Reklama

Jose Bakero: „Nie powinno się grać”

Kibice poznańskiego Lecha wybierający się na wczorajszy mecz Kolejorza długo zastanawiali się, czy pojedynek lechitów z włoskim Juventusem Turyn w ogóle dojdzie do skutku. Prognozy synoptyków bowiem się sprawdziły i w Poznaniu warunki pogodowe były fatalne.

W środę im mniej zostawało czasu do rozpoczęcia meczu tym wiatr coraz mocniej się wzmagał. Na nic zdał się dach obiektu Miejskiego, a to dlatego, iż wiatr wiał z północnego wschodu, gdzie mieści się przecież niższa i inaczej zbudowana niż reszta stadionu IV trybuna. Natomiast oprócz porywistego wiatru, przed godziną 21:00 mocno zaczął padać śnieg, więc już w drugiej połowie meczu boisko całkowicie było białe.

Trener Mistrzów Polski, Jose Maria Bakero Escudero podziwiał jednak graczy obu drużyn, którzy wyszli na murawę i prowadzili dość szybką grę. Jednocześnie opiekun poznaniaków podkreślił, że skoro mecz już się rozpoczął, to dobrze się stało, że został on rozegrany w całości. – „Myślę, że jak mecz się zaczął, to powinien też być dokończony. Decyzję o odwołaniu spotkania trzeba było podjąć przed meczem, a nie podczas niego. Naprawdę ciężko grało się nam w takich warunkach. Chciałbym podziękować zatem piłkarzom Lecha, ale także Juventusu.” – powiedział Bakero.

Mimo tych słów, hiszpański szkoleniowiec poznańskiego Lecha martwił się o stan zdrowia swoich graczy, którzy przecież mogli doznać urazu i jak sam twierdzi, w podobnych warunkach już nigdy więcej nie powinno się grać. – „Na profesjonalnym poziomie łatwo złapać kontuzję. W takich warunkach nie powinno się grać”. – podkreśla Jose Bakero tłumaczący również, dlaczego po raz kolejny przedwcześnie opuścił plac gry jego najlepszy napastnik. – „Rudnevs miał jakieś kłopoty i bardzo ciężko mu się grało na tym boisku. Było to dla nas duże ryzyko, bo przecież nie mamy napastników. Nie chciałem ryzykować, choć była to też zmiana taktyczna.” – podkreślił Hiszpan.

Tymczasem trener lechitów zaskoczył w środowej konfrontacji z Juve nie tylko szybką zmianą Rudnevsa, ale przede wszystkim wpuszczeniem na boisko Marcina Kamińskiego, który u Bakero zaliczył debiut. 47-letni coach podkreślił także, że wszystkie zmiany, których wczoraj dokonał były przez niego w stu procentach przemyślane i gdyby w przyszłości była taka potrzeba, to on sam znów by ich dokonał. – „Jestem bardzo zadowolony, bo zawodnicy zagrali bardzo dobrze taktycznie. Muszę pogratulować piłkarzom, ponieważ gdybym miał robić takie same zmiany, to na pewno znów bym je zrobił.” – przekonująco stwierdził Jose Maria Bakero Escudero.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

3 komentarze

  1. Niko pisze:

    Dlaczego pilkarze Juventusu grali w czapkach?? przeciez to chyba jest zabroznione, zabrionione sa jakiekolwiek nakrycia z tego co wiem

  2. leniu_KKS pisze:

    Mnie tez to zastanawialo, bo nasi jakos w czapkach nie grali a nie wierze zeby nie chcieli Zwlaszcza Maniek czy Luis

  3. Versoo pisze:

    Nie wszyscy w Juve mieli czapki ale opaski zreszta jak sedzia mial czapke to nasi chyba tez mogli je miec