Dwóch zagrożonych na starcie. Środek najbardziej narażony

Lech Poznań dysponujący bardzo wąską kadrą składającą się w tej chwili z tylko 25 zawodników w tym 4 bramkarzy jest narażony na wiele problemów podczas rundy wiosennej. Obecnie kontuzjowanych jest 2 piłkarzy w tym Robert Gumny, który nie zagra do końca sezonu a 2 graczy na starcie wiosny 2020 jest zagrożonych pauzą za kartki.



W inauguracyjnym meczu z Rakowem Częstochowa nikt nie doznał urazu ani nie złapał żółtej kartki co jest bardzo wiadomością obok oczywiście tej najważniejszej, czyli wygranej poznaniaków. Do końca lutego Kolejorz trudów wiosny nie odczuje. Gorzej będzie w marcu, w kwietniu i w maju, kiedy Lech regularnie będzie grał co 3-4 dni bez względu na to, jak daleko zajdzie w Pucharze Polski.

Dwóch zagrożonych

Aktualnie zagrożeni pauzą są dwaj wychowankowie i przede wszystkim młodzieżowcy. Po 3 kartki na swoim koncie mają Tymoteusz Puchacz oraz Kamil Jóźwiak przez co trzeba liczyć się z nieobecnością tych piłkarzy w tak ważnych lutowo-marcowych meczach jak m.in. z Lechią, Jagiellonią, Wisłą czy z Legią.

Środek najbardziej zarażony

W tej chwili środek pola Lecha Poznań jest najbardziej zagrożony osłabieniem spowodowanym przymusową pauzą za kartki. Jakub Moder wraz z Thomasem Rogne mają na swoim po 2 napomnienia. Za to Djordje Crnomarković już raz pauzował i brakuje mu tylko 2 następnych kartek do kolejnej pauzy. Pilnować musi się także inny gracz środka pola, który odpoczywał w meczu z Zagłębiem Lubin. Jest nim Karlo Muhar mający na swoim koncie 5 żółtych kartek. W bezpiecznej sytuacji znajduje się na razie lider środka pola Pedro Tiba karany dotąd 4-krotnie czy Dani Ramirez, który 4 razy zobaczył żółtą kartkę występując w ŁKS-ie.

Trzech już bez kartki

Trzech zawodników, którzy jesienią obejrzeli razem 5 żółtych kartek na szczeblu Ekstraklasy wiosną kolejnej już nie zobaczy. Powodem jest nieobecność Darko Jevticia, Macieja Makuszewskiego i Joao Amarala w naszym klubie. Jevtić obejrzał też żółtko w Pucharze Polski w którym na razie sytuacja kartkowa w Lechu Poznań jest dobra.

Jeszcze bez kartki

Na szczeblu Ekstraklasy 15 różnych piłkarzy Kolejorza ujrzało w sumie 40 żółtych kartek. Z zawodników z pola grających dość regularnie jeszcze żadnej kartki nie zobaczył Jakub Kamiński, Tomasz Dejewski, Paweł Tomczyk i Lubomir Satka. Wrażenie robi szczególnie brak choćby jednego napomnienia dla Słowaka, który w Ekstraklasie rozegrał dotąd 1350 minut w 15 meczach.



Żółte kartki w sezonie 2019/2020:

Ekstraklasa (40 żółtych kartek, 15 zawodników, w 21 meczach)

6 – Crnomarković
5 – Muhar
4 – Gumny, Tiba
3 – Jóźwiak, Puchacz
2 – Makuszewski, Gytkjaer, Moder, Rogne, Amaral, Kostevych
1 – Marchwiński, Jevtić, Skrzypczak

Puchar Polski (4 żółte kartki, 4 zawodników, w 3 meczach)

1 – Jevtić, Marchwiński, Gumny, Crnomarković

Czerwone kartki

2 – Crnomarković (za 2 żółte)
1 – Makuszewski (za 2 żółte)

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







5 komentarzy

  1. MARCINzKALISZA pisze:

    Ciekawe co zrobi trener jak Puchacz złapie kartkę a Kostevych kontuzję. Kto wtedy zagra na LO? To jest właśnie polityka naszego wspaniałego zarządu. Ale co tam przecież nasz wspaniały dyrektor sportowy uważa że mamy po dwóch zawodników na każdą pozycję.

    • Pawelinho pisze:

      Jak to kto? Cudowny wychowanek bez doświadczenia (wiem jestem trochę złośliwy) z lewą nogą. Albo Żuraw zagra tróją stoperów bez wahadłowych, za których będą robić skrzydłowi czyli Jóźwiak i Kamiński.

    • Bart pisze:

      Crnonarković sporadycznie grywał na lewej obronie (chyba nawet jesienią w którymś meczu przeszedł na lewą obronę), więc pewnie on.

  2. Pawelinho pisze:

    Potrzeba matką wynalazków, ale fakt jest taki, że to chyba najsłabsza kadra Lecha od wielu lat co przy wiosennym natłoku spotkań może być kluczowe. Osłabianie zamiast wzmocnienie kadry Kolejorza to niestety norma działaniach obecnych włodarzy klubu.