Reklama

Pięć szybkich wniosków: Lech – Raków 3:0

Z początkiem sezonu 2019/2020 jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego meczu Lecha Poznań, analizy spotkania, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.



Do 20 metra i strzał z daleka

Lech bardzo źle wszedł w dzisiejszy mecz dając się zepchnąć Rakowowi w pierwszych 10 minutach. Później było lepiej, od 16 minuty Kolejorz przeważał, prowadził grę dopuszczając mimo wszystko do paru groźnych akcji rywala po których częstochowianie oddawali strzał. Lechici prowadząc atak pozycyjny od 16 do 45 minuty robili to bez większego pomysłu. Widoczny był brak zawodników z jakością, brak Darko Jevticia, który od czasu do czasu popisywał się doskonałymi prostopadłymi zagraniami. W pierwszej połowie lechici dochodząc z piłką na 20-25 metr przed bramkę przeciwnika umieli co jedynie dośrodkować w pole karne do nikogo lub oddać strzał z daleka. Ofensywna gra Lecha w pierwszej części nie rzucała na kolana, w oczy rzucał się za to brak jakości i pomysłu na rozegranie piłki w końcowych fazach akcji.

null
null

Dobra skuteczność po przerwie

W drugich 45 minutach Kolejorz zagrał trochę inaczej, lepiej, więcej było akcji prowadzonych w szybszym tempie i prostopadłych zagrań, których do przerwy było niewiele. Najważniejsze statystyki jasno pokazują w jakiej połowie Lech zagrał lepiej. To po przerwie miał więcej strzałów dopuszczając Raków do raptem 2 uderzeń (0 celnych). Skuteczność poznaniaków w drugich 45 minutach stała na bardzo wysokim poziomie. Z 6 celnych strzałów Kolejorz zdobył 3 bramki w tym 2 kolejne po 81 minucie gry, kiedy nasz zespół jest najgroźniejszy w całej lidze notując w końcówkach już 15 trafień z 36 ogółem.

null
null

Karny kluczowym momentem

Nie da się ukryć, że kluczowym momentem był karny w 68 minucie. Przy stanie 0:0 lechici mając optyczną przewagę męczyli się w ataku pozycyjnym, grali chaotycznie, czasami nerwowo, brakowało luzu i jeszcze innych zawodników oprócz Pedro Tiby oraz Kamila Jóźwiaka potrafiących zrobić boiskową różnicę. Po golu na 1:0 z drużyny tak jakby zeszło ciśnienie. Lech mógł więcej grać z kontry, szybciej prowadził swoje akcje, w poczynaniach lechitów było więcej luzu co przekładało się na wiele sytuacji podbramkowych. Bez dwóch zdań gol na 1:0 dał naszej drużynie bardzo, bardzo dużo. Ta bramka momentalnie odmieniła Kolejorza, który już nie męczył się na boisku.

null
null

Obrona gra coraz lepiej

Po meczu z Rakowem passa Lech trwa. To już w sumie 10 spotkań na 2 frontach bez porażki, 6 zwycięstw i przede wszystkim dużo lepsza obrona. Gdyby dziś na prawej obronie był nominalny prawy obrońca wtedy defensywa byłaby już skompletowana. Na razie Lech od 25 października stracił jedynie 3 gole co nie jest żadnym przypadkiem. Rzeczywiście, obrona Kolejorza gra lepiej, ustabilizowała się, poznaniacy nie tracą już głupich bramek, są czujniejsi przy stałych fragmentach gry, a Dariusz Żuraw może być z siebie dumny, bowiem ewidentnie poprawił ważny element, który na początku sezonu mocno szwankował. Progres w defensywie jest zauważalny gołym okiem nie tylko w liczbach.

