią w komplecie odbył tylko 2 treningi.

Ocena pracy sędziego:

5 – Mecz prowadził Tomasz Musiał z Krakowa. Sędzia sobotniego spotkania bardzo dobrze i obiektywnie prowadził te zawody. Mimo prawie 40 fauli panował nad boiskowymi wydarzeniami, nie pozwalał piłkarzom na chamstwo z miejsca dając kartki za zbyt ostre faule.

Poziom meczu:

1 – Mecz jak na polską ligę nie był zły. Trochę się działo, padły 3 gole, okazji do zdobycia większej liczby bramek nie brakowało, dlatego postronny kibiców oglądając sobotni klasyk mógł być w miarę zadowolony. W wykonaniu Kolejorza było to już słabe spotkanie, dużo gorsze od meczów choćby z Górnikiem czy z Wisłą. Zespół Lecha Poznań po 15 minucie prezentował się kiepsko w każdej formacji przegrywając niestety zasłużenie. Środek pola został przegrany przez naszą drużynę, Legia momentami wyraźnie dominowała, więcej biegała, wygrywała więcej pojedynków 1 na 1 będąc lepsza we wszystkich najważniejszych statystykach.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







9 komentarzy

  1. J5 pisze:

    Satka powinien nie cackać się i przerwać tę akcję faulem, dostać żółtą kartkę i dać czas drużynie na powrót i ustawienie się. Słaby i powolny Muhar już od kilku meczów powinien grzać ławę. O ile Żuraw nie boi się stawiać na młodzież, o tyle cały czas uparcie stawia na słabego piłkarsko Muhara mając w odwodzie Skrzypczaka , który już pod koniec ubiegłego sezonu zaprezentował się całkiem nieźle. W sytuacji gdzie mamy mocno przeciętnego zawodnika z zagranicy, powinien występować wychowanek będący na pewno piłkarzem szybszym i bardziej zwrotnym, który na przestrzeni tych kilkunastu kolejek już zbierałby cenne doświadczenie. Najlepsza akcja meczu zaczęła się od celnego przerzutu piłki na drugie skrzydło. Takich celnych prób w sobotę było bardzo mało. Szybka, zaskakująca rywala akcja wprowadziła zamieszanie w szeregach rywala który nie potrafił przeszkodzić Gumnemu w celnym zagraniu, rywal pogubił krycie dzięki czemu nienaciskany Puchacz mógł celnie odegrać piętą piłkę do niepilnowanego Jevticia. Słabo wygląda to że najlepszym aktorem polskiego klasyka był sędzia. Brawa dla sędziego Musuała. Szkoda że do poziomu Jóźwiaka nie dołączyło więcej piłkarzy. Mecz był jak najbardziej do wygrania, a nasza drużyna minimalizmem napędziła swojego rywala który w pierwszym kwadransie meczu niemal nie istniał. Żuraw potwierdził to że na najwyższym poziomie rozgrywek ligowych sobie nie radzi z topowymi drużynami, albowiem w meczach z Piastem, Śląskiem , Cracovią, Lechią, i będącymi w małym dołku Jagiellonią oraz Legią ugrał tylko dwa punkty na osiemnaście możliwych. Jest to wynik bardzo słaby, który świadczy zarówno o trenerze jak i o wartości jego drużyny. Oczywiście raczej większość z nas zna głównych winowajców tej sytuacji, są to panowie z zarządu którzy za swojej ośmioletniej kadencji odpowiadają za stopniowy upadek tego klubu, i marazm oraz nieustający kryzys całego klubu z którego nie potrafią już wyjść i pogrążają się coraz bardziej. Brak dymisji tych panów może zwiastować kłopoty finansowe które pogrążą nie tylko pierwszą drużynę grającą w Ekstraklasie, ale i pozostałe składniki klubu w tym akademię. Czasu na reakcję właściciela jest coraz mniej, i może lepiej byloby dla wszystkich aby wystawił Lecha na sprzedaż. Tak jak teraz dlużej już być nie może

    • Muro pisze:

      Obejrzyj sobie tą akcję jeszcze raz – tę na 1:1: gdyby Muhar po stracie biegł maksymalnie szybko, zamiast kiwać głową i rozpamiętywać swoją zjebkę, to zdążyłby przeciąć tor piłki wybitej przez Satkę! Problem w głowie, klasyczna miernota bez wyobraźni – niech każdy na to zerknie jeszcze raz. Racja, Satka nie do końca się popisał w tym momencie, ale to Muhar zjebał totalnie i do tego jeszcze miał szansę to naprawić, gdyby zapierdalał do końca wracając we własne pole karne!
      To jest tak klasyczny przykład, że trudno o bardziej ewidentny. I to widać nawet z tych stopklatek umieszczonych tutaj dla przykładu (numer 6 na koszulce).

