Bakero wprowadził inny trening
W sobotnim spotkaniu Lecha z Polonią, skromnie wygranym zresztą przez gospodarzy 1:0 słabo zagrała większość piłkarzy Kolejorza. Po meczu lechitów tłumaczył się, że w minionym tygodniu jego gracze intensywniej pracowali nad siłą, więc mogli odczuwać skutki tego treningu.
Hiszpański szkoleniowiec Mistrzów Polski, Jose Maria Bakero Escudero zarzeka się jednak, że ostatnie dni były jedynymi w tej rundzie, w czasie których trener Lecha mógł zrealizować to co wcześniej założył sobie z całym sztabem szkoleniowym. – „W przyszłym tygodniu rozgrywamy kolejne trzy mecze z rzędu, czyli z Koroną, Juventusem i Widzewem. Tak naprawdę był to jedyny tydzień, w którym mogliśmy pracować nad techniką oraz motoryką.” – stwierdził były gracz FC Barcelony, a obecnie opiekun Kolejorza, który słabszą grę swoich zawodników w sobotnim spotkaniu tłumaczy właśnie bardziej intensywnym treningiem.
Tymczasem w większości zajęć Lecha w środku tygodnia nie uczestniczył obrońca Kolejorza, Grzegorz Wojtkowiak, który w tym czasie przebywał na zgrupowaniu kadry, ale jak sam mówi, Bakero już wcześniej wspominał w szatni, że treningi siłowe będą przeprowadzane między meczami. – „W tym czasie byłem na treningach w reprezentacji, ale trener już dawno temu powiedział, że ten tydzień, gdzie nie gramy spotkań, będzie chciał wykorzystać na fizyczne treningi i na pewno takie miały miejsce. Nie są one łatwe, ale było to coś nowego i na pewno poszczególne mięśnie i partie mięśni czuły te zajęcia. Myślę jednak, że trenerowi właśnie oto chodziło.” – mówi Wojtkowiak.
26-letni były piłkarz wronieckiej Amiki nie jest też zbytnio zdziwiony decyzją Hiszpana, który wystawił go na innej pozycji aniżeli w środę selekcjoner kadry, Franciszek Smuda. – „Rozegrałem już tyle meczów, że wiem, jakie są założenia na danych pozycjach, więc lekkie przestawienie się nie robi tutaj wielkiego problemu.” – powiedział popularny „Dyzio” przyznając również, iż obecnie czuje lekkie zmęczenie, ale nie jest to spowowane innymi, bardziej cięższymi treningami Bakero. – „Na pewno troszkę czułem zmęczenie, bo zagrałem dwa pełne mecze w ciągu trzech dni po kontuzji, tak więc gdzieś tam zmęczenie czułem, ale cieszy fakt, że zdrowie dopisuje, bo zdrowie, a zmęczenie to dwie zupełnie inne rzeczy.” – zaznaczył na koniec Grzegorz Wojtkowiak.
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
Odnioslem wrazenie, ze Wojtkowiakowi znudzila sie juz praca z Bakero, a sam pilkarz nie najlepiej reaguje na jego treningi i na to mu kaze robic Bakero 🙁
a gdzie byl wczoraj Kikut do cholery ?!!?!
Tak powiedzial, jakby to on nie wiedzial o co w tym treningu chodzilo i co od niego chce trener. Patrzac na jego gre mozna bylo takze odniesc wrazenie, ze za bardzo nie wiedzial po co wybiegl na boisko.
Jestem zadowolony z bakero, postawi tę drużynę na nogi
Dobrze że bakero trenuje nad motoryką 😛
haski – chyba pracuje, a nie trenuje. Trenowac to maja pilkarze ktorym sie chyba najwyrazniej nie chce biegac i tesknia za Zielinskim
az boje sie pomyslec nad czym w tym tygodniu beda pracowac zawodnicy Bakera
Popieram kolegów wyżej – maja pracować nad techniką i motoryką oraz mieć siły na 90 minut walki na całego we wszystkich meczach. Koniec z graniem w dziadka godzinę dziennie i do domu. Oby Bakero tak jak Petrescu w Wisle czy wcześniej Franc dał chłopakom w kość to będą mieli siły biegać i walczyć w każdym meczu a nie raz na dwa tygodnie.
słusznie zrobil Bakero, tyle ze nasi grajkowie nie byli na to gotowi. Grajac w pilke zawsze po treningu siłowym przez tydzien mialem nogi jak z waty. Ale za to w kolejnych tygodniach biegalem dwa razy szybciej ,bo organizm sie przyzwyczail. Czuje ze Korone zabiegaja.
Kazdy z nich marzy o grze na zachodzie ale pracowac ciezko na treningu im sie nie chce. Obawiam sie, ze jesli Bakero da im w kosc to moga zaczac grac przeciwko nim, niestety taka jest mentalnosc pilkarzy w Polsce. A wiadomo ze nasz zarzad nad tym nie panuje.
mam nadzieję, że nasze piłkarzyki spoglądają czasem na tabelę, albo powtórki swoich niektórych nędznych meczów. im się chyba nadal wydaje, że przed zespołem o nazwie „Lech” wszyscy będą sobie samobóje strzelać.