null

Młodzi wystarczyli na Raków

Sobotnie starcie z beniaminkiem było popisem paru wychowanków. Ligowy średniak aspirujący do gry w pucharach pokonał dzisiaj gładko średniaka starającego się wejść do ósemki. Młodzież Lecha na Raków w zupełności wystarczyła dając sobie radę. Na prawej obronie poradził sobie lewy pomocnik Jakub Kamiński, pojedyncze zrywy pozwoliły Kamilowi Jóźwiakowi zejść z boiska z asystą, Tymoteusz Puchacz nawet mimo długo słabej i irytującej gry przez wiele niepotrzebnych strat skończył mecz z bramką, a Jakub Moder dał doskonałą zmianę zdobywając jeszcze swojego pierwszego gola w lidze i to przecudnej urody słabszą lewą nogą. Nic dodać nic ująć. Na tego typu rywali młodzi jak najbardziej wystarczają, potrafią w poszczególnych fragmentach meczu dać odrobinę oczekiwanej jakości, która pozwala ogrywać ekipy z dolnej ósemki. Pytanie jak cały zespół bez wyjątku poradzi sobie w kolejnych 3 meczach już z trudniejszymi przeciwnikami, którymi będą kolejno Cracovia, Lechia oraz Jagiellonia.

null
null
null

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







15 komentarzy

  1. Dula pisze:

    Brak pomysłu przed polem karnym był bardzo widoczny. Często stawali na 20 metrze i nie wiedzieli co dalej. Probierz czy Stokowiec, polska myśl szkoleniowa zagęszczą środek przed bramką i będziemy wrzucać bez sensu. Nadzieję daje Ramirez, że w debiucie rzuci jakąś ciekawą piłkę. Często w debiucie ktoś trafia do siatki. Szkopuł w tym, że kilkanaście jeszcze meczy, a już w pierwszym nie idzie skompletować ławki. W tej lidze rzeźników jest sporo, dwie kontuzje i może być pozamiatane. Oj zarządzie jak ty mnie wk.. sz. Z łaski pewnie zakontraktują jakiegoś prawego odrońcę i to byłoby na tyle.

  2. Ostu pisze:

    Moje 5 szybkich wniosków
    1. Ramirez będzie lekarstwem na „problem 20-ego metra”
    2. Marchwinski będzie NAPRAWDĘ potrzebował dużo nauki i bardzo mu pomoże walka o 1 skład
    3. Muhar już ma zastępstwo – a za chwilę to Muhar będzie walczył o skład co go w błyskawicznym tempie rozwinie
    4. Dajmy se już spokój z tym kostevyczem na LO – proponuję zobaczyć co zrobił w 4 minucie – on się już nie rozwinie…
    5. Warto zobaczyć jak Młodzi „idą za sobą”, do kogo podbiegają i jak zaczynają tworzyć „DRUŻYNĘ” – i Żuraw nie ma tu nic do tego…
    Choć Żuraw – jeśli będzie dobrym obserwatorem – może się nauczyć jak być dobrym trenerem i.nauczy się rozwijac zawodników…
    Typowe Sprzężenie Zwrotne…

  3. 100h2o pisze:

    Jak miejsce w tabeli poazuje „klasę zespołu” tak wynik określa czy gra była dobra czy nie. Pieprzeniem jest gadanie ” przegrali a nie zasłużyli na porażkę”. Tu WYSOKO wygrali więc sposób trenerów ( Żuraw+Skrzypczak+Bartkowiak+Chamera) oceniam też wysoko. Nie mając tzw „artysty”Jevtića postawili na strzał z daleka bo jak jest jeden napastnik i raczkujący „artysta” to tych potrafiących lutnąć kilku jest. Po co więc grać „barcelonę” skoro można grać na miarę swoich możliwości i wygrywać. Liczy się wygrana tu i teraz, a pytania o „przyszłość” można zadać KAŻDEMU zespołowi w tej lidze. I nikt w dychę nie trafi. Więc zadawanie pytań nieco zabawne. A jak jednak „dadzą radę” ? A jak wygrają WSZYSTKIE mecze do końca rozgrywek ( dlaczego nie? Liverpool wygrywa w swojej lidze jak leci!). Myślę że po wygranej MUSI być optymizm, po remisie smutek, a po przegranej żałoba. W tej właśnie kolejności. Przypominam- WYGRALI !

