Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część VII

Wykorzystując przerwę na reprezentacje, dziś na łamach serwisu KKSLECH.com wszystkim kibicom Kolejorza prezentujemy już ostatnią odsłonę artykułu ?Lech Poznań i Liga Mistrzów?, w których przez ostatnie dwa miesiące opisywaliśmy grę lechitów w tych rozgrywkach.

W pierwszej części, opublikowanej 8 lipca, opisaliśmy mecze Lecha z Athletic Bilbao, cztery dni później przybliżyliśmy sympatykom Mistrzów Polski dwumecz z Liverpoolem, dnia 17 lipca konfrontację lechitów z greckim Panathinaikosem Ateny, natomiast nieco później spotkania z Olympique Marsylia. Tymczasem 31 lipca szerzej opisaliśmy gry poznańskich zawodników ze Skonto Ryga i IFK Goteborg w roku 1992, a miesiąc temu opublikowaliśmy przedostatnią część naszej publikacji. To oznacza, że dziś nadszedł czas na przybliżenie kibicom konfrontacji Lecha z rosyjskim Spartakiem Moskwa.

W sezonie 1992/1993, piłkarze poznańskiego Lecha zajęli w lidze trzecią lokatę za Legią Warszawa i ŁKS-em Łódź. W ostatniej kolejce tamtych rozgrywek, warszawiacy wygrali wysoko z Wisłą 6:0, która wtedy nie walczyła o nic, a ŁKS rozgromił przed własną publicznością Olimpię Poznań 7:1 tylko dlatego, że lokalny rywal lechitów już wcześniej spadł ligi. Nie trzeba więc nikomu tłumaczyć, że oba te mecze były oczywiście ustawione, a wkrótce po tym Legii został odebrany tytuł, który ostatecznie trafił do Poznania. Dodatkowo zespoły z Warszawy i z Łodzi zostały za karę wykluczone nawet z rozgrywek Pucharu UEFA.

To pozwoliło ekipie z Wielkopolski po raz kolejny w historii powalczyć o awans do grupy elitarnej Ligi Mistrzów. W I rundzie tych rozgrywek podopieczni Romana Jakóbczaka trafili na izraelski Beitar Jerozolima (szerszy opis tych spotkań w VI części naszej publikacji), z którym bez żadnych problemów uporali się i awansowali dalej.

Następnie los przydzielił poznaniakom Spartaka Moskwa. Przez wielu ekspertów, jak i samych ówczesnych graczy Lecha był to zespół bardzo niedoceniany. Niestety już w pierwszych minutach pierwszej połowy meczu przy Bułgarskiej, Rosjanie zdobyli dwa gole i to oba po akacjach prawą stroną. Poznaniacy po stracie dwóch bramek wcale nie obudzili się z letargu i po kolejnej szybkiej akcji gości i nieudanej pułapce ofsajdowej przegrywali już 0:3. Cień nadziei przed przerwą dał jeszcze Lechowi Jerzy Podbrożny, który wykorzystał rzut karny po faulu na Rzepce.

Niestety po zmianie stron wciąż atakował Spartak. Rosjanie dwukrotnie w drugiej części pokonali Bako, strzelając gole tuż przy prawym słupku strzeżonej przez niego bramki. Piłkarze Lecha w tym spotkaniu przegrali nie tylko z Rosjanami, ale też z fatalną pogodą panująca w tym tamtym dniu. Po zakończeniu pojedynku gracze Kolejorza zostali wygwizdani przez swoich fanów, a na rewanż jechali już tylko po to, aby zachować twarz.

Niestety już w 6. minucie spotkania na Łużnikach lechici przegrywali 0:1, a identyczną bramkę co w Poznaniu, po akcji prawą stroną zdobył Karpin. W 39. minucie gry, poznaniacy wyrównali za sprawą płaskiego uderzenia Dembińskiego, ale to wszystko na co było stać lechitów tamtego dnia. Osiem minut przed końcem meczu po stałym fragmencie gry i złym wybiciu piłki przez poznaniaków, pięknym strzałem z dystansu popisał się Chlestow i zapewnił wygraną swojej drużynie.

