Dobra forma Kikuta i trzy asysty

Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu 2010/2011 wydawało się, że Marcin Kikut będzie w obecnych rozgrywkach żelaznym rezerwowym, a tymczasem popularny „Kiki” stał się czołowym graczem Kolejorza bez którego jego partnerzy z zespołu strzeliliby trzy bramki mniej.

W pierwszym meczu, w sezonie 2010/2011 prawy skrzydłowy Lecha Poznań zagrał przez 90 minut w wyjazdowym meczu z Interem Baku. Później Kikut wylądował na ławie, bowiem do składu wrócił zmagający się wcześniej z lekką kontuzją Manuel Arboleda, a trener poznaniaków, Jacek Zieliński najczęściej wystawiał do gry następujących obrońców: Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Gancarczyk.

Marcin Kikut musiał więc zadowolić się rolą zmiennika, ale jak pokazały ostatnie mecze – nie na długo. Przez kolejne urazy defensorów Kolejorza m.in. Bartosza Bosackiego czy Seweryna Gancarczyka, 27-letni zawodnik był wystawiany na prawej obronie, a na środek został przesunięty Wojtkowiak. Szkoleniowiec poznaniaków, Jacek Zieliński widząc jednak ofensywne zapędy swojego piłkarza zaczął wystawiać go na prawej pomocy. W ten sposób sobotnie spotkanie ze Śląskiem było już czwartym meczem Kikuta na tej właśnie pozycji. Pochodzący z Barlinka zawodnik w ostatnich trzech pojedynkach ligowych zaliczył aż trzy asysty. Jedną wczoraj przy okazji konfrontacji ze Śląskiem, a wcześniej dwa razy podawał w wygranym meczu Kolejorza z Cracovią (5:0).

Ogółem Marcin Kikut zagrał jak na razie we wszystkich ligowych spotkaniach Lecha w tym sezonie, w tym aż w czterech od pierwszej do ostatniej minuty. Mimo, że do zdrowia po kontuzjach wrócili już Bartosz Bosacki i Seweryn Gancarczyk, to Marcin Kikut wciąż zachował miejsce w wyjściowym składzie Lecha Poznań i wczoraj należał do najlepszych graczy Kolejorza na boisku. Dzięki dobrej postawie „Kikiego”, 27-letni skrzydłowy spore szansę na grę ma także w najbliższy czwartek, kiedy to jego drużyna zmierzy się na wyjeździe z Juventusem Turyn.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

14 komentarzy

  1. Żuras pisze:

    Tak trzymaj Kiki.Powodzenia w Turynie.

  2. Karoloss pisze:

    Zeby kontuzji nie zlapal. bo na razie naprawde idzie mu swietnie jak w 2005 roku.

  3. ArekCesar pisze:

    Miejmy nadzieję, że Bosy po urazie głowy też będzie w formietakiej jak Kiki.

  4. Benat pisze:

    Bosy to na razie ma lawe i szczerze mowiac nie ma za kogo wskoczyc do skladu bo zal sadzac na lawe Kikuta a Wojtkowiak to ulubieniec Ziela i Smudy

  5. El Companero pisze:

    a mnie podobala się postawa Rudnewsa. Biegał tak długo aż opadł z sil ,a wówczas sam zasygnalizował chęć zmiany. Tak właśnie powinni grać inni pilkarze środka pola i ataku.

  6. mike001 pisze:

    El Companero – też tak myślę, może Artjoms wczoraj nie błyszczał… ale to co się wymaga od napastnika zrobił – strzelił bramkę, bo pozostali nasi napastnicy to tego nie potrafią

    ale wracając do tematu Marcina (bo to w końcu o nim artykuł) … cieszę się że nawet jak ktoś wylatuje z pierwszej 11 to rezerwowy potrafi go godnie zastąpić… o to chodzi i zyczę Kikiemu jak najlepiej

  7. Ex pisze:

    Poki Kielb nie wroci do zdrowia , to bedzie mial pewne miejsce na skrzydle.

  8. jaro: pisze:

    Przypomnę tylko, że jeszcze w Amice Kikut był pomocnikiem (kiedyś strzelił Lechowi 2 bramki w 1 meczu – przegranym zresztą 0-4) i dopiero Smuda zrobił z niego obrońcę.

  9. tomek pisze:

    o tym chyba wszyscy wiedza, wlasnie w tym sezonie kiedy strzelil nam te gole kikut gral najlepiej i az dziwne, ze nie dostal wtedy powolania bo sporo wiary z amiki wlasnie trafilo wtedy do kadry

  10. KibicLecha pisze:

    a Karola Gregorka ktos pamieta?:D:D on byl pilkarzem Lecha dwa tygodnie

  11. stef pisze:

    dla mnie Kiki to w Lechu jedyny piłkarz który zrobił progres w tym roku i Stilic jakby się budził

  12. xd pisze:

    juve lech nie ma transmisji tylko polsat futbol i tv4

  13. Kibic z Poznania pisze:

    Kiki,Kiki,Kiki daj czadu w Italii……

  14. omega pisze:

    Skończył się ramadan , teraz Semir pokarze jak się gra .Semir powodzenia !!! Kiki tak trzymać. Krivets jeszcze słabo ale i On się przebudzi.