Dużo rzeczy skomplikowało się

Zimowe okienko transferowe 2020 w Lechu Poznań to jeden wielki chaos i jednocześnie duża porażka klubu. Priorytety transferowe zmieniane już co tydzień, brak pomysłu na transfery, brak pieniędzy, niespodziewane odejścia piłkarzy, a także nawet niespodziewane pozostania zawodników są obrazem nędzy i rozpaczy. Coś takiego w grudniu trudno było sobie wyobrazić.

Zima 2020 jest specyficzna. Kolejorz to jedyny klub z PKO Ekstraklasy, który w tym okienku transferowym nie pozyskał dotąd żadnego zawodnika. Mało tego. Lech pierwszy raz od 2012 roku nie sprowadził w styczniu nowego piłkarza. W dodatku w lutym w ciągu ostatnich 13 lat zakontraktował raptem 4 graczy z czego 3 z nich po pół roku w Poznaniu już nie było. Tej zimy przy Bułgarskiej skomplikowało się mnóstwo spraw i innych transferowych tematów. Nie za wszystko winę ponosi zarząd.



Miał odejść, nadal siedzi

Sytuacja Macieja Makuszewskiego była opisywana wielokrotnie. W skrócie: pod koniec listopada „Maki” dostał zgodę na odejście pół roku przed końcem kontraktu nawet za darmo. Trener Dariusz Żuraw nie brał już 31-latka pod uwagę przy ustalaniu meczowej „20” na ostatnie spotkania rundy jesiennej. Później w końcówce grudnia i na początku stycznia m.in. ekstraklasowe kluby przejawiały duże zainteresowanie niesfornym zawodnikiem mimo jego bardzo słabej gry jesienią. Lech dał kolejny sygnał Makuszewskiemu informując, że jego przygoda z Lechem już się skończyła i ma on stąd po prostu odejść, bowiem wiosną i tak nie będzie grał. Zawodnik całkowicie pozbawiony ambicji, który na razie woli zarabiać pieniądze za nic niż grać w piłkę nie zdecydował się na żadną z ofert, a także nie rozwiązał umowy za porozumieniem stron wystawiając jedynie swój dom na sprzedaż. Maciej Makuszewski nie poleciał na obóz do Turcji mając w tym czasie ćwiczyć indywidualnie i nadal szukać sobie nowego klubu. W kalendarzu mamy już dzień 3 lutego, „Maki” nadal jest na utrzymaniu zarządu, nie ma szans na grę w Lechu, ale wczoraj pojawił się na Placu Wolności biorąc udział w akcji „Pierwszy Gwizdek”. Co dalej? Albo piłkarz w końcu pomyśli o swojej karierze albo straci w Poznaniu kolejne pół roku inkasując do 30 czerwca kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie za figurowanie w kadrze. Lech już nic więcej w jego sprawie zrobić nie może, ruch stoi po stronie pomocnika.

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie

Sytuacja Timura Zhamaletdinova jest i była podobna do tej Macieja Makuszewskiego. Obaj zimą chcieli odejść, lecz Rosjanin nagle nie zmienił swojej decyzji decydując się na pierwszą lepszą ofertę przedstawioną przez managera. Lech już w listopadzie skreślił zawodnika wypożyczonego z CSKA Moskwa do końca sezonu. 23-latek był bardzo niezadowolony ze swojej przygody w Polsce, więc w styczniu nie chciał już tutaj wracać. Udało się znaleźć Timurowi klub w Rosji. Zhamaletdinov przez kilkanaście dni przebywał na cypryjskim obozie Uralu Jekaterynburg. Po jego zakończeniu włodarze tego klubu zrzuciły winę na Lecha jakoby nie dogadali się z Polakami w sprawie pozyskania piłkarza, który formalnie należy przecież do CSKA. Gdzie jest teraz Timur Zhamaletdinov? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. Rosjanin z niedawnych testów nie wrócił ani do Lecha ani tym bardziej do CSKA. Agencja managerska szuka swojemu podopiecznemu innego klubu w którym napastnik mógłby regularnie występować. Jeśli go znajdzie wtedy CSKA Moskwa skróci wypożyczenie Zhamaletdinova do Kolejorza. Zimowe okienko w Rosji trwa do 22 lutego. Niestety na ten moment pensję Timurowi musi płacić Lech.