      • leftt pisze:

        Każdy zawodnik powinien mieć zakodowane: zjebałem – to wracam i staram się naprawić. To absolutna podstawa, to powinien być odruch wręcz. Ale jak się jest hobby-playerem no to niestety…

      • J5 pisze:

        @Muro przeczytaj sobie jeszcze raz co napisałem o Muharze to może zrozumiesz dlaczego Satka był ostatnim zawodnikiem który mógł przerwać akcję. Bynajmniej nie jest to zarzut wobec Satki. Chciał zagrać czysto, pewnie niie jest jeszcze takim wyjadaczem jak np Lewczuk który przepuściłby może piłkę, ale zawodnika już nie.” Słaby i powolny Muhar już od kilku meczów powinien grzać ławę. O ile Żuraw nie boi się stawiać na młodzież, o tyle cały czas uparcie stawia na słabego piłkarsko Muhara mając w odwodzie Skrzypczaka , który już pod koniec ubiegłego sezonu zaprezentował się całkiem nieźle. W sytuacji gdzie mamy mocno przeciętnego zawodnika z zagranicy, powinien występować wychowanek będący na pewno piłkarzem szybszym i bardziej zwrotnym, który na przestrzeni tych kilkunastu kolejek już zbierałby cenne doświadczenie. „

  2. Bart pisze:

    Dokładnie, strata stratą ale dlaczego Muhar po tej stracie przebiegł sprintem kawałek a potem odpuścił i sobie truchtał? Każdy piłkarz który w taki sposób traci piłkę ma robić wszystko by swój błąd naprawić i po takiej stracie ma zapierdalać sprintem aż do utraty przytomności. Muhar zwyczajnie nie zrobił wystarczająco dużo by ten błąd naprawić. Satka oczywiście mógł lub nawet powinien lepiej się zachować, ale ta bramka i tak idzie na konto Muhara bo to on swoją pierdołowatością i nieodpowiedzialnością wywołał pożar.

  3. Lechita62 pisze:

    Przed sezonem panowało tu zaniepokojenie jak poradzą sobie młodzi Lechici, na których klub miał mocniej postawić i dobrać do nich kilku ściągniętych zza granicy zawodników, którzy podniosą poziom. I co? 3 z 4 tych ściągniętych mogłoby się uczyć od młodzieży. Muhar z Van der Hartem prowadzą zaciętą rywalizację o miano największej wtopy transferowej tego lata, w tej chwili na delikatnym prowadzeniu jest według mnie Chorwat (kurcze co to za drewniak jest… Jest tu ktoś kto uważa, że zmiana Trałki na Muhara wyszła Lechowi na dobre?), ale Holender nie odpuszcza (zarówno Putnocky jak i Burić prezentowali się lepiej). Crnomarković też nie wygląda na Serbską odpowiedź na Maldiniego i jest tylko trochę mniej słaby niż Muhar i Van der Hart. Jedynym sensownym transferem wydaje się więc Satka, trochę kiepska skuteczność. Wychowankowie mieli biegać i pokazywać serce do gry przez co kibice mieli im więcej wybaczać, a prawda jest taka, że nie kojarzę w tym sezonie meczu gdzie można było zdecydowanie powiedzieć „kurde, młody tutaj zawalił, jednak samo zaangażowanie nie wystarczy”. Muhar, Crnomarković i Van der Hart z kolei spokojnie uszczuplili nam dorobek punktowy o ładnych kilka oczek. Tak na szybko przychodzą mi do głowy mecze z Cracovią, Śląskiem i z Legią właśnie.

    • leftt pisze:

      O drugiej bramce z Lechią było wspomnieć. Takich błędów nie popełnia się w juniorach. W roli głównej – Crnomarković.

  4. radikk pisze:

    Według mnie LECH nie zagrał źle. Mieliśmy swoje sytuacje, LEGIA też. Tylko że gołym okiem było widać, że któryś z głupich błędów LECHA skończy się golem dla LEGII. Obydwie bramki KOLEJORZ sam sobie strzelił, tak jak w meczu ze ŚLĄSKIEM. Wyjście Van Der Haarta przy drugiej bramce to komedia. Niestety mamy w zespole patałachy. A LEGIA ? Grała jeszcze gorzej od LECHA.

    • leftt pisze:

      Coś w tym jest. Nasza bramka padła po składnej akcji. Bramki dla szmaty: 1) drewniane przyjęcie i brak powrotu 2) piłka leciała i płakała. Czyli po szkolnych błędach. Co nie zmienia faktu, że liczy się to, co w sieci.