Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część VI
Niespełna tydzień temu, Mistrz Polski – Lech Poznań odpadł w kwalifikacjach do elitarnej Ligi Mistrzów w sezonie 2010/2011 z czeską Spartą Praga. Na pocieszenie jednak, dziś na łamach KKSLECH.com przedstawiamy kolejną odsłonę materiału: „Lech Poznań i Liga Mistrzów”.
W pierwszej części, opublikowanej 8 lipca, opisaliśmy mecze Lecha z Athletic Bilbao, cztery dni później przybliżyliśmy sympatykom Mistrzów Polski dwumecz z Liverpoolem, dnia 17 lipca konfrontację lechitów z greckim Panathinaikosem Ateny, natomiast nieco później spotkania z Olympique Marsylia. Tymczasem 31 lipca szerszej opisaliśmy gry poznańskich zawodników ze Skonto Ryga i IFK Goteborg w roku 1992, a dziś nadszedł czas już na przedostatnią część naszej publikacji.
W sezonie 1992/1993, piłkarze poznańskiego Lecha zajęli w lidze trzecią lokatę za Legią Warszawa i ŁKS-em Łódź. W ostatniej kolejce tamtych rozgrywek, warszawiacy wygrali wysoko z Wisłą 6:0, która wtedy nie walczyła o nic, a ŁKS rozgromił przed własną publicznością Olimpię Poznań 7:1 tylko dlatego, że lokalny rywal lechitów już wcześniej spadł ligi. Nie trzeba więc nikomu tłumaczyć, że oba te mecze były oczywiście ustawione, a wkrótce po tym Legii został odebrany tytuł, który ostatecznie trafił do Poznania. Dodatkowo zespoły z Warszawy i z Łodzi zostały za karę wykluczone nawet z rozgrywek Pucharu UEFA.
To pozwoliło ekipie z Wielkopolski po raz kolejny w historii powalczyć o awans do grupy elitarnej Ligi Mistrzów. W I rundzie tych rozgrywek podopieczni Romana Jakóbczaka trafili na izraelski Beitar Jerozolima. Dla lechitów był to wówczas bardzo egzotyczny przeciwnik, bowiem rywale Lecha dopiero trzeci rok grali na arenie międzynarodowej. O klasie Beitaru wiedzieli też sami kibice Kolejorza, których na stadion przybyło wówczas niespełna 10 tysięcy. 17 lat temu nie zapełnił się nawet „Kocioł” znajdujący się wtedy na sektorze V.
Przewagę nad graczami z Izraela, lechici na szczęście szybko potwierdzili na boisku. Na Bułgarskiej poznaniacy wbili osłabionym kadrowo gościom aż trzy gole i ze spokojem jechali na rewanż. Na terenie rywala lechici zaprezentowali się równie skutecznie, ponieważ strzelili oni cztery bramki, tracąc przy tym zaledwie dwie. Dwumecz z Beitarem był więc „bez historii”, a to dlatego, iż przedmeczowym faworytem był Lech Poznań i zasłużenie wygrał oba pojedynki, dzięki czemu zapewnił sobie grę w kolejnej fazie eliminacji. Tam zespół Jakóbczaka spotkał się ze Spartakiem, ale na opisanie konfrontacji z Rosjanami przyjdzie jeszcze czas.
Liga Mistrzów 1993/1994 (I runda kwalifikacyjna):
15.09.1993 ? Lech Poznań vs. Beitar Jerozolima 3:0 (2:0)
Bramki: 6.Moskal 23.Podbrożny 61.Trzeciak
Widzów: 9.000
29.09.1993 ? Beitar Jerozolima vs. Lech Poznań 2:4 (1:3)
Bramki: 11.Ohanna 71.Schwaig – 4.Łukasik 26.Trzeciak 31.Podbrożny 70.Dembiński
Widzów: 4.000
Linki do części poprzednich:
Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część V
Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część IV
Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część III
Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część II
Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część I
Wkrótce na łamach serwisu KKSLECH.com kolejny odcinek publikacji ?Lech Poznań i Liga Mistrzów?, Zapraszamy!
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
wie ktos czy sa jeszcze bilety na Arke??
Pewnie sa, bo Arka chyba gra w Gdynii dopiero za tydzien 🙂
bilety jeszcze sa bo kupowalem po 15 to nawet na II szlo dostac
musz isc bilety slabo skoro nawet na oficjalce zrobili baner zachecajacy do zakupu
już nie schodzą jak świeże bułeczki.Niech na tą miernotę bilety zrobią po 100zł.Ceny u nas są z wysokiej półki Europejskiej ale poziom gry nie odbiega od ligi Maltańskiej.
,,LECH POZNAŃ I LIGA MISTRZOW,, brzmi jak tytul komedii:)
,,Polska pilka w wielkim kryzysie,, cytat z interia.pl Jestem za wyjściem na ulice !! Raz kibice z calej
Polski moga przestac lać się po gębie i stanąć
przed PZPN !! W obronie krzyża dziadki mogą a my
nie ?? Inaczej nic sie nie zmieni ! Mamy poparcie
dziennikarzy Bońka , Iwana , chlopaków z canal + ,
polsatu , Zarzeczny i wielu polskich artystów
Lubaszenko , Olbryski…….
Przy takiej formie i cenach biletow nie dziwi to, ze ciezko one schodza. Sami sa sobie wszyscy winni, a szczegolnie ci chcacy sie nachapac siana na tych biletach
Michał Żewłakow w jednym z wywiadów przyznał, że chętnie wróciłby do Polski. „Chciałbym wrócić do Polski. Liczyłem po cichu na jakieś konkretne oferty, ale nic takiego się nie pojawiło i niestety trzynasty rok będę musiał spędzić poza granicami kraju.” powiedział.
W związku z tym, że obrona leży, myślę, że sprowadzenie Michała byłoby bardzo dobrym posunięciem. Wiadomo, że emeryt itd. ale nic lepszego ze strony naszego kochanego zarządu i ich scoutingu się nie doczekamy. A na pewno byłby wartościowym zawodnikiem i ta opcja jest lepsza niż wynalazki typu Bunoza w Wiśle.
http://www.youtube.com/watch?v=VC5vCcTqUH8&NR=1
ten zlatkov na niektorych fotkach naprawde wyglada jak ronaldo xdd
Jak podpisał kontrakt w Turcji to myślisz, że teraz amika coś zapłaci za niego?
heh jak juz na 2 nie schodza to maja problem :] a PZPNu nie ruszysz jakbys zarabial 50.000 na miecha za nic nie robienie i wieczne wakacje to by Cie sila ze stolka nie sciagneli i tak jest u nas. Tam jest wieczne ryci i wycie ze nas zawiesza a znajac late to se wymysli dozywotnie piastowanie urzedu. o krecinie nawet nie wspomne bo on z wygladu i nazwiska na aferzyste wychodzi ;]
Poprostu pokolenie Lato, Piechniczkow itd musi wymrzec dopiero wtedy, mozliwe beda zmiany w PZPN.
Przeczytajcie sobie co mówi Pogo w PS. Przecież to już rece opadają… Obrońca dopiero na następne okienko ? Kpiny!!!