Dla Lecha Poznań był to najgorszy dwumecz w europejskich pucharach w historii. „Niebiesko-biali” mimo, że dysponowali na tamte czasy całkiem niezłym składem, zwłaszcza w pierwszym spotkaniu u siebie wypadli bardzo słabo. Kolejorz nie awansował zatem do fazy grupowej LM, ale ich rywalom także nie powiodło się najlepiej, bowiem Spartak na sześć meczów wygrał tylko jeden.

Bilet na loże honorową, na mecz Lech – Spartak

Liga Mistrzów 1993/1994 (II runda kwalifikacyjna):

3.11.1993 ? Lech Poznań vs. Spartak Moskwa 1:5 (1:3)
Bramki: 45.Podbrożny (rzut karny) – 2x Pisariew, 2x Onopko, Pisariew
Widzów: 12.000

20.11.1993 ? Spartak Moskwa vs. Lech Poznań 2:1 (1:1)
Bramki: 6.Karpin 82.Chlestow – 29.Dembiński
Widzów: 8.000

Linki do części poprzednich:

Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część VI

Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część V

Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część IV

Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część III

Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część II

Lech Poznań i Liga Mistrzów – Część I

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

14 komentarzy

  1. Versoo pisze:

    a teraz co bedzie ????

  2. Teraz będą kolejne kilkuczęściowe publikacje. Mamy już plany, wkrótce zaczynamy je realizować.

  3. nowy pisze:

    mysle ze w tej chwili bardziej potrzebne są informacje dotyczące stadionu i planów dotyczących budowy na obecny miesiąc

  4. kamyk pisze:

    kto wie czemu kriwiec niegrał z francjom?

  5. nowy – Zgadzam się. W dwóch ostatnich dniach daliśmy dwa artykuły na ten temat. Jeszcze w ten weekend opublikujemy kolejny. W połowie tygodnia natomiast, bierzemy się za Juventus.

  6. nowy pisze:

    przyznam sie odrazu ze nagrodą za chodzenie na mecze od lilku lat bedzie obejrzenie na zywo meczu lech juve o ile wszystko sie dobrze skończy ze stadionem oczywiscie na pozostałych meczach tez bede . szkoda ze buffon ma kontuzje i nie zagra z lechem

  7. nowy pisze:

    kilku*

  8. lewcio pisze:

    Juventus jest slaby. Ja bardziej czekam na przyjazd MC! tam to sa dopiero gwiazdy

  9. qwez pisze:

    Ponoc Bako w tym meczu ze Spartakiem celowo puszczal niektore gole u nas w Poznaniu. Mogli go wtedy przeswietlic

  10. nowy pisze:

    mc jest mocne ale bardziej wole MU a co do juve to zobaczyc del piero, Chiellini, amauri, traore to bedzie cos tylko szkoda ze buffon nie zagra bo to bramkarz 1 klasa . MC nas rozgromi taka prawda ale z juve mogą nawet 2 mecze wygrac tylko chęci potrzebne

  11. ibisz pisze:

    owszem, w MC grają gwiazdy, ale mam większy szacunek dla takich piłkarzy jak Del Piero, Chiellini, Iaquinta, Buffon, bo taki Tevez albo Adebayor to zagra tam gdzie mu więcej zapłacą, nieważne jaka to drużyna. zagraliby i w Lechu jakby dać im większe zarobki.

  12. Malwina pisze:

    w jakich koszulkach LECH bedzie gral w nastepnych meczach ? w tych w pasiakach czy tamte niebieskie Oliver ?

  13. kula pisze:

    Bylem na tym meczu z Spartakiem. W bramce Lecha stal Jaroslaw Bako, którego sprowadzono przed nowym sezonem. Kolejorz nie istnial w pierwszej polowie i bezradny byl po przerwie. To byl poczátek chudych lat Lecha i trwalo to do czasów przejécia klubu przez Rutkowskiego. Dlatego zawsze bédé szanowal tego czlowieka mimo, ze nie jsetem zadowolony z tego co ostatnio dzieje sie w klubie.

  14. KoL pisze:

    Zarzad jest tak dobry, jak jego ostatnie (lub 3)…okienko.
    Trener – jak ostatni mecz.
    Przeszlosc zostawmy historykom.