Reklama

Wokół turnieju RCE 2011 + FOTO, VIDEO

Halowy turniej piłki nożnej Remes Cup Ekstra 2011 rozegrany wczoraj w „Arenie” przeszedł już do historii. Ekipa Lecha znów poprawiła swoje miejsce w klasyfikacji corocznej imprezy, Jagiellonia znów przegrała w finale, Arka nie zdobyła po raz trzeci trofeum, a Cracovia miała powód do radości.

Podopieczni Jurija Szatalowa zamykający ligową tabelę Ekstraklasy przybyli wczoraj do Poznania w całkiem niezłym składzie i przy odrobinie szczęścia w rzutach karnych zdobyli puchar. Ambitnie w całym piątkowym turnieju grał natomiast Lech, a szczególnie w poznańskiej ekipie wyróżniał się Jacek Kiełb, zdobywca chyba zresztą najładniejszej bramki we wczorajszej imprezie.

Halowy turniej Remes Cup Ekstra w tym roku stał naprawdę na niezłym poziomie sportowym. Piłkarze grający na specjalnym boisku otoczonym bandami nie oszczędzali się, dużo na nim biegając i ambitnie walcząc o każdą piłkę. W tym roku jednak do poziomu na placu gry średnio dostosowali się kibice. Bilety w cenie od 55 do 60 zł były zdecydowanie za drogie, o czym wspominają nawet piłkarze. – „Żałuje, że jest tutaj trochę wolnych miejsc, ale ceny biletów troszkę wystraszyły wielkopolskich kibiców.” – przyznał w trakcie turnieju gracz Warty Poznań, Piotr Reiss.

Dość słaba frekwencja zdziwiła też innych zawodników. – „Szkoda, ze tak mało kibiców tutaj jest. Żałuje, że nie ma ich trochę więcej, ale fajnie, że kibice Jagiellonii się stawili.” – przyznał serwisowi KKSLECH.com pomocnik Jagiellonii Białystok, Tomasz Kupisz. Zdanie kolegi po fachu potwierdza również piłkarz Lecha, Bartosz Ślusarski. – „W tym roku przyszło trochę mniej ludzi. Zawsze Arena była tutaj wypełniona, ale mimo to jest fajna atmosfera, bo są też kibice innych drużyn.” – zauważył popularny „Ślusarz”, któremu podobała się więc atmosfera piątkowej imprezy.

Tymczasem wczoraj na trybunach całkiem nieźle zaprezentowała się 300 osobowa grupa sympatyków GKS-u. Fani z Katowic przez cały turniej prowadzili równy doping, a ponadto odpalili kilka rac, ukazując jednocześnie flagowisko, za co zostali nagrodzeni brawami przez resztę zasiadających w hali osób. Za jedną z bramek, gdzie miejsca zajęli najwierniejsi kibole Kolejorza też były przygotowane elementy oprawy, lecz ze względu na słabą frekwencję nie została ona przedstawiona.

Prócz sympatyków GKS-u i Lecha, w „Arenie” zjawiła się wczoraj nieco większa niż rok temu grupa kibiców z Białegostoku. Obecni byli również fani Cracovii, którzy zajęli miejsca wśród kiboli Kolejorza oraz niespodziewanie kibice Warty. W tym roku do Poznania nie przybyli za to fani Arki Gdynia, którym nie podobają się zbytnio kontakty z ŁKS-em Łódź. To sprawiło, iż wczoraj w hali „Arena” zasiadło łącznie tylko około dwóch tysięcy osób.

Wśród obserwatorów turnieju byli również Oldboje Lecha, którzy po swoim meczu zostali, by obejrzeć dalsze zmagania. Prócz nich zameldowali się także działacze Warty oraz pierwsi trenerzy Jagiellonii, Warty, Cracovii, GKS-u i Arki. Szczególnie często do swoich zawodników pokrzykiwał w piątkowy wieczór Michał Probierz i Jurij Szatałow. Widząc grę swoich graczy nie raz nerwowo reagował za to Bogusław Baniak.

Warto również zaznaczyć, że na turniej niespodziewanie dojechał też Sergei Krivets, który co prawda nie grał, ale za to chętnie rozdawał autografy i pozował do zdjęć. Białorusina w składzie Lecha zatem nie było, ale znaleźli się w nim Mateusz Możdżeń i Bartosz Ślusarski, pierwotnie mający w piątek nie grać. Podsumowując śmiało można stwierdzić, że turniej był raczej jednak na minus ze względu na niespodziewanie niską frekwencję i organizowany w ten sam dzień Bal Piłkarza. Poza tym coraz głośniej mówi się również o wyczerpaniu obecnej formuły zawodów.

56 zdjęć z turnieju Remes Cup Ekstra 2011:

> Fotorelacja z Remes Cup Ekstra 2011

Remes Cup Ekstra 2011 okiem serwisu KKSLECH.com (film podsumowujący cały turniej):

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

13 komentarzy

  1. Kosi pisze:

    Remplewicz, Lipczynski i caly REMES sie przeliczyli w tym roku. Maja nauczke na przyszlosc, ze na sile kasy z kibicow nie wyrwa.

  2. Poldi pisze:

    Dobrze, ze dwa najbardziej puste sektory byly akurat za kamerami bo bylby jeszcze wiekszy wstyd

  3. starshine pisze:

    Nie dziwie się frekwancji fanów, a w zasdzie jej braku. BILETY DROGIE, OBSADA LECHA rezerwowa to mało powiedziane (tylko Gancarczyk i Kiełb!). Poza tym, innymi laty nawet jeśli „gwiazdy” nie grały to zjawiły się rozdać autografy (tutaj brawa dla KRIVETSA- TYLKO!). Jeśli Lech nie zmieni podejścia to turnieju, to kibice też nie.
    Wy nas olaliście, my was olaliśmy. I prwdą jest co powiedził Probierz!

  4. daffi pisze:

    za rok potrzeba dwoch druzyn z zagranicy i biletow po ok. 40 zl. Komplet gwarantowany a turniej udany jak chociaz w 2007 roku.

  5. wojto pisze:

    probierz ma racje.
    ale tak naprawde wina bakero. to on wystawil rezerwowy skald.

  6. Bachórz pisze:

    od trzech lat Lech jest co roku wyzej o jedno miejsce dlatego w 2012 roku czeka nas final!

  7. cez pisze:

    zauwazylem, ze Lech mial inna nowa czcionke na koszulkach mam nadzieje ze wosna jej nie bedzie bo jest dupna po prostu

  8. Andrew pisze:

    w przerwach miedzy jesienia a wiosna firmy techniczne nie zmieniaja strojow co najwyzej po sezonie moga wprowadzic nowy model

  9. sedd pisze:

    co to jest za tytul tej piosenki co leci na filmie?

  10. Kibol pisze:

    kolego Bachorz turnieju za rok juz nie bedzie

  11. wiaduktor pisze:

    Remes to padająca firma. prawdopodobnie wycofali się już z pościeli. Słyszałem również plotkę o rzekomym bankructwu…

  12. arek pisze:

    To chyba Remes organizowal turniej i Lech nie mial nic wspolnego z cenami biletow. Ale z drugiej strony koszty zorganizowania takiego turnieju nie sa male: wynajecie hal, oplata ochrony, oplata przejazdu druzyn i ewentualnych noclegow, pieniadze na nagrody. Remes zapewne chcial zrekompensowac sobie czesc kosztow bo i kondycja finansowa tej firmy nie jest taka dobra jak byla kiedys.

  13. Stan(L)ey pisze:

    There is no Warsaw Legion event.!