Śląsk vs. Lech 1:2
W meczu 5. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy sezonu 2010/2011, Mistrz Polski – Lech Poznań po niezwykle ciężkim i zaciętym meczu pokonał na wyjeździe Śląska Wrocław 2:1 (1:1). Teraz przed ekipą Kolejorza konfrontacja z Juventusem Turyn, a w następny weekend mała przerwa i czas na przygotowania do pojedynku w PP.
Raport z wydarzeń na boisku (aktualizacja po ciekawszych zdarzeniach):
1 – 15 minuta
Mecz od ataków rozpoczęli gospodarze i w 8. minucie gry powinni objąć prowadzenie, ale piłka uderzona przez jednego z graczy gospodarzy minimalnie minęła prawy słupek bramki Kotorowskiego. Pierwszy kwadrans w wykonaniu lechitów bardzo słaby.
16 – 30 minuta
Już na początku kolejnego kwadransa dobrze lewą stroną przedarł się Peszko, lecz jego strzał był niecielny. W 20. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Rudnevs, ale sędzia niesłusznie odgwizdał spalonego. 24. minuta i rzut wolny… co za petarda Peszki !!! Lech po silnym strzale reprezentanta Polski objął prowadzenie. Pięć minut później próbował odpowiedzieć Diaż. Na nasze szczęście nie trafił.
31 – 45 minuta
W kolejnych minutach nadal atakował Śląsk, lecz lechici dobrze powstrzymywali te ataki. W 37. minucie groźnie uderzał Kaźmierczak, na szczęście futbolówka została zablokowana przez Ivana Djurdjevicia. Chwilę potem gospodarze domagali się karnego po faulu na Szewczuku, ale sędzia nakazał grać dalej. W 43. minucie meczu rzut karny z kapelusza podyktował sędzia dzisiejszych zawodów. Jedenastkę pewnie wykorzystał Diaz, a PZPN kolejny raz okradł Lecha. Chwilę potem jeszcze przycisnęli lechici, a konkretnie dwukrotnie Stilić. Bośniak strzelił nawet gola, ale sędzia bramki nie uznał.
46 – 60 minuta
Zanim rozpoczęła się druga połowa, na trybuny został wyrzucony Jacek Zieliński. W 46. minucie gry dobrą interwencją po strzale Ćwielonga popisał się Kotorowski. W 51. minucie po podaniu Kikuta na raty, ale jednak bramkarza gospodarzy pokonał Rudnevs i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po stracie gola od razu zareagował Śląsk, choć na nasze szczęście świetnie w bramce Lecha broni jak na razie Kotorowski.
61 – 75 minuta
W przedostatnim kwadransie spotkania tempo gry nadal nie spadało. Oba zespoły starały się strzelić gola, przy okazji często oddając strzały. W drużynie gospodarzy najbardziej aktywni byli Gancarczyk i Mila. W Lechu natomiast, wyróżniał się Rudnevs.
76 – 90 minuta
W 81. minucie zakotłowało się w polu karnym Śląska. Bliscy przejęcia piłki był Wichniarek i Stilić, lecz ostatecznie gospodarze wybili ją na rzut rożny. Pięć minut później przycisnął Śląsk. Lechici poradzili sobie jednak w tym zamieszaniu podbramkowym. W pierwszej minucie doliczonego czasu przed wielką szansą wyrównania stanął Mila, ale piłka po jego strzele minęła bramkę Lecha. W 95. minucie powinno być 3:1, lecz po kontrze do bramki nie trafił Stilić. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Kolejorza.
WKS Śląsk Wrocław – KKS Lech Poznań 1:2 (1:1)
Bramki: 44.Diaz – 24.Peszko 51.Rudnevs
Żółte kartki: Mila – Kotorowski, Kikut, Drygas
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz)
Widzów: 8000 (476 kibiców Lecha)
WKS Śląsk: Kelemen – Celeban, Fojut, Spahić, Wołczek – Sobota (68.M.Gancarczyk), Kaźmierczak, Mila, Ćwielong (68.Madej) – Diaz, Szewczuk (82.Gikiewicz).
Rezerwowi: Kaczmarek, Pawelec, Sztylka, Madej, Ulatowski, M.Gancarczyk, Gikiewicz.
KKS Lech: Kotorowski – Wojtkowiak, Arboleda, Djurdjević, Henriquez – Kikut, Injać (85.Drygas), Krivets, Stilić, Peszko (78.Wilk) – Rudnevs (72.Wichniarek).