    • klaus pisze:

      No zgoda wygrali, ale pamiętaj, że gdyby nie karny to byłoby ciężko. Strzały z daleka są kluczem do sukcesu, bo każdy widzi, że zagęszczenie strefy przed polem karnym jest dla Lecha morderstwem.Uważam, że w trzech najbliższych meczach max 3 pkt..

  4. 100h2o pisze:

    ps: A co do marzeń? Marzę by TEN SKŁAD wybiegł na pierwszy mecz następnego sezonu i następny sezon zagrał w stałym składzie. Bo rozsądek podpowiada , że nie od razu Kraków zbudowano 😉 A czego brakuje Lechowi to ustabilizowania składu ( choćby z Puchaczem, Józiem, Kamykiem, Modziem, Marchewą,Letnim, Tibą, Rogne,Satką,Gumą, Gytkiem) nie na jeden a co najmniej na dwa sezony. Plus 1-2 transfery.
    I daliby radę.

  5. aaafyrtel pisze:

    akcja przy trzeciej kaście była, o ile wzrok mnie nie myli, taka: letnowski-duńczyk-moder-końcówki palców ręki ichniego bramkarza…

    jeden szybki wniosek… może z letniowskiego będzie jeszcze pociecha, o ile drwale nie zrobią jego chucherkowatemu ciału kolejnej krzywdy…

  6. tylkoLech pisze:

    @100h2o – mam bardzo podobne przemyślenia. To są młodzi piłkarze, potrzebują czasu, zgrania. Będą popełniać błędy jak kiedyś Linetty, Kędziora, Kownacki, ale powinni mieć wsparcie. Problemem polskiej piłki i Lecha jest brak stabilizacji. Gdy zespół zaczyna grać dobrze, zaczynają się wyprzedaże najlepszych. Nie ma drużyny, która pezez 2-3 sezony utrzymałaby sklad, dodając ewentualne wzmocnienia, tak jak się dzieje w najlepszych klubach na zachodzie.
    Szczerze kibicuję Zurawiowi i młodym wychowankom. Mam nadzieję, że Ramirez da jakość, przyjedzie dobry napastnik i znacznie to przyzwoicie wyglądać. Wielka szkoda, że nie udało się z Czerwinskim.
    Lech ma ostatnio bardzo złą prasę, ale gdy trzeba pochwalić, to warto to robić.
    Gdy Mickey popelnial błędy, wszyscy to wiedzieli- teraz, gdy w 10 meczach wpuścił tylko 3 bramki niewielu to podkreśla. Wiem, że to też zasługa obrony i całej drużyny, ale on też spisuje się dobrze.

  7. John pisze:

    Można było obawiać się meczu z Rakowem , raz, że to poukładany zespół, dwa, Lech z brakami kadrowymi.
    Kamiński zagrał moim zdaniem lepiej od Kostevycha, a Puchacz mimo,że wku*wiały jego wybory, w końcu trafił.
    Mecz był ogólnie fajny do oglądania.
    Goście typu ;
    #Żurawwypierdalaj sami mogą wypie*dalać, Lech nie ma stylu, ma,i ten Lech może się podobać. Lepi z tego co ma.

  8. macko9600 pisze:

    Mam podobne wnioski co do tego meczu, co Redakcja. Myślę że rozwiązaniem problemu „20 metra” będzie Dani Ramirez. Co do młodzieży, to wystarczyła na Raków, ale nie wiem czy wystarczy już na przykład na Cracovię.