A widzieliscie jak zbudowani sa pilkarze Man City czy WKS? To byly pilkarskie ” maszyny” Miésnie i sila. W zimie pilkarze Lecha muszá dostac ostro w …. aby choc troche przypominac graczy z najwyzszej pólki…
Bakero chyba na głowe upadł beznadziejnego Wojtkowiaka wpuszcza a Kikut na ławce
@kibol-możę pomyślał że jak do powołuje franz to jest zajebisty…. ale się mylił..
i nareszcie kurwa będzie walka i siłą na 90 minut i kurwa czas doliczony kurwa z interem do dogrywka to byłą formalność i wszyscy stali… a za franza z austrią w czasie doliczonym zapierdalali w też to mnie zdenerwowali z zielińskim że mieli dwa zgrupowania i ani jedno nie poświęcili na siłe fizyczną a myślę że teraz będzie tak ja za smudy że jedno zgrupowanie only na wytrzymałość
Wojtkowiak ma uklady i musi grac :D, a na uklady nie ma rady.
Musi coś robić bo drużyna nie jest przygotowana do sezonu.
mam nadzieje , że Bakero w następnych meczach nie popełni już tego błedu i nie wystawi już tego nieudacznika Wojtkowiaka przez niego o malo nie zremisowaliśmy ,Kikut jest od niego trzy razy lepszy…
Byłem przeciwnikiem zatrudniania Bakero. Jednak bardzo spodobało mi się jego podejście dotyczące czasu jaki mają spędzać zawodnicy w klubie. Koniec treningów po 1,5 godziny dziennie a potem lanserka w centrach handlowych lub wylegiwanie na tapczanie z konsolą w ręku. Rzeczywistość jest okrutna. Polscy biegaczo-kopacze muszą zrozumieć to że piłkarzami zawodowymi mogą być tylko nazywani w naszej amatorskiej ekstraklasie. Olbrzymie braki w rzemiośle piłkarskim starają się niwelować na boisku żenującym aktorzeniem. Drodzy piłkarze za to co sobą reprezentujecie możecie być tak hojnie wynagradzani tylko w Polsce. Sportowo jesteście od wielu, wielu lat w czarnej dupie a zarabiacie na poziomie piłkarzy zawodowych wielu znacznie lepszych lig europejskich.
mnie najbardziej denerwuje brak techniki
nie panują nad piłką
dostaje taki grajek podanie i piłka odskakuje mu na dwa metry
jak podaje to za plecy albo za mocno
jak strzelają to na 10 strzałów 9 idzie w trybuny
a potem zdziwienie że Adebayor ma trzy okazje i strzela trzy gole
sytuacje pod bramkowe sobie stwarzamy
ale co z tego jak nie potrafimy w najprostszych sytuacjach bramek zdobyć
więc zamiast biegania cały dzień po lesie albo siedzenie w siłowni
niech kopią w ta piłkę aż padną ze zmęczenia
kiedyś jak byłem mały to chodziłem na boisko pełne piasku (bo trawa już dawno padła)
i cały dzień się grało w największym słońcu (leszcze oczywiście czekały do 19 aż słońce zajdzie)
na wf to samo pograło się 45 minut, człowiek był wykończony ale mi było mało i po szkole znowu szło się grać do upadłego
kopałem w tą piłkę tak długo że aż mnie giry bolały
a dzisiaj taki piłkarzyna przyjdzie na 1,5 godz. do klubu
zrobi 10 pompek i przysiadów, potruchta w koło boiska, kopnie 10 razy na bramkę i idzie do domu i myśli że jest profesjonalistą
@krzysztof idealnie to powiedziałeś, ja jestem siatkarzem i na obozie/zgrupowaniu cały dzień gramy odbijamy atakujemy biegamy robimy ćwiczenie na wyskok potem i tak cały czas aż już jest tak ciemno że piłki nie widzimy… potem gramy wpierdol(w karty) i tka dzień w dzień i coś z nas będzie… a nie… najważniejsze są chęci… jak widze że możdżeniowi się chce a stilicowni nie( to przykłąd bo ostatnio się chłopak przykłada) to wole wystawić możdżenia
z tego co wiem to poza bieganiem oni teraz glownie graja w „rondo” (po hiszpansku: dziadek) i jeden z pilkarzy powiedzial mi ze Bakero ma warsztat instruktora a nie trenera. Ale ja czekam z ocenami!
Czytalem kiedys,ze pilkarze skarzyli sie komus, ze za Zielinskiego grali tylko w dziadka, teraz ktos sie skarzy, ze tylko biegaja. Nie wierze w te historie bo albo sa wyssane z palca albo pilkarze z natury narzekaja na trenerow, a najlepiej niech ktos sie wybierze na trening i powie nam co oni tam naprawde robia bo nastepnym razem dowiemy sie od kogos, ze pilkarze na treningu to tylko pala cmiki i graja w karty.
myślę że Bakero powinien zostać do końca sezonu przepracować z gwiazdami solidnie zimę i wtedy będziemy mieli jakiś pogląd co do oceny jego warsztatu.
KTO NAŁUCZY PIŁKARZY MYŚLENIA NA BOISKU .
Myślenia nie da się nauczyć. To się po prostu ma lub nie.
Inna sprawa to WYMAGAĆ MYŚLENIA OD POLSKICH LENI…