Byli lechici cz. XII ? M. Wachowicz

Wykorzystując różnego rodzaju przerwy na kadrę czy inne wolne lub świąteczne dni, w których obecni gracze Lecha nie rozgrywają spotkań, będziemy przybliżać Wam sylwetki byłych zawodników Kolejorza, którzy podczas swojej kariery z różnym szczęściem występowali w Poznaniu.

Już w trakcie rundy jesiennej tą serię artykułów zaczęliśmy od przedstawienia Argentyńczyka, Fernando Martina Bonjoura, potem opisaliśmy sylwetkę jego rodaka, Matiasa Ezequiel?a Favano Otermina, następnie nadszedł czas na przybliżenie dalszych losów Ibo Savaneha z Gambii, Emiliana Ioana Dolhy z Rumunii, Henrego Edsona Quinterosa Sancheza z Peru, Ivana Turinę z Chorwacji, Macieja Scherfchena, Dawida Kucharskiego, Błażeja Telichowskiego, Mirko Poledicę, Artura Marciniaka, a dziś pod lupę bierzemy za to Marcina Wachowicza.

Marcin Wachowicz trafił do Lecha Poznań przed rundą wiosenną sezonu 2004/2005. „Wachu” przyszedł do stolicy Wielkopolski z I-ligowego wówczas ŁKS-u Łódź za sumę 400 tys. złotych, a ówczesny szkoleniowiec Kolejorza, Czesław Michniewicz wiązał z nim naprawdę wielkie nadzieje. Marcin Wachowicz jesienią 2004 roku imponował na drugim froncie szybkością oraz przede wszystkim skutecznością. Nic więc dziwnego, że Wachowiczem zainteresowało się wtedy kilka innych klubów.

Mimo to, 30-letni obecnie zawodnik wybrał Lecha m.in. dlatego iż w Poznaniu potrzebowano wtedy szybkiego, lewonożnego gracza. Zanim jednak „Wachu” trafił do Kolejorza, Czesław Michniewicz już wcześniej komplementował tego piłkarza i widział dla niego miejsce w swojej drużynie. Wychowanek Piasta Choszczno bardzo z dobrej strony pokazał się w zimowych, sparingowych meczach swojej nowej drużyny. Wówczas „Wachu” nie raz lubił sobie z całej siły i z dystansu uderzyć na bramkę przeciwnika. Jego uderzenia nie zawsze były efektywne, ale na za to na pewno bardzo efektowne.

W rundzie wiosennej sezonu 2004/2005 Marcin Wachowicz rozegrał łącznie 12 spotkań w barwach Lecha, w tym 2 w ramach Pucharu Polski. Mimo to, Wachowiczowi nie udało się zdobyć wtedy ani jednej bramki, choć warto zaznaczyć, że tylko raz zagrał on w pełnym wymiarze czasowym. Ówczesny opiekun lechitów, Czesław Michniewicz tak bardzo wierzył jednak w swojego podopiecznego, że raz wystawił go nawet na prawej pomocy, a było to w pucharowym pojedynku Lecha z Legią zakończonym remisem 0:0.

Tymczasem runda jesienna kolejnych rozgrywek w wykonaniu Marcina Wachowicza wyglądała bardzo podobnie. Lewonożny zawodnik często pojawiał się w składzie Lecha, ale gole strzelał tylko w pucharowych meczach. Ogółem jesienią raz pokonał on bramkarza Karvana Jewlach i dwa razy golkipera Radomiaka Radom. Na częstsze występy „Wachu” musiał jednak poczekać do wiosny 2006 roku. Wtedy szybki gracz częściej występował w Kolejorzu od pierwszej minuty, a w dodatku strzelił wreszcie swoje pierwsze gole w Ekstraklasie.