  9. 07 pisze:

    Po karnym widzialem Lecha w tym co bedzie gral w nastepnym sezonie. Nie mam najmniejszych watpliwosci. W obecnym bedzie jeszcze roznie. Bardzo ciesze sie, ze na boisku biegalo az 6 wychowankow plus w koncu Letniowski ktorego wielu juz skreslilo. Moim zdaniem bedzie on solidnym uzupelnieiem i niebawem pokaze, ze wielu co do niego sie mylilo. Brawo dla sztabu ktory zrobil ogromna prace. Serce rosnie jak widzisz nastolatkow w podstawie ktorzy robia postepy w ekspresowym tempie. Dla mnie Kaminski to objawienie sezonu. Jeszcze rok temu gral w juniorach. Dzis nie dosc, ze w Ekstraklasie to jeszcze lata dziury w obronie czyli nie na swojej pozycji. On bedzie gral w mocnym klubie za 2 lata. Lech nie bedzie w stanie go zatrzymac. Cieszmy sie jego postepami.

  10. Peterson pisze:

    Witam wszystkich po długiej przerwie. Wróciła eklapa wróciły też moje szybkie wnioski zapraszam
    1 45 minut bólu i cierpienia
    Te słowa najlepiej opisują uczucia jakie miałem w 1 połowie. Już nawet mniejsza z tym że Raków cisnął nas pierwsze 15 minut, zdarza się. Mnie najbardziej bolał okres w którym mieliśmy piłke a nie mieliśmy pomysłu co z nia zrobić. Ta niemoc Lecha boli najbardziej tym bardziej że Raków nie grał wielkiej piłki. Po prostu grał super defensywnie co niestety nie będzie wyjątkiem i większość rywali tak będzie z nami grać, bo wie że pójcie na wymiane ciosów z Lechem nie bedzie dla nich opłacalne.
    2 Kopanie rannego
    W tym Lech jest dobry w tym sezonie. Jezeli już raz wyjdzie na prowadzenie i nie straci frajersko bramki to często je utrzymuje i dokłada kilka goli. Problemem w tej strategi to strzelenie właśnie tego pierwszego gola. Tutaj na pomoc przyszedł (a raczej przeszarżował) bramkarz Rakowa i staranował Gytkieara dając nam karnego.
    3 Skrzydła bez głowy
    Mimo że Puchacz i Jóźwiak walnie przyczynili się do zwycięstwa nie można pominąć milczeniem ich postawy przez większość meczu.O ile Jóźwiak ogarnął się w 2 połowie (przypuszczam że świetne warunki fizyczno motoryczne robią swoje) to Puchacz przez większość meczu strasznie irytował.Nawet ta bramka która podniosła mu ocene i mam nadzieje zdjęła z jego presje by strzelić na Bułgarskiej, nie powinna paść bo w żadnej normalnej lidze Puchacz nie miałby tyle czasu na ułożenie, poprawienie i w końcu strzelenie. Za wcześnie jest by oczekiwać od Puchacza że będzie ciągnąć gre tak jak wymagamy tego od Jóźwiaka czy Tiby, mam nadzieje że to tego grona (ciągnących gre) zaliczymy Ramireza
    4 Nowoczesna 6
    Mam nadzieje że trener Żuraw w końcu pozbędzie się tej zacofanej i archaicznej myśli głęboko zakorzenionej w polskiej myśli szkoleniowej że w składzie potrzebna jest 6 która wyłącznie odbiera i podaje do najbliższego. Bo po co taki Muhar ma zajmować miejsce w składzie kosztem Modera? Moder też pewnie umie podać do najbliższego czy podejmować „próby odbioru” nie gorzej od chorwackiego kloca. Za to Moder posiada coś czego fanatyk fiata 126p nie ma, strzał z dystansu i technike użytkową. Gdy rywal stoi we własnym polu karnym dobry strzał z dystansu może być jedyną opcją by strzelić gola i pozbawiać sie takiego atutu dobrowolnie to niewdzięczność
    5 Prawdziwy test przed nami
    Ten mecz był testem czy Lech będzie w stanie, po sabotażu zarządu, skompletować meczową 18. Ten test Lech zdał lecz prawdziwy test czeka przy meczach z Cracovią Lechią i Jagielonią. Przy tym każda z tych drużyn też ma problemy jak Lech. Cracovia mimo zwycięstwa słabo pokazała się z Arka, Lechia ma gorsze problemy kadrowe od Lecha Jagielonia dostała wpierd@l od upadającej Wisły. Chcę powiedzieć że Lech mimo swojej sytuacji nie jest bez szans w konfrontacji mimo sytuacji gorszej na papierze. Jestem zadowolony z pracy D. Żurawia dlatego mam nadzieje że wyciągnie z tych meczy 6-7/9 by móc zamknąć krytyków i pokazać że jego Lech jest w stanie pokonać każdego a nie tylko średniaków z dołu tabeli.

