Z cyklu: Byli lechici cz. VI – I. Turina

Wykorzystując różnego rodzaju przerwy na kadrę czy inne wolne lub świąteczne dni, w których obecni gracze Lecha nie rozgrywają spotkań, będziemy przybliżać Wam sylwetki byłych zawodników Kolejorza, którzy podczas swojej kariery z różnym szczęściem występowali w Poznaniu.

Już w trakcie rundy jesiennej tą serię artykułów zaczęliśmy od przedstawienia Argentyńczyka, Fernando Martina Bonjoura, potem opisaliśmy sylwetkę jego rodaka, Matiasa Ezequiel?a Favano Otermina, następnie nadszedł czas na przybliżenie dalszych losów Ibo Savaneha z Gambii, Emiliana Ioana Dolhy z Rumunii, Henrego Edsona Quinterosa Sancheza z Peru, a dziś pod lupę bierzemy Chorwata, Ivana Turinę.

30-letni obecnie golkiper to jeden z tych bramkarzy, którzy mieli być gwiazdami Lecha, ale ostatecznie przegrali rywalizację o miejsce w składzie z Krzysztofem Kotorowskim i musieli opuścić klub. Ivan Turina swą piłkarską karierę rozpoczął w najsłynniejszym chorwackim zespole – Dinamie Zagrzeb. W tej drużynie Turina nie miał jednak początkowo pewnego miejsca w składzie, zatem był wypożyczony najpierw do Kamenu Ingrad, a potem do NK Osijek. Jesienią 2003 roku Turina powrócił do swojego macierzystego klubu i dzięki odejściu pierwszego bramkarza, to on został w Dinamie numerem jeden.

Ivan Turina bronił pewnie i był czołową postacią nie tylko w swojej drużynie, ale też w całej chorwackiej lidze. Ponadto wraz z Dinamem zdobył także trzy tytuły Mistrza Chorwacji, dwa puchary oraz jeden superpuchar kraju. W sezonie 2006/2007 Turina niespodziewanie stracił jednak miejsce w bramce Dinama, a prezes tego klubu mocno zmusił go do odejścia. Ivan przeniósł się zatem do Grecji, gdzie też nie wiodło się mu zbyt dobrze, bowiem Skoda Xanhti także miała pewne problemy, a nowy trener Greków nie stawiał na obcokrajowców.

Ivan Turina rozwiązał zatem kontrakt ze Skodą i w końcowych dniach letniego okienka transferowego w 2008 roku podpisał umowę z Lechem. Władze Kolejorza szukały wówczas wzmocnień i przede wszystkim kandydata do rywalizacji o miejsce w bramce dla Krzysztofa Kotorowskiego. Początkowo rosły Chorwat bronił jedynie w Pucharze Polski i Ekstraklasy, ale z czasem trenerzy Lecha to właśnie na niego postawili między słupkami poznańskiej bramki. Turina bronił więc w prestiżowych meczach z Nancy, Deportivo, CSKA, Feyenoordem czy Udinese, lecz nie zawsze udawało się mu uchronić swój zespół przed stratą gola.

Z postawy Ivana Turiny nie do końca były też zadowolone władze obecnego Mistrza Polski, które zakupiły do Lecha z Piasta Gliwice, Grzegorza Kasprzika, czym chciały zmusić Turinę do odejścia. Chorwat nie chciał się na to zgodzić i postanowił walczyć o pierwszy skład. Mimo to, zarząd Kolejorza nadal chciał zmusić Turinę do odejścia, ale ten przyznał, że nie opuści Lecha dopóki nie zgłosi się do niego klub, który gra w pucharach i ma tak samo wysokie ambicje, jak Lech. Ostatecznie Chorwat rozwiązał jednak umowę z poznańskim Lechem, ale mimo to jesienią 2008 roku bardzo często gościł w stolicy Wielkopolski i spotykał się z grającymi wtedy w Lechu piłkarzami.