Trafienia te zaowocowały podpisaniem nowej umowy z Lechem Poznań i dzięki niej „Wachu” został w nowo budowanej ekipie Kolejorza przez Franciszka Smudę. Początkowo Wachowicz grywał jednak „ogony”, a z upływem jesieni w ogóle został odstawiony przez „Franza” i często mecze Lecha oglądał nawet z trybun. Nic więc dziwnego, że Wachowicz już wtedy chciał zmienić klub. Po jego usługi zgłosił się Widzew, lecz piłkarz odmówił, bowiem w przeszłości grał w ŁKS-ie i nie chciał narazić się tamtejszym kibicom. Władze ŁKS-u też zresztą złożyły Wachowiczowi propozycję gry w ich klubie, ale ten także odmówił, ponieważ nie był pewny, czy w Łodzi będą mu płacić.

Marcin Wachowicz wiosną 2007 roku wylądował ostatecznie w Arce Gdynia. Nad morzem „Wachu” w 13 ligowych meczach zdobył 7 goli, a dwa trafienia zaliczył w trakcie spotkania Arka – Lech 3:1. Wówczas Wachowicz pokazał trenerowi Smudzie, że ten chyba za wcześnie zrezygnował z jego usług, co zresztą było małą niespodzianką, ponieważ nie ma co ukrywać, że obecny selekcjoner naszej kadry lubi szybkich zawodników. Po zakończeniu sezonu 2006/2007 gdyńska Arka została jednak zdegradowana do I-ligi, lecz mimo to Marcin Wachowicz pozostał w tym klubie.

Na zapleczu Ekstraklasy 30-letni obecnie napastnik strzelił łącznie 20 goli w 33 spotkaniach. Po powrocie Arki do Ekstraklasy jesienią 2008 roku „Wachu” stracił jednak swą skuteczność. Zeszły sezon dla Wachowicza był już nieco lepszy, ponieważ wtedy „Wachu” trzy razy pokonywał bramkarzy, ale za to grał mniej. Jesienią 2010 roku, a właściwie w jej połowie były lechita związał się umową z Ruchem Radzionków. Na Śląsku Marcin Wachowicz zdobył łącznie dwie bramki w siedmiu rozegranych przez siebie meczach.

Tymczasem po zakończeniu rundy jesiennej „Wachu” postanowił, że znajdzie lepszy klub. W styczniu 2011 roku były piłkarz Kolejorza przebywał na testach w Pogoni, lecz mimo dobrych testów medycznych powiedziano mu, iż w Szczecinie jednak nie zagra. Wachowicz postanowił więc wrócić do Radzionkowa, ale wcale nie po to by tam grać, ale ostatecznie rozwiązać swoją umowę z Ruchem. Obecnie Marcin Wachowicz pozostaje zatem bez klubu.

Marcin Wachowicz
Kraj: Polska
Data i miejsca urodzenia: Choszczno
Wzrost i waga: 180 cm / 73 kg
Pozycja: Ofensywny pomocnik / napastnik (lewy, środek)
Preferowana noga: lewa
Mecze w Lechu: 40 (w lidze)
Bramki w Lechu: 4 (w lidze)
Obecny klub: bez klubu

Linki do poprzednich części:

> Część XI = A. Marciniak
> Część X – M. Poledica
> Część IX – B. Telichowski
> Część VIII – D. Kucharski
> Część VII – M. Scherfchen
> Część VI – I. Turina
> Część V – H. Quinteros
> Część IV – E. Dolha
> Część III – E. Savaneh
> Część II – M. Favano
> Część I – F. Bonjour

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

4 komentarze

  1. Pyra pisze:

    niech idzie do Warty, przeciez to jest walczak jakich malo a tacy na pierwszoligowych boiskach sa niezbedni… pamietam jak swego czasu krecil na lewej stronie, szkoda ze tak sie potoczyla jego kariera.

  2. qq pisze:

    kojarzycie takiego pilkarza Lecha Michała Geburę? Bo ja zupelnie go nie pamiatam, a cos kojarze tylko z meczu derbowego z Olimpią ale wtedy dzieciak bylem. Ile lat on grał w Lechu?

  3. kaj pisze:

    troche z innej beczki;) kiedy rozpoczyna sie zgfrupowanie w Turcji?:)

  4. Valthy pisze:

    Miejsce urodzenia: Choszczno

    Heh, też sie tam urodziłem 🙂 W I lidze jeszcze by mógł pograć.