Już miał zostać

Nietypowo zakończyła się sytuacja z Darko Jevticiem. Sami w grudniu pisaliśmy, że Jevtić może odejść zimą jeśli tylko pojawi się bardzo dobra oferta. Takich ofert długo nie było, w grudniu jeszcze przed świętami klub odrzucił wstępną propozycję dla Szwajcara, który już wcześniej zapowiedział odejście, ale dopiero po sezonie. Na początku stycznia pozostanie 27-latka w Kolejorzu do czerwca wydawało się być bardzo prawdopodobne, gdyż mimo niezłej rundy jesiennej 2019 nie było dużego zainteresowania Darko Jevticiem. Nagle już w drugiej połowie stycznia, krótko przed obozem w Turcji, do Lecha wpłynęła inna, dużo lepsza oferta z Rubina Kazań. Zarząd obliczył, że sprzedaż Jevticia już teraz będzie opłacalna nie dla drużyny tylko przede wszystkim dla władz, dla klubowych finansów. Tym samym lekką ręką postanowiono sprzedać Darko za 500 tysięcy do Rosji.

Plany się zmieniły

Zimą Lech chciał przede wszystkim poszukać trochę bardziej doświadczonych zawodników na trzy pozycje. Chciał ściągnąć prawego obrońcę, bocznego pomocnika i napastnika do rywalizacji z Christianem Gytkjaerem. O chęci kupna skrzydłowego jeszcze w grudniu w jednej z poznańskich telewizji otwarcie mówił nawet rzecznik Lecha Poznań. Nagle w styczniu priorytety się zmieniły. Kolejorz nadał szukał prawego obrońcę oraz napastnika, jednak skrzydłowego już nie uznając obsadę skrzydeł w postaci Jóźwiaka, Puchacza, Skórasia i Kamińskiego za wystarczającą. Jeszcze więcej zmieniło nieplanowane 2,5 tygodnia temu odejście Darko Jevticia. Po jego sprzedaży postanowiono postawić na Filipa Marchwińskiego, który musi wreszcie zacząć regularnie grać, żeby przedłużyć kontrakt a Lech mógł potem na nim słono zarobić. Jednocześnie nadal chciano prawego obrońcę oraz już kogoś uniwersalnego do ofensywy kto samym przyjściem dla spokoju udobrucha kibiców mogąc obskoczyć najlepiej 2-3 pozycje. Tej zimy Lech średnio co tydzień zmienia transferowe koncepcje. Dalsze zmiany nie są wykluczone.

Trener bezradny

Jedną z najbardziej poszkodowanych osób tej zimy wcale nie są wściekli, a czasem już znudzeni, zobojętnieni i nawet pogodzeni z losem kibice tylko Dariusz Żuraw. Krótko po starcie przygotowań szkoleniowiec Kolejorza głośno w wywiadach mówił o chęci zamknięcia kadry do obozu w Turcji. Kadra nie została zamknięta do wylotu Lecha do Belek. Mało tego. Nawet w trakcie zgrupowania nikt do zespołu nie dołączył. Nikt nawet nie zaliczy pełnego mikrocyklu przygotowującego drużynę typowo pod inauguracyjny mecz z Rakowem Częstochowa. W tak nędznej sytuacji, jak Dariusz Żuraw nie był żaden inny trener za kadencji Rutkowskich. Z Lecha odeszło zimą 2 piłkarzy, którzy zaliczyli jesienią razem 9 goli i 10 asyst. W ich miejsce do dziś nikt nie przyszedł, a następca Amarala nie był planowany od samego początku.



Za mało

Jedynym „sukcesem” zarządu tej zimy jest zatrzymanie Kamila Jóźwiaka. Tak naprawdę 22-latek w Poznaniu zatrzymał się sam. Brakowało dla „Józia” konkretnych ofert z klubów, które by go interesowały. Lech nie musiał zatem natrudzić się, aby zatrzymać jednego ze swoich najlepszych piłkarzy w klubie, ponieważ zainteresowanie Kamilem Jóźwiakiem tej zimy było małe. Boczny pomocnik ewidentnie potrzebuje jeszcze lepszych liczb niż jesienią i musi przedłużyć kontrakt obowiązujący do 30 czerwca 2021 roku, by Lech Poznań mógł zarobić na nim więcej niż 2,5-3 mln euro. Pozycja Kolejorza nawet w słabej polskiej lidze spadła już do roli zwykłego ligowego średniaka aspirującego co najwyżej do walki o podium, dlatego o jakichkolwiek rekordach czy sumach w wysokości 5-6 mln euro za Jóźwiaka w obecnej sytuacji można zapomnieć.