Rezerwowi: Bieszczad, Wichniarek, Drygas, Tshibamba, Wilk, Gancarczyk, Bosacki.
Trenerzy: Ryszard Tarasiewicz – Jacek Zieliński
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
Czarno to widzę , bo Ruski będzie sędziował.
Jak ruski jest sędzią to przewiduje las żółtych kartek bąż czerwonych dla Lecha oraz przynajmniej jeden karny dla Juve pewny.Rusek będzie się maślił makaroniarzom.
(L) my chociaż do grypy awansowaliśmy a wy nawet w eliminacjach nie graliście bo jesteście za słabi
dzieci z okolic Warszawy, Krakowa i innych wiosek idźcie pobawić się w waszej piaskownicy…tam możecie śmiało rysować na piasku wszystko co wam się podoba, nawet znak nauki jazdy. Nas Wielkopolan g@wno to obchodzi.
Witajcie po długiej przerwie:)
No i chyba jestem prorokiem albo realistą:) Polonia i Legia które taką kasę w transfery wpakowały już się potykają:) A wielu tak psioczyło że oni tacy ruchliwi na rynku transferowym a u nas zastój. A tu się moje słowa sprawdzają że Polonia będzie się potykać i Bakero pracę już też stracił, co uważam jest nienormalne:)
Ale kto bogatemu zabroni:)
Jeszcze niech tylko Lech zagra w czwartek tak jak Samdoria i będzie się można cieszyć na maxa:)
Wiecie może co z Kiełbem ile jego kontuzja potrwa?? Bo się chłopak zaczyna rozkręcać i oby tak dalej a będzie z niego wzmocnienie.
chciałbym jeszcze tylko aby nasi działacze wyciągnęli z Jagi Grosika bo z tego co pamietam ma klauzulę odstępnego w ok 500 tys ojro. Ale zapewne znowu zaśpią Grosik podpisze nowy kontrakt z Jagą bez odstępnego a my będziemy sobie w brodę pluć:)
Pozdro i sory za błędy ale jeszcze mnie głowa po wekendowej parapetówie boli
WYNIK DOBRY,GRY NIE WIDZIAŁEM.ZIELIŃSKI ZNOWU PODSKAKIWAŁ.NIE MOŻE TAK POSTĘPOWAĆ,BO LECH CO CHWILE BĘDZIE ZA NIEGO KARY PŁACIĆ.A JUŻ JEDNĄ MA DO ZAPŁACENIA.JUWE JAK NAJBARDZIEJ DO OGRANIA.A BACKERO JUŻ NA WYLOCIE.WISŁA SKISŁA.LEGŁA WARSZAWA.
Rudnevs i Kiełb są 3xlepsi niż wszystkie nowe nabytki Legii razem wzięte.
A Wojciechowski tylko potwierdze, że jest PAJACEM, no i gdzie są ci wszyscy co się nim tak zachwycali!? Może nasza polityka transferowa nie jest idealna ale i tak generalnie wychodzimy lepiej od innych. A Probierz za wcześnie „ruszył” na majstra, oni jeszcze dostaną zadyszki na 100%.
Wzniecacie się niechybnymi przegranymi z Juve i MC, ale z was ku…y z krainy kwitnącej bulwy
Schować się poznańskie słowiki buaaahahaha
mam pytanie do was a przede wszystkim do Długiego, wiesz moze jak beda sprzedawane bielty na mecz z salzburgiem tzn. czy bedzie mozna kupic przez internet i czy trzeba bedzie miec wyriobona karte kibica i byc w bazie danych zeby kupic ?
Do Wie(L)ki Szu :Ty pajacu z mazowieckich pól Twoja Legła nigdy nie będzie wielka w przeciwieństwie do króla Polski i Wielkopolski – naszego LECHA POZNAŃ. Ty cymbale o pucharach LE i LM to możesz tylko pomarzyć.
Panowie nie ma co się przejmować napinaczami z warszawki. Poziom intelektualny prezentowany przez więkoszość z nich jest jeszcze niższy niż poziom gry ich zespołu. Więc nie próbujmy im dorównać odpowiadając na ich zaczepki bo do ich poziomu nam nawet w chwilach majaków nie uda się zejść
Do wie(L)kiego debila z warszawy idź się napchaj truskawkami
Sprzedali się, sprzedali się za agd !!!