Oko na grę: Djordje Crnomarković

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.



Djordje Crnomarković po oglądaniu kilku meczów z ławki rezerwowych wczoraj wrócił do wyjściowej jedenastki zastępując narzekającego na lekki uraz Thomasa Rogne. Powrót Serba do gry od początku był dobrą okazją, aby 2 raz tej jesieni przyjrzeć się jego postawie w ramach cyklu „Oko na grę”.

Opis gry:

Djordje Crnomarković okazje do wykazania się w defensywie miał głównie w pierwszej połowie, kiedy Arka stwarzała chociaż niewielkie zagrożenie pod naszą bramką. Wielu kibiców obawiało się, jak zaprezentuje się elektryczny duet stoperów Tomasz Dejewski – Thomas Rogne i nie były to obawy bezpodstawne. Serb był poważnie zamieszany w utratę gola na 0:1 wraz z Volodymyrem Kostevychem, który nie zablokował dośrodkowania oraz Mickim Van der Hartem, który niezdarnie interweniował. 26-latek w 45 minucie źle się ustawił pozwalając Fabianowi Serrarensowi oddać 2 strzał w sezonie i dopiero 1 celny dzięki któremu Holender strzelił swoją premierową bramkę w Ekstraklasie. Napastnik Arki będący dotąd pośmiewiskiem ligi ośmieszył wręcz Crnomarkovicia ponoszącego dużą winę za utratę gola na 0:1, który świetnie ustawił gdynianom to spotkanie. Po przerwie Serb miał okazje wykazywać się w defensywie głównie w okolicach środka boiska albo nawet na połowie rywala. Przeciwnik broniący się w drugich 45 minutach w dziesiątkę był bardzo głęboko cofnięty zmuszając tym samym także stopera Lecha do rozgrywania piłki co zwykle jest zadaniem środkowych pomocników. Djordje Crnomarković nie podejmował ryzyka, nie grał długą piłką, nie próbował prostopadłych zagrań tylko podawał przeważnie na boki do najbliższego kolegi z zespołu nabijając tym samym statystyki celnych podań. Jego liczba wygranych pojedynków 1 na 1 (11 zwycięskich na 14 stoczonych) jest niezła z racji wysokiej gry lewonożnego obrońcy po przerwie, kiedy kontry „Arkowców” regularnie były kasowane daleko przed bramką Van der Harta. Przez bardzo ofensywną grę całej drużyny Lecha Poznań tak naprawdę trudno jest ocenić defensywną postawę Djordje Crnomarkovicia. Nie da się ukryć, że Serb popełnił błąd przy bramce na 0:1, źle się ustawił, łatwo dał się ograć mając duży udział przy straconym golu, który mocno obniża mu notę. Większych uwag nie można mieć za to do interwencji po której Crnomarković dostał żółtą kartkę. Rezerwowy ostatnio stoper postanowił nie odpuścić przy dośrodkowaniu z rzutu wolnego, pójść za piłką do końca co skończyło się zbyt ostrą interwencją.

Ocena gry: 2



5. Djordje Crnomarković
Mecz: Lech Poznań – Arka Gdynia 1:1 (19.12.2019)
Czas gry: 1-90 min.
Pozycja: środkowy obrońca
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 1
Kontakty z piłką: 99
Faule popełnione: 1
Był faulowany: 0
Podania: 72
Celne podania: 70
Zagrania kluczowe: 0
Strzały: 0
Strzały celne: 0
Dośrodkowania: 0
Pojedynki: 14
Wygrane pojedynki: 11
Odbiory: 3
Straty: 1
InStat index: 271 (9 wynik na 14 sklasyfikowanych piłkarzy Lecha)

Crnomarković popełniający faul na kartkę:
null
null

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







18 komentarzy

  1. 100h2o pisze:

    do:REDAKCJI – sorry troche nie w temacie. Możecie podać jakie były oceny InStat Index dla graczy Lecha w tym meczu ?

  2. Bart pisze:

    Crnomarkovic to jest mega nieporozumienie. Jeśli ktoś myślał że nie da się kupić obrońcy gorszego od Vujadinovicia, to Lech odpowiedział „no to kurwa patrzcie” i otworzył oczy wszystkim niedowiarkom. Vujadinovic chociaż strzelał bramki i błędy robił raz na kilka meczów. Crnomarković błędy robi w każdym meczu. W każdym meczu źle się ustawia, jest elektryczny, gubi krycie i do tego łapie idiotyczne kartki. Kostevych też jest bardziej elektryczny w obronie gdy obok niego biega Crnomarković. Tragedia. Ludzie którzy obserwowali Crnomarkovicia i uznali że to jest piłkarz który będzie wzmocnieniem musieli mieć oczy w dupie. Szkoda strzępić ryja.

    • Lechita62 pisze:

      Zacięta walka o miano najgorszego letniego transferu trwa. Jeszcze niedawno ten zaszczytny tytuł dzierżył Muhar, ale Crnomarković się z tym nie pogodził i w mojej ocenie zdetronizował Chorwata.