Nieplanowane odejście

W grudniu nie było mowy o odejściu Pawła Tomczyka. Miał tylko odejść Zhamaletdinov, a „Pawka” wiosną nadal naciskać na Christiana Gytkjaera i szukać swoich szans. W styczniu sytuacja zmieniła się, w dodatku zawodnik doznał kontuzji, nie poleciał do Turcji, miał szukać nowej drużyny do której mógłby trafić na wypożyczenie i przynajmniej na ten moment nic nie znalazł. Nikt nie zagwarantował 22-latkowi regularnej gry w pierwszym składzie najlepiej na ekstraklasowym poziomie, a w takim przypadku wypożyczenie nic by mu nie dało. Wczoraj wychowanek Lecha Poznań pojawił się na Placu Wolności biorąc udział w akcji „Pierwszy gwizdek”. Na ten moment Paweł Tomczyk wciąż jest konkurentem Christiana Gytkjaera.

Niespodziewany opór

Lech kontraktując Alana Czerwińskiego od 1 lipca z miejsca ruszył do negocjacji. Bardzo chciał i wciąż chce tego zawodnika mieć tej zimy, sam Czerwiński także chce przyjść do nas już teraz, jednak zarząd Zagłębia ma inne plany. Prezes „Miedziowych” dobrze znając sztuczki Lecha Poznań od początku zapowiadał pozostanie 27-latka w Lubinie do czerwca. Zagłębie przestało nawet odpowiadać na finansowe propozycje naszego zarządu, który nie mając pieniędzy oferuje lubinianom przysłowiowe frytki. Na całej sytuacji cierpi również sam zawodnik, który w zimowych sparingach nie grał zbyt wiele. Trener „Miedziowych” na prawej obronie wolał testować prawego pomocnika Kacpra Chodynę niż Czerwińskiego naciskającego na transfer do Poznania. Serial związany z tym piłkarzem potrwa jeszcze przez maksymalnie tydzień. Na razie Zagłębie jest głuche na propozycje Lecha.

Łapanka

Opisując zimowe transfery Lecha Poznań najłatwiej jest wkleić fragment z tekstu opublikowanego w sobotę -> TUTAJ.

„Jeszcze kilka dni temu Lech nie miał na tapecie żadnego zawodnika. Nie było i nie ma żadnego pomysłu na transfery w tym okienku transferowym. Zarząd w ciągu ostatnich kilkunastu dni panicznie szukał transferowych okazji przeglądając także oferty wysyłane przez managerów. Lech próbując kogoś kupić próbował nawet płacić w ratach śmieszne jak na polskie warunki pieniądze dotychczasowym klubom potencjalnych nabytków pytając również o możliwość darmowych wypożyczeń. Lech wziął się za transfery dopiero w drugiej połowie stycznia szukając głównie doświadczonych piłkarzy do 27 lat na przebranych już rynkach i takich zawodników, którzy mogliby obskoczyć najlepiej 2-3 pozycje. Dużo zmieniła sprzedaż Darko Jevticia, która spowodowała zmianę transferowych priorytetów w tym m.in. odłożenie kupna klasycznego skrzydłowego na drugi plan. Do Lecha Poznań tej zimy nie trafią zawodnicy z żadnych list skautingowych tylko tacy za których uda się zapłacić jak najmniej ich dotychczasowym pracodawcom. Zarząd zapominając o tym, jak wygląda terminarz przeciąga negocjacje, innym klubom jest to na rękę, dlatego przysłowiowa „łapanka” kogokolwiek dla uspokojenia większej części niezadowolonych kibiców przedłuży się aż do lutego.”

