Oczekiwanie na pierwszego gola
W najbliższy czwartek, 30 września, o godzinie 21:05 piłkarze poznańskiego Lecha zmierzą się na własnym, wreszcie w pełni otwartym stadionie w meczu 2. kolejki piłkarskiej Ligi Europy sezonu 2010/2011 z austriackim FC Red Bull Salzburg.
Już teraz wiadomo, iż celem poznaniaków w tym spotkaniu jest zdobycie trzech punktów, które z pewnością umocniłyby Kolejorza na wysokim miejscu w grupie „A”, dające w przyszłości po 6. kolejce zmagań awans do dalszej fazy Ligi Europy i przede wszystkim zapewniające grę już na wiosnę 2011 roku.
Tymczasem, jeśli ekipa Mistrzów Polski w ogóle marzy o wygranej w czwartek, najpierw musi zdobyć… pierwszą bramkę na własnym stadionie w tej edycji europejskich pucharów. Przypomnijmy, że lechici rozegrali w obecnych rozgrywkach na arenie międzynarodowej już siedem spotkań, ale wszystkie pięć bramek strzelili na wyjazdach, w tym aż trzy trafienia zaliczyli w Turynie.
Lech Poznań zdobywając zatem gola na nowo otwartym stadionie z pewnością ucieszyłby wszystkich kibiców Kolejorza, przełamując jednocześnie niezbyt chlubną passę. Pokonanie bramkarza rywali na Bułgarskiej jest o tyle ważne, ponieważ mistrzowie kraju ostatnią bramkę w pucharach strzelili na stadionie Miejskim dosyć dawno, a konkretniej w sezonie 2008/2009 przy okazji lutowego spotkania Lech – Udinese, kiedy do kapitulacji golkipera gości zmusił Manuel Arboleda.
Warto również przypomnieć, że lechici w zeszłym sezonie też zdobywali gole w kwalifikacjach Ligi Europy, ale wówczas poznaniacy swoje domowe mecze z powodu budowy stadionu Miejskiego rozgrywali w roli gospodarza na kameralnym obiekcie przy ul. Leśnej we Wronkach.
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
Ciekawe to. Mamy o co walczyc, a wlasciwie grajki.
Musze przyznac, ze powoli irytuje mnie pan po prawej stronie na zdjeciu. Co do passy to musze powiedziec, ze w razie remisu 0:0 bedzie wymowka w stylu, ze za duzo ludzi przyszlo i ciezko sie dzis gralo
a mnie za to juz obaj panowie denerwuje bo henriquez juz w czasie meczu bessensownie wrzucal i zle podawal, w dodatku po spotkaniu szarplal sie ponoc z rybusem pod szatniami
Oj coś mi się zdaje, ze Lusia i Manka juz nie zobaczymy w czwartek. Ivan zostal nieslusznie odstawiony na lawe, a garnek juz od paru spotkan tylko czeka aby wskoczyc znow do skladu
Jak nastroje w Poznaniu?
Dumny Warszawiaku; Z kim Legią gra w czwartek w europejskich pucharach, bo zapomniałem? W tabeli jesteście przed nami, ale my mamy jeszcze 1 mecz zaległy. Pamiętaj o tym.
do Durny Warszawiaku: Kiedy sparing z Arsenalem?
Nie bedzie przeciez. W kontrakcie byl zapis tylko jednego meczu, dlatego teraz musieliby wepchnac Wagnerowi jakiegos murzaja albo bosniaka najlepiej tego co na bramce stoi
niema co paniki siać Lech gral niezle!!a nasi pokazali im co to są oprawy!a oni ani rac ani opraw aha zapomnialem że na iti klnąć niewolno?buhahahaha
no tak, ale fakt faktem gola na bulgarskiej jeszcze nie strzelili a wiadomo ze jak nie wygraja to nawet teoretycznych szans na wyjscie nie bedzie
mam nadzieje ze Peszko zostanie wywalony do Mlodej Ekstraklasy, a zima kupia Szitova i wtedy Arboleda na lawe.
A ja bym chciał sie dowiedzieć, co piłkarze pomyśleli w przerwie, i co sądzą o swojej postawie w drugiej połowie i najważniejsze co zamierzają z tym fantem zrobić. Bo żeby tak grac w przewadze jednego zawodnika, trzeba byc…ograniczonym.
Tyle okazji do zdobycia bramki w pierwszej połowie i tylko jedna bramka zdobyta.Legia pokazała gdzie są nasze słabe punkty i to trzeba zmienić.W przeciwnym wypadku na bramkę na nowym stadionie poczekamy dłużej.Obawiam się że jeśli stadion zapełni się do końca to naszym piłkarzom mogą trząść się łydki ze zdenerwowania a wiadomo że z presją radzą sobie średnio.