  3. Krzysztof pisze:

    Zapakować razem z Muharem, Kostewyczem zawinąć kokardka i oddać byle komu!! Wesołych Swiat.

  4. Wlkp. pisze:

    W kwestii straty bramki przez Lecha w tym meczu zawaliła cała lewa strona Kostevych, Puchacz i do tego swoje w temacie dorzucił Czarny Marek – Kostevych dopuścił się krycia na alibi a Puchacz odpuści krycie zwolnił bieg przed polem karnym zamiast iść do końca za Akcją a swoje nieudolne krycie dołożył Czarny Marek.

  5. Bart pisze:

    Ja bym jeszcze dodał że Kostevych złamał linię spalonego a wcześniej Muhar odpuścił krycie i pozwalając dograć na skrzydło. Dobry defensywny pomocnik kasuje takie akcje w zalążku, dobra linia obrony trzyma linię żeby łapać na spalonym, dobry boczny obrońca nie pozwala tak łatwo ba dośrodkowanie, dobry stoper nie pozwala się tak łatwo wyprzedzić, dobry bramkarz też robi w takich sytuacjach więcej. Ta bramka to pokaz nieporadnego bronienia całego Lecha. Cały zespół grał tragicznie w obronie, wszyscy źle się ustawiali, nie trzymali linii i gubili krycie.

  6. Ostu pisze:

    No patrz Pan…
    A facet miał taki chytry plan wyeliminowania Bramkarza Arki…
    Ach ! Gdybyż mu się to udało…
    Był bliski sukcesu…
    A Wy że łamaga… I tym podobne…
    Każdemu trzeba dawać zadania na miarę jego możliwości…

  7. Siodmy majster pisze:

    Serbia i Chorwacja to razem prawie 11 i pół miliona ludności . Wychodzi jakieś 5 i pół miliona mężczyzn. Z tego w gałę harata ze 200 tysięcy chłopaków .Są to nacje wybitnie utalentowane do sportu ze szczególnym naciskiem na futbol .No i tu nasuwa się pytanie : JAK MY TO KURWA ROBIMY , ŻE Z A W S Z E DAMY RADĘ ZNALEŹĆ TAM SOBIE JAKIEGOŚ CRNOMARKOVICIA CZY MUHARA ? Jak to możliwe ,że w stawie pełnym szczupaków i choćby okoni my złapiemy prawie zawsze wychudzoną i ledwo żywą uklejkę czy innego kuźwa kiełpika ?

    • Grossadmiral pisze:

      Widocznie tylko takie uklejki i kiełbiki chcą brać echem grać u nas ;d

      • Ostu pisze:

        My nie tylko kielbika umiemy znaleźć –
        kiedyś znaleźliśmy nawet Kiełba…

    • Bart pisze:

      Bo mamy chujowych wędkarzy

    • arek z Debca pisze:

      Dobre spostrzeżenie. Niedawno byłem w Serbii i też się nad tym zastanawiałem. Mają predyspozycje genetyczne bo prawie nie widziałem tam ani jednego wątłego i małego Serba. Wszystko chłopy rosłe i świetnie zbudowane. Kwestią jest, że nie każdy może być wybitnym sportowcem i zawodowcem mimo świetnych warunków fizycznych. Ci najlepsi i rokujący najlepiej trafiają na Zachód czy do Rosji a nie do Polski. Lech płaci tyle kasy za takich pseudo piłkarzy to kwestia tego, że w skautingu są amatorzy, którzy dają się nabierać sprytnym agentom. Do tego dochodzi stereotyp Serb czy Chorwat to na pewno statystycznie bardziej utalentowany od Polaka czy innych nacji z krajów, których potęgami piłkarskimi nie są. I mamy gotowy przepis na klasyczne wtopy.

  8. Michu73 pisze:

    I niech mi jeszcze ktoś powie, ze po trzech rozegranych meczach nie można prawidłowo ocenić piłkarza, bo trzeba dać jemu czas na aklimatyzację, poznanie zespołu i takie tam inne bzdury ?

  9. roby pisze:

    Rozwiązać umowę w trybie natychmiastowym, pożegnać, zapomnieć.

  10. macko9600 pisze:

    Myślałem że gorszego obrońcy od Vujadinovica nie będziemy mieć, ale Rutki cały czas mnie zaskakują.

    • Siodmy majster pisze:

      CZMKVĆ to może Vujovi trawkę przed chatą ostrzyc . Teraz liczmy się z tym ,że zamiast Serba tradycyjnie przyjdzie ktoś jeszcze gorszy , potem jeszcze gorszy itd. bo tak jest zawsze . Na końcu naszą koszulkę ubierze zmartwychwstała Irena Kwiatkowska bo to była kobieta pracująca co żadnej pracy się nie boi .Jaki to dla Niej problem stanąć u nas na obronie ?I co kurwa ? Gorzej będzie z panią Ireną ? No chyba nie , a na pewno weselej 🙂

  11. Ekstralijczyk pisze:

    Jak na wiosnę się nie ogarnie to latem out.