Podsumowując: Dwóch piłkarzy tej zimy będzie na pewno z czego jeden w tym tygodniu. A kto drugi? napastnik? czy prawy obrońca? Niestety na ten moment nikt tego nie wie, bo wszystko zależy m.in. od tego czy ktoś odda Lechowi piłkarza za półdarmo, na wypożyczenie lub od napłynięcia odpowiedniej oferty od managerów. Może dojść do sytuacji w której prawego obrońcy jednak nie uda się pozyskać tej zimy a napastnik przyjdzie już tylko do udobruchania kibiców nawet za kilkanaście dni. Każdy kolejny lutowy dzień może znacząco przybliżyć dany temat do realizacji bądź mocno go oddalić a nawet spowodować kolejną zmianę transferowego priorytetu. O konkretach jak zwykle będziemy informować na bieżąco.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







19 komentarzy

  1. F@n pisze:

    Jak nie uda się wziąć Czerwińskiego to Lech powinien wypożyczyć jakiegoś dobrego gościa, młodego, który jeszcze nie gra w 1 składzie. Myślę, że dałoby się wyciągnąć kogoś takiego z klubów typu Salzburg, Szachtar, Benfica, Sporting, Porto czy z niektórych średniodobrych klubów top 5 lig.
    Szkoda, że tak się nie wydarzy. Nie przyjdzie ani Alan, ani inny PO, ewentualnie jakaś ciamajda.

  2. Pawelinho pisze:

    Minimalistycznej prowizorki w wykonaniu włodarzy Kolejorza ciąg dalszy, a pod ich wodzą będzie jeszcze gorzej niż jest już teraz.

  3. TheQ pisze:

    To co napiszę jest irracjonalne, ale myślę, że przyjscie Daniego Ramirez odmieni grę Lecha. Jest on przede wszystkim lepszy w dryblingu i szybszy od Darko, a tego nam w środku pola brakowało. Tak samo wierzę w Julka Letniego. Jak dla mnie Ramirez > Jevtic i Julek > Marchwinski.

  4. Ostu pisze:

    @Redakcja napisała – „Nie za wszystko winę ponosi zarząd.”
    To ja napiszę wprost – za które z wymienionych działań bądź ich braku zarząd nie ponosi odpowiedzialności…?!
    Że co…?!
    Że nie wiedzieli że sprzedadzą Jevtica…?!
    Gdyby nie chcieli to by nie sprzedali…
    Ale oni wiedzą że MUSZĄ sprzedawać – to co …?!
    Liczyli że przyjdzie oferta na kogoś innego…?!
    No to się przeliczyli – jak ZWYKLE zresztą…
    Bo co…?!
    Bo liczyli że przyjdzie oferta na Jóźwiaka…?!
    Skoro nawet ja potrafiłem ocenić, że to od samego piłkarza zależeć będzie czy będzie chciał odejść – pisałem że raczej nie będzie chciał odejść zimą że względu na ME – to zarządzik nie potrafił REALNIE tego ocenić…?!
    Miałem już nie komentować poczynań zarządu ale zrobię to ostatni raz i zadam pytanie –
    i poproszę o odpowiedź – jeśli oczywiście chcecie…
    Proszę wymienić JEDNĄ !!! kompetencje, ktora pokazał i w której sprawdził się Ten zarządzik…?
    Jeśli sami zaczniecie REALNIE analizować możliwość odpowiedzi na pytanie to odpowiedź sama się „wyświetli”…
    Ja taką analizę już jakiś czas temu przeprowadziłem i wiem, że NIE MA KURWA ŻADNYCH SZANS by ten zarządzik się ostał…
    Nie wiem czy stanie się to latem czy dopiero zimą ale nawet napisałem do @Siodmy majster – w innym wątku – że mogę się o to zakładać…

    • John pisze:

      Ocho otrzeźwiał czy wrócił z terapii, że taki nerwowy?
      Jeszcze niedawno, nowi akcjonariusze, Piotr i Maja,mieli być początkiem zmian na lepsze,a Piotr to miał udowodnić na co go stać. ;-)))

      • Ostu pisze:

        Albo TERAZ albo wtedy kompletnie nie zrozumiałeś tego co napisałem…
        Choć wiem że to trudne – bo często stosuje szyk przestawny i jestem „dygresyjny”…

      • John pisze:

        Daj se na luz.
        Szyk taki czy sraki,wiem swoje,pie*doliłeś bzdury jak mało który.