  11. klaus pisze:

    Michu 73 -wiesz co będę pisał za tydzień? pozdro

  12. J5 pisze:

    Z Rakowem Lech zagrał na ” tak ale…”. Generalnie Lech rywalowi dał się wyszumieć, takie pewnie były założenia Papszuna aby na początku mocno biegać i strzelić gola co się nie udalo. Potem Lech przejął inicjatywę, walczył, biegał starał się ale niewiele z tego wynikalo. Zabraklo jakości, tego co byliby w stanie dać Jevtić z Amaralem. Toporny futbol Częstochowian polegający na bieganiu, sile i wzroście mógł co najwyżej przeszkadzać lepszemu Lechowi w kreowaniu ataków, co i tak na niewiele się zdało. Drągale z Rakowa nie upilnowali Gytkjaera, którego instynkt napastnika pozwolil odbić pilkę zdawaloby się będącą w zasięgu tylko bramkarza. Nasza mlodzież później trochę poszalala, dokladając dwie bramki i bylo po meczu. Tak jak pisze Redakcja, na takiego rywala to wystarczylo. Prawdziwe testy zacznie przechodzić Lech teraz. Jeden Ramirez pewnie trochę polepszy sytuację w ofensywie, ale takich graczy piwinno być więcej. Jakakolwiek nieobecność Tiby, Jóźwiaka, Puchacza , Gytkjaera czy Ramireza jeśli odpali w naszej drużynie, w składzie przy tak intensywnej grze będzie miala negatywny wpływ na wyniki Kolejorza. Najmocniejsi rywale z pewnością zweryfikują możliwości mimo wszystko osłabionego Lecha, któremu brakuje jakościowo dobrych pilkarzy. Z drugiej strony ci najmocniejsi naszej ligi będą musieli zmierzyć się z poznańską defensywą, która można powiedzieć byla wiodącą obroną ostatnich dwóch miesięcy ubiegłego roku w Ekstraklasie. Dużo będzie zależało zarówno od postawy Kamińskiego na prawej obronie, jak i od dyspozycji Muhara, który w miediach zapowiadał nowe otwarcie. Niebawem wszystkiego się dowiemy

  13. Przemo33 pisze:

    Wniosek jest prosty – obrona serio daje radę i tworzy monolit. Gorzej z atakiem, bo brakuje takiego Jevticia czy Amarala. Sam Tiba i szarpiący Jóźwiak z Puchaczem to trochę za mało. Ciekawe czy nasz nowy nabytek Ramirez odpali. Jeśli tak, to będzie większy ogień w ataku i tym lepiej dla nas, jeśli nie, to powtórzy się przypadek Gajosa. Ja pozostanę przy swoim zdaniu – 4 miejsce to max plus finał PP. Każde wyższe miejsce w lidze lub wygranie PP to będzie dla mnie miłe zaskoczenie na plus. Wolę pozostać realistą, bo jednak ta kadra ma braki i to spore, jakości też brakuje czasami. A jak ktoś z ważniejszych graczy jak Tiba czy Satka zacznie wypadać, to już jest problem spory. Niech robią swoje dalej, a po sezonie rozliczymy tę drużynę.