Słynący z doskonałej gry w bilard i donośnego głosu bramkarz, wiosną 2009 roku wrócił ostatecznie do Dinama, ale tam nie mógł przebić się do wyjściowego składu, więc latem zdecydował się przejść do AIK-u Solna. W minionym sezonie ligi szwedzkiej Ivan Turina też nie zawsze był pierwszym bramkarzem i ogółem zagrał w 12 spotkaniach tego zespołu. Pozycja Chorwata w Szwecji również nie jest zatem zbyt mocna i kto wie, czy rosły golkiper znów nie będzie tej zimy szukał sobie nowej drużyny.

Ivan Turina
Kraj: Chorwacja
Data i miejsca urodzenia: 3.10.1980 w Zagrzebiu
Wzrost i waga: 197 cm / 96 kg
Pozycja: Bramkarz
Preferowana noga: prawa
Mecze w Lechu: 25 (12 w lidze)
Obecny klub: AIK Solna

Linki do poprzednich części:

> Henry Edson Quinteros Sanchez
> Emilian Ioan Dolha
> Ebrahim Ibo Savaneh
> Matias Ezequiel Favano Otermin
> Fernando Martin Bonjour

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

14 komentarzy

  1. Mati pisze:

    …A jak karne bronił był w tym najlepszy… z nim byśmy przeszli Brugge,moim zdaniem jest od Kasprzika

  2. Mati pisze:

    lepszy*^

  3. daffi pisze:

    Ten gosc za wiele nie umie, ale pcha sie do najlepzych klubow i wlasnie dlatego wszedzie jest rezerwowym!

  4. michal_KKS pisze:

    Zawsze gdy wychodził do dośrodkowania albo gdy leciała pilka w kierunku bramki o mało co nie dostawałem zawału :p Bardzo kiepski bramkarz

  5. Markodi pisze:

    Za chwile sie z niego zrobi prawdziwy obiezyswiat. Ciekaw jestem gdzie teraz wyladuje ale pewnie w Rosji by se dorobic do emerytury

  6. Dżoker pisze:

    Ja obstawiam kierunek południowy: Grecja, Turcja, ale bardziej Cypr, może Omoniaaaaa?….

  7. chochoł pisze:

    a mi sie wydaje, ze w koncu zakonczy kariere, bo chcial zrobic juz to pare lat temu gdy jesszcze trafil do Lecha wiec teraz czas najwyzszy

  8. KibicLecha pisze:

    moze teraz jakis polak w nastepnym odcinku?? bo caly czas obcokrajowcy byli

  9. Pszczółka pisze:

    Od dłuższego czasu mamy problem z bramkarzami.Każdy który do nas przychodził zapowiadał się nieźle a jak sie kończyło każdy dobrze wie.Nie inaczej było z Turiną dobre mecze przeplatane słabszymi natomiast jedno czego mozna mu zazdrościć to bronienia jedenastek bo w tym był naprawdę dobry.Brakuje nam takiego pewniaka w bramce który bez dwóch zdań nosił by miano numeru jeden na koszulce i byłby spokojny o swoje miejsce w bramce.

  10. Marccio pisze:

    Te karne to chyba na treningu bronil bo na meczu ani jednej haha::

  11. fan Manka Arboledy pisze:

    Przez jego pseudo interwencje przegralismy mecz z Udinese

  12. dfg pisze:

    Z cyklu byli lechici: Bartosz ślusarski – złom grat to był i się go pozbyli, yyy czekajcie czekajcie on wrócił!!!!

  13. BRAGA pisze:

    Z tego co pamiętam to Ivan nam wybronił bardzo ważne karne w PP z Polonią Warszawa i to głównie dzięki niemu awansowaliśmy do finału bądź półfinału (nie pamiętam dokładnie)

  14. Cezar pisze:

    Najlepszy jest KOTOR, więc nie pisać, że nie mamy solidnego bramkarza