  5. John pisze:

    Z Czerwińskim załatwiono sprawę tak jak należy, szybko podpisany,tyle, że Lech ma dalej problem na PO.
    Zagłębie nie odpowiada,a ich prezes pieprzy o kwocie odstępnego 700 tys euro, ma do tego prawo.
    Żuraw od początku mówił PO jest potrzebny na tu i teraz,już wiadomo, że z Rakowem na 95% zagra Kamiński.
    Trzeba będzie kogoś wypożyczyć najprawdopodobniej.
    Jeśli Ramirez przyjdzie to na dłuższą metę zrozumiały i dobry ruch,Jevtić tak czy inaczej odszedł by z końcem sezonu.
    Amaral?
    On u Żurawia co by nie mówić był rezerwowym,a w sprawy osobiste nie wnikam.
    Marchwiński też nie może czekać w poczekalni w nieskończoność, a tu dochodzą jeszcze gierki kontraktowe,bardzo ważne aby przedłużył kontrakt,jest Letniowski wreszcie, obserwatorzy mówią, że ma naprawdę potrafi grać.
    Zakładając, że przychodzi Ramirez, daje większe pole manewru i 10,i skrzydłowy.
    Największym problemem pozostaje pozycja PO.
    Z napastnikiem to już sam nie wiem, Tomczyk?czy ktoś do rywalizacji, na jedno pewnie wychodzi.

    Trzymam kciuki za Żurawia,bo tak jak piszecie, o czym wspominałem i ja,w tak trudnym położeniu nie znajdował się dawno żaden trener.
    Nie dość, że kadra jedna z najsłabszych, to i brak możliwości finansowych Lecha,to dlatego nie ma w Lechu wzmocnień do tej pory, a nie dlatego, że Żuraw jest zadowolony.
    Niby każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale najłatwiej powiedzieć,i się śmiać,że (miły Darek,tani Darek, amator bez doświadczenia).Potrzeba dobrego trenera,tak jakby Kloop miał tym składem pozamiatać ligę,może na warunki jakie zastał Żuraw, i tak wyciska z Lecha prawie maksimum?
    W tej całej beznadzieji, trener jest tu najmniej winny,i tak patrząc z szerszej perspektywy, orze jak może,być może jego praca jest nawet zbyt surowo oceniana.

  6. J5 pisze:

    Nie litowałbym się aż tak nad Żurawiem. Godząc się na pracę pierwszego trenera, znając realia i specyfikę tego chorego klubu zarządzanego przez totalne miernoty, powinien mieć obraz tego co go czeka, i jak te dwa zarządowe pajace mogą utrudnić mu pracę. Oczywiście, można go trochę usprawiedliwić, zarząd to mistrz fałszu i krętactwa, nas oszukują już od początku, tak jak z tymi transferami, cyklicznie co okienko. W niedawnej ankiecie zaznaczyłem opcję” czekam na transfery” z zaznaczeniem że jeśli ktoś dobry trafi do Lecha, to na casusie ślepej kury ale…tak czy siak dałem się wroniarzom po raz kolejny oszukać. Tym bardziej że jeszcze w grudniu w jednym z komentarzy opisałem czarny scenariusz w którym odchodzą najlepsi piłkarze a w zamian przychodzi szrot. Niewiele się pomyliłem. Odeszlo tylko dwóch z pośród najlepszych, i nie przyszedł do Lecha nawet szrot. Wyobrażam sobie, jak slabi pilkarze przyjdą do klubu aż z takiej łapanki. Obyśmy nie zatęsknili nawet za takim szrotem, jaki nieraz przychodził. Reasumując, zarząd nas niczym nie zaskoczył. Większość z nas niczego po zarządzie nie oczekiwała, czekając raczej na agonię wronieckiego okupanta i na to, co z Lechem będzie kiedy opuści go ta banda. Z nadzieją na przyszłość bez wroniarzy, trzeba poczekać, popatrzeć, podopingować. To musi w końcu pierdyknąć

  7. Grossadmiral pisze:

    Osobiście to też się nie dziwie że zmieniają koncepcję z pozyskaniem skrzydłowego a póżniej uniwersalnego zawodnika ofensywnego skoro maki nie chce odejść to utrzymywanie 4 mija się z celem na tą chwilę chyba trzeba będzie się z makim jeszcze te pare miesiecy przemęczyć

  8. fox pisze:

    Kto teraz weźmie Makuszewskiego z jego wysokimi wymaganiami finansowymi i w dodatku bez przygotowań do sezonu.On tutaj pozostanie do końca kontraktu zabierze swoją kasę a później albo zakończy karierę albo pójdzie grać gdzieś do Pcimia przy całym szacunku do tej miejscowości.Za kasę zarobioną w Lechu pewnie będzie miał z czego żyć a w dodatku jakąś tam nie wielką pensję dostanie.Co zaś dotyczy Zhamaletdionowa to powinien się Rutkom śnić dzień i noc.Ot Piotruś śpi Zhamaletdinow wstaje to samo,otwiera lodówkę to samo za to że wiedząc że gości nie nadaje się do niczego przedłużył z nim wypożyczenie.

  9. bombardier pisze:

    DOSYĆ TEGO BIADOLENIA!
    Jest jak jest. Tysiące NEGATYWNYCH komentarzy TUTAJ napisano na temat zarządu.
    Nic się nie zmieniło i nic się nie zmieni!
    Napiszę po raz enty – CHUJ Z RUTKOWYM LECHEM!
    Niech się pali , niech się wali – ZAORAĆ TO DZIADOSTWO!
    Trzeba być mocno nawiedzonym, żeby stawiać i opisywać tych partaczy.
    ŚMIECH mnie ogarnia, gdy WIELCY tego forum tworzą drużynę – jeden grajek ma być 8, ten ma być
    wysuniętym pomocnikiem, jeszcze inny kopacz na środku obrony itd.itp.
    Powstają teorie, że Lech zdobędzie PP i całkiem realne jest miejsce na pudle.
    Marzenia i tylko marzenia.
    Jest takie stare powiedzenie – jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.
    Rutki sami sobie zafundowali taki klub- niech oni się martwią.
    Oni cały czas olewają kibiców, a my mamy jeszcze się martwić?
    PRECZ I JESZCE RAZ PRECZ Z TAKIM POJEBANYM KLUBEM!!!

  10. Pawel1972 pisze:

    >Coś takiego w grudniu trudno było sobie wyobrazić<.

    Ja tam akurat jestem w stanie sobie wyobrazić jeszcze więcej złego w wykonaniu tych dwóch pajaców z zarządu wspieranych przez pajaca udającego dyr. sportowego.

  11. arek z Debca pisze:

    Wszystko się posrało bo nie sprzedali Gumnego a kolejnych brak. Założyli sobie, że min co 2 lata będą sprzedawać takiego Gumnego za 7-9 mln euro ale jak to w biznesie trzeba mieć plan B w razie jak plan A nie wypali. A tego nie było i nie ma, a te wszystkie działania to teraz jest sranie na puszczy. Zawsze cwaniakowali, to teraz taki Maki czy ten Rosjanin cwaniakuą i ich doja, no i słusznie z ich perspektywy.

  12. Zuku pisze:

    To okienko transferowe, ilość sparingów i cała otoczka wokół klubu tworzą niestety spójną całość. Często uważałem opinie wielu Forumowicz za zbyt pesymistyczne, ale niestety nadziei już nie ma. Po czymś takim nie sposób nawet łudzić, że powalczymy o cokolwiek. Chciałbym się mylić ….
    Dziwi mnie, że jeszcze ktoś łudzi się jakimiś transferami. Kto miałby przyjść do nas?

  13. Szymek pisze:

    na 90minut.pl wskoczyło, że Cristian Lopez ma byc przymierzany do Kolejorza, jak dla mnie jest to świetny grajek bardzo dobrze wyszkolony technicznie oraz świetny w wykończeniu , mniej więcej poziom Carlitosa albo troche lepszy nawet, chociaż grający bliżej bramki. Miałem okazje go obserwować bliżej jak grał w RC Lens , bo mecze tej drużyny staram się oglądać regularnie..

  14. inowroclawianin pisze:

    Straszna jest ta polityka Rutka. Za dużo przypadkowości. Co chwila zmiana planu. Mieli brać młodych, teraz chcą brać starszych. W dodatku z łapanki, bez obserwacji. To wszystko ma swoje odzwierciedlenie w wynikach. Nie inaczej będzie i tym razem. Mam ich serdecznie dość! Traktują Lecha jak klub B-klasowy. Totalna amatorka i dziadowanie, kupa wstydu.